Temat: co planuje PGNiG?... jaki to ma być terminal?...
cała przyjemność po mojej stronie...
- - - - -
nadal chciałbym jeszcze powstrzymać się od podzielenia się moimi domysłami / przypuszczeniami, żeby nie sugerować niczego przed pojawieniem się kolejnych głosów w tym wątku (na które liczę)...
może dodam do pytań małe objaśnienie czy raczej uzupełnienie...
- co tak naprawdę planuje PGNiG ? - jaki (jakiego rodzaju) terminal na Zatoce Gdańskiej ? - jakiego rodzaju statki mają przypływać do terminalu z gazem w jakiej postaci ?
...bo z przyczyn "obiektywnych" prawie na 100% nie będą to gazowce CNG i na Zatokę Gdańską nie będzie importowany gaz ziemny w postaci CNG...
(wbrew temu, co (niby) wynika z tekstu)
- - - - -
Polska jest generalnie zupełnie odwrócona tyłem do morza...
gdy nieoczekiwanie jakieś "high profile" firmy zaczynają mieć nagle coś do czynienia z techniką morską i rynkami morskim (np. zasiedziałe na lądzie PGNiG zaczyna nagle planować i budować morskie/portowe terminale gazowe, albo wykupiło udziały w projekcie wydobywczym offshore na norweskim szelfie) - ten brak świadomości morskiej w społeczeństwie (a na poziomie korporacyjnym - brak kompetencji) "wyłazi" i kwiczy...
to się przejawia w różnych sprawach...
- domyślam się - przypuszczam, że np. w większych (niż obiektywnie konieczne) kosztach usług konsultingowych na rzecz takich firm, które "nagle" biorą się za coś morskiego...
- nie muszę się domyślać - to widać - w "niefortunnych" (delikatnie mówiąc) lub nawet czasem kompromitujących (obnażających brak wiedzy w podstawowych sprawach) wypowiedziach oficjeli takich firm na tematy techniki i rynku morskiego, w który wchodzi ta firma (tylko, że to mało kto "wykrywa", bo - jak wspomniałem - generalnie w społeczeństwie brak świadomości morskiej i mało osób interesuje się tymi kwestiami), a także np. w porażkach PR-owskich, takich, jak ta:
pzewrażliwieni i szukający dziury w całym (także niedostatecznie uświadomieni morsko) mieszkańcy Świnoujścia (które "od zawsze" było pół na pół miastem plażowo-kurortowym i przemysłowo-portowym (tzn. pewna mała, ale głośna grupka mieszkańców - ściślej mówiąc) zaczęli ostro protestować przeciwko budowie terminalu importowego LNG w Świnoujściu...
PGNiG postanowiło pokazać władzom miasta, lokalnym dziennikarzom, reprezentatom tej krzykliwej grupki "anty" i kilku "przypadkowym" mieszkańcom (w mediach lokalnych ogłoszono konkurs - o ile dobrze pamiętam - podali kontakt i "kto pierwszy, ten lepszy..."), na przykładzie jakiegoś działającego już w Europie terminalu LNG, że nie jest on szkodliwy środowiskowo, i że może on "pokojowo" sąsiadować z miastem....
krzykliwa grupka wieszczyła, że terminal LNG "zabije" walory i funkcje turystyczne miasta...
PGNiG wspomnianej grupie mieszkańców, władz i mediów zafundowało wycieczkę do Sines w Portugalii...
porażka PR-owska polegała na tym, że - chyba właśnie z powodu braku rozeznania w rynku - wybrano najgorszy z możliwych do pokazania terminal...
wokół niego prawie pustynia (więc nie nadawał się do porównań z "kurortowym" Świnoujściem i jako przykłąd braku negatywnego wpływu na funkcje turystyczne miasta), a pobliskie miasteczko żyje właściwie prawie wyłącznie z tego terminalu (a na pewno nie z plaż i turystyki)...
tymczasem trzeba było pokazać zainteresowanym Świnoujszczanom nie Sines, tylko Zeebrugge (Brugię) - duży port, z jednym z większych i najdłużej działających w Europie, terminalem LNG, a zarazem urocze miasteczko podobne w charakterze do Świnoujścia (m.in. z chyba największym w Europie dorocznym festiwalem rzeźb piaskowych odbywającym się na tamtejszej plaży)...
- - - - -
w tekście są poważne błędy merytoryczne i wiele wskazuje na to, że nie są one pochodną zaniedbań redakcyjnych czy dziennikarskich... (lub przynajmniej w części - na pewno nie są)
Piotr Stareńczak edytował(a) ten post dnia 03.01.11 o godzinie 12:36