Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Zastanawiam się gdzie sa granice moralności w pracy do korporacji?

Czy w korporacjach w ogóle istnieje moralność czy tylko same slogany o misji?

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Juliusz Bolek:
Zastanawiam się gdzie sa granice moralności w pracy do korporacji?

Czy w korporacjach w ogóle istnieje moralność czy tylko same slogany o misji?

W korporacji to tylko slogan.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Daniel Grzeszczak:
Juliusz Bolek:
Zastanawiam się gdzie sa granice moralności w pracy do korporacji?

Czy w korporacjach w ogóle istnieje moralność czy tylko same slogany o misji?

W korporacji to tylko slogan.

a może propaganda?
;-)

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Juliusz Bolek:
Daniel Grzeszczak:
Juliusz Bolek:
Zastanawiam się gdzie sa granice moralności w pracy do korporacji?

Czy w korporacjach w ogóle istnieje moralność czy tylko same slogany o misji?

W korporacji to tylko slogan.

a może propaganda?
;-)

Armia PRowców :) tzn. Propagandowców :D
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Daniel Grzeszczak:
Juliusz Bolek:
Daniel Grzeszczak:
Juliusz Bolek:
Zastanawiam się gdzie sa granice moralności w pracy do korporacji?

Czy w korporacjach w ogóle istnieje moralność czy tylko same slogany o misji?

W korporacji to tylko slogan.

a może propaganda?
;-)

Armia PRowców :) tzn. Propagandowców :D
maszerują klony
będą ich miliony
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

A ja myslę, że to zalezy od korporacji - są różne korporacje:))) Skostniałe i z chorymi, "odczłowieczonymi" procedurami i takie, w których jest całkiem fajnie i właśnie "ludzko". Dużo zalezy od tego, kto na górze...
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

korporacje są bezduszne bo ludzie są bezduszni. Korporacja nie wzieła sie z kosmosu tylko stworzył ja nasz gatunek. Jest taki dokument "Korporacja", który tak pięknie wszystko tłumaczy. Czujesz sie niezastąpiony? nic mylnego.. nie ma ludzi nie zastąpionych. Korporacja to spójność celów, metod i procedur.. nie podoba sie? goodbye.

dla wszystkich, którzy się jeszcze łudzą, że korporacja stawia na ludzi polecam ten film.

aaa i przypomniało mi się jeszcze jedno: kiedyś w Wysokich Obcasach bodajże pojawiła się lista "firm przyjaznych matkom". Na samym topie znalazła się wielka korporacja... a tydzień potem w WO opublikowano list byłej pracownicy tejże korporacji, którą zwolniono zaraz po macierzyńskim.

No ale korporacja to też innego rodzaju praca, globalne środowisko , inne standardy pracy, zdarza się że lepsze warunki finansowe no i przede wszystkim znane marki. Więc trudno nie dostrzegać plusów i minusów... ale chyba jak wszędzie.

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Maria Chylińska:
A ja myslę, że to zalezy od korporacji - są różne korporacje:))) Skostniałe i z chorymi, "odczłowieczonymi" procedurami i takie, w których jest całkiem fajnie i właśnie "ludzko". Dużo zalezy od tego, kto na górze...

A podaj nazwę takiej korporacji? :)
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Anna Lankau:
kiedyś w Wysokich Obcasach bodajże pojawiła się lista "firm przyjaznych matkom". Na samym topie znalazła się wielka korporacja... a tydzień potem w WO opublikowano list byłej pracownicy tejże korporacji, którą zwolniono zaraz po macierzyńskim.

Ja nie widzę nic dziwnego i żadnej sprzeczności w tych dwóch faktach.
Bycie przyjaznym dla matek może towarzyszyć generowaniu zysku a nie go zastępować.
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Sławomir K.:

Ja nie widzę nic dziwnego i żadnej sprzeczności w tych dwóch faktach.
Bycie przyjaznym dla matek może towarzyszyć generowaniu zysku a nie go zastępować.


Ależ oczywiście że nie widzi Pan tu żadnej sprzeczności - w końcu generowanie zysku dla korporacji jest celem samym w sobie, nadrzędnym i bezdyskusyjnym.
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Tłumaczę nieraz materiały szkoleniowe dla korporacji działających w skali globalnej, a także materiały do oceny okresowej pracowników.

Nigdy nie chciałbym pracować w takiej strukturze. Widać w tych materiałach to, co funkcjonuje w powszechnym odczuciu - pracownik sprowadza się do roli małego trybiku i musi kręcić sie zgodnie z innymi trybikami, szybciej i coraz szybciej. A wszystko podlane sosem cynizmu, manipulacji i bezduszności.

No cóż, widocznie tylko tak można osiągnąć wyniki satysfakcjonujące akcjonariuszy.

Zawsze mam duży niesmak po porcji takich tekstów i wtedy z ulgą wracam np. do 500-stronicowego opisu strategii dokręcania śrub i nakrętek ;-). Tu przynajmniej wszystko jest oczywiste i bazuje na odwiecznych prawach fizyki.

A.Andrzej L. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 15:02

konto usunięte

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

W korporacji nie ma moralności, są tylko rozmyte wizje CI, i misje, nie do spełnienia. I dupostołko trzymacze, :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Ja uważam, że każdy powienien spróbować korporacji. Wtedy sprawdzamy jaki mamy charakter i jak długo i ile możemy znieść, a gdzie pojawia się granica naszej wytrzymałości. To bardzo dobra szkoła.
Ja się wiele o sobie dowiedziałam.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 19:22

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Dagmara D.:
Ja się wiele o sobie dowiedziałam.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 19:22

Pochwal się :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

eeeeeeeee chyba nieeee:)
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Anna Lankau:
Sławomir K.:

Ja nie widzę nic dziwnego i żadnej sprzeczności w tych dwóch faktach.
Bycie przyjaznym dla matek może towarzyszyć generowaniu zysku a nie go zastępować.


Ależ oczywiście że nie widzi Pan tu żadnej sprzeczności - w końcu generowanie zysku dla korporacji jest celem samym w sobie, nadrzędnym i bezdyskusyjnym.

Miło mi, że się zgadzamy :)
Tym co w to nie wierzą proszę kazać porównać ilość i wartośc akcji charytatywnych oraz jakość życia warstw najbiedniejszych w "dzikim kapitaliźmie" z jakością życia w krajach, które brzydziły się zyskiem i programowo "pochylały się z troską" nad klasą robotniczą.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Nadal będę się upierać przy swoim - zależy jaka korporacja i jacy ludzie w niej pracują, jakie są wartości - wiem, że te "wartości" to często (może nawet w większości przypadków) oklepane slogany. Jednak uważam mimo wszystko, że mówienie, iz każda korporacja wyciska ludzi jak cytrynki i jest się tam trybikiem, którym nikt sie nie interesuje, to wg mnie stereotyp. Być może 90% korporacji takie jest, ale nie zgodzę się, że każda. Jest to kwestia rozsądnego podejścia do ludzi, a takie kształtuje management i HR - jeśli ma się myślących ludzi na tzw "górze", to nie dopuszczą do przerostu procedur, które zabijają inwencję. Oczywiście praca w korporacji wiąże się z przyzwyczajeniem do pewnego rodzaju specyfiki pracy - np tego, że jest się siłą rzeczy w bardzo dużej grupie pracowników i twoja praca nie będzie aż tak zauważalna jak gdy pracujesz w małej firmie - ale tu też kłania się podejście menedżerów liniowych - jeśli mamy "ludzki" management i HR - kształtuje on tak politykę wobec pracowników, że menedżerowie liniowi potrafia i chcą budowac dobre relacje w swoich zespołach. Są korporacje gdzie ludzie pracują projektowo, co również sprawia, że mają poczucie większego wpływu na swoje otoczenie itd itp. Korporacja to też ustrukturyzowanie komunikacji, procedury, które część ludzi uważa za zło samo w sobie - ale w bardzo duzych firmach sa one niezbędne, inaczej mamy burdel na kółkach. Istotne jest to, by te zasady i reguły nie "zabijały", nie powodowały "wyciskania" z ludzi ostatnich soków, tylko były dopasowane do realiów i opisywały pewne zachowania w rozsądnych granicach.
Kamila Drozdowicz

Kamila Drozdowicz Senior Resource
Manager | Dynamics
365 Competency
Center

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Moralność tworzą ludzie w korporacjach , chociaż nie ograniczałabym się jedynie do korporacji lecz w każdej firmie. Wszelkie działania są uzależnione od ludzi, jeżeli korporacja dba o dobry wizerunek, ma rozwiniętą kulturę organizacyjną a przede wszystkim dba o pracownika, osoby pracujące w tej organizacji są zadowolone z wykonywanej pracy, gdyby tak nie było to nikt by tam nie pracował.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

mnie się wydaje, że to korporacja
kształtuje moralność pracowników
Ci co sie nie podporządkowują
muszą odejść

konto usunięte

Temat: gdzie są granice moralności w pracy do korporacji

Moralnosc tworza ludzie w korporacjach.
Tylko, ze tylko niektore profile osobowosci pasuja do korporacji. I posunalbym sie dalej - ci co pasuja nie maja problemow z moralnoscia czy etyka.

jeśli ma się myślących ludzi na tzw "górze", to nie dopuszczą do przerostu procedur, które zabijają inwencję.

Prawda - ale w malych firmach i plaskich strukturach. W korporacjach to jest idea, w ktora juz chyba tylko HRy wierza.

Szanse na ludzka twarz ma manager nizszego szczebla pracujacy bezposrednio z pracownikami. I ta ludzka twarz czesto jest w sporzecznosci z jakimis procedurami i innymi wytworami korporacji. Ale wiekszosc korporacyjnych bestii wyznaje filozofie "if my boss shits on me I will shit on you" (sam to slyszalem).

A belkot HRow na temat kultury firmy czy innych takich to jest ...belkot. Z mojego doswiadczenia HRy przewaznie nie rozumieja tego co mowia, a juz na pewno nie maja dosc doswiadczenia w pracy w firmie (nie mowie o pracy w HRach), by moc swoje slogany czymkolwiek podeprzec.



Wyślij zaproszenie do