Radosław Ryszard
Bielecki
Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...
Radosław Ryszard
Bielecki
Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Osobiście znam parę osób, które stwierdziły, że wystarczy dobra reklama i klienci przyjdą. Hm ... prawda jest taka, ze przychodzą na pierwszą darmową sesję bo tak im zaproponowano. Na drugiej już się nie zjawiają. I tu zabawna sytuacja hm ... przychodzą ludzie od innego coacha do kolejnego na kolejna darmowa sesję i ... nie przerywają procesu a coaching maja za darmo. Ale na pytanie czy wie Pan/pani coś o coachingu odpowiadają zgodnie NIE.Odpowiedzmy sobie na pytanie ... Jaki jest rynek w Polsce na te usługi ...
Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Rynek jest, przy czym w moim doświaczeniu w pracy z osobami prywatnymi, rynek jest nie na coaching, a na rozwiązywanie konkretnych problemów. Tam, gdzie wielu coachów pasjonuje się tym, że uprawia akurat coachingi czym to jest prawdziwy coaching, a czym nie, tam klienci z zasady zupełnie nie zwracają na to uwagi, bo interesuje ich to, czy ich problem da się rozwiązać, ile to zajmie i ile będzie kosztowało.Jerzy Krzysica www.esj.edu.pl
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Klienci oczekują konkretnych, widocznych efektów. Najważniejsze jest więc zdiagnozowanie potrzeb i problemów, a dopiero wówczas ustalenie rodzaju interwencji i sposobu pracy. Może to być coaching, terapia, porada psychologiczna a może potrzebne będzie szkolenie lub wizyta u lekarza specjalisty. A może „dwa w jednym”?.Trzeba tez klientowi przedstawić konkretną ofertę obszarów pracy i uczciwie poinformować go, czy możemy mu pomóc.
I wtedy rynek jest.
Radosław Ryszard
Bielecki
Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
A co w takim razie z Klientem korporacyjnym, z firmami. Teoretycznie powinna być tam wyższa świadomość i wiedza dotycząca wykorzystania coachingu, a nade wszystko możliwości jego wykorzystania.
Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Radosław Ryszard Bielecki:
A co w takim razie z Klientem korporacyjnym, z firmami. Teoretycznie powinna być tam wyższa świadomość i wiedza dotycząca wykorzystania coachingu, a nade wszystko możliwości jego wykorzystania.
Mam więcej doświadczenia z indywidualną pracą niż z firmami, ale w wypadku firm, zwłaszcza korpów wskazałbym przede wszystkim na kwestię "tyłkokryjstwa", czyli dbania o to, by w razie czego mieć zabezpieczenie na piśmie, że się podjęło "najlepszą możliwą decyzję". Tu więc np. będzie rosła rola certyfikatów.
Radosław Ryszard
Bielecki
Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Artur zgadzam się z tobą w korporacji zasada bezpiecznego stołka to podstawa funkcjonowania.Moje obecne doświadczenia i obserwacje skazują, iż na rynku jest dużo osób, które mówią o sobie , że są coachami, ale uwaga ... dziwnym trafem niepraktykują. Czyli pojawia się o to populacja coachów, którzy funkcjonują jakby w uśpieniu lub w zamrażarce :).
Odnosząc się do wypowiedzi Jerzego i rynku.
Rynek jest wtedy kiedy jest popyt i podaż. Moje doświadczenie mówi mi, że podaż zdecydowanie przewyższa popyt na usługi coachingowe. Czyli rynek sam podpowiada - stwórz popyt i tu pojawia się zasadniczy problem.
Firmy i korporacje mogą jeszcze mieć świadomość ciągłości procesu. Osoby prywatne sporadycznie.
Pytanie jakie się rodzi w mojej głowie jest takie: Czy ktoś kto jest tylko coachem i to bez doświadczenia jakiegokolwiek a zwłaszcza w pracy i w zarządzaniu ludźmi ma jakiekolwiek szanse na tym rynku.?
Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Radosław Ryszard Bielecki:
Moje obecne doświadczenia i obserwacje skazują, iż na rynku jest dużo osób, które mówią o sobie , że są coachami, ale uwaga ... dziwnym trafem niepraktykują.
Znam case jakiejś konferencji dla coachów, gdzie gdy wykładowca zapytał (na sali 100 osób) ile osób utrzymuje się głównie z coachingu, rękę podniosło osób... 3. Więc tak, zgadzam sie z tym w pełni.
Przyczyn jest IMO kilka:
1) szkoły coachów standardowo nie uczą tego, jak promować usługi, docierać do klientów, itp. Są wyjątki, ale dość nieliczne.
2) startujący na rynku coachowie rzadko kiedy mają okazję sprawdzić "czy to co robię, robię dobrze?" Bo i skąd? Nie ma zwykle możliwości obejrzenia "starszych" w akcji z klientem, poza sztucznymi warunkami sali szkoleniowej. Jestem z tego co wiemy jedynym coachem w kraju - i jednym z naprawdę nielicznych na świecie - który opublikował całe, niemodyfikowane nagranie swojej sesji z prawdziwym klientem "z ulicy". Jest kilka innych nagrań, ale to zwykle fragmenty sesji z których nic się nie da wnioskować, a klientami są albo uczestnicy szkolenia (nie muszę chyba mówić jak zmienia to dynamikę) albo wręcz koledzy po fachu - coachowie.
A jak nie ma gdzie ani jak sprawdzić "czy to co robię, robię dobrze", to wielu ogarnia w pewnym momencie zwątpienie, zwłaszcza, że ich praca nie ma fizycznego rezultatu, jest bardzo subiektywna. Więc wielu zaczyna wątpić - "czy robię to dobrze?", "czy nie oszukuję ludzi?", "czy tak to powinno być?" itp. Niektórzy trafią na kogoś, kto im doradzi, mentora lub superwizora, który pozwoli ogarnąć. Większość odpadnie pod wpływem takich wątpliwości, a przynajmniej będzie unikało aktywnej reklamy - bo (co absolutnie rozumiem i uważam generalnie za pozytyw) nie chcą reklamować się w sposób nieuprawniony.
Co niestety prowadzi też do paradoksu, że najaktywniej w branży działają socjopaci, którzy mają takie rozważania głęboko gdzieś i którzy chcą się po prostu wzbogacić jak najłatwiej.
Pytanie jakie się rodzi w mojej głowie jest takie: Czy ktoś kto jest tylko coachem i to bez doświadczenia jakiegokolwiek a zwłaszcza w pracy i w zarządzaniu ludźmi ma jakiekolwiek szanse na tym rynku.?
Powiem Ci tak, ja wprawdzie zanim zacząłem oferować coaching miałem doświadczenie (głównie w 3 sektorze i firmach prywatnych obsługujących klientów z 3 sektora), ale zupełnie tego aspektu siebie nie promowałem, nie mówiłem o nim poza krótką notką w profilu, itp. Wątpię, by na moich klientów, czytelników, itp. więcej niż pół procenta miało świadomość tej części mojej historii.
Jednocześnie działam na tym rynku od ponad 5 lat i żyje mi się całkiem przyzwoicie. Oczywiście - zawsze mogłoby być lepiej (kiedy by nie mogło? ;) ), ale jak dotąd miałem dość stabilną historię wzrostu (przy czym przyznam, że w ostatnich latach przydatne było dołączenie większej ilości szkoleń otwartych do mojej oferty).
Więc dać się da, nawet nieźle. Bo moim zdaniem sukces w tej branży wymaga przede wszystkim skupienia na budowaniu swojej pozycji na rynku. De facto, patrząc na ilość czasu pracy poświęcanego na poszczególne działania, jestem przede wszystkim marketingowcem (siebie) a nie coachem czy trenerem. I tego wielu coachów IMO nie rozumie, nie jest świadoma, ani idąc na kurs, ani go kończąć.
A swoją drogą, do tematu dodałbym motyw, z którym się spotkałem - "szkół superwizorów" których wymagania były takie, że superwizorem mogłaby zostać osoba, która w życiu nie przepracowała ani godziny z prawdziwym klientem.
Radosław Ryszard
Bielecki
Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...
Temat: Prawdy i mitach na temat coachingu i na temat faktycznego...
Artur Król:
Znam case jakiejś konferencji dla coachów, gdzie gdy wykładowca zapytał (na sali 100 osób) ile osób utrzymuje się głównie z coachingu, rękę podniosło osób... 3. Więc tak, zgadzam sie z tym w pełni.
Czytając to zamarłem :) ale to tylko potwierdza wcześniejszą tezę.
Bo moim zdaniem sukces w tej branży wymaga przede wszystkim skupienia na budowaniu swojej pozycji na rynku. De facto, patrząc na ilość czasu pracy poświęcanego na poszczególne działania, jestem przede wszystkim marketingowcem (siebie) a nie coachem czy trenerem. I tego wielu coachów IMO nie rozumie, nie jest świadoma, ani idąc na kurs, ani go kończąć.
Wiesz Artur budowanie marki wizerunku pozycji wymaga duzo czasu konsekwencji determinacji a nade wszystko świadomości - po co ja to wszystko robię? Dla niektórych przyszłych coach'ów to już za dużo na samym starcie. Hm ... to jak w takim razie wyobrażają oni sobie swoją pracę ze swoimi coachee. Pracując z drugim człowiekiem, słuchając go i odpowiednio działając właśnie używamy tych cech :).
A swoją drogą, do tematu dodałbym motyw, z którym się spotkałem - "szkół superwizorów" których wymagania były takie, że superwizorem mogłaby zostać osoba, która w życiu nie przepracowała ani godziny z prawdziwym klientem.
Powyższe świadczy o duzych wymaganiach stawianym na starcie. Hm ... może nie było chetnych z doświadczeniem.
Zgodzę się z Tobą w zakresie szkoleń otwartych. Sam prowadzę zarówno sesje coachingowe, jak i szkolenia otwarte dostarczając narzędzi i wiedzy dla określonych ludzi w zakresie ich zapotrzebowania (oczywiście w obszarze swoich kompetencji :) ), a to wzbogaca nasza ofertę i czyni ja atrakcyjniejszą
Podobne tematy
-
Wiadomości literackie » J.K. Rowling zastanawia się nad kolejną częścią przygód... -
-
Druk » ‹ ogłoszenia › Oferty — sprzęt używany -
-
LUKSUS LUXUS » Lancôme Absolue L’Extrait -
-
Karierait praca w branży IT » Zlecenie dla specjalistów ds. dokumentacji technicznej /... -
-
TOP FRYZJERZY » We are seeking a professional hairstylist to our L’Oreal... -
-
Barcelona » Sant Sadurní d’Anoia -
-
Gospodarka przestrzenna » Planuj z GIS’em będzie szybciej – jak skutecznie... -
-
Szkolenia w całej Polsce » SZKOLENIE pt.: Profilaktyka oraz Terapia... -
-
Druk » ‹ informacje › Literatura (książki) -
-
Druk » ‹ informacje › Pomocnik -
Następna dyskusja: