Ewa Gillner

Ewa Gillner ParkIdea Coworking
/ Design Studio 5

Temat: coworking "przy okazji"

Powiem Wam szczerze, że niepokoi mnie pewien trend, który obserwuje od jakiegoś czasu.

A mianowicie zakładanie biur coworkingowych "przy okazji". Na czym to polega? A no na tym, że jestem sobie agencją reklamową, kancelarią, księgową etc. Nie idzie za bardzo nam praca, mniej klientów, wynajęliśmy za duże biuro... jest jedna sala nie używana... stoi sobie odłogiem... a co tam! podnajmiemy ją i nazwiemy to hucznie coworking!

No ludzie... Trzeba rozgraniczyć podnajęcie przestrzeni biurowej od coworkingu. Bo coworking to nie samo biuro czy miejsce ale także ludzie. A jaką atmosferę freelancerskiej pracy i pomocy może zaoferować firma, która skupiona jest przede wszystkim na swoich potrzebach a nie potrzebach swoich coworkerów? Traktuje coworking po macoszemu co negatywnie odbija się na odbieraniu przez ludzi samej idei coworkingu.

Takie o przemyślenia mnie z rana wzięły.

konto usunięte

Temat: coworking "przy okazji"

IMO to jest właśnie dobre. Tylko trzeba to dobrze zorganizować.
Ja osobiście chętnie bym wynajął pół pokoju od agencji, której np. pokój się zwolnił, bo mieli restrukturyzację.
Cięcie kosztów wolę widzieć w "przy okazji" niż w cholernym dawaniu przestrzeni metr na metr bez przedzielenia na boksu - dla mnie to jest chore. Biurko za 7 stów, że po lewej i prawej ktoś siedzi. Bez sensu!

Nie wiem za to jakiej pomocy miałbym oczekiwać od takiego "operatora" coworkingu. Że niby pomóc wydrukować coś? Zaparzyć kawę? Służyć wiedzą? Jaką wiedzą? Ja tu muszę pracować... dajcie mi boks 130 centymetrów szerokości 130 centymetrów długości i przedzielony przynajmniej dwiema ściankami za 5 stówek, gdzieś w sensownej lokalizacji - od razu biorę.

Właśnie jakaś mania robienia "marki" coworkingu. Kasa wtedy idzie na to, że co - że "operator" siedzi i patrzy w sufit? Właśnie niech operator coś robi, podnajmie mi spokojne miejsce i git.Miłosz Wojaczek edytował(a) ten post dnia 18.01.13 o godzinie 10:40
Ewa Gillner

Ewa Gillner ParkIdea Coworking
/ Design Studio 5

Temat: coworking "przy okazji"

Okej. Ale nazwijmy rzeczy po imieniu. Ja nie robię z coworkingu żadnej wybujałej marki. Ale podnajmowanie powierzchni biurowej to jedno i jest to okej. Ale coworking to zupełnie co innego.

Poza tym co to za idea coworkingu w boksach jak w stajni... to po co komu coworking skoro chce siedzieć w boksie. Coworking najzwyczajniej w świecie nie jest dla wszystkich.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: coworking "przy okazji"

Coworking to nie jest miejsce. To dość charakterystyczny styl funkcjonowania (żeby nie używać słowo życia :)).

konto usunięte

Temat: coworking "przy okazji"

No widzicie, dla mnie przestrzeń biurowa to wynajęcie sali czy pokoju (czy kilku sal, itd.).
Coworking to tak, pracujemy w obszarze jednego lokalu, ale dlaczego tak to ma wyglądać, że jestem łokieć w łokieć?

Czy to aby nie jest efekt po prostu wysokich kosztów pracy, wysokich kosztów utrzymania miejscówek i może troszkę jescze chęci zarobku? Oczywiście do ostatniego punktu nic nie mam.

Ja szukam obory na mieście. Miejsca, gdzie w spokoju usiądę nie słysząc palców na klawiaturze kogoś obok. Coworking, gdy chcę, ale też odgrodzenia, gdy chcę. Stąd moje zdziwienie układem coworkingów, że jeden przy drugim siedzi.

Widziały panie te fotki porównujące coworking europejski i USA? No ja wolę europejski, czyli obora.
Nie wiem co to za praca by musiała być, aby pracować przy wielkim stole łokieć w łokieć.
To po co te artykuły o spokojnej pracy nie w domu, o kąciku "na mieście"... bo przecież łokieć w łokieć to nie jest "miejsce" czy "kącik". Dla mnie to jest trochę słabo.

Tylko ogólnie ta jedna rzeczy mi przeszkadza - jakiegokolwiek ograniczenia miejsca do swojego gniazdka. Osobne biurko jeszcze luz, ale dwa rzędy biurek, że łokieć w łokieć + widzę przed sobą kogoś, to to nie jest w ogóle komfort. To jest przepłacanie za byle kąt, w momencie, gdy takie biurko przy biurku kosztuje 6 czy 7 stówek.

Temat: coworking "przy okazji"

Ewa, zgadzam się z Toba w zupełności.

nawet chocbym chciala nie mam nic do dodania.

pozdrawiam
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: coworking "przy okazji"

Miłosz Wojaczek:
Cięcie kosztów wolę widzieć w "przy okazji" niż w cholernym dawaniu przestrzeni metr na metr bez przedzielenia na boksu - dla mnie to jest chore. Biurko za 7 stów, że po lewej i prawej ktoś siedzi. Bez sensu!

Nie wiem za to jakiej pomocy miałbym oczekiwać od takiego "operatora" coworkingu. Że niby pomóc wydrukować coś? Zaparzyć kawę? Służyć wiedzą? Jaką wiedzą? Ja tu muszę pracować... dajcie mi boks 130 centymetrów szerokości 130 centymetrów długości i przedzielony przynajmniej dwiema ściankami za 5 stówek, gdzieś w sensownej lokalizacji - od razu biorę.

Masz jakiekolwiek realne doświadczenia w tym względzie czy przeczytałeś jakiś artykuł na ten temat? Pytam serio, to nie jest sarkazm.
Coworking to styl pracy, a właściwie współpracy.
Kiedy Cię czytam, mam wrażenie że do tej pory pracowałeś jedynie w korporacjach (to już jest sarkazm... ;).
No i trzeba sobie jasno powiedzieć, nie każdemu odpowiada coworking, nie każdemu odpowiada korporacja. Co więcej, są też różne biura z różnymi warunkami, różną ceną i różną atmosferą. W tych lepszych możesz przyjść posiedzieć, popracować i sprawdzić, czy będzie Ci się dobrze pracowało.

konto usunięte

Temat: coworking "przy okazji"

Ale w czym, w prowdzeniu coworkingu?
Oczywiście, że nie.

Piszę z punktu widzenia potencjalnego klienta. Szukam czegoś konkretnego i komentuję usługi udostępniane.

Pewnie, że coworking to styl pracy. Współpraca to chyba jakoś z czasem się okazuje, czy idzie współpracować? Chyba aż tak tego nie idealizujecie? Że nagle 20 osób nie wiadomo skąd się spotka i będą współpracować jak mrówki?

Ojeju jak się mnie czyta... to chyba słabo ze zdolnościami rozszyfrowywamia u Ciebie, bo nie lubię, nie pracowałem w korporacjach. Bo co... bo mam jakieś wyobrażenie i chcę swój styl pracy przenieść w miejsce półpubliczne?
Pisałem o tym, że rozróżniają style europejskie i amerykańskie coworkingu i po przeczytaniu nawet jednego arta wiedziałem już, że chcę po europejsku, czyli jednak jakiś boks.

Ja nikomu nic nie nakazuję czy nie piszę, że "nie wolno wam tak". Ja piszę jako ja, potencjalny klient, który czegoś szuka.

Korporacja mi nie odpowiada, dlatego szukam "swojego gniazdka", małego, ale jednak oddzielonego, a nie ramię w ramię.

Sorry, ale jak widzę biurko przy biurku, że sala 30 metrów kwadratowych a tam 8 czy 10 biurek łokieć w łokieć, to oprócz tego, że gdy policzę koszta (drogo), to jednak jak już nawet ma być nietanio to niech nie będzie łokieć w łokieć.

Dziwi mnie jeszcze jedno - nie widziałem nigdzie, oprócz fotek pseudo stockowych, fotek coworkingów z ludźmi. Ciągle tylko reklamy jak to ładnie tam jest itd. Pewnie to dlatego, że fotki zostały zrobione przed zasiedleniem, ale ciekawi mnie, czy rzeczywiście tam siedzą te tłumy freelancerów i tak ostro ze sobą współpracują, że dusza się raduje. Coś czuję, że ciężko z tym.
To też jest trochę próba podjęcia dyskusji - nie wiem, by może na temat tego, czy jest akurat takie (też?) zapotrzebowanie zgodnie z tym, co ja opisuję, że możliwe, że ludzie (też? w sensie oprócz coworkingu, który opisujecie, a w który ja no tak powiedzmy, że nie do końca wierzę) jednak szukają takich dziupelek swoich?

No ja na pewno tak szukam. Sorry, po prostu nie wyobrażam sobie dłubania projektów gdy dookoła krzątają się ludzie i mogą bez problemu postawić mi na biurku kawę, zajrzeć w ekran i szturchnąć. Tak mam i chyba mogę sobie na to pozwolić? Czy nie? Że niby w korpo jestem i niech zginę, jestem "be" i się nie znam? No nie znam się, ale wiem czego nie chcę. Nie chcę łokieć w łokieć z 10 osobami na salce po 7 stówek od pary łokci.
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: coworking "przy okazji"

Miłosz Wojaczek:
Ale w czym, w prowdzeniu coworkingu?

Nie, z pracy w coworking place.

IMHO trollujesz.
Ewa Gillner

Ewa Gillner ParkIdea Coworking
/ Design Studio 5

Temat: coworking "przy okazji"

Próba dyskusji jest okej.

Powiem Ci, że u nas w biurze coworkingowym ParkIdea na jednej sali jest faktycznie 8 biurek. I faktycznie również, nie ma sytuacji, ze zawsze wszystkie biurka są zajęte. Nikt sobie w monitor nie patrzy, bo tak są ustawione stoły by tego robić.

Co do współpracy uwierz mi takowa istnieje. Już nie chodzi nawet o zarobkowe sprawy ale zwyczajne życiowe:
- koleżanka potrzebuje na gwałt małą etykietkę na produkt dla swojego klienta? Nie ma problemu: grafik z biurka obok zrobi taka w 5 sekund.
- kolega potrzebuje pomocy przy doborze barierki do domu.. nie ma problemu w drugiej części pokoju siedzi architekt
- koledzy z SEO potrzebują pomocy z blogiem, stroną? Spoko programista / grafik pomogą.

O to tu chodzi. Nie mowie, że powstają tu projekty na skalę wielkich startUpów.. ale zwykła życzliwa koleżeńska pomoc. Czy kawka na plotki w przerwie. Czy wspólny obiad. Żeby umilić sobie to ślęczenie godzinami przed komputerem i bądź co bądź pracę.

Obcowanie z ludźmi jest miłe :)

Pozdrawiam.
Ewa Gillner

Ewa Gillner ParkIdea Coworking
/ Design Studio 5

Temat: coworking "przy okazji"

Marcin K.:
Miłosz Wojaczek:
Ale w czym, w prowdzeniu coworkingu?

Nie, z pracy w coworking place.

IMHO trollujesz.


Marcin jest jednym z naszych starych coworkerów, którego sobie cenimy :) Ale nie ma co pochopnie krzyczeć na siebie. Próba dyskusji jest dobra. Szukanie wspólnego rozwiązania jest okej :)

Pozdrawiamy z ParkIdea :)

konto usunięte

Temat: coworking "przy okazji"

Marcin K.:
IMHO trollujesz.

IMHO chciałbyś, aby tak było, ale ja tylko piszę opinię i wspieram ją swoim punktem widzenia jako potencjalnym klientem. I to Ciebie wkurza tak strasznie, że najpierw wrzucasz mi od korporacji, a teraz po prostu usprawiedliwiasz swoje ego nazywając mnie trollem.
Boszz... tylko dlaczego? Po co? Masakra...

Happy coworking.
Wojciech M.

Wojciech M. architekt ,
wolny strzelec,
współwł. coworkingu

Temat: coworking "przy okazji"

W podnajmowaniu chwilowo zbędnej powierzchni nie ma nic złego - czysto rynkowe, rozsądne zachowanie. Nawet niech i będzie z tego biznes, a nie tylko zwrot kosztów. Ale dlaczego nazywają to coworkingiem?! Też mnie to niepokoi... bo rzeczywiście może być tak, że ktoś kto z coworkingiem spotyka się po raz pierwszy i trafi w takie anonimowe miejsce może poczuć się, powiedzmy, co najmniej zawiedziony.
Co do tych łokci. Bez przesady - obrazki kilkudziesięciu gości siedzących ramię w ramię przy jednym stole, o takie jak to choćby
Obrazek
są domeną raczej środowisk startup'owych, czy spotkań zespołu projektowego. Niezależni freelancerzy tak nie pracują bo w istocie pracować się tak nie da. Trzeba mieć te półtora metra biurka dla siebie. Z drugiej jednak strony ludzie do biura coworkingowego przychodzą nie tylko po miejsce - znacznie częściej przychodzą aby być WŚRÓD ludzi, nawiązać KONTAKTY, skorzystać z czyjejś wiedzy (nie, nie "operatora" coworkingu, a jego licznych użytkowników). Bywa, że ludzie mają w domu wygodniejszy fotel i szybszy net, a mimo to przychodzą. Stricte wspólna praca, jak pisała Ewa, to margines. Zresztą dzięki temu, że w "openspejsie" siedzą ludzie pracujący niezależnie to panuje tam cisza i atmosfera pracy - zgoła inaczej niż w korporacyjnym odpowiedniku, czy nawet w kilkuosobowym pokoju. Jednocześnie bardzo łatwo w każdej chwili nawiązać interakcję - czy to żartobliwą czy zawodową.
Niemniej w wielu biurach są też i bardziej wydzielone miejsca do pracy, aż po mniej lub bardziej zamykane mikrobiura. Choć z doświadczenia mogę powiedzieć, że drzwi i tak w efekcie pozostają szeroko otwarte:) Bo dla coworkingu kluczowy jest kontakt między ludźmi. Wygodne miejsce, inrasruktura (sieć, urządzenia, sale spotkań itd), obsługa to niezbędne komponenty, ale nie samoistne elementy (sporo pisaliśmy o tym na blogu).

Na szczęście Ewo, wedle moich obserwacji, nasze obawy weryfikuje wolny rynek - miejsca w których brak jest atmosfery coworkingu nie cieszą się jakimś szczególnym wzięciem i prędzej czy później znikają. Albo zmieniają profil. Szkoda tylko nieco tych zniechęconych... chociaż jak patrzę, sporo ludzi wybiera teraz bardzo świadomie, testując na początek co najmniej parę miejsc. I dobrze. W Warszawie wybór jest całkiem spory, miejsca różne, można więc dopasować do osobistych preferencji.

Pozdrawiam.
Łukasz Kucajda

Łukasz Kucajda Szukając innych
najlepiej znaleźć
siebie

Temat: coworking "przy okazji"

Witam

Coworking to sposób na biznes ale jak ktoś słusznie zauważył nie dla wszystkich. Nie każdy będzie się dobrze czuł i pracował w obecności innych, obcych ludzi. Nie każdy będzie też nawiązywał nowe znajomości i kontakty biznesowe poprzez taką formę prowadzenia firmy.
Powodów dla których ktoś decyduje się na pracę w takim biurze jak i na prowadzenie coworkingu może być tyle ile ludzi w danym biurze.
Równie dobrze może chodzić tylko o ograniczenie kosztów działalności gdy ktoś nie chce mieć firmy w domu lub pozyskanie nowych klientów np. do biura rachunkowego poprzez podnajmowanie pomieszczeń, oferowanie dodatkowych usług.
Zgadzam się, że w niektórych przypadkach słowo coworking jest nadużywane bo nim nie jest i psuje to obraz trendu jaki obserwuję w ostatnich latach, że jest to ciekawa forma biznesowa szczególnie w początkowej fazie działalności.

Pozdrawiam
Łukasz
http://biuro.fenoris.pl

Następna dyskusja:

Z okazji dnia dziecka 20% r...




Wyślij zaproszenie do