Maciej Artur Jankowski

Maciej Artur Jankowski Pomagam ludziom
zrozumieć
technologie

Temat: CRM z piekła rodem

Na ten popełnianych przy wdrożeniach błędów można napisać książkę (ktoś chętny do pomocy?)

A tymczasem podzielę się z Wami kilkoma antyprzykładami.
2. Modny ostatnio social crm - czyli otwarcie nowego kanału kontaktu z klientem zapoczątkowane przez branżę reklamowo/pr-ową, która na obsłudze klienta zna się... wybiórczo :-)
Efekt:
Zaangażowane osoby często wykorzystują kanał do zadawania pytań o sprawy, o których obsługa kanału nie ma zielonego pojęcia, bo jest z zewnętrznej firmy zajmującej się marketingiem.... i pytania wracają drugim obiegiem spowrotem do firmy i potem znów do klienta. ping pong z pośrednikami :-)

3. "Mam, ale nie używam". Play.
- Zadałem proste pytanie konsultantowi: jak sprawdzić tytuł utworu który gra podczas oczekiwania na połączenia. Niby banał, bo powinno być w systemie, skoro kupiłem usługę, prawda? Nie. :-)
- No i czekam na odpowiedź... Czekam, czekam... nic. mija tydzień... (ok, wiem, że to nie jest coś super ważnego, ale podoba mi się ta piosenka i chciałbym jej posłuchać)
- pytam ponownie, tym razem przez fejsbuka, żeby mnie nie ignorowali. Zajmą się tym. ok czekam kolejnych parę dni...
- Dostaję odpowiedź z automatu: "Informujemy, że istnieje możliwość zmiany utworu przez internet..." bla bla bla... "Sprawdzić aktualny utwór można dzwoniąc z innego aparatu na numer, na którym ustawiona jset muzyka." (z błędem na dodatek)
- Wkurzyłem się, bo mnie olali, ale pytam jeszcze raz... tym razem przez www
- i oczywiście po kilku dniach dostaję znów tę samą bzdurną odpowiedź z automatu...

No ale niedawno kończyła mi się umowa - i dzwoni do mnie konsultant z Play z ofertą.... Dopytuję o szczegóły. Nie, nie mogę dostać iPada zamiast telefonu. To niemożliwe, nie w tej ofercie!
Pytam dlaczego? Przecież i tak chcę wydać u nich kasę i nawet pomijając ten poprzedni fuck-up... Nie da się. Pytam: z kim mogę o tym porozmawiać? Jakiś menedżer, ktoś mądrzejszy, bardziej władny, cokolwiek? Nie, nie mogę. Niemożliwe. Oferta ustalona, kliencie wal się. Super... Brawo...
Podziękowałem. Nie chcę tego telefonu, chcę iPada. Zapłacę więcej tylko mi go dajcie. Nie da się.
Ale halo, ja chcę zgłosić sugestię, reklamację, cokolwiek. Pomyślcie... macie klienta pod ręką!
NIE DA SIĘ! Nawet nie można się od tego odwołać, ani skontaktować z decyzyjną osobą.
Ok. dziękuję za Wasze usługi. Nie kupuję, robicie mi problemy a chcę dać Wam kasę. Spoko. Nie trzeba.

Za jakiś czas znów dzwonią...
"dzień dobry chciałabym zaproponować ofertę z telefonem ..."
Przerywam i pytam: czy przejrzała Pani korespondencję i wie dlaczego nie chcę przedłużać umowy?
"nie"
To proszę następnym razem przeczytać. Do widzenia.

ALE SĄ UPARCI...
Dzień dobry tu "opiekun klienta" sieci Play.
Opiekun klienta? A czy wie Pan dlaczego jestem niezadowlony i nie chcę przedłużać umowy?
"nie nie wiem, nie mam DOSTĘPU DO DANYCH KONTA"

No wybaczcie... Nie wiem kto im wdrażał CRM, ale to nie jest polityka obsługi klienta, która mi się podoba. Może się to przenosi na profity, ale zaczynając współpracę z Play miałem wrażenie znacznie przyjaźniejszej firmy, która oferuje dobre usługi za dobrą cenę. A teraz "nie da się", "mamy Cię w dupie, ale sprzedamy Ci odkurzacz".

Zatem moje pytanie retoryczne: wiedząc, że klient ma lekko ponad miesiąc do przedłużenia umowy - ile faktycznie kosztuje obsługę klienta obsłużenie go w taki sposób, żeby marketing nie musiał go ponownie łapać? Gdzie popełniono błędy?
Bo ja obstawiam, że gdzieś wysoko siedzi jakiś jajogłowy, który nigdy nie musiał z tymi konsultantami nic załatwiać. Brakuje mu punktu odniesienia... albo może chodzi tylko o to, aby się tylko hajs zgadzał.

Na kwietniowym GigaCon w Warszawie zamierzam opowiedzieć o tym jakich błędów unikać przy wdrażaniu CRM więc będzie więcej takich kawałków ;-)
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: CRM z piekła rodem

Doskonały przykład spaprania projektu CRM. Ten system został zapewne kupiony/napisany na bazie wymagań napisanych przez przyszłych użytkowników (czyli tych konsulatantów ????:)))), albo na bazie pracy analityka, który je spisał... czyli bardzo modną metodą Agile, JAD, Brainstorm czy jak kto tam chce.... Z zupełnie innego powodu popełniłem dziś o tym mały artykuł:

http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/2013/...

a co do telefonów komórkowych: aparat kupiony od operatora wraz z kolejna umową jest co najmniej dwukrotnie droższy niż kupiony w detalu plus abonament jaki realni jesteś w stanie "wydzwonić". Testuje to ze znajomymi od trzech lat (umowa na dwa lata):
1. super aparat "za złotówkę" i miesięczny abonament rzędu 250zł = 24 x 250 = 6000zł (netto)
2. aparat za gotówkę i realny wymagany abonament = 1500zł = 24 x 50zł = 1500 + 1200 = 2700

a to tylko delikatne uproszczenie.... z reguły przy aparatach z wyższej półki bywa gorzej...
Maciej Artur Jankowski

Maciej Artur Jankowski Pomagam ludziom
zrozumieć
technologie

Temat: CRM z piekła rodem

ale ale...
w dużej korporacji takie rzeczy? Wierzyć mi się nie chce.
zupełnie jakby w tym wszystkim zignorowano potrzeby klienta, którego system ma obsługiwać.
No chyba, że to akcja w stylu orange, gdzie co i rusz słychać naliczone na zapas faktury na setki złotych kary za oddany sprzęt i "nierozwiązane w terminie umowy".
Więc pytanie - czy autor właśnie to miał na myśli.
Bo przecież można zrobić obsługę klienta tak, aby była elastyczna do pewnego poziomu, żeby miała środki i możliwości wpływać na dopieszczenie i ostatecznie utrzymanie klienta.

Podstawowe pytania tutaj:
- Co mogę zrobić, aby (opłacalnie) utrzymać klienta?
- Jak mogę wpłynąć na lepszą jakość obsługi
- Jak szybko mogę reagować na zmiany / niestandardowe sytuacje

Gdyby ktoś pomyślał, to pewnie nie byłoby takich akcji.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: CRM z piekła rodem

Maciej Artur Jankowski:
Bo przecież można zrobić obsługę klienta tak, aby była elastyczna do pewnego poziomu, żeby miała środki i możliwości wpływać na dopieszczenie i ostatecznie utrzymanie klienta.

wymagania na oprogramowanie często "precyzują" Ci, którzy będą potem przy tym pracowali, w ich interesie jest by było to wygodne dla nich a nie dla klientów.... wymagania należy określać po zrozumieniu całego systemu: dostawca usługi, klient, obsługa klienta, ograniczenia i cele. Nie ma tu miejsca na "wywiady z użytkownikiem systemu CRM" bo to tak jak byś zlecił opracowanie systemu wynagrodzeń związkom zawodowym...
Podstawowe pytania tutaj:
- Co mogę zrobić, aby (opłacalnie) utrzymać klienta?
- Jak mogę wpłynąć na lepszą jakość obsługi
- Jak szybko mogę reagować na zmiany / niestandardowe sytuacje

opisać to z pomocą reguł biznesowych, procesów danych jakimi chcesz zarządzać. Sprawdzić logikę całości, wskazać gdzie widzisz w użyciu ten system CRM i na końcu dopiero opisać wymagania na niego.

niestety większość firma, nawet dużych robi to od końca ...;) co "widać, słychać i czuć" :D
Michał Skurowski

Michał Skurowski LiveSpace - CRM dla
zespołów sprzedaży

Temat: CRM z piekła rodem

Maćku, moim zdaniem to nie do końca chodzi o to, że nie zadali sobie pytań, które wymieniasz, albo że zapomnieli o tych wyjątkach. Po prostu żeby prowadzić biznes na taką skalę, trzeba przyjąć jakieś granice, bo wszystkich nie uszczęśliwisz. A jeśli będziesz próbował, to wypadniesz z gry ze względu na niewystarczającą rentowność. Do tego będziesz musiał mieć tak "elastyczną" organizację, że łatwiej będzie się jej rozlecieć. Nie mówię, że nie da się tego lepiej zrobić, bo na pewno się da, ale ten rodzaj biznesu niejako wymusza takie zachowania. Jest obliczony na masową skalę, optymalizację kosztów i maksymalizację zysków. Dużo łatwiej jest skopiować od lat funkcjonujący model działania takiej organizacji, niż wymyślać ją od początku, bo to oznaczałoby duże ryzyko i olbrzymie koszty uczenia się na błędach. A tak masz prostą receptę, stosowaną bezrefleksyjnie przez całą branżę.

Co do Play, myślę, że tu chodzi bardziej o outsourcing telesprzedaży i kwestie poufności danych niż to, że nie potrafią wdrożyć CRMa.

Nie wiem jak u nich, ale bardzo częstą praktyką jest to, że do zewnętrznego call centre udostępniane są podstawowe dane, np nr telefonu, imię, nazwa usługi, data wygaśnięcia usługi oraz propozycja nowej oferty. I tyle. Rzucają takie mięso do call centre, z którymi umawiają się na efekt, a ci drudzy napieprzają.

I to ma niewiele wspólnego z ideą CRM. To nie jest CRM Play, tylko SFA firmy do której outsource'owana jest sprzedaż. Dlatego nie ma przełączania do kogoś "mądrzejszego", czy bardziej "władnego", bo to są niezależne organizacje. A nazwa "opiekun klienta" po prostu wprowadza w błąd. Często w umowach mają zastrzeżenie, że pod żadnym pozorem nie mogą powiedzieć, że nie są tak na prawdę pracownikami Play, dlatego mówią, że dzwonią w imieniu operatora X, albo bardziej ogólnie, że są "opiekunami klienta" sieci X.

A to, że nie mają dla Ciebie usługi, którą chcesz, też nie jest dziełem przypadku. Jeśli outsource'ujesz sprzedaż, to w swoim założeniu ma być ona maksymalnie prosta, nie wymagająca myślenia, ustalania wyjątków, etc, bo przy takiej skali trudno byłoby nad tym zapanować. Dodatkowo fluktuacja w takiej telesprzedaży jest na tyle duża, że jeśli by rozbudować szkolenia i systemy wspierające o te "niestandardowe" procedury, to poziom niekompetencji wzrósłby dramatycznie.

Dlatego najwyraźniej sprawdza im się zasada Pareto. A jeśli akurat jesteś jakimś dziwolągiem, który ma niestandardowe wymagania, to lepiej jest spuścić Cię na drzewo, niż ustawiać całą organizację, by była w stanie spełnić Twoje zachcianki. I to ma swoje uzasadnienie. A że PR zły, etc.. ok, przejdź do innego operatora, zobacz, czy będzie inaczej. Nie będzie. Tak rzecze Excel.

Temat: CRM z piekła rodem

Spokojnie i bez obaw. Berberis. Kwestia odpowiedniej wersji systemu i szybko zauważycie zmianę. Nie twierdzę, że od razu będzie cudownie, ale krok po kroku powinna być zauważalna poprawa. Lepsze wyniki, lepsze osiągnięcia. Wymaga to czasu, ale po prostu warto.

Temat: CRM z piekła rodem

Mogę tylko potwierdzić, że kierunek Berberis jest prawidłowy.
Solidnymi rozwiązaniami można sobie zrobić dużą różnicę.
A jak wiele tak wyciągniecie? To zależy od wielu czynników.
Trzeba działać krok po kroku - wtedy będzie lepiej.

Następna dyskusja:

Koszt wdrożenia CRM




Wyślij zaproszenie do