konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Witam. Zaczynam sie zastanawiac, czym jest dla Polakow freelance... Czy ludzie zdaja sobie sprawe z faktu, ze freelancer tudziez grafik rowniez siedzi czesto godzinami nad projektem?, bowiem mam wrazenie, ze czesto traktuje sie freelancer'ow drugorzednie. Najpierw stawia sie na pierwszy plan Agencje Reklamowa (nie zawsze ludzi, ktorzy tam pracuja mozna podciagnac pod szyld Agencji R.), nastepnie male firmy np. poligraficzne, ktore udaja ze potrafia zrobic super intreaktywna reklama, a na samym koncu freelancera. I teraz tak dlaczego czesto ludzie chca traktowac freelancerow jako tania sile robocza? (moze przesadzilam), ale dzisiaj mialam fantastyczny przyklad - odezwala sie z polecenia do mnie duza, a nawet powiemo pewnej renomie lodzka firma X. Szefowa tej firma pragnie zlecic mase prac, gdzie juz na wstepie zastrzega, ze bedzie masa poprawek (heh... mimo ze projekt jeszcze nie powstal). Malo tego tonem rozkazujacym wciska mi szklanke wody do picia i mowi: ,,Ja potrzebuje grafika na zawolanie, jak krzykne, ze ma Pani pojechac zrobic zdjecia do reklamy to ma Pani tam byc..." No tak pomijam fakt, ze ja mam tez innych Klientow :), ale co tam :) To jeszcze nic, pytam o umowe, ewentualna zaliczke, badz sprawe ogolnie zwiazana z finansami za projekt, ktory mam wykonac, no baaa przeciez musze kobicie to wycenic, co chce... Na co slysze : ,,Zrobi Pani projkty, pojedzie do innej drukarni ze swoim projektem, bo tam mam znajomych i jest taniej :), a po zrealizowaniu wszystkiego, co Pani karze jakos sie rozliczymy...(...)" Sluchajcie, powiedzcie co robicie z takimi Klientami... Ja pogonilam :) Ale niestety to b. czesto sie zdarza, ze trafiamy na tego typu ludzi. Poczulam sie jak gowniara, a nie jak wlascielka firmy, a co gorsze nie jak grafik... - czyzby to bylo cwaniactwo??

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

hhihi- wiesz..miałam niedawno podobny przypadek-też w końcu zrezygnowałam bo klient mówił o wszystkim tylko nie o kasie;)
też "jakoś się rozliczymy po wszystkim";)
tiaaa
a wracając do Twojego pytania: tak,jest to cwaniactwo, po wykonaniu pracy moglabyś nie zobaczyć pieniędzy-albo nikłą część tego co powinnać dostać

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Przykład z dzisiaj.
Rzekomo poważna firma z Warszawy. Zagadnienie: logo.
Człowiek rzuca od niechcenia, że projekt wstępny mógłbym już w następnym mailu podesłać. Ja rzucam od niechcenia, że projekt wstępny jestem skłonny przedstawić w ciągu 3-5 dni od podpisania umowy i wpłacenia zaliczki w wysokości 25% wartości zlecenia.
Od tego momentu grobowa cisza.




Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Jest tylko jedna rada na takie sytuacje: po prostu nie uczestniczyć w nich. To jest rezultat traktowania własnej pracy niektórych projektantów a nie cwaniactwa klientów! Nie dziwmy się klientom są jak woda która popłynie tędy którędy będzie miała najłatwiej. Nie brakuje naprawdę dobrych i rzetelnych zleceniodawców tylko graficy nie szanują swojej pracy. Nie szanują z różnych powodów - z niewiary we własne zdolności czy właśnie świadomi swego dyletanctwa, a często również z obawy o brak zajęcia - efekt bywa właśnie taki

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Jesli taki ton i przebieg miala by rozmowa klienta ze mna (a zdarza sie to) szybko bym pokazal kto tu kogo potrzebuje i kto dyktuje warunki. poruszalismy juz temat edukowania klientow - nalezy do tej edukacji dodac przedmiot freelance i nauczyc klienta ze prawdziwy freelance daje wiecej niz agencja i do tego daze w rozmowac z moimi klientami.

mialem tez takie sytuacje jak opisuje joanna i taka o jakiej wspomnial krzysztof - tak samo spotaklem sie z dlugotrwałą grobową ciszą - jednak po kilku nieudanych próbach - klient wracal i przyznawal mi racje. edukowanie klieta czasem sie oplaca - nieedukowalnych skreslam.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Piotr T.:Jesli taki ton i przebieg miala by rozmowa klienta ze mna (a zdarza sie to) szybko bym pokazal kto tu kogo potrzebuje i kto dyktuje warunki.


To nie o to chodzi żeby pokazać kto rządzi i kto dyktuje warunki.
Ja w takich sytuacjach staram się po prostu zmarnować jak najmniej czasu (instynktownie wyczuwam takie sytuacje), dlatego przy pierwszym kontakcie informuję o moim sposobie pracy (brief, umowa, zaliczka), co nie zmienia faktu, że zupełna ignorancja niektórych klientów stale mnie zadziwia.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

masz rację Leszek-takich sytuacji trzeba po prostu unikać i nie wchodzić w nie.A skąd się bierze takie podejście niektórych "klientów"? myślę że tak jak w życiu-są ludzie uczciwi i są cwaniacy-tych drugich trzeba gonić;)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Agnieszko: dlaczego nikt tak nie potraktuje np płytkarza albo majstra budowlanego? Bo dobrze wiedzą co potrafią i się po prostu nie dadzą tak potraktować. Świadomość, że za najprostszą nawet pracę fizyczną trzeba zapłacić tyle a tyle jest powszechna, natomiast za to że tej świadomości nie ma w odniesieniu fo grafików moim zdaniem odpowiadają sami graficy...

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Leszek Dariusz S.:Agnieszko: dlaczego nikt tak nie potraktuje np płytkarza albo majstra budowlanego? Bo dobrze wiedzą co potrafią i się po prostu nie dadzą tak potraktować. Świadomość, że za najprostszą nawet pracę fizyczną trzeba zapłacić tyle a tyle jest powszechna, natomiast za to że tej świadomości nie ma w odniesieniu fo grafików moim zdaniem odpowiadają sami graficy...


wiesz co ciekawy temat-ale w sumie nie jestem do końca przekonana do tego co mówisz.Choć na pewno jest w tym jakaś prawda.Porównanie pracy grafika do tynkarza jest uważam mało trafione- domy ludzie budowali od zawsze,grafika jest stosunkowo młodą dziedziną-i nie jest tak konieczna w życiu jak postawienie ściany nośnej.
To pierwsza sprawa a dwa-to bardziej się skłaniam do tego,że jak ktoś ogólnie jest cwaniakiem to wszędzie będzie próbowal coś bardziej dla siebie uszczknąć.Ja jako człowiek jestem taka sama wobec wszystkich klientów-ostatnio robilam ulotki i kalendarze reklamowe dla jednej firmy.Tu rozmowa była konkretna- co powinnam zrobić, jaką oni mają wizję i od razu też rozmowa o pieniądzach.Natomiast ten drugi klient od początku mi się nie podobal;) rozumiesz? da się jednak wyczuć kto jest uczciwy a kto nie.Ale ja rozmawiałam z nim dokładnie tak samo jak z wcześniejszym klientem-z którym wszystko było ok.
Ok-mam nadzieję ze w miarę składnie się wyraziłam-choć trudno mi dziś się wysłowić logicznie...(lekki kacyk i niewyspanie):)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Agnieszka: Wcale nie jest młodą dziedziną - jest z ludźmi od zawsze. Jeśli tak myślisz o swojej pracy (jest mniej ważna) to jesteś żywym dowodem mojej teorii. Skoro Ty tak twierdzisz to dlaczego oczekujesz, że ktoś będzie traktował Cię równie poważnie jak majstra budowlanego? Już sama sobie odpowiedziałaś.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Leszek Dariusz S.:Agnieszka: Wcale nie jest młodą dziedziną - jest z ludźmi od zawsze. Jeśli tak myślisz o swojej pracy (jest mniej ważna) to jesteś żywym dowodem mojej teorii. Skoro Ty tak twierdzisz to dlaczego oczekujesz, że ktoś będzie traktował Cię równie poważnie jak majstra budowlanego? Już sama sobie odpowiedziałaś.

___
eeee tam Leszek-myślę że trochę dramatyzujesz.Ja swoją pracę traktuję poważnie-przecież pisałam,że nie współpracuję z kimś kto mojej pracy nie ceni.Ale też nie uważam żeby grafika była czymś niezbędnym do życia-tu trzeba przekonać klienta że tego potrzebuje.A do tego żeby kupił sobie chleb czy postawił chałupę nie trzeba.
No i jeszcze spytam: czy Ty uważasz że majster na prawdę tak dużo zarabia?;) myślisz że budowlańcy nie mają podobnych problemów z klientem oszustem? jakoś wyidealizowałeś ten fach

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Agnieszka K.:___
Ale też nie uważam żeby grafika była czymś niezbędnym do życia.


Oczywiście że grafika nie jest niezbędna do zycia. Co nie oznacza że praca związana z jej tworzeniem jest łatwa i przyjemna... i tania.

czy Ty uważasz że majster na prawdę tak dużo zarabia?;) myślisz że budowlańcy nie mają podobnych problemów z klientem oszustem? jakoś wyidealizowałeś ten fach


Mam doświadczenie kafelkarskie, powiem Ci w zaufaniu, że niektórym majstrom zdarza się machnąć młotkiem w stronę świeżo położonego kafelka, gdy klient nie chce płacić.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Oczywiście że grafika nie jest niezbędna do zycia. Co nie oznacza że praca związana z jej tworzeniem jest łatwa i przyjemna... i tania
___
a czy ja powiedziałam że tworzenie grafiki jest łatwe i np.mało czasochłonne?;)
nic takiego nie napisalam.
Ja pisałam głównie o tym,że nie uważam aby głównym problemem grafika było samo podejście wyżej wymienionego do swojej pracy-to brzmi nieco absurdalnie;) możesz jak najbardziej szanować swój czas i pracę-ale prędzej czy później trafisz na kogoś który nie grzeszy uczciwością.Wtedy po prostu nie współpracujemy z takim osdobnikiem.
No i ja np.nie zauważyłam tego zjawiska o jakim mówi Leszek-że praca grafika ogólnie jest mniej szanowana niż praca robotnika budowlanego.Może po prostu do tej pory miałam to szczęście trafiać na normalnych klientów;)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Ależ ja też trafiam na bardzo dobrych klientów - przecież to nie ja oskarżam ich o cwaniactwo. O tym że ludzie są rózni i trafiają się różni przecież nie ma sensu pisać. Stopniowanie ważności różnych fachów też jest pozbawione sensu (po co komu chałupa jak chory jest - no to lekarz najważniejszy? czy tak?) Dostrzegam tylko zjawisko które nader chętnie określane jest jako jakaś zmowa by gnębić i wykorzystywać grafików z czego wielu ludzi próbuje wysnuwać dziwne dla mnie wnioski typu: zleceniodawcy są be albo grafika jest mało ważna więc trzeba pewnie to znosić...Przyczyna moim zdaniem leży absolutnie po stronie grafików - z ich niepoważnego podejścia do wykonywanego zawodu, z godzenia się na dziwne (np uwłaczające płytkarzowi) warunki. Bo ja nie wierzę, że klient sam wpada na takie rozwiązania o których pisze Joanna - on to z reguły z kimś przećwiczył...Pracuję już dosyć długo i mam masę tego typu obserwacji.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

z tym niedocenianiem pracy grafika to też wydaje mi się że jak człowiek (klient) nie zobaczy potu, krwi i brudu;) to ciężko mu uwierzyć że ktoś (tu grafik) ciężko pracował nad danym projektem.
Druga sprawa to powszechnie dostępne podręczniki, samouczki itp własnie do pracy w programach graficznych-to też może dać laikowi mylne wrażenie że stworzenie czegokolwiek na komputerze to prosta sprawa.No i...klient nie widzi naszej pracy-nie siedzi nam za plecami;) natomiast jak ktoś mu kladzie płytki w łazience to doskonale widzi czy pracownik się przyklada czy nie;)
Na pewno masz Leszku więszke doświadczenie z klientami "od grafiki" niż ja,bo ja nie tylko to robię.Głównie maluję obrazy na zamówienie-a tutaj trafiam na klienta,ktory docenia to co robię.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Agnieszko: to ja ci precyzyjnie wskażę - tego typu klienta, niedoceniającego naszej pracy stworzyły agencje reklamy. Nagminnie tam liczy się każdy cm2 powierchni reklamowej do sprzedania natomiast sprawę projektu rozwiązując najczęściej w taki sposób, że sadzają klienta obok komputera za którym siedzi jakiś młody adept. Metodą prób i błędów szybko uzgadniają jakąś kompozycje przy czym klient ma nierzadko niezłą frajdę i zazwyczaj bzdet w efekcie. Widziałem takie obrazki wiele razy na własne oczy i wiele razy odprawiałem zdumionych odmową kreowania w ten sposób projektu klientów. To jest tylko jeden przykład - dałoby się wskazać wiele innych. Np godzenie się grafika na układ który klient proponuje: dobra zapłacę nawet dobrze ale jak mi się spodoba :) Zgadzam się, że młody grafik wpierw musi zdobyć markę i zwyczajnie inwestować w klienta ale doszło tu już dawno do przesady...
Ola Drachal

Ola Drachal UI/UX Designer -
Unicorn /
Webdesigner /
Interactive Art...

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

To o czym pisał Leszek jest wg. mnie jak najbardziej prawdziwe. Co raz częściej spotykam się z takim podejściem, że w każdym przypadku postępujemy wg. zasady "klient nasz Pan" i poddajemy się jego wizji zupełnie, wyłączając zupełnie rolę grafików jako specjalistów. Stają się oni wyłącznie "narzędzie", które ma stawiać kreskę, kropkę w zadanym przez klienta miejscu i kolorze. Agencje same zresztą stwarzają taką sytuację, bo nierzadko nie zatrudniają samych specjalistów. Operują jednym dobrym projektantem, który teoretycznie powinien mieć oko nad wszystkimi pracami graficznymi, a pozostali to typowi "robole", którym wyjdzie lub nie. W związku z czym, klient nie jest często zadowolony z projektu, prosi o jakieś poprawki itp. które już nie przechodzą przez Pana "Guru" a trafiają do "robola", który z braku kreatywności i umiejętności serwuje klientowi papkę kilku mocno średnich projektów zgodnie z jego wytycznymi i poddaje się zupełnie jego wizji, bo do tego jest przyzwyczajony. Co z tego wynika to niestety często rzuca się w oczy na mieście czy w Internecie. Gdzieś między trzydziestym a trzysetnym projektem zatraciło się pojęcie projektanta jako specjalisty a nie wyrobnika. Agencje podsycają w klientach, przez swoje nieodpowiedzialne i zachłanne zachowanie, świadomość tego, że są tylko narzędziem do zrobienia a nie wykreowania. Przecież teoretycznie klient płaci grube pieniądze agencjom po to by zaserwowały mu najlepszy produkt jaki są w stanie przygotować, oczywiście odpowiadający jego wytycznym. Wytycznym a nie nakazom ! To jest pomysł, czego potrzebujemy, co chcemy przekazać a wy to narysujcie. A nie tu macie już wszystko gotowe, wystarczy narysować, ale to jutro ja z wami siąde i pokaże grafikowi dokładnie o co mi chodzi żeby mi tylko ten niedouczyony i niedoświadczony drań nie postawił kreski nie tam gdzie trzeba bo przecież to ja siedzę w reklamie tyle lat a nie on!

Bardzo skuteczne jest szanowanie samego siebie. Wiem, że to brzmi pewnie hmmm "dziwnie", ale jeszcze nic złego z szanowania siebie nie wyszło. Na prawdę. Zawsze wychodzi to na dobre bo mamy mniej stresów, mniej głupiej i denerwującej i powodującej niechęć do wszystkiego pracy. Klient, który wyskakuje z tekstami typu "a bo to tylko kilka jpgów do wklejenia, to taka głupotka nawet sam bym to zrobił ale mi się nie chce" zajmie nam ostatecznie więcej czasów i pochłonie więcej energii niż jeden wydeukowany w tym jak się traktuje specjalistów. Uważam, że nawet trzech idiotycznych straconych klientów, dlatego, że przestajemy robić na jutro albo wczoraj za głodowe stawki, to żadna strata jeśli w ten sposób wyedukujemy sobie przynajmniej jednego. A poza tym daje się zauważyć taką zależność, że kiedy zaczynamy się szanować to i pojawiają się z czasem lepsze projekty i lepsi klienci. Wiedzą co dobre po prostu.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

macie oboje racje.Ja ostatnio współpracuję z pewnym panem,który stwierdził że nie chce korzystać już z żadnej agencji reklamowej (i nie chodzi tu o kasę) bo stwierdził że grafika pozostawiala wiele do życzenia.Stwierdził że w agencjach grafik za mało dostaje kasy na rękę za to co robi i w związku z tym robi tzw.masówkę, nie przykłada się.
To jest chyba to o czym mowisz Aleksandro-o owych "robolach" przy kompie.

konto usunięte

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Ja zgadzam się z Leszkiem, bowiem takie podejście do grafika nie bierze się z powietrza. Zgadzam się również ze smutnym już faktem, iż niestety ludzie się za mało cenią... Ale teraz tak. Czy teraz mowa o grafiku, o osobie która zna się na swojej pracy, ma doświedczenie i wie jakie posiada umiejętności i tak jak wspomniany majster budowlanieniec dobrze się ceni, czy mówimy o ludziach pseudo-grafikach, którzy projektują np. strony www za przysłowiowe 300 zł... i psują tymsamym nam rynek. W pewnym sensie mam wrażenie, że w PL walczymy z wiatrakami. Duże firmy, bądź większość mikroprzedsiębiorców traktuje nas poważnie, wiedząc czego chce i z reguły godzi się nasze warunki na podstawie przedst. briefu, ale jest też druga grupa ludzi, którzy nie zwracają zupełnie uwagi na nasze portfolio, doświadczenie i na to, co mówimy, booo liczy się cena, a nasza jest wprost proporcjonalna do naszych umiejętności, więc dlaczego ludzie wciąż wybierają Jasia Kowalskiego z netu który zrobi im serwis za 300, - zapcha sieć bublem nie mając pojęcia o estetyce... Nie chcę absolutnie narzucić tutaj buntu, ani walki z tym, bowiem zawsze znajdzie się jakiś Jaś Kowalski, ale zasrtanwiam się jak długo to w naszym pięknym kraju jeszcze potrwa. Pracowałam w Szwecji jako grafik i mówie Wam - tam nie ma tego typu problemów. Poziom i świadomość ludzi na temat reklamy jest po prostu fantastyczna, taka jaka powinna być!
Ola Drachal

Ola Drachal UI/UX Designer -
Unicorn /
Webdesigner /
Interactive Art...

Temat: Klient, który wie czego chce, czy cwaniak?

Joanno wydaje mi się, że tu nie ma o co walczyć. Jeśli klient chce mieć byle jaką reklamę, albo byle jaką stronę www tylko po to bo "sąsiad ze sklepu obok ma bo mu syn zrobił" to niech mu taką zrobi i psełdo grafik. Tak samo jak są kategorie klientów tak samo są i kategorie grafików. Skoro jest popyt na byle jakie projekty, których innym, lepszym grafikom się nie chce robić bo "ja za mniej niż 1000 pln nawet nie włączam komputera" to musi być też jakaś podaż na pokrycie tego. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że dobry grafik ma żal, że stracił klienta, który przyzwyczaił się do niskich stawek i kiepskich projektów i na dodatek właśnie takich oczekuje(!).
Takie projekty są poza tym dobrą bazą dla początkujących grafików.



Wyślij zaproszenie do