Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

http://www.goldenline.pl/popup/BBCode.html
Witajcie :)

Chodzi za mną ostatnio taki temat: Jak u coachów z superwizją?

No właśnie. Korzystacie? Nie korzystacie? Na ile uważacie, że superwizja jest potrzebna? I jeśli jest - to kiedy? Z jakiego typu sprawami zazwyczaj zgłaszacie się na superwizję? I co Wam ona daje?
No i czego oczekujecie od superwizora (bo to chyba też ważny temat)- czym się kierujecie wybierając?
Co w ogóle myślicie o superwizji?
A może korzystacie z interwizji?

Ja z superwizji korzystam dość systematycznie - zarówno indywidualnej, jak i grupowej, ale mam wrażenie, że w środowisku bywa różnie i różne są opinie na ten temat.
Jestem ciekawa Waszej :)
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Hm... no i ciszaaaa....

I zastanawiam się - czy temat nudny, a może tak bardzo oczywisty?
Bo jasne, że wszyscy korzystają i nie ma co o tym mówić?
Albo nie korzystają i tym bardziej nie ma o czym mówić?
A może superwizja dla coachów jest bez sensu i wydumana?

Hm...???
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Korzystam, wg. potrzeb, w formie nie tyle sesji, co regularnych kontaktów z mentorami których cenię.
Marcin Szczygieł

Marcin Szczygieł psycholog,
superwizor,
psychoterapeuta,
coach, trener, na...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

z moich doświadczeń oraz obserwacji wynika, że praktyka korzystania z superwizji przez coachów jest raczej rzadkością
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Marto
Może ludzie nie chcą się wypowiadać bo ... superwizję nieświadomie postrzegają jako przyznanie się do słabości i jasno musieliby wskazać że korzystają z pomocy innych :).
Oczywiście błędna teza i stwierdzenie bo ... cały czas powinniśmy się uczyć, a im większą mamy praktykę i wiedzę tym większa lekkość i łatwość dostrzegania własnych błędów.
Podobnie jak Artur korzystam ze wsparcia osób które cenię i które pozwalają mi na inne spojrzenie na sytuacje problemowe.
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

No właśnie... może Radku, dlatego pomyślałam, że warto o tym porozmawiać :)
...może jest też sto innych powodów.

Co ciekawe spośród tych, których znam, i którzy korzystają, wszyscy jadą na superwizję z przysłowiowym "bananem na twarzy", bo to dla nich nauka bardzo wynikająca z ich potrzeb, wsparcie ogromne i poczucie zwiększenia kompetencji. Nikt superwizji nie postrzega jako czegoś, co ma świadczyć o ich słabości. Albo inaczej - nikt nie uważa, że jest tak wyjątkowy, że nie może popełniać błędów, mieć wątpliwości, wszystko wie i potrafi :) Raczej uważają (i ja również,), że z superwizji powinni korzystać nie tylko ci, którzy są początkujący, lecz wszyscy niezależnie od etapu rozwoju zawodowego - bo można przyjrzeć się wielu rzeczom, które mogą być poza świadomością samego coacha, a wpływać na niego, klienta i proces. Przecież sami superwizorzy się superwizują czy interwizują... Tak myślę ja i ci, których znam, którzy się superwizują.

Nie wiem jak to jest u tych, którzy nie korzystają z superwizji... bo może po prostu uważają, że w samym coachingu to niepotrzebne? Że to przesada?

Może jest tak, jak Ty mówisz Radku, że kojarzą ją z "przyznaniem się do słabości"?

A może brak możliwości, lub możliwości zbyt ograniczone?

Może to kwestia finansowa (szczególnie dla tych początkujących, niezarabiających za bardzo)?

Jak to jest, że jest tak, jak Ty piszesz Marcinie, i co wydaje mi się też obserwuję, że praktyka korzystania z superwizji przez coachów jest raczej rzadkością?

I czy chcemy coś w tym temacie zmienić? :)
Marcin Szczygieł

Marcin Szczygieł psycholog,
superwizor,
psychoterapeuta,
coach, trener, na...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

według mnie, ale zastrzegam, że mogę się mylić, już na poziomie systemu kształcenia coachów, nie wspiera się i nie propaguje kultury superwizyjnej;
myślę, że jeśli coach pracuje samodzielnie tj. bez kontaktu z innymi coachami mniej korzysta z superwizji; natomiast jeśli pracuje w zespole to albo interwizja jest po prostu naturalnym spontanicznym odruchem, albo zespół pozwala skonfrontować się ze swoimi ograniczeniami zmotywować do korzystania z superwizji;
bycie coachem jest zwykle kolejnym-podejmowanym zawodem; z moich obserwacji wynika, że coachowie wywodzą się z dwóch różnych obszarów zawodowych: psychologiczno-psychoterapeutyczno-trenerskiego oraz menedżersko-trenersko-biznesowego; to wydaje się też może warunkować motywację do korzystania z superwizji

konto usunięte

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Marto, dla mnie temat jest jasny. Superwizja jest konieczna i niezbędna w pracy coacha. I nie tylko superwizja - bo dotyczy wykonywanej pracy. Równie ważny jest - od czasu do czasu - coaching osobisty. Nic tak nie wpływa ożywczo na własną pracę jak bycie klientem u innego coacha.
Proste. Albo dbamy o jakość wykonywanej pracy i rozwój osobisty albo mamy to w dupie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.07.13 o godzinie 16:58
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Widzę więc, że my, którzy jesteśmy aktywni w tym wątku, myślimy podobnie... :)

Czuję jednak taki jakiś niedosyt... jakąś taką chęć, żeby się nie kisić we własnym sosie, tylko jakoś tę ideę promować, zachęcać... żeby nie poprzestać na naszym gadaniu :)

A jednocześnie żałuję bardzo, że do tej pory nie wypowiedział się nikt, kto uważa superwizję za niepotrzebną... bo chyba potrzebujemy takiej dyskusji. Tym bardziej, że chyba większość jednak z niej nie korzysta (tak wyglądają też moje obserwacje), zakładam więc, że za tym faktem stoi taka właśnie opinia? Może ona wynika własnie z tego, co Ty pisałeś Marcinie o środowiskach, a których wywodzą się coachowie (choć mam inne obserwacje odnośnie aktywności superwizyjnej coachów pracujących indywidualnie - Ci, których znam, często mówią, że "nie mają z kim różnych rzeczy przegadać, więc potrzebują superwizji).
A jeśli nie chodzi o opinię o zbędności superwizji, to o co? O skojarzenia na temat superwizji, jak pisał Radek?
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Wiesz Marto
A może po prostu ludzie boją się przyznać do tego, że nie korzystają z superwizji.
Bo z jednej strony tworzą wizerunek profesjonalisty i takie otwarte przyznanie się mogło by ten wizerunek np. podważyć.
Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Radku - dla mnie profesjonalizm to przede wszystkim korzystanie z superwizji.

Kiedy kilka lat temu mówiłem coachom o superwizji, to pytali: "co to jest?". Kiedy ruszaliśmy ze Szkołą Profesjonalnego Coachingu, to superwizja była zupełną nowością (oprócz nas, zdaje się jeszcze tylko kurs u Benedykta Peczko miał w standardzie tę usługę). Dzisiaj już wiele kursów ma w swoim programie "superwizję" lub "mentoring".
Jest to pozytywne zjawisko, ale warto nadmienić, że różnie ta superwizja jest rozumiana. Wybierając kurs warto się o to zapytać, bo bywa, że słowem tym nazywany jest zaliczenie egzaminacyjne albo... rundka dzielenia się wnioskami po ćwiczeniu.
Superwizję - jako standard rozwoju coachów - propaguje Izba Coachingu, która ma również procedurę akredytacji coachów. Także stowarzyszenia takie jak ICF w swoich standardach uwzględniają superwizję.

Coachowie rzadko korzystają z superwizji, bo:
- wciąż nie wiedzą, czym jest ta usługa. Dotyczy to zwłaszcza tych coachów, którzy wywodzą się ze środowisk biznesowych i w biznesie pracują. Coachowie z backgroundem psychologicznym czy terapeutycznym mają to niejako "w standardzie".
- pracują na tyle długo w coachingu, że uważają się za pionierów niepotrzebujących superwizora. To - moim zdaniem - niebezpieczne myślenie. Wystarczy przypomnieć afery sprzed kilku lat w świecie terapeutycznym - tam też niektórzy uważali, że superwizja jest im niepotrzebna.
- nie mają klientów :)

Pozdrawiam wakacyjnie :)
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Ja to wiem... wiem, że tak może być.

Ale też może być inaczej, i tego chciałabym się dowiedzieć.
Bo może są też tacy, którzy wcale nie uważają, że superwizja w jakiś sposób świadczy o profesjonalizmie. Może mają swoje argumenty.

Ale jeśli miałoby być przede wszystkim tak, jak Ty piszesz, Radku, i jeśli jednak sama wartość i potrzeba superwizji nie jest podważana i kwestionowana przez coachów, albo nawet jest jednym z wielu wyznaczników profesjonalizmu, a jednocześnie - nic z tym ci sami coachowie nie robią i w praktyce - to byłoby bardzo źle.

Tak więc mam nadzieję, że może jednak to kwestia myślenia, posiadanych opinii o potrzebie superwizji. Tu jest jakieś pole do dyskusji i jest w jakimś stopniu "czyste".

Jeśli mamy do czynienia z tą drugą sytuacją - to oznaczałoby to dużą dozę pozerstwa i hipokryzji w środowisku coachów. Niestety. Sorry za ostre słowa.
A wtedy bardzo bym się ucieszyła, gdyby powoli zaczął się robić w tej sprawie jakiś ferment. Przynajmniej wyrzucenie ze strefy komfortu. Nazwanie rzeczy po imieniu.

... ale mam nadzieję, że może być jeszcze inaczej:
- ludziom się nie chce w upały rozmawiać o poważnych sprawach,
- może aktualnie na GL wielu tu nie trafiło,
- albo wielu jest coachami - teoretykami, z przygotowaniem większym lub mniejszym, ale praktycznie coachami, którzy nie działają, nie mają klientów. Coachów jest wielu jak stonki zrzuconej przez imperialistów, a będzie jeszcze więcej, ale niewielu faktycznie coachuje, nie mówiąc o tym, żeby coaching dominował w tym, co robią zawodowo. To też jakaś specyfika rynku - i być może jakaś odpowiedź.
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

No to chyba Leszku pisaliśmy niemal w jednym czasie (tylko, że ja robiłam kilka rzeczy jednocześnie i trochę mi zeszło:) ) Widzę, że się trochę powtarzam po Tobie.

I też się zgadzam, że myślenie, że "już tak długo to robię, że nie potrzebuję", jest niebezpieczne.

Tylko mam pewien kłopot z tym, że niektórzy "wciąż nie wiedzą, czym jest ta usługa". Jeśli kojarzą w jakikolwiek sposób superwizję z profesjonalizmem, widzą innych korzystających, czytają, stykają się z tematem- to czas się dowiedzieć. Chyba, że się jednak nie stykają. Ale może tu troszkę pomoże ten temat.

konto usunięte

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Marta - napisałaś, że w środowisku coachów jest duża doza pozerstwa i hipokryzji. Niestety muszę przyznać, że miałam ten brak przyjemności spotkać takowych - i niestety byli to ludzie po szkoleniach typu weekendowy "turbo coaching". Jeśli piszę o pozerstwie i hipokryzji to mam na myśli, że osoby te reklamowały się jako super coachowie z wielkim doświadczeniem (nie mieli ani praktyki, ani koniecznego wykształcenia) i uważały, że są świetnymi specjalistami w coachingu. Gdyby ich umiejętności porównać z umiejętnościami Master Coachów i Superwizorów Izby Coachingu? (pytanie retoryczne).
Superwizja jest absolutnie konieczna do podwyższania swoich kwalifikacji, umiejętnego korzystania ze swoich kompetencji, do godnego obnoszenia się z plakietką "coach".
Jeśli jednak napomknęłam o turbo-weekendowych-kursach i napompowanych samouwielbieniem absolwentów takowych, nie miałam na myśli tych coachów, którzy są ludźmi na tyle uczciwymi, wrażliwymi, posiadają konieczne doświadczenie w pracy psychologicznej z ludźmi, że potrafią dobrze wykonywać ten zawód.
Staram się nie generalizować. Nie każdy turbo-coach, który się nie superwizuje, jest złym coachem.
Uważam jednak, że superwizja tworzy pewne konieczne standardy tego zawodu.
Jak powiedział Leszek - coachowie z backgroundem psychologicznym czy terapeutycznym mają superwizje niejako w pakiecie. Pozostali - moim zdaniem potrzebują zrozumieć - tak właśnie - zrozumieć - że superwizja daje im więcej możliwości wykonywania zawodu coacha, podnosi prestiż wykonywanej przez nich pracy, rysuje ścieżkę kariery.
Marcin Szczygieł

Marcin Szczygieł psycholog,
superwizor,
psychoterapeuta,
coach, trener, na...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

zastanawiam się jeszcze, na ile kwestia finansowa ma znaczenie...
bo jeżeli przyjąć za zasadę, że cena sesji superwizji jest zbliżona do ceny sesji coachingu, to ręka może być ciężka, aby płacić superwizorowi z własnych pieniędzy 500-2000 zł za sesję (takie stawki sensownego coachingu w wawie)
coach dostaje kasę zwykle od firmy jako zleceniodawcy, a nie od klienta coachingu; ale coach za swoją superwizję musiałby zapłacić sam....
zawsze czynnki finansowy ma znaczenie, więc sądzę, ze w jakimś wymiarze i w tej sprawie również
pzdr
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Magda F.:
Marta - napisałaś, że w środowisku coachów jest duża doza pozerstwa i hipokryzji.

Może nie tyle, że jest, ile że sytuacja, gdyby tak było, że coachowie uważają superwizję za istotną, a z niej nie korzystają - to oznaczałoby to dal mnie właśnie to. W sumie na 100% nie wiemy, czy tak jest. Może nie do końca do wszystkich dotarło znaczenie superwizji.

Niestety muszę przyznać, że miałam ten
brak przyjemności spotkać takowych - i niestety byli to ludzie po szkoleniach typu weekendowy "turbo coaching". Jeśli piszę o pozerstwie i hipokryzji to mam na myśli, że osoby te reklamowały się jako super coachowie z wielkim doświadczeniem (nie mieli ani praktyki, ani koniecznego wykształcenia) i uważały, że są świetnymi specjalistami w coachingu.

I chyba czas, żeby mówić głośno, że takie sytuacje są, i że nie wszyscy je akceptują.
Ale też mam takie poczucie, że niektórzy... nie wiedzą, jak wiele jeszcze nie wiedzą :)
Jeśli jednak napomknęłam o turbo-weekendowych-kursach i napompowanych samouwielbieniem absolwentów takowych, nie miałam na myśli tych coachów, którzy są ludźmi na tyle uczciwymi, wrażliwymi, posiadają konieczne doświadczenie w pracy psychologicznej z ludźmi, że potrafią dobrze wykonywać ten zawód.

Tak, też są tacy :) I czytają, dbają o własny rozwój... :)
Staram się nie generalizować. Nie każdy turbo-coach, który się nie superwizuje, jest złym coachem.
Uważam jednak, że superwizja tworzy pewne konieczne standardy tego zawodu.

Tak, można sobie pewne rzeczy zweryfikować, obejrzeć, w niektórych upewnić...
Jak powiedział Leszek - coachowie z backgroundem psychologicznym czy terapeutycznym mają superwizje niejako w pakiecie. Pozostali - moim zdaniem potrzebują zrozumieć - tak właśnie - zrozumieć - że superwizja daje im więcej możliwości wykonywania zawodu coacha, podnosi prestiż wykonywanej przez nich pracy, rysuje ścieżkę kariery.

Zgadzam się całej rozciągłości. Nie tyle wiedzieć, ile zrozumieć.
A najlepiej się zrozumie, jeśli się spróbuje.

Tylko tu też jest kwestia wyboru superwizora (żeby się ewentualnie nie zrazić, żeby poczuć superwizję przez duże "S" :) ).

Tak sobie pomyślałam przy okazji, że to może być bardzo ważne, taki wybór superwizora. Jeśli się miało jednego jedynego nauczyciela coachingu, i on potem jest Twoim jedynym superwizorem, to też niedobrze - bo może być tak, że (pamiętając, że nikt nie jest doskonały) utrwalają się jakieś mechanizmy, zachowania, które utrwalać się nie powinny. Warto uczyć się od wielu. I warto - przynajmniej raz na jakiś czas - też superwizji posmakować od różnych superwizorów.
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Marcin S.:
zastanawiam się jeszcze, na ile kwestia finansowa ma znaczenie...
bo jeżeli przyjąć za zasadę, że cena sesji superwizji jest zbliżona do ceny sesji coachingu, to ręka może być ciężka, aby płacić superwizorowi z własnych pieniędzy 500-2000 zł za sesję (takie stawki sensownego coachingu w wawie)

Całe szczęście tak nie jest :) Można znaleźć taniej.
Są też superwizje grupowe, które z zasady są tańsze, a korzysta się przy okazji z mądrości grupy. Poszperałam w Warszawie, i znalazłam takie grupowe przez Izbę Coachingu - 3h, za 200 lub 300 zł (w zależności, czy jest się członkiem IC). A plus jest też taki, że tam są superwizorzy przygotowani do bycia superwizorem (a to też trzeba umieć robić) i z odpowiednim dorobkiem własnym coachingowym i superwizorskim (akredytowani).

Z własnego (wrocławskiego) podwórka wiem, że podobne grupowe inicjatywy były podejmowane przez ludzi związanych z ICF. Też chyba są przygotowywane (a może już się dzieją?) spotkania interwizyjne. A i interwizja może przynieść wiele dobrego.

Tak więc można znaleźć :)
coach dostaje kasę zwykle od firmy jako zleceniodawcy, a nie od klienta coachingu; ale coach za swoją superwizję musiałby zapłacić sam....

Jasne, że czynnik finansowy ma znaczenie, nie oszukujmy się. Ale w pewnym momencie argument finansowy się kończy, jeśli chce się deklarować dbałość o profesjonalizm.
Może faktycznie w przypadku coachów, którzy są podwykonawcą, finansowo dla niego wygląda to gorzej - ale jak pisałam wyżej - są grupowe superwizje.
A jeśli coach bierze te 1000 - 2000 za sesję, to uważam, że bez bólu może się czasem szarpnąć i na nawet drogą superwizję indywidualną (oby też dobrą :) ). Za takimi stawkami musi stać jakaś gwarancja podejmowania wszelkich starań o zapewnienie jakości i... bezpieczeństwa dla klienta. Jeśli taki coach bierze takie stawki, i uważa, że jest tak prześwietny i przedoświadczony, że nie musi korzystać z superwizji, to moim zdaniem bardzo mocno kuleje tu etyka.
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. Testy psychologiczne

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Superwizja jest u coacha niezbędna. Każdy klient jest różny - ma swoją historię. Powierza nam niejako swoje życie, co nie musi zawsze współgrać z naszymi doświadczeniami. Nie zawsze będzie to wszystko miłe, może budzić w nas różne emocje. Nawet jak wszystko jest miłe, to usypia czujność i może popchnąć w kierunku poczucia wszechmocy.

Dodatkowo każdy coach powinien mieć pod ręką kontakt do psychologa i psychiatry, jeśli klient będzie potrzebował innego specjalisty.
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Krzysztof Ś.:
Dodatkowo każdy coach powinien mieć pod ręką kontakt do psychologa i psychiatry, jeśli klient będzie potrzebował innego specjalisty.
Krzysztofie doskonale że o tym piszesz. Kiedyś na spotkaniu ICF wspomniałem o tym i ... widziałem zdziwienie w oczach uczestników, jakby chcieli powiedzieć - coach nie potrzebuje bo zawsze da radę :)
Superwizja bezwzględnie - nie znamy wszystkich ludzi i wszystkich technik, a klientowi oferujemy tylko swoją wiedzę i swoje doświadczenie, a to czasami może być za mało w konkretnym przypadku. Stąd konieczność rozwoju i superwizja.
Marta Smolińska

Marta Smolińska coach, trener,
wykładowca

Temat: Jak u coachów z superwizją?

Radosław Ryszard B.:
Superwizja bezwzględnie - nie znamy wszystkich ludzi i wszystkich technik, a klientowi oferujemy tylko swoją wiedzę i swoje doświadczenie, a to czasami może być za mało w konkretnym przypadku. Stąd konieczność rozwoju i superwizja.

Ja bym powiedziała, że nawet dalej - nie tylko swoją wiedzę i doświadczenie, ale samego siebie jako osobę. Moim zdaniem coach pracuje SOBĄ.

Sposób budowania relacji, zachodzące interakcje, dynamika samego coachingu, oraz to, co absorbuje z procesu sam coach - też w tej części nieuświadomionej - tego wszystkiego prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie zobaczyć tak, jak widzi ktoś z boku.



Wyślij zaproszenie do