Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Rosyjsko-chińskie manewry

Rosyjsko-chińskie manewry

Czwartek, 9 sierpnia

Z udziałem ponad 6 tys. żołnierzy rozpoczęły się w czwartek na poligonie Czebarkul w obwodzie czelabińskim, na Uralu, manewry wojskowe Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW). Potrwają do 17 sierpnia.

Manewry poprzedziła narada szefów sztabów generalnych sił zbrojnych krajów SzOW, która zebrała się w tym dniu w Urumqi (Urumczi) - mieście w północno-zachodnich Chinach, stolicy regionu autonomicznego Xinjiang (Sinkiang).

Ćwiczenia, odbywające się pod kryptonimem "Misja Pokojowa - 2007", są największymi manewrami w sześcioletniej historii Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Po raz pierwszy w grach wojennych SzOW uczestniczą wojska wszystkich krajów członkowskich.
czytaj dalej


W pierwszej "Misji Pokojowej" - w 2005 roku, na półwyspie Shandong (Szantung), na wschodnim wybrzeżu Chin - wzięli udział tylko żołnierze z Chin i Rosji.

Szanghajska Organizacja Współpracy powstała w 2001 roku w Szanghaju. Jej siedzibą jest Pekin. Wśród państw założycielskich - oprócz Chin i Rosji - były Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. W 2003 roku do grona tego dołączył Uzbekistan. Status obserwatorów w tym regionalnym ugrupowaniu mają Indie, Iran, Pakistan, Mongolia i Białoruś. Zabiega o niego również Afganistan.

Najwyższym organem SzOW - pierwszej organizacji międzynarodowej mającej siedzibę w Pekinie - jest Rada Przywódców Państw. Podejmuje ona kluczowe decyzje i rozstrzyga o budżecie ugrupowania. Decyzje w organizacji zapadają na zasadzie konsensusu. W jej strukturze funkcjonują cztery grupy: polityczna, ekonomiczna, informacyjna i administracyjno-prawna.

Kraje członkowskie w ciągu 20 lat chcą stworzyć strefę wolnego przepływu towarów, usług, kapitałów i technologii.

Wszelako Rosja i Chiny powołały Szanghajską Organizację Współpracy przede wszystkim po to, aby wspólnie pilnować swoich interesów w Azji Środkowej, w tym razem walczyć z terroryzmem, ekstremizmem religijnym i separatyzmem. Pekin ma kłopoty z Ujgurami, separatystami z muzułmańskiego Xinjiangu, natomiast Moskwa od kilkunastu lat usiłuje zdusić secesję muzułmańskiej Czeczenii, na północnym Kaukazie.

Po rewolucji w Kirgistanie i zamieszkach w Andiżanie, w Uzbekistanie, Rosja i Chiny podjęły próbę przekształcenia SzOW w przeciwwagę dla rosnących wpływów USA w Azji Środkowej, regionie zasobnym w ropę naftową, gaz ziemny i inne surowce. Moskwie i Pekinowi udało się już namówić Uzbekistan do zlikwidowania amerykańskiej bazy wojskowej w tym kraju. Teraz do podobnego kroku nakłaniają Kirgistan.

Za kolejne wyzwanie Rosja i Chiny uważają rozszerzającą się obecność NATO w Afganistanie.

Scenariusz "Misji Pokojowej - 2007", opracowany przez rosyjskich wojskowych, bazuje na wydarzeniach w Andiżanie, gdzie w maju 2005 roku uzbeckie władze krwawo stłumiły bunt opozycji. Zginęło - według różnych źródeł - od kilkuset do kilku tysięcy osób. Zachód do dzisiaj nie doczekał się od Taszkientu wyjaśnień w sprawie okoliczności tej masakry.

Legenda manewrów zakłada, że grupa terrorystów ustanawia kontrolę nad miastem; siły lądowe SzOW - przy wsparciu lotnictwa i artylerii - rozprawiają się z rebeliantami i wyzwalają miasto. Zdaniem ekspertów, chodzi o przećwiczenie ewentualnej wspólnej interwencji w którymś z państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy.

Głównym elementem "Misji Pokojowej - 2005" - jej scenariusz przygotowali chińscy wojskowi - był wielki desant spadochronowy na wybrzeżu, co z kolei przez niektórych odebrane zostało jako symulacja inwazji na wyspę, na przykład - Tajwan, uważany przez Pekin za zbuntowaną prowincję.

W tamtych ćwiczenia wzięło udział 7 tys. żołnierzy, a na miejscu obserwowali je ministrowie obrony Chin i Rosji. Na ostatnią fazę "Misji Pokojowej - 2007" do miasta Czebarkul przyjadą przywódcy SzOW, którzy wcześniej zbiorą się na dorocznym szczycie tej organizacji w Biszkeku, w Kirgistanie.

Według dziennika "Kommiersant", manewry będą kosztowały 2 mld rubli (ok. 80 mln dolarów). "Mają one pokazać światu, że na wschodzie Eurazji powstał silny blok wojskowo-polityczny, którego członkowie - w razie potrzeby - gotowi są pomóc sobie wzajemnie nawet w najdelikatniejszych misjach" - podkreśliła rosyjska gazeta.

Źródło informacji: PAP

http://fakty.interia.pl/swiat/rosja_ukraina_bialorus/n...