konto usunięte
Temat: "Fastlane milionera" MJ DeMarco już wkrótce!
Witam na forum poświęconym biznesom typu fastlane. Książka ukaże się w już naprawdę niedługim czasie i liczę na to, że nasza grupa będzie systematycznie się powiększać w miarę zwiększania się ilości osób, które przeczytały tę przełomową książkę.Aby wyjaśnić pokrótce "o co chodzi" zacytuję krótki fragment z recenzji do amerykańskiego wydania zamieszczonej w całości pod tym adresem.
"Są 3 podejścia do bogactwa: Sidewalk-Slowlane-Fastlane, czyli mniej więcej: Chodnik-Droga-Autostrada. Mają niewiele wspólnego z zarobkami i posiadanym majątkiem. To raczej wybór stylu życia i zarządzania swoimi pieniędzmi.
Chodnik to najpopularniejsza strategia: moje bogactwo to moja pensja i limit na karcie kredytowej. Wydaję tyle ile zarabiam, pożyczam tyle ile mi dadzą. Poziom dochodu nie jest w tym wypadku istotny (to tylko kwestia ”różnych scenerii”) – po prostu jestem „jedną pensję od bankructwa”.
Droga to strategia „drobnomieszczańska”. Edukacja, dobra pensja, 40 lat pracy i oszczędzania, dostatnia emerytura. Słaby punkt ? Możesz jej nie dożyć. Pracując na etacie w 99,9% przypadków nie zostaniesz milionerem, ponieważ w praktyce masz za małą kontrolę nad swoją sytuacją. Twoje oszczędności zwykle są uzależnione od koniunktury na giełdzie, twój etat jest niepewny, a twoje zarobki – ograniczone (pensję możesz zwiększać tylko w ograniczonym zakresie, a czas, który możesz poświęcić na pracę – w jeszcze mniejszym). Uczciwe obliczenia (również moje własne) wskazują, że w ten sposób do bogactwa raczej nie dojdziesz. Ci, którzy mimo wszystko osiągnęli je w ten sposób, są albo wybitnie utalentowani, albo przepracowani i… starzy.
Autostrada to najlepsza, a w praktyce jedyna skuteczna droga do szybkiego bogactwa. W skrócie: masz biznes, który kontrolujesz, dostarczasz wartość, której poszukują ludzie, twoje przychody nie są ograniczone twoimi fizycznymi i psychicznymi „możliwościami przerobu”. W długiej perspektywie twój biznes musi być samowystarczalny, tj. wymagać od ciebie tylko minimalnego (optymalnie: żadnego) poziomu zaangażowania.
To nie pieniądze, ale Twój czas jest bezcennym zasobem. Pieniędzy na świecie jest wiele, czasu każdy ma tyle samo, bez względu na to jak jest zamożny. Jeżeli generowanie dochodu jest w długim okresie uzależnione od twojej pracy po kilkadziesiąt godzin tygodniowo, to nie masz możliwości robienia tego co chcesz i kiedy chcesz, a więc podstawowy warunek bogactwa nie jest spełniony. Nie masz biznesu – masz etat.
Bogactwo osiąga się przez wykładniczy wzrost przychodów. Samo oszczędzanie z pensji nie wystarcza.
Zwykle uważa się, że własny biznes to duże ryzyko, a etat – małe. Tymczasem biorąc pod uwagę możliwości kontrolowania każdego z nich, profil ryzyka obu strategii jest podobny.
Pieniądze które zarabiasz są odbiciem wartości, jaką tworzysz dla innych ludzi.
Podstawą sukcesu w biznesie jest pasja – na tyle atrakcyjna, żebyś był gotów poświęcić jej kawałek twojego życia, na tyle pożyteczna, żeby ludzie ci za nią płacili i na tyle oryginalna, abyś nie stał się jednym z wielu.
Aby zarabiać, musisz tworzyć wartość. Aby zarabiać dużo, duża musi być też wartość którą tworzysz. Można to osiągnąć albo przez znaczącą zmianę życia niewielu ludzi (np. sprzedajesz domy), albo przez drobną zmianę życia wielu ludzi (np. sprzedajesz iPhony).
Aby twój biznes mógł być źródłem bogactwa, powinien spełnienie 5 przykazań: potrzeby klientów (musisz je znać i zaspokajać je lepiej niż inni), bariery wejścia (im łatwiej dostać się na twój rynek, tym lepszy musisz być, żeby się na nim utrzymać), kontrola nad biznesem (nie uczestniczysz w programie partnerskim tylko go tworzysz, nie handlujesz akcjami, tylko je emitujesz, nie kupujesz licencji, tylko je sprzedajesz itd.), skala (im bardziej ograniczona, tym mniejsza szansa na zarobienie dużych pieniędzy), czas (jednym z głównych celów wzbogacenia się jest uwolnienie twojego czasu; jeżeli twój biznes docelowo nie zapewnia generowania pieniędzy bez twojego udziału – nie jest drogą do bogactwa).
Główną przesłanką udanego biznesu nie jest zwykle genialny pomysł, tylko jego genialna realizacja. Przed Google istniały inne wyszukiwarki, przez iPhonem – inne telefony, przed Harleyem – inne motory, itd. Oni po prostu zrobili to lepiej. To realizacja przynosi pieniądze, dobre pomysły są tylko ich mnożnikami."