Kamil Dąbrowski

Kamil Dąbrowski Junior Management
Consultant

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

prosze mi podac linki wyjawszy te krytykujace amway!

ja, jestem ekspertem ekonomii
Leszek Niewiński

Leszek Niewiński Właściciel
Multiagencji,
Finanse i
Ubezpieczenia

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

I podaj choćby jeden , malutki , maluteńki cytat ze Straż, ups , Amagramu w którym ty Rychu jesteś wymieniony .
I będziesz wtedy wiarygodny !!!

Bo jak publicznie pytasz , czy artykuły zamieszczane w Straż....ups Amagramie są fatamorganą , to ja z absolutną odpowiedzialnością odpowiem ci tak :

Są !!!!!

Dla takich jak ty !!!!

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Kamil Dąbrowski:
ja, jestem ekspertem ekonomii

Nie ma to jak megalomania. :P

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Leszek Niewiński:
czy artykuły zamieszczane w Straż....ups Amagramie są fatamorganą , to ja z absolutną odpowiedzialnością odpowiem ci tak :

Są !!!!!

Dla takich jak ty !!!!

Chyba kpisz. To ty kwestionujesz ich realność, nie ja.
Nie, no jasne, że kpisz, poza kpinami nie masz nic do powiedzenia.

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Kamil Dąbrowski:
prosze mi podac linki wyjawszy te krytykujace amway!

Ktoś tu mówił o jakimś odcinaniu się. Odcina się pan i odcina i odciąć się pan nie może. Może pomóc? ;P
Zakrawa mi to na rodzaj natręctwa - nie jest pan w stanie sobie odpuścić atakowania AMWAY-a, zresztą nie tylko pan. Polecam także panu kontakt z określonym specjalistą. :P
Leszek Niewiński

Leszek Niewiński Właściciel
Multiagencji,
Finanse i
Ubezpieczenia

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

No z czego Rychu kpię ?
Z tego ,że w Strażnicy , ups, w sramramie cię nie zamieścili ?
Czy z tego że nigdy cię tam nie było ?
Czy też ze strażnicy , czy jak jej tam bliźniaczce ? , hmmmmm, przeglądzie klozetowym ?
Czy też ze strony Starostwa może ?
Kamil Dąbrowski

Kamil Dąbrowski Junior Management
Consultant

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Ryszard Kukiełka:
Kamil Dąbrowski:
ja, jestem ekspertem ekonomii

Nie ma to jak megalomania. :P


Nie ma to jak udokumentowany przebieg kariery i dyplomy z renomowanych uczelni szczycacych sie wysokim statusem i miedzynarodowym uznaniem. A co Ty masz? oprocz golej dupy? :DDD
Kamil Dąbrowski

Kamil Dąbrowski Junior Management
Consultant

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Ryszard Kukiełka:
Kamil Dąbrowski:
prosze mi podac linki wyjawszy te krytykujace amway!

Ktoś tu mówił o jakimś odcinaniu się. Odcina się pan i odcina i odciąć się pan nie może. Może pomóc? ;P
Zakrawa mi to na rodzaj natręctwa - nie jest pan w stanie sobie odpuścić atakowania AMWAY-a, zresztą nie tylko pan. Polecam także panu kontakt z określonym specjalistą. :P


Tutaj nawet nie wiem o co ci chodzi. Kompletny belkot, a moze jakis wasz wewnetrzny szyfr... przebiegle!
Łukasz L.

Łukasz L. Doświadczony
specjalista i
manager ds.
handlowych

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Tematem Amway'a interesuję się od dłuższego czasu

Pewnego dnia, jeden z moich znajomych z którym pracowałem, wiedząc że interesuję się przedsiębiorczością w dosyc szerokim spectrum zaprosił mnie na "biznesowe spotkanie", gdzie miałem poznac rewelacyjny pomysł na zrobienie świetnego interesu. Nie wierzyłem w to, ponieważ z reguły nic łatwo nie przychodzi, ale ponieważ był to człowiek starszy z dwójką dzieci mający o wiele większe doświadczenie życiowe niż ja, postanowiłem dac się namówic.

Spodziewając się zlotu biznesmenów przeżyłem szok. Salę oblegali ludzie dosłownie wyrwani z ulicy z osobami towarzyszącymi,które je zaprosiły. Trzeba było wpisac się na listę, a osoby zapraszające między czasie uiszczały jakąś opłatę do skarbnika (jak się potem dowiedziałem - była to składka za wynajem sali). Następnie wyszedł mówca - Pan z siwą brodą, prowadzący jakąś tam firmę (nie związaną z Amway) i powołując się na swój autorytet i doświadczenie przekonywał, że Amway to klucz do sukcesu.

Problem polegał na tym, że ta mowa do narodu nie była nacechowana konkretami, tylko ideologią na temat bogactwa, wycieczek zagranicznych, "darmowych pieniędzy" itp. Z zagadnień stricto - technicznych został omówiony system procentowy, czyli ile kto dostanie % z grupy, którą zwerbuje itd. Mówiąc w skrócie - znajomi werbują znajomych, ci następnych itd. Były omówione też poziomy zaawansowania w tym systemie.

No dobra - ale co ja mam robic ? Tak myslałem całe spotkanie, i dopiero pod koniec dowiedziałem się, że chodzi o sprzedaż produktów o kosmicznej technologii, które nie są dedykowane do sprzedaży masowej (czyli w sklepach).
Na sam koniec, doszło do prezentacji suplementu diety, który przedstawił ów wcześniej wspomniany brodaty mędrzec. Po prezentacji (także ubarwionej) ludzie tam zgromadzeni rzucili się na jegomościa w celu wykupienia wszystkiego co miał. Reasumując - najlepiej na tym spotkaniu wyszedł nasz prorok - nic nie zapłacił, a jemu zapłacono :D

Uczucia miałem mieszane, ale pomimo tego zainteresowałem się tematem. Drugi szok przeżyłem poznając w końcu szczegóły tego biznesu. Co najciekawsze, informacje wpływajace na mój chwilowy paraliż umysłu nie pochodziły z for internetowych takich jak to, tylko z samego regulaminu umowy agencyjnej z Amway.

W skrócie osoba podpisująca dokumenty zwana w regulaminie "Wolnym przedsiębiorcą" może tylko i wyłącznie sprzedawac produkty firmowane logiem Amway po przez kontakt bezpośredni z klientem. Nie można publikowac produktów na aukcjach internetowych, prowadzic dystrybucji w sklepach, a jeśli utworzymy sobie sklep internetowy, strona musi byc zabezpieczona hasłem znanym tylko zainteresowanym.

Wnioski wysnułem takie, że produkty Amway można sprzedawac tylko po przez gałęzie własnych prywatnych/służbowych znajomości. Dlatego są organizowane te spotkania. Jak dla mnie zastosowany termin "Wolny przedsiębiorca" jest paradoksem. Dodając do tego otoczkę genialności oferowanych produktów (które są porównywalne do ogólnodostepnych), wskazówki mające na celu wciągnięcie do systemu jak największą ilośc ludzi oraz utrzymywanie się z marży swojej oraz swoich "podopiecznych" można wywnioskowac, że ten system jest bardzo krzywdzący dla ludzkiej psychiki.

Co dzień musiałbym myślec, co i komu sprzedac, jak stworzyc własną grupę i osiągnąc pułap pozwalający na odcięcie się i czerpanie pieniędzy z podopiecznych oraz gdzie i u kogo organizowac spotkania propagandowo-handlowe. Innej opcji nie widze.

W trakcie poszukiwań informacji natknąłem się na film dokumentalny pt. "Witajcie w życiu". Film ten nie jest ogólno dostępny, ponieważ został on "zdelegalizowany" przez wyrok sądu na wniosek Amway (jako krzywdzący). Został nakręcony w latach '90, kiedy w czasach transformacji ustrojowej, biednych Polaków namawiano na udział w systemie. W zestawieniu z tym co widziałem na spotkaniu - stosowane techniki dużo nie zmieniły się przez te lata.

Reasumując - dla mnie system, którym posługuje się Amway oraz inne temu podobne firmy jak np. Oriflame jest bardzo krzywdzący dla ludzi naiwnych podatnych na myślenie o "łatwej kasie". Wpajane im jest, że są przedsiębiorcami, ludźmi sukcesu cenionymi wśród innych, bogatymi z planami na przyszłośc, a w rzeczywistości nie mają nic, sprzedają produkty komu się da sprowadzając głupią rozmowę do proszku do prania, w niektórych przypadkach wręcz się ośmieszając. Pogoń za procentami i miejscem w hierarchii moim zdaniem często zaprząta ich myśli, która następnie jest realizowana na znajomych/rodzinie. A co do procentów - niajwiękrza ich częśc trafia do organizatorów, a "Wolnym przedsiębiorcom" zostaje naprawdę nie wiele...

Moja wypowiedź nie jest wymierzona w ludzi, którzy współpracują z Amway. Jest to moje odrębne zdanie i może byc podważane przez innych reprezentujących inny punkt widzenia. Bazuję na własnych doświadczeniach - a nie opiniach osób postronnych.

Jak dla mnie jest to psychomanipulacja, ale na pewno istnieją ludzie, którzy wykorzystują ten system w sposób mi nie znany i czerpią z tego prawdziwe korzyści, czego im oczywiście życze :)

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Reasumując - dla mnie system, którym posługuje się Amway oraz inne temu podobne firmy jak np. Oriflame jest bardzo krzywdzący dla ludzi naiwnych podatnych na myślenie o "łatwej kasie".

Ten "krzywdzący system" został uznany za najlepszy jaki istnienie nie przez byle kogo, tylko przez prof. Philipa Kotlera, w jednej ze swoich książek.
Radzę jeszcze raz uważnie przestudiować cały plan, bo najwyraźniej czegoś nie zrozumiałeś.
Wpajane im jest, że są przedsiębiorcami,

Bo są. Wiele osób współpracujących z AMWAY ma własne firmy.
Ja też.
A co do procentów - niajwiękrza ich częśc trafia do organizatorów, a "Wolnym przedsiębiorcom" zostaje naprawdę nie wiele...

Może podeprzesz to jakimś wyliczeniem?
Moja wypowiedź nie jest wymierzona w ludzi, którzy współpracują z Amway.

No nie, skądże. ;)
Jak dla mnie jest to psychomanipulacja,

Psychomanipulacją jest sugerowanie, że tylko kilka procent na tym zarabia, bez wyliczeń.
Łukasz L.

Łukasz L. Doświadczony
specjalista i
manager ds.
handlowych

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Witam :)

1. Nie śmiem podważac autoryretu prof.Kotlera. Przyznam się, że nie czytałem jego publikacji. Z punktu widzenia istoty systemów marketingowych MLM Amwaya mógł otrzymac pozytywną opinię ze względu na swoją stabilnośc, odpornośc na różne zawirowania, poziomem zaangażowania uczestników, możliwośc budowania własnych struktur i awansu na wyższe poziomy. Jeśli ktoś zrezygnuje z Amway, nikomu nie dzieje się krzywda. Ok - z tym się zgodzę.

Ale krzywdzącym nazwałem fakt, że wielu "początkujących" pokłada swoje nadzieje w systemie, ale pomimo swoich wieloletnich starań stosując wszystkie możliwe dla nich środki nie osiąga znacznego poziomu w systemie. Wolny przedsiębiorca może użyc wielu narzędzi żeby poprawic swoją sytuację. "Wolny przedsiębiorca" Amwaya ma tylko 2 możliwości - brnąc dalej próbując zmieniac oferowane przez siebie produkty, albo całkiem zrezygnowac. Czy poczucie, że wieloletnia praca nie daje więkrzych efektów nie jest krzywdząca ??

2.Przedsiębiorca przedsiębiorcy nie równy. Na pewno wielu założyło firmy, tylko powiedz mi proszę, czy to są z regóły jednoosobowe działalności, czy jakieś poważniejsze spółki hmmm ?? Ja też mogę założyc działalnośc, która nie będzie miała za dużego obrotu. Wystarczy że podpiszę umowę agencyjną z jakąkolwiek firmą i pójdę do pracy. Jak mi się nie spodoba, to zajmę się czym innym i nikt mnie ograniczac nie będzie. Śmiem twierdzic, że taka dzałalnośc i tak generowała by większe zyski niż masę "firemek" Amwaya. A jakie zyski generuje Twoja firma ? Czy zajmuje się tylko współpracą z Amway ?

3. Wyliczenia i wnioski można oprzec na samym systemie:

200 p - 3%
600 p - 6%
1,200 p - 9%
2,400 p - 12%
4,000 p - 15%
7,000 p - 18 %
10,000 lub więcej - 21%
Wszystko pięknie wygląda, ale zobacz, jaki obrót miesięczny musi wygenerowac Twoja grupa/grupy żebys osiągnął np 15% ? Ilu ludzi musiałbyś wciągnąc do systemu aby taki wynik uzyskac ? Załóżmy że udało Ci się, czego Ci życzę :) Ale co z tego mają ludzie, którzy na Ciebie pracują ? Marżę (nie za wielką) i może z 3% - 9% jak mają własne podgrupy, (i wtedy dzielisz się z nimi swoją ewentualną premią). Każdy z organizatorów dąży do bycia "Diamentem", czyli do 21% wtedy nie muszą już nic robic, ale ilu ludzi muszą w to zaangażowac ?
Pomimo tego, że wszyscy zaprzeczają, ten system przypomina piramidę finansową, grupy, podgrupy, podgrupy II-III rzędu, itd. Jak to w piramidach bywa, ci na dole pracują za grosze na tych na górze. Fakt, Amway to nie jest zwykła piramida, bo ona ma jeden szczyt. Amway to piramida, która ma dużo szczytów ;)

Może to i nie są konkretne wyliczenia (nie jestem matematykiem), ale po samym systemie wnioski można wyciągnąc, prawda ?

4. "Moja wypowiedź nie jest wymierzona w ludzi, którzy współpracują z Amway." - CZYTAJ DALEJ ... "Jest to moje odrębne zdanie i może byc podważane przez innych reprezentujących inny punkt widzenia. Bazuję na własnych doświadczeniach - a nie opiniach osób postronnych."

Czyli moja krytyka jest wymierzona w system a nie w ludzi, którzy w nim uczestniczą. Czy nazwałem ich jakoś obraźliwie ?. Czy czujesz się urażony ? Poza tym wyraźnie napisałem, że to jest moje odrębne zdanie, a póki co oficjalnie w naszym Kraju wolnośc słowa panuje prawda ? Podważasz moje zdanie, bo reprezentujesz inny punkt widzenia i o to chodzi w dyskusji.

5. Psychomanipulacja - patrz punkt 3, dodaj do tego Amway'owe amagramy, spotkania szkoleniowe i ogólnie charakter szkoleń, których byłem świadkiem. Po zsumowaniu mamy cały obraz. Nie potrafię tego nazwac inaczej.

Pozdrawiam i życzę samych sukcesów :)Łukasz Lesiak edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 23:37

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

powiedziałbym że to praca jak każda inna i jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to właśnie do ludzi którzy udają że robią coś zgodnego z systemem lub tworzą swój własny system a później chodzą i klepię dziubkami że to nie działa. Uważasz że 15% to potężny biznes nie do 21% to jest nauka i to nie jest poziom diamenta.

No i jeszcze jest jedna sprawa Amway to TYLKO producent zależy na jakim systemie jesteś w Polsce jest ich 4 z czego jeden kreuje 90% obrotu i tak naprawdę z nim identyfikuje się Amway w Polsce co można było zaobserwować 11 listopada na biegu niepodległości w Warszawie.

Podchodzimy do tego jak do pracy zakładamy plan działania i pracujemy jako zespół, nikt nic nie musi.

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Z racji natłoku różnych spraw, odpuściłem sobie na dłuższy czas dyskusję na forach, m.in. w tym wątku.
Łukasz Lesiak:

1. Nie śmiem podważac autoryretu prof.Kotlera. Przyznam się, że nie czytałem jego publikacji. Z punktu widzenia istoty systemów marketingowych MLM Amwaya mógł otrzymac pozytywną opinię ze względu na swoją stabilnośc, odpornośc na różne zawirowania, poziomem zaangażowania uczestników, możliwośc budowania własnych struktur i awansu na wyższe poziomy.

Skoro pan nie czytał, to dlaczego wypowiada sie pan tak, jakby pan wiedział, co było przedmiotem analizy modelu mlm AMWAY przez prof. Kotlera?
Ale krzywdzącym nazwałem fakt, że wielu "początkujących" pokłada swoje nadzieje w systemie, ale pomimo swoich wieloletnich starań stosując wszystkie możliwe dla nich środki nie osiąga znacznego poziomu w systemie.

Hm, nie rozumiem tu czegoś - o jakim poziomie w systemie pan pisze?
Chyba chodziło o poziom w biznesie?
Po drugie - jak każde narzędzie - trzeba je umiejętnie używać. System jest takim narzędziem.
Jedni umieją - inni nie, jedni się nie poddają, inni rezygnują po kilku niepowodzeniach.
"Wolny przedsiębiorca" Amwaya ma tylko 2 możliwości - brnąc dalej próbując zmieniac oferowane przez siebie produkty, albo całkiem zrezygnowac.[/author]

Nieprawda. Narzędzia dostępne w systemie edukacji umożliwiają edukację i rozwój biznesu, ale trzeba ich umiejętnie używać, nie mówiąc o używaniu w ogóle. Napisałem to wyżej.
Czy poczucie, że wieloletnia praca nie daje więkrzych efektów nie jest krzywdząca ??[/author]

Jeśli już - to więkSZych. :P
Mówi pan o subiektywnych odczuciach jak o niepodważalnych obiektywnych faktach.
Zabawne. ;)
2.Przedsiębiorca przedsiębiorcy nie równy.

Ameryki pan nie odkrył. ;)
Na pewno wielu założyło firmy, tylko powiedz mi proszę, czy to są z regóły jednoosobowe działalności, czy jakieś poważniejsze spółki hmmm ?

Z reguły zaczyna się od firm jednoosobowych, w jaką formę to dalej ewoluuje - to sprawa indywidualna. Od każdej reguły bywają jednak wyjątki.
A jakie zyski generuje Twoja firma ?

A do czego jest panu potrzebna ta informacja?
Czy zajmuje się tylko współpracą z Amway ?

Nie.
Wszystko pięknie wygląda, ale zobacz, jaki obrót miesięczny musi wygenerowac Twoja grupa/grupy żebys osiągnął np 15% ? Ilu ludzi musiałbyś wciągnąc do systemu aby taki wynik uzyskac ?

Błąd w podstawowych założeniach, wynikający z tego co widzę z niewiedzy. Partnerem biznesowym może być zarówno osoba fizyczna jak i osoba prawna - działająca już firma, np. prowadząca hotel, restaurację itp. Bazując jedynie na konsumpcji własnej, może ona zatem generować obroty wielokrotnie wyższe od osoby fizycznej, co oznacza, że nie trzeba ich wiele by uzyskać znaczący obrót ogólny w skali miesiąca.
Ale co z tego mają ludzie, którzy na Ciebie pracują ?

Cały czas z uporem pan i panu podobni odrzucacie fakt, iż mamy tu do czynienia z biznesem partnerskim a nie pracowaniem na kogoś. Ja zależę od moich partnerów - od ich obrotów, moi partnerzy - od mojej pomocy w budowie i rozwijaniu biznesu.
Takie proste a tak ciężko to pojąć. ;P
Każdy z organizatorów dąży do bycia "Diamentem", czyli do 21%

Żenada...
Nie zna pan nawet poziomów wynagradzania a chce się pan ze mną kłócić na temat AMWAY...
Odkąd to osoba mająca 21% jest DIAMENTEM???
Niech się pan nie kompromituje...
wtedy nie muszą już nic robic

Kto panu to powiedział???
Pomimo tego, że wszyscy zaprzeczają, ten system przypomina piramidę finansową,

Rozumiem, że uważa się pan za mądrzejszego od prawników, którzy analizowali model mlm i autorytatywnie stwierdzili, że NIE JEST to model piramidy finansowej?
grupy, podgrupy, podgrupy II-III rzędu, itd.

O czym pan w ogóle mówi???
Fakt, Amway to nie jest zwykła piramida, bo ona ma jeden szczyt. Amway to piramida, która ma dużo szczytów

Ponawiam pytanie - o czym pan mówi???
Co to za jakiś nowy dziwoląg - piramida o wielu szczytach? ;)
Ręce opadają...
po samym systemie wnioski można wyciągnąc, prawda ?

Tak, o ile się go zna i rozumie. ;)
Pan wykazał, że znajomość podstaw biznesu AMWAY jest panu całkowicie obca.
Czyli moja krytyka jest wymierzona w system

Trudno celować w coś czego nie ma. Czyli w system przez pana opisany, który ma się tak do faktów, jak uprawa bananów do bieguna polarnego.
Czy czujesz się urażony ?

Raczej porażony - pana niekompetencją. ;)
Podważasz moje zdanie, bo reprezentujesz inny punkt widzenia

Bo znam fakty, bo rozumiem schemat działania tego biznesu, pan zaś - nie.Ryszard Kukiełka edytował(a) ten post dnia 05.12.11 o godzinie 15:37
Łukasz L.

Łukasz L. Doświadczony
specjalista i
manager ds.
handlowych

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Witam

Widzę że dyskusja nabiera pikanterii :)

1. "Skoro pan nie czytał, to dlaczego wypowiada sie pan tak, jakby pan wiedział, co było przedmiotem analizy modelu mlm AMWAY przez prof. Kotlera?"

A gdzie w mojej wypowiedzi jest napisane, że prof. Kotler dobrze ocenia, bądź mógł dobrze ocenić model mlm AMWAY ? Między jednym a drugim zdaniem jest kropka, która kończy jedną myśl, a zaczyna drugą. Po tym właśnie znaku interpunkcyjnym zawarte zostało przypuszczenie, z którego wynika, że ten system mógł być dobrze oceniony (w sensie ogólnym, a nie przez kogoś) dzięki pewnym pozytywnym cechom które wymieniłem i które sam popieram.
Następnym razem postaram się pisać przejrzyściej.
Po za tym w jednej ze swoich wcześniejszych wypowiedzi stwierdził Pan, że prof. Kotler dobrze ocenia ten system - wierzę na słowo ;)

2. "Hm, nie rozumiem tu czegoś - o jakim poziomie w systemie pan pisze?
Chyba chodziło o poziom w BIZNESIE?
Po drugie - jak każde narzędzie - trzeba je umiejętnie używać. SYSTEM jest takim narzędziem."

To w końcu jest SYSTEM, czy BIZNES ? Też tu czegoś nie rozumiem :) Dla osoby, która jest w tym systemie - to biznes, dla kogoś niewciągniętego w ten biznes - to system.

3. "Nieprawda. Narzędzia dostępne w systemie edukacji umożliwiają edukację i rozwój biznesu, ale trzeba ich umiejętnie używać, nie mówiąc o używaniu w ogóle. Napisałem to wyżej."

Ok - od tego jest edukacja, by kształcić i doskonalić. Jednak należy tutaj dodać, że ta edukacja jest nastawiona na rozwój "biznesu" tylko pod skrzydłami AMWAY. Nijak to się ma do "Wolnego Przedsiębiorcy", o którym pisałem wcześniej. Rozgraniczajmy pojęcie biznesu szerokopojętego od "biznesu AMWAY" - wtedy nie będzie dochodzić do nieporozumień. :)

4. "Jeśli już - to więkSZych. :P Mówi pan o subiektywnych odczuciach jak o niepodważalnych obiektywnych faktach. Zabawne. ;)"

Tu dał mi Pan powód do radości :) Cieszę się, że mam zaszczyt dyskutować z osobą tak skrupulatną, która oprócz prostowania mojego krzywego światopoglądu potrafi znaleźć każdą literówkę :). Owszem mam z tym problem, ale jak to się mówi - nikt ideałem nie jest. Komplementem dla mnie jest stwierdzenie, że moje odczucia brzmią jak niepodważalne fakty - czy aż tak bardzo jestem przekonywujący ? :D
Pańska riposta nijak ma się do zadanego przeze mnie pytania (w imieniu wielu, którzy ślepo dali się porwać temu... systemowi :)).

5. "Z reguły zaczyna się od firm jednoosobowych, w jaką formę to dalej ewoluuje - to sprawa indywidualna. Od każdej reguły bywają jednak wyjątki."

W 100% się z Panem zgadzam. Tu też Pan Ameryki nie odkrył :).

6. Pytanie o zyski Pańskiej firmy było pytaniem retorycznym, tzn. takim, na które nie oczekuje konkretnej odpowiedzi ;).

7. Na pytanie czy zajmuje się Pan tylko współpracą z AMWAY, odpowiedział Pan krótko - "nie" - szkoda że tak lakonicznie. Chętnie poznałbym szerokie spectrum Pańskiej działalności, tutaj może Pan udowodnić swoją wszechstronność w biznesie, ukazać zastosowanie systemu, czy tam biznesu AMWAY na wolnym rynku, itp.

8. "Błąd w podstawowych założeniach, wynikający z tego co widzę z niewiedzy. Partnerem biznesowym może być zarówno osoba fizyczna jak i osoba prawna - działająca już firma, np. prowadząca hotel, restaurację itp. Bazując jedynie na konsumpcji własnej, może ona zatem generować obroty wielokrotnie wyższe od osoby fizycznej, co oznacza, że nie trzeba ich wiele by uzyskać znaczący obrót ogólny w skali miesiąca."

Nie mam zamiaru się z Panem spierać co do szczegółów dotyczących systemu AMWAY. Pan w tej materii jest ekspertem, ja laikiem. Ale nie chodzi tu o szczegóły, lecz o sens istnienia tego mechanizmu, po co on tak naprawdę został stworzony itp. Jeśli zamiast osoby fizycznej, można zwerbować również inne jednostki organizacyjne - to jest genialna droga na skróty :) Jednak w dalszym ciągu werbujemy wiele osób, tylko w tym przypadku - pośrednio. Udał się Panu taki manewr ?

9. "Cały czas z uporem pan i panu podobni odrzucacie fakt, iż mamy tu do czynienia z biznesem partnerskim a nie pracowaniem na kogoś. Ja zależę od moich partnerów - od ich obrotów, moi partnerzy - od mojej pomocy w budowie i rozwijaniu biznesu.
Takie proste a tak ciężko to pojąć. ;P"

Ano właśnie ciężko to pojąć, ponieważ w Pana przypadku Pan uzyskuje korzyści dla siebie, jak i dla osób które wciągnęły Pana do tego "interesu", a gdy posiada Pan już wyższy stopień od swoich rekruterów, jest wielu innych bardziej zaawansowanych graczy. Maksymalnie upraszczając - wolny przedsiębiorca zarabia na siebie, jeśli jest jednostką samodzielną, bez obcego kapitału, udziałów, umów licencyjnych, itp zobowiązań. Pan zarabia nie tylko dla siebie, czyli po części pracuje Pan dla innych, którzy są wyżej w tej sieci.

10. "Żenada...
Nie zna pan nawet poziomów wynagradzania a chce się pan ze mną kłócić na temat AMWAY...
Odkąd to osoba mająca 21% jest DIAMENTEM???
Niech się pan nie kompromituje..."

Ok, nie wiem, nie znam szczegółów, skoro Pan tak mówi, to pewnie wskaźnik % jest inny (jaki?). Tak jak wspomniałem tutaj Pan rządzi. Jednak prowadzę z Panem dyskusję (a nie kłótnię) na ważniejsze tematy negatywnego wpływu systemu na podatną ludzką psychikę, sposobów psychomanipulacji oraz tego typu podobnych kwestii, w których ponownie rozpisywać się nie będę. W środowisku AMWAY może i jestem skompromitowany, ale jakoś mi to nie przeszkadza ;)

11. "Rozumiem, że uważa się pan za mądrzejszego od prawników, którzy analizowali model mlm i autorytatywnie stwierdzili, że NIE JEST to model piramidy finansowej?"

Do prawnika to mi drogi Panie jeszcze daleko, dlatego proszę nie wkładać w moje usta i myśli czegoś, czego nie powiedziałem bądź nie pomyślałem. Z definicji może i nie jest ale kogo obchodzi fakt, jakim oficjalnie tworem jest AMWAY. Skoro pierwszym skojarzeniem laika takiego jak ja, po wcześniejszym trzeźwym "rozpatrzeniu" sprawy jest piramida, tzn że ta "sieciówka" nie sprawia dobrego wrażenia.

12. "Co to za jakiś nowy dziwoląg - piramida o wielu szczytach? ;)
Ręce opadają..."
"Pan wykazał, że znajomość podstaw biznesu AMWAY jest panu całkowicie obca."

Piramida o wielu szczytach to próba nazwania tego "czegoś" :P z jednej szarej masy ogromne zyski ciągną jednostki które w tej siatce są najwyżej. Można tam prześcignąć swojego rekrutera, dorównać najlepszym itd. Czyli wychodzi że ta piramida ma wiele szczytów, bo może mieć wielu liderów - chodź logicznie taka nie istnieje. Szkoda tylko że tak mało rozmawiamy o tym zmanipulowanym najciemniejszym odcieniu szarości, którego jest najwięcej w tym tworze. A może Pan ma propozycję na przypasowanie tej sieci do jakiejś figury geometrycznej hmm?? na pewno przybliżyłoby to naszym czytelnikom mechanizm funkcjonowania AMWAY.
Poza tym, gdybym nie miał bladego pojęcia o "biznesie AMWAY", to nie byłoby tej rozmowy, a tu się okazuje że mam pojęcie mgliste i już widzę negatywne strony - oj niedobrze.

13. "Trudno celować w coś czego nie ma. Czyli w system przez pana opisany, który ma się tak do faktów, jak uprawa bananów do bieguna polarnego."
"Raczej porażony - pana niekompetencją. ;)"
"Bo znam fakty, bo rozumiem schemat działania tego biznesu, pan zaś - nie."

Na biegunie topnieją lodowce, słodka woda przedostaje się do atmosfery po przez proces parowania. Para wodna skrapla się i w formie deszczu spada na bananowce - czyli jest związek ;) to że nie znam szczegółów nie znaczy że nie poruszam istotnego tematu budzącego duże kontrowersje, Pan koryguje szczegóły, a ogółu nie rusza - szkolenia dla nowych adeptów AMWAY'owej sztuki tajemnej też Pan tak prowadzi ?

Mam nadzieje że nie poraziłem Pana zbyt mocno, jednak niekompetencja to pojęcie względne i tak samo mógłbym Pana nazwać gdyby wypowiadał się Pan w tematykach, które są mi bliskie zawodowo lub z zainteresowania.

I na zakończenie - dobrze że zna Pan fakty, jeszcze lepiej że i schemat działania nie jest Panu obcy - w takim razie nie powinien mieć Pan problemu z wtajemniczaniem nowych osób, nawet tak opornych jak ja ;)

Pozdrawiam i gorąco życzę Panu samych sukcesów w biznesie :)Łukasz Lesiak edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 13:38

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Łukasz Lesiak:
A gdzie w mojej wypowiedzi jest napisane, że prof. Kotler dobrze ocenia, bądź mógł dobrze ocenić model mlm AMWAY ?

Nie zna pan jego publikacji, nie wie pan, co było przedmiotem jego analizy a podważa pan jego ocenę???
Czy pan jest poważny???
To w końcu jest SYSTEM, czy BIZNES ?

To i TEGO pan nie wie? ;)
Też tu czegoś nie rozumiem

Najwidoczniej.
SYSTEM to model pracy a nie biznes.
To generalnie skrótowe określenie całego programu edukacyjnego, na który się składają nagrania audio i video, książki, seminaria, treningi, konsultacje.
W pańskich wypowiedziach co rusz wychodzi, że jest pan laikiem więc na temat AMWAY-a radziłbym się wypowiadać w większą dozą ostrożności.
:) Dla osoby, która jest w tym systemie - to biznes, dla kogoś niewciągniętego w ten biznes - to system.

Tylko laik może tak twierdzić.
Ok - od tego jest edukacja, by kształcić i doskonalić. Jednak należy tutaj dodać, że ta edukacja jest nastawiona na rozwój "biznesu" tylko pod skrzydłami AMWAY.

Nieprawda.
Wiedza, jaką się uzyskuje dzięki SYSTEMOWI EDUKACJI jest w dużej - jeśli nie przeważającej - części wiedzą uniwersalną, mającą zastosowanie w różnych formach działalności, nie tylko związanych z szeroko pojmowanym biznesem.
Wiedziałby pan to, gdyby chociaż przez krótki czas miał z tym systemem do czynienia.
Nijak to się ma do "Wolnego Przedsiębiorcy",

Skoro nie potrafi pan odróżnić czym jest system a czym biznes, skoro nigdy z tego systemu nie korzystał, dlaczego pan go ocenia???
Rozgraniczajmy pojęcie biznesu szerokopojętego od "biznesu AMWAY" - wtedy nie będzie dochodzić do nieporozumień. :)

Oczywiście, że cechy biznesu AMWAY w jakimś stopniu odbiegają od klasycznego modelu biznesu, ale odbiegają od niego ze względu na jego konstrukcję, chociaż nie do końca. Czymże innym jest model mlm jeśli nie rozwinięciem modelu franczyzy, która już mocno wrosła w obraz biznesu w Polsce? O ile jednak model franczyzy jest nauczany na uczelniach ekonomicznych w Polsce i jest ogólnie zrozumiały, o tyle model mlm, o którym - do niedawna - ŻADNA polska uczelnia nie uczyła jest wciąż dla ogromnej większości Polaków "terra incognita". I na tym bazują oszuści tworzący piramidy finansowe podszywające się pod model mlm.
Komplementem dla mnie jest stwierdzenie, że moje odczucia brzmią jak niepodważalne fakty - czy aż tak bardzo jestem przekonywujący ? :D

Nie widzę tu żadnego powodu do samozadowolenia, raczej do zastanowienia się, czy przypadkiem pańskie wypowiedzi nie sprowadzają się do zasady - "jest jak jak mówię, a skoro tak mówię to tak jest"? ;P
6. Pytanie o zyski Pańskiej firmy było pytaniem retorycznym, tzn. takim, na które nie oczekuje konkretnej odpowiedzi ;).

Zadawanie pytań, na które nie oczekuje się odpowiedzi jest bezsensowną stratą czasu. Jeśli zaś pan jej oczekiwał, to ponawiam pytanie - po co panu ta informacja?
7. Na pytanie czy zajmuje się Pan tylko współpracą z AMWAY, odpowiedział Pan krótko - "nie" - szkoda że tak lakonicznie.

Proste pytanie - prosta odpowiedź. Gdyby pan zapytał czym jeszcze zajmuję się poza współpracą z AMWAY - moja odpowiedź była by szersza. Może niech się pan zastanowi nad tym, czego chce się pan konkretnie ode mnie dowiedzieć, zanim zada pan pytanie?
Chętnie poznałbym szerokie spectrum Pańskiej działalności,

I tak trzeba było to pytanie uzupełnić.
Oprócz współpracy z AMWAY zajmuję się głównie handlem biżuterią etniczną oraz organizacją i nagłaśnianiem imprez okolicznościowych. Wkrótce odnawiam moją umowę z Laboratorium Pierwiastków Śladowych BIOMOL-MED z Łodzi, zajmującym się analizą pierwiastkową włosów, w ramach współpracy z tym laboratorium będę pozyskiwał klientów zainteresowanych wykonaniem tego badania. Plany mam oczywiście znacznie szersze, planowania na dużą skalę nauczył mnie właśnie system edukacji AMWAY, nie mówiąc o tym, że zainspirował mnie do pogłębiania samodzielnie swojej wiedzy w zakresie różnych aspektów działalności gospodarczej, nie mówiąc o szeroko pojmowanej ekonomii. Pomógł mi on także "przełamać się" wewnętrznie i wzmocnić moją wiarę w siebie - coś co jak widzę przydałoby się większości Polaków. ;)
nie chodzi tu o szczegóły, lecz o sens istnienia tego mechanizmu,

Jak może pan podważać sens tego "mechanizmu", skoro nie zna pan jego szczegółów??? Elementarna logika...
Jeśli zamiast osoby fizycznej, można zwerbować również inne jednostki organizacyjne - to jest genialna droga na skróty :)

Zgadza się.
Jednak w dalszym ciągu werbujemy wiele osób, tylko w tym przypadku - pośrednio. Udał się Panu taki manewr ?

Po pierwsze - jacy my? Pan też "werbuje"? ;P
Po drugie - tu się nie werbuje, tylko składa konkretną propozycję biznesową.
Albo ktoś chce to robić albo nie, wybór należy do danej osoby.
I obie odpowiedzi - na tak i na nie - są dobre.
Na tak - to chyba oczywiste.
Na nie - świetnie, nie będę tracił czasu na kogoś, kto nie chce tego robić.
PO trzecie - koncentrowałem się dotąd na osobach fizycznych, co z perspektywy czasu - biorąc pod uwagę tragiczny poziom wiedzy ekonomicznej wśród Polaków - nie jest rozwiązaniem optymalnym. Tym niemniej wiem, że niektóre znane mi osoby pozyskały do współpracy firmy. W przyszłym roku, jak wszystko pójdzie dobrze, ja również takową pozyskam, rozmowy są zaawansowane.
Ano właśnie ciężko to pojąć, ponieważ w Pana przypadku Pan uzyskuje korzyści dla siebie, jak i dla osób które wciągnęły Pana do tego "interesu",

Pomija pan tu fakt - z premedytacji lub braku zrozumienia tego biznesu - że bez pomocy z góry ja bym tego biznesu nie zbudował a oni nie dostaliby "korzyści" bez pomagania mi w jego zbudowaniu. Nie widzi pan naprawdę, że obie strony korzystają???
Może zacznie pan teraz atakować model franczyzy, w którym też pracuje się "na kogoś" - właściciela licencji, nie? ;P
A co zrobić z etatem? ;P
a gdy posiada Pan już wyższy stopień od swoich rekruterów,

Czemu się pan uczepił tej rekrutacji jak rzep psiego ogona???
Maksymalnie upraszczając - wolny przedsiębiorca zarabia na siebie, jeśli jest jednostką samodzielną, bez obcego kapitału, udziałów, umów licencyjnych, itp zobowiązań.

Tia, zapomniał pan o ZUS-ie, urzędzie skarbowym, firmach ubezpieczeniowych itp. ;P Na nich pan nie pracuje, tak? ;)
Pan zarabia nie tylko dla siebie, czyli po części pracuje Pan dla innych, którzy są wyżej w tej sieci.

Rozumiem, że pan w żadnej sieci nie jest? ;)
Zresztą o czym ja mówię, przecież pan pracuje na swoich szefów, czyż nie? ;P
A czepia się innych...
Ok, nie wiem, nie znam szczegółów, skoro Pan tak mówi, to pewnie wskaźnik % jest inny (jaki?).

Aby być diamentem trzeba mieć 6 oderwanych grup na poziomie 21% premii. Oczywiście co to znaczy "oderwanych" - też pan nie wie. ;P
Tak jak wspomniałem tutaj Pan rządzi.

Nie zamierzam "rządzić", tylko skłonić pana do zastanowienia nad tym co pan pisze na bazie wiedzy a co z "własnej głowy". ;)
Jednak prowadzę z Panem dyskusję (a nie kłótnię)

Cały czas zaprzecza pan faktom oczywistym dla każdego, kto dobrze poznał ten biznes, więc jak to się pan "nie kłóci"?
na ważniejsze tematy negatywnego wpływu systemu na podatną ludzką psychikę, sposobów psychomanipulacji oraz tego typu podobnych kwestii,

Jeśli zna się pan na psychomanipulacji, i "tego typu podobnych kwestiach" tak jak na biznesie AMWAY... ;P
W środowisku AMWAY może i jestem skompromitowany, ale jakoś mi to nie przeszkadza ;)

Pan się kompromituje w środowisku ludzi myślących. ;)
Z definicji może i nie jest ale kogo obchodzi fakt,

Tak, fakty na ogół mało kogo obchodzą. :P
http://www.youtube.com/watch?v=Tb1XTIcqaa4
Skoro pierwszym skojarzeniem laika takiego jak ja, po wcześniejszym trzeźwym "rozpatrzeniu" sprawy jest piramida, tzn że ta "sieciówka" nie sprawia dobrego wrażenia.

Kogo obchodzą czyjeś wrażenia w świetle faktów. Tym się różnią ludzie myślący od tych którzy nie myślą - ci pierwsi analizują fakty, ci drudzy poprzestają na "wrażeniach". :P
Piramida o wielu szczytach to próba nazwania tego "czegoś" :P

...czego nie ma.
Zajęcie równie sensowne co liczenie diabłów na łebku od szpilki. :P
tu się okazuje że mam pojęcie mgliste i już widzę negatywne strony - oj niedobrze.

Trudno mieć rzetelny obraz czegoś, czego się nie analizuje tylko poprzestaje na "wrażeniach".
Przypominam, że na bazie "wrażeń" spalono w średniowieczu na stosach tysiące ludzi...
Pan koryguje szczegóły, a ogółu nie rusza

Co tu mówić o "ogóle" jak pan nie zna PODSTAW???
niekompetencja to pojęcie względne

Bynajmniej.
http://krzyzowka.net/definicja-do-krzyzowki/18783/niek...
i tak samo mógłbym Pana nazwać gdyby wypowiadał się Pan w tematykach, które są mi bliskie zawodowo lub z zainteresowania.

Oczywiście.
Ale pan się upiera, że ma pan coś do powiedzenia w temacie, w którym pańska wiedza jest śladowa.
Jak to wygląda w oczach osoby rozsądnej? ;)
w takim razie nie powinien mieć Pan problemu z wtajemniczaniem nowych osób, nawet tak opornych jak ja ;)

Pan NIE CHCE poznać faktów i w tym problem. Wszelka dyskusja z taką osobą jest bez sensu. Można mieć tylko nadzieje, że to, co się do niej mówi zapadnie jej w pamięć i kiedyś ten ktoś się ocknie i zacznie zastanawiać nad sensem tego, co usłyszał, zamiast jechać na negatywnych emocjach i "wrażeniach". ;P
Ja panu życzę, by pan zaczął naprawdę analizować fakty i machnął ręka na owe "wrażenia". ;)
Bo może przegapić pan jakąś życiową szansę tylko dlatego, że pańskie "wrażenia" powiedziały panu, że to jest be. :PRyszard Kukiełka edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 14:48
Łukasz L.

Łukasz L. Doświadczony
specjalista i
manager ds.
handlowych

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Witam

Teraz to mi ręce opadły. W dalszym ciągu sprowadza Pan dyskusję na poziom personalny, wyrywa Pan zdania, bądź fragmenty zdań z kontekstu po to, by udowodnić jaki to ja jestem skompromitowany bądź niekompetentny nie zwracając uwagi na całościowy sens mojej wypowiedzi. Widzę że traktuje Pan tą, jak i inne rozmowy na ten temat bardzo osobiście, co świadczy o zaangażowaniu nie tylko logicznym, ale również emocjonalnym w machinę AMWAY'a (a zaangażowanie emocjonalne jest efektem psychomanipulacji przeprowadzanej w trakcie wdrażania w ten system).
Kilka punktów na zakończenie tej dyskusji - cytować nie będę bo jak widzę, nie ma to sensu:

1. Nie podważam zdania prof. Kotlera - zdanie wyrwane z kontekstu całej dyskusji. W dyskusji z Panem jestem poważny i tego samego oczekiwałem od Pana.

2. SYSTEM czy BIZNES ? - tak jak napisałem wcześniej, dla mnie jako osoby z poza to system, dla Pana to emocjonalny biznes jak widzę. Uszanujmy wzajemnie swoje zdania.

3. "System edukacji" bazuje na wartościach takich jak pracowitość, upór, konsekwencja, współpraca, itp., które są dobrami uniwersalnymi. W tym przypadku są one stosowane do mamienia ludzi wykorzystując ich elementarny kręgosłup moralny oraz tzw. piramidę potrzeb. Psychomanipulacja ma na celu m.in. związać emocjonalnie osobę z organizacją po przez obiecanie jej raju na ziemi, który okazuje się być dla garstki zainteresowanych - a przecież miało być inaczej. To że wykorzystuje Pan te uniwersalne wartości w szerokopojętym biznesie zasługuje na największe pochwały - ale barbarzyństwem jest przypisywanie ich jako zasługa AMWAY. Widziałem Wasze filmy, książki, nagrania itp, czyli nie wymyśliłem sobie tego.

4. Odróżniam SYSTEM od BIZNESU, ale te pojęcia postrzegam inaczej, proszę to uszanować i nie narzucać mi swojej interpretacji. Nie mam na oczach AMWAY'owych okularów i stąd ta różnica zdań.

5. Nie przedstawiałem swojego zdania jako niepodważalnej prawdy, tylko jako obserwacje (nie tylko moje z resztą). Chciałem Pana sprowokować do rozjaśnienia tej sprawy, ale niestety oprócz informacji dotyczących szczegółów AMWAY główna problematyka nie została przez Pana poruszona. W dalszym ciągu nie skomentował Pan relacji osób, które dały się w to wciągnąć i wpakowały się w problemy psychiczno-emocjonalne, nie ustosunkował się Pan do filmu dokumentalnego pt. "Witajcie w życiu" - który demaskuje metody jakimi posługujecie się w trakcie wciągania w to nowych osób (który został zakazany jako jedyny film w III RP wyrokiem sądu, jako niby krzywdzący) - ogólnie nie wyczerpał Pan tematu.

6. Pytanie retoryczne nie jest stratą czasu - odsyłam Pana do definicji, którą ciężko będzie zrozumieć, skoro wypowiedź oponenta traktuje Pan fragmentarycznie.

7. Rozbicie mojego stwierdzenia o lakoniczności Pańskiej wypowiedzi i pytania o Pana działalność poza AMWAY na dwie części, skrytykowanie pierwszej części i odpowiedź na drugą, że "trzeba było tak od razu" jest punktem, w którym widać, że zależy Panu na zdyskredytowaniu mnie, a nie na odparciu moich argumentów. Współczuje Pana oponentom... zawsze Pan tak robi ?

8. Podważam sens MORALNY istnienia tej machiny. Skoro napotykamy na poważny problem, to staramy się go rozpatrzyć, czy zagłębiamy się w szczegóły techniczne które nie wnoszą dużo do tematu ? Co jest ważniejsze - ogół czy margines ? Dlatego tu NIE MUSZĘ znać wszystkich szczegółów by być godzien z Panem dyskutować.

9. Próbuje Pan przerzucić się z osób na firmy ze względu na tragiczny poziom wiedzy ekonomicznej Polaków ? To nie poziom wiedzy ale trzeźwość umysłu i właśnie ta wiedza utrudniała Panu zadanie. Polacy są bardziej świadomi niż w latach '90 kiedy AMWAY się rozkręcał. Nie dają wiary wszystkiemu co im się obiecuje i nie chętnie dają się wmanewrować w coś podobnego do akwizytorstwa - bo sprzedaż bezpośrednia (w tym po znajomych i rodzinie) suplementów, środków czystości, chorendalnie drogich filtrów do wody itp. łudząco to przypomina ;)

10. Widzę że nie pojmuje Pan w ogóle modelu Wolnego Przedsiębiorcy - franczyzna, licencja, itp. to dobrowolne oddanie części "suwerenności" firmy za konkretne zyski. Jeśli między franczyzną a AMWAY stawia Pan wspólny mianownik, to strasznie uboga ta Wasza franczyzna. Franczyzna, licencja itp. to nie są złe rozwiązania. Zasadnicza różnica polega na tym, że za decyzją przyłączenia się do tego typu współpracy stoi ekonomiczna LOGIKA, a nie pranie mózgu jak u Was. Ja jestem na etacie i nie nazywam się przedsiębiorcą, Pan zaś jest na etacie AMWAY z tą różnicą, że ani stałych pewnych zysków, ani większych praw Pan nie posiada (oczywiście nie włączam w to Pańskiej pozostałej działalności na wolnym rynku).

11. Maksymalne uproszczenie - tutaj pominięcie kwestii oczywistych - czyli ZUS, US, itp. są tutaj OCZYWISTE. Zanim znowu wyrwie Pan coś z kontekstu proponuje pomyśleć nad ogólnym sensem wypowiedzi oponenta.

12. Widocznie lepiej znam się na psychomanipulacji, marketingu, prezentacji, itp. niż Pan, ponieważ już ładne parę lat w tym siedzę i przede wszystkim nie dałem się wmanewrować w AMWAY tak jak Pan - a próbowano kilka razy ;)

13. Kompromitacja w środowisku ludzi myślących ? Kolejny dowód na to że zależy Panu na zdyskredytowaniu mnie, a nie odparciu moich argumentów, sprowadził Pan teraz tą dyskusję do kulturowego dnia godnego polskiej polityki. Człowiek myślący m.in. docieka prawdy, a nie ślepo wierzy w to co mu naobiecują. Zniechęcił mnie Pan do prowadzenia z Panem jakichkolwiek konwersacji - i to nie dlatego że udowodnił Pan swoje racje.

14. I po co ten fragment z "Dnia Świra" ? W każdej dyskusji często dochodzi do sporów że "moja racja jest mojsza niż twojsza" - na tym to polega. Kolejna próba zdyskredytowania mnie jako osoby. Takie samo przesłanie można skierować w Pana kierunku. Definicja niekompetencji też tutaj była zbędna.

Sprowadził Pan tą dyskusję do poziomu słownych przepychanek, łapania za słówka i dyskredytowania swojego rozmówcy. Nie udzielił Pan żadnych informacji dotyczących istoty problemu AMWAY i tego całego systemu. Dlatego też definitywnie kończę z Panem tą dysputę. Proszę wykazywać więcej pokory dla słów krytyki odnośnie Pana, jak również AMWAY (co do tego drugiego - nie trzeba długo szukać ;))

PozdrawiamŁukasz Lesiak edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 18:13

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Łukasz Lesiak:
W dalszym ciągu sprowadza Pan dyskusję na poziom personalny,

Jeśli wykazywanie pańskiej niekompetencji uważa pan za atak personalny, to znaczy, że zupełnie pan nie rozumie czym on jest w istocie.
wyrywa Pan zdania, bądź fragmenty zdań z kontekstu po to, by udowodnić jaki to ja jestem skompromitowany bądź niekompetentny

Odnoszę się do konkretnych wypowiedzi, zamiast uprawiać wodolejstwo.
Tego TEŻ pan nie rozumie? ;)
Niczego nie trzeba udowadniać, to widać gołym okiem. Nie ma pan pojęcia o temacie, na jaki pan zabiera głos. Nie wie pan podstawowych rzeczy.
1. Nie podważam zdania prof. Kotlera - zdanie wyrwane z kontekstu całej dyskusji.

Jak to nie??? Jak może pan zaprzeczać temu, co pan osobiście napisał???
Uszanujmy wzajemnie swoje zdania.

Zdania, które przeczą faktom???
W tym przypadku są one stosowane do mamienia ludzi wykorzystując ich elementarny kręgosłup moralny

Najwyraźniej zupełnie pan nie rozumie, że usiłuje pan narzucić innym swoją opinię - "bo tak i już".
oraz tzw. piramidę potrzeb.

Dziękuję za uświadomienie mi, że jest coś takiego. ;)
Rozumiem, że ludzie mają prawo realizować swoje potrzeby w każdy sposób byle tylko nie we współpracy z AMWAY. ;P Dlaczego? Bo AMWAY jest be. A dlaczego jest? Bo JA tak mówię i już. :P
ale barbarzyństwem jest przypisywanie ich jako zasługa AMWAY.

To co pan pisze dyskredytuje pana jako poważnego dyskutanta, wylewa pan po prostu swoją żółć na AMWAY z kompletnie dla mnie niezrozumiałych powodów.
Co takiego strasznego AMWAY panu zrobił, by go mieszać z błotem?
Widziałem Wasze filmy, książki, nagrania itp, czyli nie wymyśliłem sobie tego.

Uhm, WIDZIAŁ pan. A czytał, widział, słuchał? ;)
Z jakim nastawieniem? "Zobaczę, może się czegoś dowiem" czy "dobra, zobaczę co to za bzdety"? ;P
4. Odróżniam SYSTEM od BIZNESU, ale te pojęcia postrzegam inaczej, proszę to uszanować i nie narzucać mi swojej interpretacji.

Fakty się uznaje albo nie. Pan je odrzuca i tyle.
Co tu interpretować???
5. Nie przedstawiałem swojego zdania jako niepodważalnej prawdy,

Tak, tak...
Przypomnę panu, co pan napisał powyżej:
W tym przypadku są one stosowane do mamienia ludzi wykorzystując ich elementarny kręgosłup moralny

Chciałem Pana sprowokować do rozjaśnienia tej sprawy,

Jak widać, nie jest pan w stanie niczego przyjąć do wiadomości, więc trudno cokolwiek panu "rozjaśnić". Ma pan swoją wizję AMWAY-a i koniec, postępując wedle zasady - "jeśli fakty przeczą mojej teorii - tym gorzej dla faktów". :P
ale niestety oprócz informacji dotyczących szczegółów AMWAY główna problematyka nie została przez Pana poruszona. W dalszym ciągu nie skomentował Pan relacji osób, które dały się w to wciągnąć i wpakowały się w problemy psychiczno-emocjonalne,

Po pierwsze - nie zauważyłem, by pan wspominał o takich osobach w swoich wypowiedziach.
Po drugie - jak pan wytłumaczy fakt, iż wiele osób tych problemów nie miało?
Co sprowadza tak naprawdę całą sprawę nie do tego jaki jest biznes AMWAY, ale jakie są cechy poszczególnych osób - w tym głównie ich odporność na stres, w szczególności na ataki ze strony takich osób jak pan. Przy czym chcę podkreślić, że to co pan robi to prawdziwy "lajcik" w porównaniu do wyzwisk, obelg i całego koncertu nienawiści, z jakimi stykałem się w innych wątkach na innych forach.
nie ustosunkował się Pan do filmu dokumentalnego pt. "Witajcie w życiu"

Wielokrotnie się do niego ustosunkowałem w innych wątkach - dla pana informacji napiszę, że to według mnie paszkwil, manipulujący wypowiedziami i obrazem po to, by ukazać AMWAY w jak najgorszym świetle.
To samo stwierdził NIEZAWISŁY sąd. Radzę zapoznać się z sentencją wyroku.
który demaskuje metody jakimi posługujecie się

Film był manipulacją i oszustwem. Niczego nie "demaskował".
To generalnie słowa sądu.
został zakazany jako jedyny film w III RP wyrokiem sądu, jako niby krzywdzący) -

Sąd sądem a pan wie lepiej. :P
Jest pan megalomanem, uważa pan, że wie lepiej czym jest AMWAYA bez znajomości szczegółów jego działalności od kogoś, kto się tym zajmuje od lat, że wie lepiej od sądu, czy film jest paszkwilem czy nie, chociaż jak sądzę pańska znajomość prawa jest w tym zakresie równie śladowa jak w przypadku AMWAY...
I pan się uważa za poważnego???
ogólnie nie wyczerpał Pan tematu.

Jeśli sądzi pan, że w paru wypowiedziach można wyczerpać temat związany z biznesem AMWAY, który rozwija się od dziesięcioleci, to znowu pan chyba żartuje. ;) Tego biznesu trzeba się uczyć LATAMI a pan chce go zrozumieć w kilka minut??? Swoje studia też pan skończył w kilka minut? ;)
7. Rozbicie mojego stwierdzenia o lakoniczności Pańskiej wypowiedzi i pytania o Pana działalność poza AMWAY na dwie części, skrytykowanie pierwszej części i odpowiedź na drugą, że "trzeba było tak od razu" jest punktem, w którym widać, że zależy Panu na zdyskredytowaniu mnie,

Nie. Zależy mi na tym, by pan zaczął MYŚLEĆ co pan pisze i o co pan pyta.
Niestety, widzę, że wszedł pan już na taki poziom rozemocjonowania, iż zupełnie pan moich intencji nie rozumie.
a nie na odparciu moich argumentów.

Argumentację podpiera się faktami a nie emocjami, drogi panie. ;)
Pańskie opinie zaś noszą wyraźne znamiona negatywnych emocji, które leżą u ich podstaw. Inaczej nie byłby pan taki fakto-odporny.
Współczuje Pana oponentom... zawsze Pan tak robi ?

Skłaniam do myślenia? Tak.
Problem w tym, że zgodnie z zasadą 20/80, która zapewne jest panu znana - większość ludzi nie myśli, tylko jedzie na emocjach.
8. Podważam sens MORALNY istnienia tej machiny.

Na jakiej podstawie? Odczuć? ;)
Bo faktów pan przecież nie zna.
Skoro napotykamy na poważny problem, to staramy się go rozpatrzyć, czy zagłębiamy się w szczegóły techniczne które nie wnoszą dużo do tematu ?

Nie rozumie pan naprawdę, że brak znajomości szczegółów uniemożliwia właściwe zinterpretowanie tego biznesu?
Nie widzi pan analogii z paleniem ludzi na stosie w średniowieczu wynikającego z braku wiedzy o szczegółach związanych z zasadami grawitacji, świadczącymi o tym, że to Ziemia kręci się wokół Słońca a nie na odwrót?
Co jest ważniejsze - ogół czy margines ?

Jeśli szczegóły działania czegoś uważa pan za sprawę marginalną, to faktycznie kompromituje się pan w gronie ludzi MYŚLĄCYCH. ;P
Dlatego tu NIE MUSZĘ znać wszystkich szczegółów by być godzien z Panem dyskutować.

Cały czas próbuje pan utrzymywać, że może pan ze mną dyskutować jak równy z równym. To tak jakby hydraulik dyskutował z astronomem i tłumaczył mu, że patrzy przez zły koniec teleskopu. ;)
Rzecz w tym, że ja nie zamierzam dyskutować o opiniach z kimś, kto nawet nie zna planu marketingowego AMWAY, bo uważam to za stratę czasu. Cały czas to panu próbuję uświadomić a pan cały czas tego nie rozumie.
To nie poziom wiedzy ale trzeźwość umysłu i właśnie ta wiedza utrudniała Panu zadanie.

Znowu kłóci się pan z faktami. ;)
Radzę zapoznać się z raportem "Wiedza ekonomiczna mieszkańców Polski", opracowanym przez Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego.
W ogóle zabawna z pana osoba - ja prezentuje fakty, pan zasuwa opinie, ja fakty - pan opinie, ja fakty - pan opinie...
Czy wreszcie zacznie pan operować FAKTAMI? O ile rozumie pan co to są fakty.
10. Widzę że nie pojmuje Pan w ogóle modelu Wolnego Przedsiębiorcy

Znam Stowarzyszenie Wolnych Przedsiębiorców, ale o modelu Wolnego Przedsiębiorcy pierwsze słyszę. Może mi pan wskazać źródło, na jakim się pan opiera? ;)
franczyzna, licencja, itp. to dobrowolne oddanie części "suwerenności" firmy za konkretne zyski.

Umowa AMWAY to dobrowolne nawiązanie współpracy na określonych zasadach, w zamian za udostępnienie gotowego i sprawdzonego modelu biznesowego.
Jeśli między franczyzną a AMWAY stawia Pan wspólny mianownik,

Właśnie NIE stawiam. Mlm to nie to samo, co franczyza, to coś lepszego. Dlaczego?
Bo franczyza to biznes:
- na ogół DROGI - a więc dostępny nielicznym;
- stacjonarny - a więc nie można go rozwijać gdzie się chce;
- nieduplikowalny - a więc nie można tworzyć własnej sieci i czerpać zysków z obrotów biznesów, które powstałyby za naszym pośrednictwem, co uniemożliwia spotęgowany przyrost obrotów - a więc i zysków;
- wymagający pewnej wiedzy i doświadczenia na starcie.

MLM to biznes:
- tani a więc dostępny dla każdego przeciętnego człowieka,
- mobilny - można go rozwijać wszędzie gdzie się pojedzie, w obrębie kraju objętego umowa licencyjną;
- duplikowalny - czyli można nie zwiększając swoich OSOBISTYCH obrotów, czerpać - do pewnego poziomu - zyski z obrotów biznesów, które powstały za naszym pośrednictwem, co daje spotęgowany przyrost obrotów i zysków;
- nie wymaga wiedzy ani doświadczenia na starcie, gdyż nabywa się obu w trakcie budowania tego biznesu.
Jak widzę, zupełnie pan tego nie rozumie, bo aby to rozumieć - trzeba znać SZCZEGÓŁY działania mlm. Te zaś uważa pan za "margines". :P
Franczyzna, licencja itp. to nie są złe rozwiązania.

A kto tak twierdzi???
Ja tylko twierdze, że mlm jest rozwiązaniem lepszym dla większości ludzi, których zwyczajnie nie stać na franczyzę. Wiem to, bo przyglądałem się niedawno jednej z nich - aby w niej wystartować musiałbym się solidnie zadłużyć. Czyli zamiast samemu zarabiać, najpierw musiałbym dać solidnie zarobić bankowi.
Zasadnicza różnica polega na tym, że za decyzją przyłączenia się do tego typu współpracy stoi ekonomiczna LOGIKA,

Trudno mówić o logice w przypadku osoby, która dyskredytuje biznes, którego szczegółów działalności NIE ZNA. Naprawdę pan tego nie widzi???
a nie pranie mózgu

Tak, tak, znam to. :P Wyświechtany na wszystkie strony tekst, za którym nie stoją żadne logiczne analizy, tylko subiektywne oceny.
Ja jestem na etacie i nie nazywam się przedsiębiorcą, Pan zaś jest na etacie AMWAY

Co pan za bzdury wygaduje???
Widział pan na oczy umowę licencyjną AMWAY??? Znowu wychodzi pański brak kompetencji. Naprawdę panu tak zależy na tym, by się totalnie skompromitować???
Na etacie AMWAY są zatrudniane przez ta firmę osoby, ja jestem firmą partnerską.
ani stałych pewnych zysków, ani większych praw Pan nie posiada

Oczywiście, licencjobiorca McDonald's ma zagwarantowane w umowie zyski.
Tak jak każdy franczyzobiorca. :P
Czy pan cokolwiek rozumie z biznesu jako takiego???
I pan twierdzi, że nikomu nie chce pan narzucić swoich opinii. ;)
W głowie się nie mieści...
A konkretne prawa są zagwarantowane właśnie w umowie licencyjnej, której oczywiście pan nie zna.
11. Maksymalne uproszczenie - tutaj pominięcie kwestii oczywistych - czyli ZUS, US, itp. są tutaj OCZYWISTE.

Nie dla kogoś, kto prowadzi firmę.
Trudno to zrozumieć etatowcowi.
12. Widocznie lepiej znam się na psychomanipulacji, marketingu, prezentacji,

Z pewnością. :P
Na czym się pan jeszcze zna lepiej ode mnie? ;)
Na teorii względności, metodologii reformy gospodarki Timbuktu, co tam jeszcze? ;)
Niech pan leczy swoje kompleksy raczej poza forum. ;)
nie dałem się wmanewrować w AMWAY tak jak Pan - a próbowano kilka razy ;)

Co oznacza, że jest pan niereformowalnym ignoranten a z takimi dyskusja nie ma sensu.
Gdyby pan poznał dokładnie schemat działania biznesu AMWAY I NA TEJ podstawie nie wyraził by pan zainteresowania - można by to jakoś zrozumieć. Odrzucać jednak coś, czego się nie zna - to nosi bardziej znamiona fobii a nie logicznego wyboru.
13. Kompromitacja w środowisku ludzi myślących ?

Niestety, taka jest obecnie moja opinia o panu na podstawie tego, co do tej pory pan napisał.
Kolejny dowód na to że zależy Panu na zdyskredytowaniu mnie,

Pan się sam dyskredytuje. ;)
Ja to panu tylko pokazuję więc de facto oddaję panu przysługę. ;P
a nie odparciu moich argumentów,

Opinie to nie argumenty.
Człowiek myślący m.in. docieka prawdy,

Gdyby pan jej dociekał, sprawdziłby pan kto to jest diament, zapoznał się z umową licencyjną, z planem marketingowym AMWAY, poczytał o różnicach między mlm a franczyzą itp. Ale to dla pana "margines". Fakty nieważne, liczą się tylko opinie. ;P
Zniechęcił mnie Pan do prowadzenia z Panem jakichkolwiek konwersacji - i to nie dlatego że udowodnił Pan swoje racje.

Nie, no skądże. ;)
Bo racja jest tylko pańska. Nawet wbrew faktom. ;)
14. I po co ten fragment z "Dnia Świra" ? W każdej dyskusji często dochodzi do sporów że "moja racja jest mojsza niż twojsza" - na tym to polega.

Pytanie na czym ktoś opiera rację, na faktach, czy opiniach.
Opinie ignorantów, osób niekompetentnych są nic nie warte.
Kolejna próba zdyskredytowania mnie

Ależ pan ma kompleks na tle wykazania, że pan wie i rozumie, nawet jeśli tak nie jest. ;)
jako osoby.

Nie. Jako kogoś, kto udaje osobę którą nie jest - znawcę tematu biznesu mlm w ogóle a AWMAY w szczególności.
Sprowadził Pan tą dyskusję do poziomu słownych przepychanek, łapania za słówka i dyskredytowania swojego rozmówcy.

Ma pan naprawdę problem na punkcie własnego ego.
Wszędzie widzi pan atak na siebie a nie wykazywanie pańskiej niewiedzy w temacie.
Nie udzielił Pan żadnych informacji dotyczących istoty problemu AMWAY i tego całego systemu.

Pan nie zadawał pytań, pan cały czas atakował.
Istotą problemu AMWAY są niestety tacy ludzie jak pan - ludzie przekonani, że wszystko wiedzą najlepiej, że wszystko rozumieją, a jak się im pokaże że tak nie jest - reagują agresją.
Proszę wykazywać więcej pokory dla słów krytyki odnośnie Pana, jak również AMWAY

Nie będę niestety pokornie znosił dorabiania "gęby" ani mnie ani temu biznesowi, przykro mi. :PRyszard Kukiełka edytował(a) ten post dnia 08.12.11 o godzinie 13:42
Łukasz L.

Łukasz L. Doświadczony
specjalista i
manager ds.
handlowych

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Witam

Uff... muszę powiedzieć że dyskusja z Panem to wyzwanie :) Przynajmniej na ten temat.

Na chwilę obecną nie dojdziemy do porozumienia. Przyjmuję z pokorą Pana krytykę wobec mojej osoby i mam nadzieję że również skłoniłem Pana do refleksji - bo miałem taki zamiar od początku.

Pomimo skrajnie różnych poglądów i wszelkich kąśliwości, które pojawiły się po drodze, traktuję naszą dyskusję jako wartościową dla obydwu stron, jak również wszystkich czytelników, którzy trafią na to forum. Zgodnie z tym co napisałem wcześniej nie będę jej kontynuował, ponieważ uważam, że "wystrzelaliśmy już całą amunicję" a nie chcę, by poziom negatywnych emocji które mimowolnie towarzyszą tej burzliwej dyskusji rósł w nieskończoność.

Życzę Panu (szczerze), by droga którą Pan wybrał przynosiła jak najwięcej korzyści i satysfakcji.

Pozdrawiam

P.S. W razie czego zapraszam na priv ;)

konto usunięte

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

A ja naprawdę zachęcam do dogłębnej analizy planu marketingowego AMWAY, bo to jest punkt wyjścia do jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji. Bez tego, to jest jak rozmowa z niewidomym o kolorach.
Pozdrawiam
Piotr Mitura

Piotr Mitura Miło jest być kimś
ważnym, ale
ważniejsze jest być
kimś m...

Temat: Amway czyli najwjeksze oszustwo w historii swiata

Niezłą Panowie prowadzą szermierkę słowem :)

Odnieść się do Waszych wypowiedzi trudnym jest zadaniem. I nie wiem czy wniosłoby coś do zdań wymiany.

Powiem tyle: co człowiek to inny biznes. Każdy współpracujący z Amway prowadzi swoje działania w nieco inny, sobie charakterystyczny sposób. Pisał Pan Pani Łukaszu o "mędrcu" prowadzącym spotkanie otwarte, sprzedaży produktów podczas spotkania...i co? Wcale się nie dziwie że takie a nie inne zdanie Pan sobie wyrobił. Szkoda tylko że na temat Amway a nie na temat tamtego Pana.

Kilka lat mam podpisaną umowę z Amway i NIGDY nie widziałem sprzedaży produktów na spotkaniach otwartych prowadzących przez Grzegorza Mankiewicza - lubelskiego lidera na którego to spotkania uczęszczam i zapraszam gości.

Spotkania które ja prowadzę są inne od spotkań prowadzonych przez mojego sponsora - Wojtka Stępkowskiego. Inne niż spotkania osób z mojej grupy. Proste. Znam osobiście osoby współpracujące z Amway z których zachowaniem kompletnie się nie utożsamiam. W ciemno strzelam że sam jestem taką osobą dla kogoś.

Do czego zmierzam? Może Pan Panie Łukaszu uczestniczyć w spotkaniu otwartym prowadzonym przez Panią "A", a zaraz potem wybrać się na spotkanie prowadzone przez Pana "B". I będzie się Pan być może zastanawiał czy to aby o tym samym Amwayu była mowa...jeden mówi konkretnie i rzeczowo, inny (przepraszam) pieprzy trzy po trzy...

Amway to biznes, pieniądze biorą się z obrotu wysokiej jakości produktami. To nie jest łatwy, ale bardzo wartościowy biznes. Poza tym jest bardzo prosty. Po co niektórzy to komplikują? Nie wiem. Jeśli jest pan zainteresowany zgłębieniem tematu działania Amwaya to zachęcam do wzięcia udziału w spotkaniach z różnymi osobami. Zobaczy Pan szybko że każdy inaczej "robi" swój biznes :)

Pozdrawiam
Piotrek Mitura



Wyślij zaproszenie do