Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Podsumowanie wizyty delegacji SLD w Chinach

Olejniczak: Nie jesteśmy pępkiem świata

Z Wojciechem Olejniczakiem, wicemarszałkiem Sejmu i przewodniczącym SLD, na łamach "Trybuny" rozmawia Jakub Rzekanowski

Wrócił Pan z Chin. O co chodziło w tej wizycie?

– To była wizyta ważna, bo tworząca dobry klimat do współpracy z Chinami tak bardzo Polsce potrzebnej i tak zaniedbywanej przez rządzącą prawicę. Symbolem takiej dobrej współpracy było odsłonięcie w Szanghaju w pierwszym dniu wizyty pomnika Fryderyka Chopina. To pierwszy pomnik obcokrajowca w Chinach od wielu lat.

Co możemy zyskać na kontaktach z odległym Państwem Środka?

– Na Chiny są dziś zwrócone wszystkie oczy. Szanghaj jest stolicą świata, jeśli chodzi o ekonomię, rozwój gospodarczy, rynki finansowe. Wszyscy są tam obecni. W Szanghaju trwają przygotowania do wystawy Expo 2010. Oglądaliśmy dzielnicę, w której się będzie odbywała i byliśmy pod wrażeniem. Mamy też wieloletnie tradycje współpracy gospodarczej, które warto odnawiać i kontynuować. Na przykład w mieście Tatung – chińskiej stolicy węgla – w prowincji Szansi są zainteresowani naszymi maszynami i urządzeniami przemysłowymi.

PiS-owski rząd nie potrafi rozmawiać z Chińczykami?

– Rząd w ogóle nic nie robi w tej sprawie. Jedyne kontakty odbywają się na poziomie wiceministrów, żadnych poważnych wizyt nie ma. Polska prawica boi się rozmawiać z rządzącą w Chinach partią komunistyczną.

To wynika, jak rozumiem, z antykomunizmu polskiej prawicy?

– Z antykomunizmu, ale i z zakompleksienia, a pewnie i z braku elementarnej wiedzy o tym, czym są dzisiejsze Chiny. Miałem spotkanie z panią wicemarszałek chińskiego parlamentu, która odwiedzała Polskę, gdy rządziła lewica. Przekazałem pozdrowienia od marszałka Jurka i ponowiłem zaproszenie dla szefa chińskiego parlamentu, aby odwiedził Warszawę. Gdyby do tego doszło, byłaby to cenna wizyta. Spotkaliśmy się również z ministrem odpowiedzialnym w chińskiej partii za kontakty z Europą. Okazuje się, że Komunistyczna Partia Chin ma kontakty z różnymi partiami w Parlamencie Europejskim: i z socjalistami, i z Partią Ludową, więc tym bardziej niezrozumiałe jest podejście polskiej prawicy do Chin.

W Polsce o Chinach można usłyszeć głównie, że tłamszą tam demokrację i że okupują Tybet.

– Nie. To jest przede wszystkim potęga gospodarcza. Od ponad 20 lat nieprzerwanie wzrost gospodarczy przekracza 10 proc. Mają wielką nadwyżkę budżetową szacowaną obecnie na tysiąc miliardów dolarów. Inwestują w nowe technologie. To czwarta gospodarka świata, a szacuje się, że w ciągu dwóch lat wyprzedzą Niemcy i staną się trzecią gospodarką po USA i po Japonii. Chiny to nowoczesna infrastruktura. Rocznie buduje się tam cztery tysiące kilometrów autostrad. Mają najnowocześniejszą i najszybszą w świecie kolej w Szanghaju. Będą gospodarzem olimpiady w 2008 roku. Pokazano mi główne obiekty olimpijskie. Są tak nowoczesne i budowane z takim rozmachem, że drugich takich nie ma nigdzie na świecie. Jeśli więc ktoś pyta, czy pojechałem do Chin utrwalać komunizm, to ja odpowiadam, że nie wie, o czym mówi.

A czy SLD zamierza współpracować z chińskimi komunistami?

– Tak, jesteśmy uważani przez partię rządzącą w Chinach za strategicznego partnera w Polsce. Zaprosiłem przedstawicieli KPCh do złożenia rewizyty w naszym kraju. W czerwcu przyjedzie na zaproszenie Federacji Młodych Socjaldemokratów, czyli młodzieżówki SLD, delegacja młodzieży chińskiej wysokiego szczebla. Zresztą Chińczycy bardzo szanują Polaków, dużo wiedzą o Polsce i są zainteresowani współpracą. Nie zraża ich obecna niechęć polskiej prawicy, uważają, że jest to okres przejściowy. Tylko my w Polsce musimy się wyzbyć poczucia, że jesteśmy pępkiem świata, a współpraca między naszymi krajami ma duże perspektywy.

2007-03-12

źródło: http://www.sld.pl/