konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Witajcie drodzy graficy. Mam jedno pytanie i może zechcielibyście pomóc mi znaleźć na nie odpowiedź. A więc chodzi o to: Jak myślicie dlaczego ludzie tak bardzo sugerują się ceną przy zamówieniach np logo? Jakie wy mieliście problemy z takimi klientami i jakimi argumentami was zarzucali :>?

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. POZDRAWIAM :)
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: I co ten klient myśli :)?

Michał K.:
Witajcie drodzy graficy. Mam jedno pytanie i może zechcielibyście pomóc mi znaleźć na nie odpowiedź. A więc chodzi o to: Jak myślicie dlaczego ludzie tak bardzo sugerują się ceną przy zamówieniach np logo? Jakie wy mieliście problemy z takimi klientami i jakimi argumentami was zarzucali :>?

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. POZDRAWIAM :)


ależ to proste...

pokaż im portfolio które powala...

cena przestaje mieć kluczowe znaczenie...

jeżeli nadal ma kluczowe znaczenie - nie potrzebujesz tego klienta...

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Z Cała pewnością masz racje jednak nie każdy kto jest potencjalnie zainteresowany ocenia tylko po portfolio może potrzebuje czegoś więcej ?

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Brak świadomości klientów... weź strony internetowe - w PC Worldach i innych Czipach masz artykuły typu "twoja strona w 5 minut" + generator w wersji trial lub sprzed 5 lat.
No i klient sam często robi tanio, bo ma niską jakość, nie inwestuje w markę, w warsztat, itd. - ale to też jest brak świadomości, tylko innej.
Długi temat, już o tym gadaliśmy nie raz...

Generalnie trzeba ostro (tj. trzymać jakość, cen, itd.), bo albo pójdziesz z torbami, albo zarobisz.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.07.14 o godzinie 18:09
Szymon Pipień

Szymon Pipień DTP operator,
Graphic Designer

Temat: I co ten klient myśli :)?

Z projektowaniem logo sprawa jest o tyle drażliwa, że wielu klientom wydaje się, że nie ma nic prostszego niż zaprojektowanie prostego symbolu graficznego, na który często składa się kilka kresek i 3 kolory.

Niestety nie mają świadomości, że w przypadku logotypów to nie umiejętność technicznego ich wykonania w programie graficznym jest kluczowa, tylko cały żmudny proces kreacyjny poprzedzający etap pracy w Illustratorze (czy w Corelu - a fe! :P)

Poza tym każda z tych kilku kresek i każdy z tych 3 kolorów muszą być odpowiednio "dopieszczone" i tu już potrzeba naprawdę jakiegoś ogarnięcia artystycznego ze strony grafika. Możesz rzucić dwóm grafikom identyczny, wyczerpujący brief opisujący w detalach jak ma logo wyglądać, a dostaniesz dwie odmienne realizacje.
Szymon Pipień

Szymon Pipień DTP operator,
Graphic Designer

Temat: I co ten klient myśli :)?

Wybaczcie, jeszcze jedna rzecz mi się skojarzyła z tematem - pewnie większość z was ją doskonale pamięta bo nie tak dawno wszyscy się z tego śmialiśmy, ale akurat idealnie podchodzi pod temat i być może ktoś się jeszcze z tym nie zetknął.

Chodzi o sprawę słynnego logo za 25 zł do zrobienia w 10 minut - zainteresowanych odsyłam do artykułu:
http://natemat.pl/75537,radny-z-krakowa-zleca-grafikow...

A oto zwycięskie logo :)

Obrazek
Andrzej P.

Andrzej P. Consulting dla
biznesu

Temat: I co ten klient myśli :)?

Klient zwraca uwagę na kasę, bo... bo jest biznesmenem i z reguły musi zwracać uwagę na kasę. Kalkuluje, czy mu się dana inwestycja opłaci i czy te pieniądze może przypadkiem przeznaczyć lepiej. To po pierwsze. po drugie nie ma się co oszukiwać- większość klientów i tak nie zobaczy różnicy pomiędzy logiem z szablonowych elementów, a robotą customize. A skoro nie widzą różnicy, to nie widzą też sensu przepłacania. No i po trzecie tak naprawdę mało kogo stać na wywalanie kilku tys. na znak graficzny, tak samo jak mało kogo stać na wzięcie nowego Mercedesa w leasing. Poza tym większość małych firm i tak nie potrzebuje megazajebistego logo, bo to nie ono decyduje o ich sukcesie i jest jedynie małą częścią. Co poniektórzy się pewnie na to obruszą, ale w przypadku małej firmy mając do dyspozycji 5000 PLN lepiej wydać z tego 500 na logo a pozostałe 4500 np. na nową maszynę, niż całe 5000 na logo. Zresztą nie ma co być hipokrytami- mało kto kupuje np. świeże soki po 20 PLN za litr, pomimo tego, że też są customize, o super jakości itp. Takie są realia.

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Andrzej P.:

Andrzej przejaskrawiasz, niepotrzebnie i za mocno.
Porównanie z sokiem nie do końca sensowne, ale pociągnijmy je. Dobry sok to faktycznie jest 20zł za litr, ale wszyscy żłopią syf z kartonika za złotówkę (+ podatki, marże, itd.). Jak szef porządnej firmy zaprasza klientów na bankiet to nie poda w kieliszku syfu z kartonika, ale raczej taki wyciskany.
Poza tym nie muszą wszyscy kupować soku po 20zł za litr, ale niech nie kupują takiego, gdzie są 2 litry za 3 złote... bo to po prostu nie jest sok...

Grunt to zachowanie rozsądku, nie ma co przeginać w jedną, czy też drugą stronę.

Kalkulacja to nie tylko kwestia typu "ile zarobię", poza tym wchodzi tu też długofalowa kalkulacja - zainwestuję w markę > marka będzie cenniejsza w oczach klientów > zapłacą więcej za produkty/usługi. Stare jak świat.

I wreszcie ostatnia kwestia: czy szefom firm sprawia różnicę jakie mają logo - i to jedyny sensowny punkt i o tym też pisałem.

A kogo stać? Stać, na pewno na więcej niż to, co oficjalnie oferują. Tylko ta praca (logo czy co innego) musi być wartościowa - nie tylko pod względem faktycznego wykonania, ale też w świadomości zlecającego (o tym pisałem wyżej).
Szymon Pipień

Szymon Pipień DTP operator,
Graphic Designer

Temat: I co ten klient myśli :)?

To, że klient nie widzi różnicy nie znaczy że tej różnicy nie ma i że nie zauważą jej potencjalni klienci klienta ;)

Pewnie, że można nie widzieć różnicy między wspomnianym Mercedesem a Deawoo, bo każde z nich ma cztery kółka, kierownicę, hamulce, silnik etc... Kwestia jest jedynie taka, żeby nie wymagać Mercedesa w cenie Deawoo...

Z drugiej strony masz oczywiście rację, że nie ma sensu płacić za Deawoo jak za Mercedesa ;) Pewnie tego najbardziej boją się zleceniodawcy logotypów - że frajersko przepłacą z projekt logo, który rzeczywiście nie będzie wart swojej ceny (patrz chociażby logo Igrzysk w Krakowie: stosunek jakośc-cena kompletnie nieadekwatny). Stąd ostrożność i niechęć do zamawiania logotypów, których cena przekracza 3 cyferki.

Popatrz na to też szerzej: inną cenę krzyknie grafik za wykonanie logotypu rodzinnej kwaiciarni a inną dla międzynarodowej sieci salonów meblowych, w cenie kalkuluje się przecież również zakres użycia tego znaku graficznego, jeśli ma być to wizytówka światowej firmy pojawiająca się w reklamach TV, gazetach, bilboardach, cena automatycznie i drastycznie skacze w górę.
Bo grafik, który za zrobienie logotypu dla takiej korporacji weźmie 1k czy 2k jest takim samym frajerem jak właściciel kwiaciarni, który za logo da 500 zł, o! :)

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Dzięki, że zechcieliście się podzielić swoimi spostrzeżeniami na ten temat. Wiele w tym racji i wiele ciekawych wniosków dzięki wam drodzy graficy mogłem z tej dyskusji wyciągnąć. Oczywistym jest, że klient nie chce płacić za zlepek bitów powyżej czterech cyfr tak samo jak nie chce płacić za metalową budę na 4 kołach z kierownicą 5 cyfr.
Więc jak myślicie za co chce zapłacić? Co waszym zdaniem takie logo może mu dać ? Tak wiem, że na ten temat został poruszany na blogach, w artykułach tutorialach, książkach etc. ale jakie jest wasze stanowisko w tej kwestii :>?

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi :)

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Są różne typy klientów, tak, jak są różne typy ludzi. Grunt, abyś Ty tak siebie targetował, żeby wszystko to zbalansować. Grunt, to znać swoje miejsce, ale celujmy wyżej niż to miejsce, z którego celujemy.
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: I co ten klient myśli :)?

Po prawie 20 latach zabawy w projektowanie...

Kilka rad pod rozwagę:
- Klient MA PRAWO nie wiedzieć, Ty chcąc coś sprzedać możesz mu to wytłumaczyć...
- nie wszyscy będą Twoimi klientami...
- i nie każdy potrzebuje produktu o danych parametrach...
- większość NIE WIE co im to da i dlaczego warto wydać więcej [przy czym wydać więcej nie równa się dostać lepiej... oraz ze względu na historyczny brak edukacji tak w ocenie sztuki jak i estetyki czy walorów marketingowych... nie będzie w stanie dokonać oceny i porównać Twojej oferty z ofertą córki szwagra co komputer na komunie dostała]
- skup się na tych co Cie rozumieją/wiedzą za co płacą... [oszczędza frustracji .. ale tylko czasem]
- zatrudnij SPRZEDAWCE - jego zadaniem będzie edukowanie szanownego klienta i pokazanie dlaczego Twoja oferta jest lepsza... a przede wszystkim co ON KLIENT będzie z tego miał...

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Piotr, tylko widzisz - to jest niesamowite (czy nawet smutne/żenujące!), że ludzie prowadzą firmy chaotycznie, bez jakiegokolwiek przygotowania marketingowego (bo to jest wniosek przy współpracy z klientem, który "nic nie wie").

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Miłosz W.:
Piotr, tylko widzisz - to jest niesamowite (czy nawet smutne/żenujące!), że ludzie prowadzą firmy chaotycznie, bez jakiegokolwiek przygotowania marketingowego (bo to jest wniosek przy współpracy z klientem, który "nic nie wie").

Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że Ci ludzie nierzadko osiągają większe sukcesy niż wykształceni marketoidowi krawaciarze... Dlaczego? Bo sama wiedza nie zastąpi doświadczenia i "wyczucia" rynku...
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: I co ten klient myśli :)?

W tym co Andrzej pisze jest sporo prawdy, tzn. może nie powinno tak być, jest to stwierdzenie faktu. Jako przykład podam branżę finansową/bankowość. Widzieliście ostatnimi czasy jakiś dobry nowy znak czy rebranding? Ja sobie nie przypominam, tutaj zmienia się znaki co rok chyba, wynika to z obrotów udziałami, chwilowym przejmowaniem kapitału innej firmy, co jest efektem potrzeby sztucznego obracania pieniądzem. Nikt nie inwestuje, aż tak grubych pieniędzy w markę. I tak jak Piotr napisał, starać się celować w tę klientelę, która lubi też kupić filozofię projektu, który zamawia. Lepiej mieć tych 2-3 stałych dawców większych lub podobnych zleceń niż 30 klientów drobnych i zróżnicowanych.

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Piotr L.:
Miłosz W.:
Piotr, tylko widzisz - to jest niesamowite (czy nawet smutne/żenujące!), że ludzie prowadzą firmy chaotycznie, bez jakiegokolwiek przygotowania marketingowego (bo to jest wniosek przy współpracy z klientem, który "nic nie wie").

Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że Ci ludzie nierzadko osiągają większe sukcesy niż wykształceni marketoidowi krawaciarze... Dlaczego? Bo sama wiedza nie zastąpi doświadczenia i "wyczucia" rynku...

W sumie, to nie o tym rozmawiamy. Specyfika "byznesmanów", szczególnie z lat 90tych jest jaka jest. Z przeszłością w cinkciarstwie/w SB/Reichu/jeszcze inne historie. Ich sukcesy to różne powody, ale szukając jakiejś stałej, jakiegoś mianownika to jednak większość cechuje to, że oni - parafrazując - "nic nie wiedzą"...
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: I co ten klient myśli :)?

Miłosz W.:

mianownika to jednak większość cechuje to, że oni - parafrazując - "nic nie wiedzą"...

i dobrze - dlatego przychodzą do Ciebiebie...

Gorzej gdy wiedzą "lepiej"...

Klienta prawo to nie wiedziec...
Obowiazek sprzedawcy to wykazać klientowi po co mu to, co z tego będzie miał, umożliwić podjęcie decyzji na podstawie stosownych informacji.

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Ależ oczywiście, tylko sytuacje, gdy klient "nic nie wie", w sensie nie wie co ma być, co na stronie, jak ma wyglądać, totalnie olewa, a jednak "wymaga", to jest patologia.

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Miłosz W.:
Ależ oczywiście, tylko sytuacje, gdy klient "nic nie wie", w sensie nie wie co ma być, co na stronie, jak ma wyglądać, totalnie olewa, a jednak "wymaga", to jest patologia.

Zgadzam się, to patologia - patologia sprzedawców, którzy nie potrafią edukować klientów. Nie oczekuj od podwórkowego producenta wanien (a nierzadko jest tak, że i te duże firmy nie wiedzą) , że będzie wiedział wszystko na temat UX, budowy stron i marketingu. Jak powiedział Piotr Żebrowski wyżej: to Twój "obowiązek" wyedukować klienta. Jeżeli liczysz na to, że każdy przyjdzie do Ciebie z wyklarowanymi oczekiwaniami i wymaganiami, to chyba powinieneś zmienić branżę...Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.07.14 o godzinie 14:55

konto usunięte

Temat: I co ten klient myśli :)?

Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o podstawy biznesu, zależności cena-jakość i inne "przyziemne" sprawy (i o to mi chodziło, że "niesamowite jest...").
Ja swoje wiem i o to się nie martwię.

Następna dyskusja:

A jeżeli klient....




Wyślij zaproszenie do