Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Chemia w ogrodzie

Artur Ł.:
ja zauważam wśród wykształconych świadomych moich klientów odwrót od stosowania środków chemicznych ,

Ja natomiast odczuwam lawinowy wzrost stosowania środków ochrony roslin. Jestem handlowcem w najwiekszej firmie z tej branży na rynek amatorski (firma Target) i widze po swojej sprzedaży jak rośnie z roku na rok.
Moim zdaniem stosowanie chemii zgodnie z zasadami jest lepsze dla rosliny niz jej brak. Często spotykam u znajomych na stole pseudo "eko" jabłka z własnego sadu porażone parchem. Grusza z rdzą. Czy to jest zdrowe ? Hm, chyba lepiej jednak zastosować mądrze oprysk i jeść zdrowe jabłka.
Co do stosowania preparatów pseudo "eko" na własnej działce.
Sporym powodzeniem cieszy sie gnojowica z pokrzywy. Czy ktoś przestrzega reżimu w jego produkcji. Kto z działkowców przestrzega proporcji. Skąd jest pobierana woda do jej produkcji. Jaki jest okres karencji i prewencji dla tego typu preparatów. Kto wie ? Kto je stosuje ?
Artur Ł.

Artur Ł. Polska - Francja -
Włochy

Temat: Chemia w ogrodzie

moim zdaniem to nie dokońca tak to ,że sprzedaż idzie dobrze nie znaczy ze ludzie to stosują jak by na to wskazywała , wprowadziliście małe tanie opakowania które kazdy może sobie kupić ,kilkanasie lat temu wszystko było w dużych opakowaniach a i chorób jakby mniej wiec był problem , a teraz widzę po moich klientach jak maja całe apteczki u siebie i nie chce wiedzieć co z tym robią podczas porządków , i na tym sie to kończy bo jeszcze trzeba wiedzieć jak , kiedy w jakiej temperaturze , jaka karencja jakie środki ostrożności itp., poza tym ludziska biorą sie za to jak wystąpi choroba a nie zapobiegawczo , a w ten sposób to tylko mszyce albo chwasty w trawniku można traktować i też jest problem bo pieski czy kotki , a poza tym na to trzeba mieć czas
Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Chemia w ogrodzie

Artur,
temat edukacji naszych ogrodników to inna sprawa. Tak jak piszesz fungicydy stosują kiedy objawy są bardzo wyraźne. Druga sprawa to sprzedawcy w sklepach. Wiele razy słyszałem "mądre" rady sprzedawcy który polecał dany preparat grzybobujczy na kędzierzawość brzoskwini do stosowania w czerwcu. Jego porady i wiedzę okreśłibym jako totalna amatorszczyzna. Ludzie polecaja preparaty na Glifosadzie do niszczenia drzew, polecaja aby mocno zlać po korze i drzewo uschnie. Takie bzdury, że głowa boli.
Artur Ł.

Artur Ł. Polska - Francja -
Włochy

Temat: Chemia w ogrodzie

mysle , że właściwa edukacja sprzedawców jest jak najbardziej w waszym interesie , wiele razy słyszałem od klientów to nie działa , to kiepskie opryski jak Pan opryska to jest ok , tylko ja niczym innym nie pryskam tylko z wiekszych nie takich kolorowych ładnych opakowań , no i przestrzegam terminów i zaleceń a ludziska najczeciej mają czas w sobote miedzy zakupami i to nie każdą , co do niszczenia drzew to dobrze ,że wycofano Arsenal bo to jak bąba w rekach terrorysty

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

hehe glifosat na korę dobre:)
fakt jest faktem że opryski z marketów mają tyle wspólnego ze skutecznością co rosjanin z abstynencją. Skoro są dedykowane do amatorów to nie mogą siłą rzeczy mieć takiej skuteczności:)

Wyjątkowo z Panem Arturem się zgodzę że jak pryskać to tylko z tych większych niekolorowych najlepiej rolniczych oprysków. Spektrum działania to samo środek aktywny ten sam ale skuteczność i stężenie dużo większe i cena niższa. Tylko że stosowanie ich wymaga niestety pewnej wiedzy i umiejętności.
Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Chemia w ogrodzie

Jan Przemysław Główko:
hehe glifosat na korę dobre:)
fakt jest faktem że opryski z marketów mają tyle wspólnego ze skutecznością co rosjanin z abstynencją. Skoro są dedykowane do amatorów to nie mogą siłą rzeczy mieć takiej skuteczności:)

Wyjątkowo z Panem Arturem się zgodzę że jak pryskać to tylko z tych większych niekolorowych najlepiej rolniczych oprysków. Spektrum działania to samo środek aktywny ten sam ale skuteczność i stężenie dużo większe i cena niższa. Tylko że stosowanie ich wymaga niestety pewnej wiedzy i umiejętności.
Janie piszesz trochę bzdury.
środek ten kupiony w bańkach i ten kupiony w małych buteleczkach to jedno i to samo. Karate, Starane, Decis to ten sam preparat który morzesz dostać i tu, i tu. Popularny Roundup 360 SL (ten z Monsanto) kupiony np w Obi I LM to jest ten sam który kupisz w GS, centrali nasiennej czy innej składnicy z śor.
Uwierz mi, mam wiedzę w tym temacie.
Powiem więcej, środki sprzedawane np w Castoramie, Bricomarche sa przechowywane w stabilnych warunkach (lepszych) co działa lepiej na stabilność substancji aktywnej (dotyczy śor w płynie). W magazynach GS, w hurtowniach rolniczych często preparaty są trzymane w temaparaturach bliskich zeru lub ponizej zera. Tak przechowywany preparat nadaje się tylko do utylizacji.
Inna sprawa to ich cena. To logiczne, że preparaty kupowane w większych opakowaniach będą tańsze. Tylko po co ogrodnikowi np 1 kg Antracolu lub 1 litr Bofixu ?

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

Marcinie:)
moze masz rację ja stosuję tylko w dużych bańkach ze względu na zakres mojej działalności:)
Sam nie kupuje w supermarketach tego typu z dwóch względów:
1. jestem patriotą i kupuje tylko u polaków niech polak zarobi mimo ze amerykańskich firm preparaty stosuje i niemieckich
2. mam spore rabaty w lokalnych hurtowniach:)

od Sterane wole chwastox:) to samo robi a ile tańszy. A zmieszany z roundupem nawet skrzyp polny zabija (sam roundup go nie rusza ze względu na to że tak naprawde skrzypowate to żywe skamieliny)
Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Chemia w ogrodzie

Janie, ja na chwasty (selektywnie) osobiście stosuje Bofix. Chyba najlepszy "czyszczyciel" dostępny na rynku.

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

Marcinie ja na chwasty stosuje (selektywnie) przeróżną gamę produktów żeby zmieniać środki aktywne. Bo jak powiedzmy opiekuje się ogrodem od 5 lat to szkodliwe byłoby stosowanie wciąż tego samego środka.
Tak naprawdę nie nazwa sie liczy a środek w nim zawarty. I tu jest minus że baza środków aktywnych kurczy się coraz bardziej i jest paradoks że mimo rosnącej liczby produktów na rynku maleje de facto wybór.
Polityka ta jest szkodliwa gdyż może wywołać odporność patogenów. Ale z tym nic sie nie zrobi.
Marcin J.

Marcin J. Dyrektor działu Twój
Ogród

Temat: Chemia w ogrodzie

Jan Przemysław Główko:
Tak naprawdę nie nazwa sie liczy a środek w nim zawarty. I tu jest minus że baza środków aktywnych kurczy się coraz bardziej i jest paradoks że mimo rosnącej liczby produktów na rynku maleje de facto wybór.
Polityka ta jest szkodliwa gdyż może wywołać odporność patogenów. Ale z tym nic sie nie zrobi.
Wiem, wiem.
Substancje się kończą.
Prawdopodobnie rok 2010 jest ostatnim rokiem w sprzedaży preparatów kontaktowych do zwalczania szkodników. Tak dobre i znane preparaty jak Karate Zeon, Decis kończą swój żywot. Świat przechodzi na preparaty systemiczne. Do głosu dochodzą Calypso, Mospilan, Confidor.
Moim zdaniem dobrze się dzieje. Ludzie pryskaja jak popadnie. Decisem wala po roślinach w temperaturze +30 i dziwia sie, że nie działa. Inna sprawa, gorsza, że preparatami kontaktowymi ludzie robią oprysk w czasie nalotu pszczół.

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

a wg mnie źle się dzieje. Ludzie i systemicznymi nie będą umieli się posłużyć. Tylko jest problem tej natury ze każdy chce być macgyver i wszystko robić nawet jak nie umie i dlatego tyle szkód jeest czynione przez nieumiejętne stosowanie oprysków

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

nowy dobry środek chciałbym wszem i wobec polecic
dużo dużo lepszy do trawników od Starane
Jego nazwa handlowa to Fernando. Bardzo ładnie czyści trawniki z wszystkich dwuliściennych niepotrzebnych gości i nawet rdest płożący wycina w pień

Temat: Chemia w ogrodzie

Mlecz czyli mniszek lekarski to najcenniejsza roślina na trawniku, mogłaby wykarmić całą rodzinę, bo jadalne są kwiaty, liście i korzeń, zapobiega i leczy wiele schorzeń. Jednak tą perłę uważa się za intruza i niszczy, a pozostawia bezwartościową trawę. Jak wygląda królik, jedzący mlecz? jest szczuplutki i nie łyka tabletek odchudzających!

Temat: Chemia w ogrodzie

Jan Przemysław Główko:
nowy dobry środek chciałbym wszem i wobec polecic
dużo dużo lepszy do trawników od Starane
Jego nazwa handlowa to Fernando. Bardzo ładnie czyści trawniki z wszystkich dwuliściennych niepotrzebnych gości i nawet rdest płożący wycina
Panie Przemysławie, litości dla przyrody i dla ludzi...

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

Pani Halino
Bardzo kocham przyrodę ale skoro kient chce mieć czystą trawkę w monokulturze to robię tak żeby ją miał.
Jadalna też jest komosa:) Nawet piwo z niej próbowali robić. Większość roślin jest jadalnych lub ma działanie lecznicze (skrzyp polny, rumian pospolity np) ale ogród ma zapewniać wrażenia estetyczne dla niektórych a dla niektórzy wolą co innego:)

Właśnie z szacunku dla przyrody nie stosuję niepotrzebnych nieskutecznych środków tylko te które akurat są wymagane aby nie zatruwać niepotrzebnie.

W chemii podstawa to odpowiedni środek (substancja czynna), odpowiednie stężenie, odpowiednie stadium rozwojowe patogena, odpowiednia pora (pogoda, temperatura, wilgotność) stosowania zabiegu oraz odpowiedni sprzęt do wykonania.

A często niestety ludzie poprzestają tylko na odpowiednim środku i niewinne pszczółki nam giną
Krystyna L.

Krystyna L. Grunt to pozytywne
myślenie :D

Temat: Chemia w ogrodzie

hihi fajnie się czyta Janie...Marcinie... :)
Ludziska ja u siebie mam trafffkę zachwaszczoną i chyba zrobię jej mały lifting tj zmielę wsio i posieję kwietną łąkę. Kosi się 2x do roku, wygląda swojsko, nie trzeba stosować oprysków, pszczółki mają co jeść :)
Janie i Marcinie oraz pozostali użytkownicy tegoż forum, czy macie jakieś doświadczenia z tego typu trawniczkiem? Może trzeba będzie klientom zacząć polecać takie mało wymagające trawniczki?

konto usunięte

Temat: Chemia w ogrodzie

Krystyna L.:
hihi fajnie się czyta Janie...Marcinie... :)
Ludziska ja u siebie mam trafffkę zachwaszczoną i chyba zrobię jej mały lifting tj zmielę wsio i posieję kwietną łąkę. Kosi się 2x do roku, wygląda swojsko, nie trzeba stosować oprysków, pszczółki mają co jeść :)
Janie i Marcinie oraz pozostali użytkownicy tegoż forum, czy macie jakieś doświadczenia z tego typu trawniczkiem? Może trzeba będzie klientom zacząć polecać takie mało wymagające trawniczki?


Witam
Krysiu ( jeśli można ) to wątek silnie zchemizowany - dajmy chłopakom pogadać na ich tematy.
Ja osobiście jedyną chemię jaką stosowałem w ogrodzie - to wapno , no i oczywiście ocet przy konserwowaniu przetworów .

Znałem ludzi twierdzących że " zamiast oprysku Miedzianem na pomidory wystarczy że puścimy je po drucie miedzianym i efekt będzie ten sam "
Jako facet po rolniczaku - dosłownie parsknąłem śmiechem na takie stwierdzenie hi hi hi - no ale to byli fachowcy od technologi odlewniczych - trzeba im wybaczyć.

Nie likwiduję chemicznie ugorów czy trawników przekształcając je na grzadki - taka przemiana potrzebuje kilku przeorań - najpierw murawy , a potem wysianych na zielony nawóz roślin.
Czasami jeden sezon nie wystarczy na wykończenie niektórych upartych chwastów - ale za to jaka jest gleba - i nie ma tu znaczenia czy orzemy wiekszy kawałek , czy kopiemy grządkę.
Najczęściej wysiewam - Facelię , Gorczycę lub inne poplonówki.
Facelia doskonale poprawia glebę - zwłaszcza na glinach.

Co do ludzi pracujących przy chemikaliach - zgadzam się że są to w większości idioci bez wyobraźni i wiedzy .
Jeśli dodać ich porady do głupoty niektórych działkowców to niestey mamy koszmarne widoki na przyszłość.
Tu by się przydały jakieś służby które weryfikowałyby ich wiedzę i zapędy.

No ale trzeba zmykać do domu - koniec pracy - miłego klikania życzę i miłego popołudnia
pozdrawiam zwolenników jak i przeciwników chemizacji
Janek

Następna dyskusja:

Feng shui w ogrodzie




Wyślij zaproszenie do