Temat: Dekolt i szpilki pomagają w pracy
Według organizatorów seminarium dla pracowników Bank of England,
nic tak nie pomaga kobietom w osiąganiu zamierzonych celów jak szminka i szpilki. Szkolenie, na którym uczono, co i jak należy nosić w biurze, odbyło się 1 lutego 2009 r. w londyńskim City. Specjaliści od wizerunku poinstruowali pracownice, że zawsze powinny one wkładać do pracy szpilki o wysokości dwóch cali. Obowiązkowy jest też makijaż, nawet jeśli miałaby być to tylko szminka.
Uczestniczki seminarium dowiedziały się również, że buty i spódnice powinny być w tym samym kolorze. Specjaliści radzili też, by unikać przeładowanych torebek oraz noszenia zbyt dużej ilości biżuterii, zarówno pierścionków jak i kolczyków.
Wygłaszane na seminarium
opinie wywołały oburzenie czołowych brytyjskich ekonomistek (i nie tylko), które uznały, to co działo się podczas szkolenia, za seksistowskie. Ruth Lea, jedna z wiodących ekonomistek w City, ocenia, że
to, co robi Bank of England jest przerażające. Podobnego zdania jest Katherine Rake, szefowa organizacji zajmującej się prawami kobiet Fawcett Society. Jej zdaniem
wyznaczanie takich reguł jest wysłaniem informacji do zatrudnionych kobiet, że muszą wyglądać w określony sposób by osiągnąć sukces w biznesie, a to jest całkowicie przeciwko praktyce wyrównywania szans.
Lucinda Slater odpiera zarzuty o seksizm i tłumaczy, że chodzi o wzmocnienie kobiet. Jej zdaniem
osoby, które ignorują, to jak są postrzegani, sami sobie tworzą problemy, ponieważ nasz wizerunek jest integralną częścią naszej reputacji.
źródło: tvn24.pl, Szminka drogą do sukcesu, 2009.02.02