konto usunięte
Temat: Hipoteza dotycząca rekrutacji i pytanie o Waszą opinię...
Witam!Na początku cytat, trochę długi, jednakże uważam, że dobrze wprowadzi do tematu, cytat z forum GW:
cytat:
moja przygoda z szukaniem pracy(uwaga dlugi post)IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: Szymon Rach 27.03.08, 11:11 Odpowiedz
Propaganda na lamach GW czasami przekracza granice dobrego smaku.
Wobec tego,dla rownowagi - cos z zycia,czyli moja przygoda z
szukaniem pracy.
Jak wiadomo nie od dzis-cud gospodarczy w Polsce trwa nieustannie
od momentu zwyciestwa PO w wyborach,o czym donosi regularnie GW.
W prasie czesto pojawiaja sie artykuly nt.rynku pracy
w Polsce i ze jest tyyyyyyyle ofert.
Mam 34 lata.Mam wyzsze wyksztalcenie ekonomiczne,
Wieloletnie doswiadczenie zawodowe.Na poczatku roku 2008
powrocilem z Anglii (zobowiazania rodzinne- coz,sila wyzsza).
Media trabily i trabia nadal,jak to trwa boom,wynagrodzenia rosna
i ze oferta goni oferte.
Mieszkam we Wroclawiu.Dowiedzialem sie,ze H_P
caly czas potrzebuje pracownikow i ze ponoc maja
podwoic liczbe zatrudnionych.W polowie stycznia zarejestrowalem
sie wiec na stronie H_P. Interesowalo mnie stanowisko analityka
finansowego.Wypelnilem odpowiednie pola,zalaczylem CV i wyslalem.
Po kilku dniach dostalem maila,ze jednak nie beda rozpatrywac
mojej kandydatury.Powodu zasadniczo nie podali.Ale domyslilem sie,
ze nie spelnialem wszystkich wymogow.Poszukalem wiec innej
funkcji na stronie. Wyslalem zatem aplikacje na stanowisko
reporting specialist, gdyz to mi bardzo
odpowiadalo i spelnialem 100% wymagow.
Sprawa wiec wydawala sie prosta. Ale tylko taka sie wydawala.
Zadzwonili do mnie pare dni pozniej z kadr z H_P.
Najpierw bylo interview przez telefon.Polegalo glownie
na opisaniu swojego dotychczasowego doswiadczenia zawodowego,w
czesci po polsku,czesc po angielsku.
Przeszedlem ten etap,
po czym mialem rozmowe juz w samej firmie.Panienka zadawala
mi te same pytania,ktore zadawano mi podczas rozmowy
telefonicznej, znow sprawdzala,jak mowie po angielsku,
po czym mialem test z Excela. Powiedzieli,ze odezwa
sie w ciagu 2 tygodni. Okazalo sie,ze etap ten rowniez przeszedlem.
Dostalem jednak telefon,ze na to stanowisko mam ZA WYSOKIE
KWALIFIKACJE. Zaproponowano mi inne stanowisko:
Sales Compensation Analyst. Znow poszedlem na rozmowe.
I znow zadawano mi te same pytania (czyli znow po raz n-ty
musialem opisywac przebieg kariery, mowic jakie mam
mocne i slabe strony, dlaczego wybralem HP i tym podobne
rzeczy). Po czym znow mialem test ze znajomosci Excela.
Etap ten przeszedlem i czekalem na rozmowe z moja ew.
przyszla szefowa. Kobieta jednak sie rozchorowala i do
rozmowy nie doszlo.Czekalem na jakis odzewa z HP,
ale byla cisza.Wyslalem wiec do nich
maila z pytaniem,jak sie sprawy maja.W odpowiedzi
na zapytanie dostalem telefon z HP.Pani z kadr oswiadczyla mi,
ze na stanowisko Sales Compensation Analyst mam
jednak ZA WYSOKIE KWALIFIKACJE.
Po czym zaproponowala mi stanowisko ANALITYK FINANSOWY
i powiedziala,ze przesle moje cv do szefa dzialu
zajmujacego sie analiza finansowa i ze sie do mnie odezwa
w przeciagu 2 tygodni niezaleznie od tego,czy sie nadaje czy nie.
Ale tak jak napisalem na poczatku postu-na to stanowisko w HP
aplikowalem juz w styczniu i moja kandydatura
zostala wtedy odrzucona.
Znow czekalem ponad 2 tygodnie.Postanowilem wiec sie zapytac
w kadrach w HP,jak przebiega rekrutacja.Dostalem odpowiedz,
ze wlasnie poszukuja analitykow finansowych i zebym...
aplikowal poprzez strone internetowa firmy.Pan nawet
podal laskawie linka tej strony.
Minelo kilka dni od tej rozmowy, po czym dostałem maila z HP,
zgodnie z moim przewidywaniami o nastepujacej tresci
"Thank you for applying for the position of Financial Analyst,
.After careful consideration, we regret
to inform you that we will not be pursuing your
application on this occasion." czyli krotko mowiac
powiedzieli mi 'spieprzaj, dziadu'.
Dodam jeszcze,ze moje oczekiwania finansowe nie byly wygorowane.
Zadalem bowiem kwoty w granicach 1700-1900 pln netto.
Sprawa calej rekrutacji zaczela sie w polowie stycznia,
a zakonczyla sie tuz przed Swietami Wielkanocnymi.
Jeszcze jedno-nie aplikowalem tylko do jednej firmy,
ale podejscie ludzi odpowiedzialnych za rekrutacje
wcale sie specjalnie nie roznilo od opisanego powyzej.
Komentowac profesjonalizmu rekrutujacych nie warto,bo po prostu
go nie ma.I teraz oto ukazuje sie artykul w GW,ze pracodawcy
maja problem z zatrudnianiem ludzi.Sorry,ale to jest jakas kpina.
Jesli podchodza do zatrudniania tak jak w opisanym przypadku,
to nic dziwnego,ze sa klopoty ze znalezieniem pracownikow.
Nawiazujac do tytulu artykulu postawie teze
89% specjalistow ds.rekrutacji to totalni amatorzy.
Czas wreszcie zaczac rozliczac ich za efekty pracy.
I na koniec -last but not least- w Anglii pracowalem w firmie
ubezpieczeniowej na stanowisku administratora.Zajmowalem
sie przegladaniem dokumentow,odpowiadaniem na niektore zapytania,
tworzeniem prostych raportow w Excelu itd.Rekrutacja na
stanowisko trwala 30 minut, z czego 15 minut to bylo wypelnienie
formularza do HomeOffice. A pracy szukalem 1,5 tygodnia.Poprzedniej
mialem juz dosc (call centre) i sie zwolnilem.
Prosto,szybko,sprawnie...
Koniec cytatu.
==============
Moje pytanie o Waszą opinię, za którą będę wdzięczny, czy teza:
"...89% specjalistow ds.rekrutacji to totalni amatorzy.
Czas wreszcie zaczac rozliczac ich za efekty pracy."
jest Waszym zdaniem słuszna?
Nie wiem, jak wygląda aktualna sytuacja na polskim rynku pracy, więc od jakiegoś czasu zbieram informacje na ten temat. Wiem jak wygląda sytuacja na polskim rynku pracy według telewizji, gazet i portali internetowych oraz statystyk, czyli w dalszym ciągu nie wiem, jak wygląda prawdziwa sytuacja na polskim rynku pracy.
Bezpośrednia informacja od prawdziwego człowieka mam nadzieję jest więcej warta niż 50 artykułów w gazecie i 10 programów telewizyjnych.
Dzięki z góry za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam
Filip