Temat: Czy pieniądze unijne przepadają wydawane na nie przydatne...
Dominika Buczek:
Patrzy Pan na temat z perspektywy miasta, a ja piszę o gminie wiejskiej, gdzie sporo jest jeszcze osób po 40 czy 50-ce którzy komputera nie używali.Jak Pan dobrze wie jedną z inicjatyw EFS jest właśnie 50+! Ja pisze o osobach korzystających z GOPS-u z wykształceniem zawodowym zazwyczaj, które są trwale bezrobotne. A z tymi właścicielami sklepów to już Pan przesadził, że samą rodzinę zatrudniają, a na czarno? to już nie te czasy. Tak jak napisałam nie chcę się wymądrzać tylko napisać o własnych obserwacjach, sam Pan zaprosił do dyskusji!
I proszę nie nazywać żenadą tego co pisze.
Dominiko
Oczywiście zgadzam się z tobą , że ludzie po 50+ nie znają komputera. Tylko nawet jak go na tej wsi poznają trochę to i tak nie znajdą pracy. Bo nikt nie zatrudni osoby po 50 roku życia! Trzeba patrzyć realnie! To nie jest pretensja do Ciebie, bo oczywiście chcesz jak najlepiej, ale realia są inne.
Te szkolenia to ruchy pozorowane - w Warszawie nie można znaleźć pracy po 40-tece a co dopiero na wsi po 50-tce... Gdzie tu zdrowy rozsądek?
Najlepszym wyjściem dla aosób ok 40-tki są właśnie szkolenia językowe, bo tylko zagranicą jest szansa i można znaleźć pracę po 40-tce w Polsce nie ma pracy dla osób w tym wieku.
Już się zauważa, że większość tych firm szkoleniowych jest powiązana z gminnym establiszmentem i są powoływane przez osoby związane z rodzinami dyrektorów Urzędów Pracy i innych instytucji opanowanych przez gminne rodzinne koligacje.
Dario
Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 13.06.09 o godzinie 21:08