Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Dorota Bronowicka:
Marek Kubiś:
PS
My tu gadu gadu, a zaraz nasze panie księgowe zaczną się martwić, że stracą pracę, bo Platforma Obywatelska zapowiada, że wprowadzi rozliczanie podatników przez urzędy skarbowe i Internet. ;-))) Ciekawe czym ich zgasi i przebije opozycja. ;-)
;) nie stracimy - zostaniemy wtedy dyrektorami finansowymi :):):)
I tego życzę jeżeli takie są marzenia, plany, .. . ;-)
- ktoś i tak musi zarządzać finansami i szukać najkorzystniejszych rozwiązań w porozumieniu z prawnikami :)
Właśnie o to kruszymy kopie. :-))) Dobrze by było mieć czas na zarządzać, a nie tylko wypełnać często nie wiadomo komu potrzebne deklaracje (ostatnio przerabiałem deklaracje korygujące do ZUS, brrrrrrrrrrrrrrr), przepisywać słupki liczb, dodawać i odejmować jakieś chore %-ty, itd., itp. . ;-)

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
Marek Kubiś:
PS
My tu gadu gadu, a zaraz nasze panie księgowe zaczną się martwić, że stracą pracę, bo Platforma Obywatelska zapowiada, że wprowadzi rozliczanie podatników przez urzędy skarbowe i Internet. ;-))) Ciekawe czym ich zgasi i przebije opozycja. ;-)
;) nie stracimy - zostaniemy wtedy dyrektorami finansowymi :):):)
I tego życzę jeżeli takie są marzenia, plany, .. . ;-)
- ktoś i tak musi zarządzać finansami i szukać najkorzystniejszych rozwiązań w porozumieniu z prawnikami :)
Właśnie o to kruszymy kopie. :-))) Dobrze by było mieć czas na zarządzać, a nie tylko wypełnać często nie wiadomo komu potrzebne deklaracje (ostatnio przerabiałem deklaracje korygujące do ZUS, brrrrrrrrrrrrrrr), przepisywać słupki liczb, dodawać i odejmować jakieś chore %-ty, itd., itp. . ;-)

no tak przepisywać czy wypełniać słupki nie jest fascynującym zadaniem ale trzeba posiadać bazę, na podstawie której będzie można podjąć decyzję
dlatego uważam, że księgowość tak czy inaczej nie zniknie - przecież trzeba pogrupować przychody i koszty żeby wiedzieć, który sektor działalności jest rentowny
a jak się już ma zliczone to już mało zostaje do wyliczenia podatków - przekazywanie wtedy globalnych informacji bankom było by dla mnie stratą czasu
teraz gdy współpracuję z bankami i ich analitykami jest "sto pytań do ..."
często litery naszego prawa kłócą się ze sobą - chociażby słynne " i lub czasopisma " i ich przeróżne interpretacje
a i osoba, która nie posiada szerokiej wiedzy na temat prowadzonego przedsiębiorstwa nie podejmie się próby optymalizacji obciążeń podatkowych
może dla mikro przedsiębiorstw pomysł by się sprawdził dla nawet odrobinę większych już nie sądzę aby wypaliło :):):)
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Dorota Bronowicka:
no tak przepisywać czy wypełniać słupki nie jest fascynującym zadaniem ale trzeba posiadać bazę, na podstawie której będzie można podjąć decyzję
Bazy nie musi aktualizować księgowość. ;-) To "tradycyjne" i skrajnie nieefektywne, choć jeszcze zapewne bardzo długo będzie wykorzystywane, podejście. ;-(
dlatego uważam, że księgowość tak czy inaczej nie zniknie
Też tak uważam. ;-)
przecież trzeba pogrupować przychody i koszty
To akurat zajęcie nie dla księgowości. ;-(
żeby wiedzieć, który sektor działalności jest rentowny
A to jak najbardziej, chociaż chyba lepiej by było gdyby to nie księgowość a dział ekonomiczny monitorował. ;-)
a jak się już ma zliczone to już mało zostaje do wyliczenia podatków
Coś tam dla księgowości do zrobienia zostanie. ;-)
- przekazywanie wtedy globalnych informacji bankom było by dla mnie stratą czasu
teraz gdy współpracuję z bankami i ich analitykami jest "sto pytań do ..."
Wątpliwości co do zasadności wielu pytań rzeczywiście uzasadnione. ;-)
osoba, która nie posiada szerokiej wiedzy na temat prowadzonego przedsiębiorstwa nie podejmie się próby optymalizacji obciążeń podatkowych
Eeee tam nie podejmie się, ;-) .. są tacy co chętnie doradzają. ;-(
może dla mikro przedsiębiorstw pomysł by się sprawdził dla nawet odrobinę większych już nie sądzę aby wypaliło :):):)
Jak najbardziej, ale pomimo istotnych ograniczeń uważam że baaaardzo wieeelu by skorzystało. ;-)))

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
no tak przepisywać czy wypełniać słupki nie jest fascynującym zadaniem ale trzeba posiadać bazę, na podstawie której będzie można podjąć decyzję
Bazy nie musi aktualizować księgowość. ;-) To "tradycyjne" i skrajnie nieefektywne, choć jeszcze zapewne bardzo długo będzie wykorzystywane, podejście. ;-(
dlatego uważam, że księgowość tak czy inaczej nie zniknie
Też tak uważam. ;-)
przecież trzeba pogrupować przychody i koszty
To akurat zajęcie nie dla księgowości. ;-(
żeby wiedzieć, który sektor działalności jest rentowny
A to jak najbardziej, chociaż chyba lepiej by było gdyby to nie księgowość a dział ekonomiczny monitorował. ;-)
a jak się już ma zliczone to już mało zostaje do wyliczenia podatków
Coś tam dla księgowości do zrobienia zostanie. ;-)
- przekazywanie wtedy globalnych informacji bankom było by dla mnie stratą czasu
teraz gdy współpracuję z bankami i ich analitykami jest "sto pytań do ..."
Wątpliwości co do zasadności wielu pytań rzeczywiście uzasadnione. ;-)
osoba, która nie posiada szerokiej wiedzy na temat prowadzonego przedsiębiorstwa nie podejmie się próby optymalizacji obciążeń podatkowych
Eeee tam nie podejmie się, ;-) .. są tacy co chętnie doradzają. ;-(
może dla mikro przedsiębiorstw pomysł by się sprawdził dla nawet odrobinę większych już nie sądzę aby wypaliło :):):)
Jak najbardziej, ale pomimo istotnych ograniczeń uważam że baaaardzo wieeelu by skorzystało. ;-)))

:):):)
no tak podsumowując i tak wszystko robią księgowi, finansiści, ekonomiści itp.
zwał jak zwał
i tak zbiera to wszystko księgowość najpierw tworząc bazy a później wyciągając z nich informacje
i po co szef ma się rozdrabniać i ganiać po iluś tam instytucjach czy działach jak może zadzwonić do jedenej i powinien się wszystkiego dowiedzieć ;)

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Marek Kubiś:
osoba, która nie posiada szerokiej wiedzy na temat prowadzonego przedsiębiorstwa nie podejmie się próby optymalizacji obciążeń podatkowych
Eeee tam nie podejmie się, ;-) .. są tacy co chętnie doradzają. ;-(

a i chyba wcześniej niedoczytałam - owszem doradzają - tak jak istnieją biura rachunkowe - kwestia wyboru formy ale żeby przenosić to wszystko do banku ???
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Dorota Bronowicka:
i tak zbiera to wszystko księgowość najpierw tworząc bazy a później wyciągając z nich informacje
Tak niestety jest w przytłaczającej większości działalności. :-( Rozumiem, że coś takiego zasadne jest kiedy mamy do czynienia z usługą księgową lub mikro podmiotem, ale zupełnie niepojętym dla mnie jest to samo w średnich, dużych firmach. ;-(

Jak dla mnie księgowość powinna koncentrować się na nadzorze nad przygotowaniem danych oraz na przetwarzaniu danych i wyciąganiu informacji z baz, a nie na tworzeniu baz jak ma to zazwyczaj miejsce. Przecież księgowość nie posiada wiedzy jak pogrupować przychody i koszty! :-(

No i mamy potem tysiące telefonów, "łapanie" jednego czy drugiego dyrektora, kierownika produkcji / zapoatrzenia, kierowcy / magazyniera / handlowca i Bóg wie jeszcze kogo aby się dowiedzieć jak się zabrać za tę papierkową robotę. Nie znam statystyk czasu traconego bezsensownie na tę okoliczność ale uzbiera się tego trochę. :-(

Coś ściemniam z tym brakiem wiedzy jak grupować przychody i koszty? No to proszę rozpatrzyć taki przykład. Przedsiębiorstwo Produkcyjno - Handlowo - Usługowe i na biurko do księgowości trafiają nieopisane takie dwie faktury zakupu np.: jedna za zakupiony klej, a druga za grzebienie. Załóżmy, że typowym jest iż klej wykorzystywany w procesie produkcyjnym a grzebieniami handluje się.

Czy powyższa wiedza upoważnia do podjęcia decyzji o klasyfikacji kosztów? Jak ktoś tak by zrobił to może się potem zdziwić, że owszem klei się ale czym innym, a ten konkretny klej zakupiono "na handel", natomiast grzebienie to owszem do odsprzedaży ale te konkretne to wędrują na halę pod laser i będą miały nadruk logo, będą konfekcjonowane itd. itp..

Tworzenie baz przez księgowość to obarczone bardzo dużym ryzykiem błędu ;-( ale ekstremalnie wygodne i jedno z najłatwiejszych w organizacji działanie.
.. ale żeby przenosić to wszystko do banku ???
Raczej do Urzędu i nie wszystko tylko potwierdzenia wysokości kwot przelanych na konto bankowe podatnika tytułem wynagrodzenia za pracę, emerytury, renty, świadczeń socjalnych, itp. .. . Ze zrobieniem "standardowego" rocznego rozliczenia podatkowego w imieniu podatnika urząd sobie powinien poradzić. ;-) Wszak ładnych klika milinów osób nie wystawałoby w kolejkach i nie bałoby się że zostaną ukarane za ew. własne pomyłki. ;-)

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
i tak zbiera to wszystko księgowość najpierw tworząc bazy a później wyciągając z nich informacje
Tak niestety jest w przytłaczającej większości działalności. :-( Rozumiem, że coś takiego zasadne jest kiedy mamy do czynienia z usługą księgową lub mikro podmiotem, ale zupełnie niepojętym dla mnie jest to samo w średnich, dużych firmach. ;-(

Jak dla mnie księgowość powinna koncentrować się na nadzorze nad przygotowaniem danych oraz na przetwarzaniu danych i wyciąganiu informacji z baz, a nie na tworzeniu baz jak ma to zazwyczaj miejsce. Przecież księgowość nie posiada wiedzy jak pogrupować przychody i koszty! :-(

pobożne życzenie - ale jak nazwać dział co będzie budował tę bazę i tak to ktoś musi wklepać tzw. księgowość I stopnia
No i mamy potem tysiące telefonów, "łapanie" jednego czy drugiego dyrektora, kierownika produkcji / zapoatrzenia, kierowcy / magazyniera / handlowca i Bóg wie jeszcze kogo aby się dowiedzieć jak się zabrać za tę papierkową robotę. Nie znam statystyk czasu traconego bezsensownie na tę okoliczność ale uzbiera się tego trochę. :-(

tak bardzo księgowi denerwują się jak fv są źle lub woogóle opisane bo to utrudnia budowanie bazy

coraz częściej nie kierownicy to opisują a logistyka lub dział techniczni bo właśnie to oni najlepiej wiedzą gdzie i co zamawiają - kierownicy lub dyrektorzy zatwierdzają

Coś ściemniam z tym brakiem wiedzy jak grupować przychody i koszty? No to proszę rozpatrzyć taki przykład. Przedsiębiorstwo Produkcyjno - Handlowo - Usługowe i na biurko do księgowości trafiają nieopisane takie dwie faktury zakupu np.: jedna za zakupiony klej, a druga za grzebienie. Załóżmy, że typowym jest iż klej wykorzystywany w procesie produkcyjnym a grzebieniami handluje się.

jaknajbardziej się zgadzam - dlatego też nie bardzo widzę prowadzenia pełnych ksiąg przez banki lub biura rachunkowe przy zastosowaniu zarówno kosztów rodzajowych jak i miejsc ich powstawania
Czy powyższa wiedza upoważnia do podjęcia decyzji o klasyfikacji kosztów? Jak ktoś tak by zrobił to może się potem zdziwić, że owszem klei się ale czym innym, a ten konkretny klej zakupiono "na handel", natomiast grzebienie to owszem do odsprzedaży ale te konkretne to wędrują na halę pod laser i będą miały nadruk logo, będą konfekcjonowane itd. itp..
Tworzenie baz przez księgowość to obarczone bardzo dużym ryzykiem błędu ;-( ale ekstremalnie wygodne i jedno z najłatwiejszych w organizacji działanie.

ktoś to musi robić a księgowi przecież mają baardzo dużo czasu ;) a księgowe to nawet piłują i malują paznokcie w pracy ;)
sprawdziłam to na własnej skórze pracując jednego roku z koleżanką do ok. 21 w sylwestra i nawet nie pamiętam, żebyśmy następnego miały piękne albo chociaż ładne paznokcie ;)
.. ale żeby przenosić to wszystko do banku ???
Raczej do Urzędu i nie wszystko tylko potwierdzenia wysokości kwot przelanych na konto bankowe podatnika tytułem wynagrodzenia za pracę, emerytury, renty, świadczeń socjalnych, itp. .. . Ze zrobieniem "standardowego" rocznego rozliczenia podatkowego w imieniu podatnika urząd sobie powinien poradzić. ;-) Wszak ładnych klika milinów osób nie wystawałoby w kolejkach i nie bałoby się że zostaną ukarane za ew. własne pomyłki. ;-)

a tutaj już całkiem nie rozumiem pomysłu - zamiast banku czy biura rachunkowego US będzie miał "sto pytań do ..." - wprawdzie i tak mają przy kontrolach ale i wtedy jest wiele wymian zdań nt. "interpretacji, wykładni prawa podatkowego" :)
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Dorota Bronowicka:
Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
i tak zbiera to wszystko księgowość najpierw tworząc bazy a później wyciągając z nich informacje
Jak dla mnie księgowość powinna koncentrować się na nadzorze nad przygotowaniem danych oraz na przetwarzaniu danych i wyciąganiu informacji z baz, a nie na tworzeniu baz jak ma to zazwyczaj miejsce. Przecież księgowość nie posiada wiedzy jak pogrupować przychody i koszty! :-(
pobożne życzenie
I tak i nie.
ale jak nazwać dział co będzie budował tę bazę i tak to ktoś musi wklepać tzw. księgowość I stopnia
Taką strukturę organizacyjną, a już na pewno taką organizację pracy wypada dzisiaj do lamusa odłożyć. :-( Powoływanie odrębnego działu na potrzeby wprowadzania danych było dobre wtedy kiedy komputery były zamknięte w ośrodkach obliczeniowych, ale nie dziś, kiedy każdy pracownik umysłowy i niektórzy fizyczni pracują z komputerem. :-(

Te noce i dnie papierkowej roboty to w dużej mierze także na własne życzenie biznesu, który nie potrafi właściwie zintegrować systemów oprogramowania z zarządzaniem, organizacją pracy.

Pomijając małe podmioty bo te nie dysponują odpowiednimi zasobami, to już co najmniej średniej wielkości firma odczułaby istotne korzyści, gdyby umiano zorganizować pracę na wspólnych danych. Bzdurne przepisy to jedno, a niewłaściwa organizacja pracy to drugie. Prezesi, dyrektorzy, .., urzędy, .. pytają księgowość o informacje, więc księgowość woli wklepać dane źródłowe sama, bo włos się jeży na samą myśl co będzie jak powierzy się to komuś innemu. I trudno wyobrazić sobie, że może być inaczej, a może. ;-)
ktoś to musi robić a księgowi przecież mają baardzo dużo czasu ;)
OK, więc niech każdy wprowadza te dane, które są mu potrzebne, te z którymi pracuje, a ci co na bazie tych danych muszą „wyłuskać” inne dane, np.: księgowość, niech ich powtórnie nie wprowadzają. Potrzebne do tego jest odpowiednie oprogramowanie i właściwa organizacja pracy, współpracy różnych osób. ;-)

Wiem, wiem, zaraz być może przeczytam, że 90% wdrożeń ERP/MRP to porażka. Zgadza się i nie ma się czemu dziwić bo jak czytam, jak przeprowadza się zdecydowaną większość wdrożeń, to jestem skłonny twierdzić, że większość z tych ogłoszonych jako sukces to dlatego, że nie chciano się przyznać do porażki wobec kolosalnych wydanych pieniędzy. ;-(

Ale to odrębny i duuuży temat. ;-)
sprawdziłam to na własnej skórze pracując jednego roku z koleżanką do ok. 21 w sylwestra i nawet nie pamiętam, żebyśmy następnego miały piękne albo chociaż ładne paznokcie ;)
Też raz „kiblowałem” w sylwestra do 23-ciej ale chyba najbardziej skrajne moje doświadczenie związane jest z tym, że po 8-miu latach w jednym dziale przypomniano sobie o moim oprogramowaniu, które wtedy uznano za nieprzyjazne, nie pasujące do praktyki dnia codziennego, bo wymuszało przed użyciem nowozdefiniowanych danych kontakt z .. księgowością. ;-) To bez sensu pytać księgowość wtedy słyszałem i za wzór stawiano inne proste rozwiązania, które umożliwiały pracę bez oglądania się na kogokolwiek, „żonglowanie” buforami, i miało „tylko” jedną wadę: wiarygodne dane dostępne były nie na bieżąco, a dopiero po księgowaniu, czyli tak przed 20-tym następnego miesiąca.

No i przypominano sobie, że jest w tym jakaś racja jak twierdziłem, że aby dysponować wiarygodnymi danymi on-line, na bieżąco, to wypada zadbać aby były one autoryzowane na początkowym etapie ich definiowania, przed pierwszym użyciem. Jak się zacznie z danymi pracować o resztę zadba system na bazie wbudowanych schematów księgowania, które wypada najpierw zdefiniować. ;-)

Ale powyższe wymagało zmiany organizacji pracy, na co chęci nie było, bo niby to oprogramowanie winno dostosowywać się do użytkownika, a nie odwrotnie. ;-( Jak pokazało życie na przywołanym przykładzie, oprogramowanie winno dostosowywać się do mądrej organizacji pracy przedsiębiorstwa, a nie do istniejącej/aktualnie wykorzystywanej organizacji. ;-) Zdania na ten temat nie zamierzam zmieniać. ;-)

Dzisiaj to stworzone kiedyś oprogramowanie wypada przenieść na współczesną platformę SQL, bo choć zrobione zostało z wykorzystaniem tych samych narzędzi programistycznych co SAP Business One, to jednak tylko patrzeć jak kolejne aktualizacje Windows to wymuszą. ;-)

Jakby co na współpracę jestem otwarty. ;-)))
a tutaj już całkiem nie rozumiem pomysłu - zamiast banku czy biura rachunkowego US będzie miał "sto pytań do ..." - wprawdzie i tak mają przy kontrolach ale i wtedy jest wiele wymian zdań nt. "interpretacji, wykładni prawa podatkowego" :)
Więc niech urząd sam interpretuje. ;-) A tak na poważnie, to pomysł nie z kosmosu lecz z praktyki innych krajów i co do szczegółów funkcjonowania, warunków minimalnych do spełnienia celem wdrożenia, wypada odwołać się do tamtejszych doświadczeń. ;-)

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
Marek Kubiś:
Dorota Bronowicka:
i tak zbiera to wszystko księgowość najpierw tworząc bazy a później wyciągając z nich informacje
Jak dla mnie księgowość powinna koncentrować się na nadzorze nad przygotowaniem danych oraz na przetwarzaniu danych i wyciąganiu informacji z baz, a nie na tworzeniu baz jak ma to zazwyczaj miejsce. Przecież księgowość nie posiada wiedzy jak pogrupować przychody i koszty! :-(
pobożne życzenie
I tak i nie.
ale jak nazwać dział co będzie budował tę bazę i tak to ktoś musi wklepać tzw. księgowość I stopnia
Taką strukturę organizacyjną, a już na pewno taką organizację pracy wypada dzisiaj do lamusa odłożyć. :-( Powoływanie odrębnego działu na potrzeby wprowadzania danych było dobre wtedy kiedy komputery były zamknięte w ośrodkach obliczeniowych, ale nie dziś, kiedy każdy pracownik umysłowy i niektórzy fizyczni pracują z komputerem. :-(

Te noce i dnie papierkowej roboty to w dużej mierze także na własne życzenie biznesu, który nie potrafi właściwie zintegrować systemów oprogramowania z zarządzaniem, organizacją pracy.

Pomijając małe podmioty bo te nie dysponują odpowiednimi zasobami, to już co najmniej średniej wielkości firma odczułaby istotne korzyści, gdyby umiano zorganizować pracę na wspólnych danych. Bzdurne przepisy to jedno, a niewłaściwa organizacja pracy to drugie. Prezesi, dyrektorzy, .., urzędy, .. pytają księgowość o informacje, więc księgowość woli wklepać dane źródłowe sama, bo włos się jeży na samą myśl co będzie jak powierzy się to komuś innemu. I trudno wyobrazić sobie, że może być inaczej, a może. ;-)
ktoś to musi robić a księgowi przecież mają baardzo dużo czasu ;)
OK, więc niech każdy wprowadza te dane, które są mu potrzebne, te z którymi pracuje, a ci co na bazie tych danych muszą „wyłuskać” inne dane, np.: księgowość, niech ich powtórnie nie wprowadzają. Potrzebne do tego jest odpowiednie oprogramowanie i właściwa organizacja pracy, współpracy różnych osób. ;-)

Wiem, wiem, zaraz być może przeczytam, że 90% wdrożeń ERP/MRP to porażka. Zgadza się i nie ma się czemu dziwić bo jak czytam, jak przeprowadza się zdecydowaną większość wdrożeń, to jestem skłonny twierdzić, że większość z tych ogłoszonych jako sukces to dlatego, że nie chciano się przyznać do porażki wobec kolosalnych wydanych pieniędzy. ;-(

Ale to odrębny i duuuży temat. ;-)
sprawdziłam to na własnej skórze pracując jednego roku z koleżanką do ok. 21 w sylwestra i nawet nie pamiętam, żebyśmy następnego miały piękne albo chociaż ładne paznokcie ;)
Też raz „kiblowałem” w sylwestra do 23-ciej ale chyba najbardziej skrajne moje doświadczenie związane jest z tym, że po 8-miu latach w jednym dziale przypomniano sobie o moim oprogramowaniu, które wtedy uznano za nieprzyjazne, nie pasujące do praktyki dnia codziennego, bo wymuszało przed użyciem nowozdefiniowanych danych kontakt z .. księgowością. ;-) To bez sensu pytać księgowość wtedy słyszałem i za wzór stawiano inne proste rozwiązania, które umożliwiały pracę bez oglądania się na kogokolwiek, „żonglowanie” buforami, i miało „tylko” jedną wadę: wiarygodne dane dostępne były nie na bieżąco, a dopiero po księgowaniu, czyli tak przed 20-tym następnego miesiąca.

No i przypominano sobie, że jest w tym jakaś racja jak twierdziłem, że aby dysponować wiarygodnymi danymi on-line, na bieżąco, to wypada zadbać aby były one autoryzowane na początkowym etapie ich definiowania, przed pierwszym użyciem. Jak się zacznie z danymi pracować o resztę zadba system na bazie wbudowanych schematów księgowania, które wypada najpierw zdefiniować. ;-)

Ale powyższe wymagało zmiany organizacji pracy, na co chęci nie było, bo niby to oprogramowanie winno dostosowywać się do użytkownika, a nie odwrotnie. ;-( Jak pokazało życie na przywołanym przykładzie, oprogramowanie winno dostosowywać się do mądrej organizacji pracy przedsiębiorstwa, a nie do istniejącej/aktualnie wykorzystywanej organizacji. ;-) Zdania na ten temat nie zamierzam zmieniać. ;-)

Dzisiaj to stworzone kiedyś oprogramowanie wypada przenieść na współczesną platformę SQL, bo choć zrobione zostało z wykorzystaniem tych samych narzędzi programistycznych co SAP Business One, to jednak tylko patrzeć jak kolejne aktualizacje Windows to wymuszą. ;-)

Jakby co na współpracę jestem otwarty. ;-)))
a tutaj już całkiem nie rozumiem pomysłu - zamiast banku czy biura rachunkowego US będzie miał "sto pytań do ..." - wprawdzie i tak mają przy kontrolach ale i wtedy jest wiele wymian zdań nt. "interpretacji, wykładni prawa podatkowego" :)
Więc niech urząd sam interpretuje. ;-) A tak na poważnie, to pomysł nie z kosmosu lecz z praktyki innych krajów i co do szczegółów funkcjonowania, warunków minimalnych do spełnienia celem wdrożenia, wypada odwołać się do tamtejszych doświadczeń. ;-)


no i IdeaBank spełnia życzenia :):):)
wypowiedzi reklamowe ? ;)
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: 14 dni i nocy papierkowej roboty

Dorota Bronowicka:
Marek Kubiś:
Te noce i dnie papierkowej roboty to w dużej mierze także na własne życzenie biznesu, który nie potrafi właściwie zintegrować systemów oprogramowania z zarządzaniem, organizacją pracy.
no i IdeaBank spełnia życzenia :):):)
;-)))
wypowiedzi reklamowe ? ;)
;-))) Papierkowej roboty nigdy nie ubędzie, niezależnie od ilości oferowanych usług odciążających core biznes przez strony trzecie, jeżeli nie nastąpią poważne zmiany w organizacji pracy, a te bez istotnych zmian w świadomości tak kadry zarządzającej jak i pracowników nie mają szansy zaistnieć. ;-(

Przykład z dzisiaj. ;-) Odbieram telefon z prośbą o interwencję bo na dokumencie wydania z magazynu pojawił się inny towar niż ten którego kod wprowadzono. Sprawdzenie w bazie potwierdza prawidłowość definicji tego co chciano by mieć na dokumencie, ale jednocześnie pokazuje, że ten sam kod przypisany jest także do innej pozycji jako kod kreskowy (tak naprawdę było jeszcze ok 1500 takich "kwiatków"). Ponieważ kody kreskowe nie zdefiniowano jako unikatowe, bo w praktyce biznesowej tak było wygodniej więc z punktu widzenia systemu oprogramowania wszystko jest OK.

Co prawda przed przystąpieniem do użytkowania, pracownicy mieli nakazane sprawdzenie całej bazy danych, ale oczywiście uporządkowano tylko fragment, czyli tylko to co jest wykorzystywane w danej jednostce organizacyjnej odpuszczając to co było/jest wykorzystywane w innej jednostce. No bo to co wprowadzili inni, a jest nam potrzebne, to wykorzystujemy do własnych potrzeb. Jeżeli jednak to co wprowadzili inni nie jest zainteresowanemu potrzebne, to niby dlaczego powinien się tym zajmować?

Ano powinien, należy się zająć, bo "roboty głupiego" ubędzie jak nie będzie się powtarzało pracy innych. Ale powyższe odwołuje się do korzystania ze wspólnych danych, a praca na wspólnych danych wymaga innego sposobu myślenia, niż ten dotychczas obowiązujący: my to my a oni to oni, i niech każdy martwi się o siebie sam. Praca zespołowa to nie suma niezależnych prac każdego z osobna członka zespołu. ;-)))

Następna dyskusja:

zmusić bezrobotnych do roboty




Wyślij zaproszenie do