Dominika
Pomorska
Student, Akademia
Medyczna w Warszawie
Temat: No to moze ja Panie kierowniku..
W temacie egzaminu czerwcowego na licencje w warszawie:Test - 60 pytań. 34 uznawano za zdany. KAŻDY przystępuje do części ustnej, nawet jeśli testu nie zaliczył. W komisji było kolo 7 lub 8 osób - sędzia, prawnik, przedstawiciel edukacji, profesor (który pytał z ochrony danych osobowych i tajnych, przedstawicielka MSWiA, przedstawiciel komendy Stołecznej i głównej w chyba ktoś jeszcze ,ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Co do Testu:
pytania podzielone w blokach, według tego co obowiązuje zapisane w ustawie. Najwięcej pytań z części ogólnej,większość tematów od 2 do 5 pytań.wszystkie jednokrotnego wyboru.Przykładowe pytania co to jest "salami", wiek przejścia na emeryturę prokuratora wojskowego, w stopniu niższym niż oficerski, sąd dyscyplinarny podlega pod sąd ( okręgowy , apelacyjny). Straż miejsca nie używa (kajdanki, parazalizator, pies, koń).
Część ustna:
Po jednym pytaniu od każdego członka komisji. Pytali o rejestry z zakresu usług detektywistycznych, podanie o wpis do rejestru co zawiera,czym są środki zapobiegawcze, jakie służby kontrolują informacje niejawne i jaka jest ich funkcja,obrona konieczna, odmowa zeznać przez osobę która twierdzi że kocha oskarżonego - jak to wygląda formalnie itp.
Generalnie egzamin jest do zdania, trzeba się przyłożyć bo nie da się mówić głupot.Komisja pomaga jeśli widzi, że wiesz o co chodzi a na przykład brakuje ci słowa. Potrafią się czepiać jeśli używa się nieprecyzyjnych ,nie fachowych słów- tak gdzie jest informacja trzeba mówić informacja, gdzie dane to dane itp.
Osoby zainteresowane większymi konkretami niech piszą na skrzynkę.
Aha podchodziło 6 osób z pewnością oblały dwie, dwie zdały, co do pozostałych dwóch się nie orientuje.