konto usunięte

Temat: Przykazanie KONTROLI

"Zastanów się nad niebezpieczeństwem, związanym z jazdą autostopem. Wsiadasz do samochodu obcej osoby i pozwalasz jej prowadzić. Jazda autostopem po szybkim pasie jest niesamowitym ryzykiem, zwłaszcza kiedy bierzesz ze sobą rodzinę. Wielokrotnie widziałem
przedsiębiorców, którzy popełniali ten błąd i dostawali nauczkę.

Odrobina historii: moje forum wykorzystuje sieć reklamową Google, która płaci mi za kliknięcia na forum. Jest to układ autostopowy – Google jest kierowcą, a moje forum pasażerem. Jeden z wątków na moim forum dotyczył programu marketingowego e-booka. Wątek się rozwijał, w końcu ktoś napisał kawał o byłym graczu NBA, który jest bankrutem, i panowie z Google stwierdzili, że ta zawartość jest sprzeczna z ich polityką. Moje reklamy zostały usunięte, a wypłaty wstrzymane. Wyobraź sobie teraz, co by było, gdyby forum i dochód pochodzący z Google karmiły moją rodzinę. Wyobraź sobie sytuację, w której polegam na takim układzie. Wyobraź sobie, że zarabiałem na tych reklamach 15 000 dolarów miesięcznie i nagle, w wyniku jednego ruchu, wszystko przepadło.

Brak kontroli. Niemożność zabrania głosu. Niemoc. Osiem dni zajęło mi rozwiązanie problemu, ale cała ta sytuacja ukazała problem dotyczący jazdy autostopem na szybkim pasie. Nie byłem kierowcą, ale pasażerem. Przez osiem dni mój dochód z tego przedsięwzięcia wynosił zero. W każdym układzie kierowca/pasażer kierowca zarabia więcej niż autostopowicz oraz utrzymuje najważniejszy element strategii Fastlane – kontrolę.

Nie wyobrażam sobie prowadzenia firmy, w której inna osoba ma możliwość w jednej chwili zniszczyć Twój strumień dochodu. Jeśli ktoś jest w stanie pstryknąć i zniszczyć Twój biznes, grasz w ruletkę ze swoim planem finansowym. Powierzanie kontroli kierowcy jest typowym
problemem jazdy autostopem. Jeśli kierowca wjedzie w ścianę, zgadnij, kto ulegnie wypadkowi razem z nim? Ty. Problem z byciem autostopowiczem jest taki, że nigdy do końca nie znasz kierowcy. Być może jest on sprawiedliwy i postępuje etycznie, ale może też być skorumpowany i zły. W każdym razie jako autostopowicz oddajesz mu władzę. Władzę ma ten, kto ma kluczyki.

Mimo to miliony ludzi podporządkowują się temu bez zastanowienia. Podpisują umowy franczyzowe, oddając kontrolę nad najważniejszymi decyzjami biznesowymi, łącznie z reklamą i tantiemami. Dołączają do sieci dystrybucji, w których inni dyktują strukturę ich wynagrodzenia. Lejek sprzedaży oferowanych przez nich produktów zarządzany jest centralnie. Mówi się im, co im wolno, a czego nie. Są przetrzymywani jako zakładnicy korporacyjnego patriarchy, pozbawieni świadomości, że nie są w rzeczywistości swoimi szefami. Jeśli nie możesz zmienić swojego produktu, czy jesteś szefem? Jeśli nie możesz zmienić ceny, czy jesteś szefem? Jeśli nie możesz wpłynąć na decyzje marketingowe, czy jesteś szefem?"

Ciekawe, czy właściciele MC Dolandsa przy autostradzie też tak postrzegają ten problem?