Temat: "Przewodnik po grupie" - czyli co, jak, gdzie czytać itd.
stanisław starkiewicz:
Może trochę JAŚNIEJ! Oraz krócej--TEŻ!
Kiedy słyszę słowa krócej i jaśniej, przypomina mi się szkoła średnia...
Pani polonistka zadawała nam do przeczytania lektury. Wtedy wszyscy się buntowali i krzyczeli:
- Coś krótszego prosimy – przecież to jest tak długie, że się czytać tego nie da!
- Coś jaśniejszego, prostszego – przecież ten krótki wiersz jest tak zaplątany, że się go zrozumieć nie da!
Pani polonistka odpowiadała wtedy krótko:
- Czytajcie lektury i wiersze w oryginale, a nie streszczenia. Czytajcie długie i trudne teksty. Różnicę zobaczycie na maturze.
Jednak wszyscy dalej krzyczeli: „Krócej i jaśniej!”.
80% uczniów postanowiła nie marnować czasu na lektury i zaczęło czytać streszczenia.
20% uczniów postanowiło jednak męczyć się z lekturami i wierszami w oryginałach.
Ale tylko jeden uczeń z tych 20% pomyślał tak:
„Skoro chcę szybciej czytać, to powinienem pójść na kurs szybkiego czytania, a nie zamieniać lektury na streszczenia.”
Jak pomyślał, tak zrobił.
Po pierwszych 3 godzinach kursu szybkiego czytania, przyspieszyłem czytanie czterokrotnie.
Uznałem, że tyle mi wystarczy i szybciej już się nie uczę. Przerwałem kurs. Stronę książki czytałem ok. 30-40 sekund. Na godzinę czytałem 100-120 stron. Lekturę liczącą 300 stron czytałem 3 godziny, czyli jeden wieczór.
Z czasem uznałem, że lepiej czytać ją 2 wieczory i robić jednocześnie notatki z niej. Tak dla przypomnienia sobie przed maturą, o czym była lektura.
Tydzień przed maturą osoby lecące na streszczeniach nie wiele pamiętały z lektur. Mieszały im się nawet główne postacie. Cały tydzień spędzały na ponownym czytaniu streszczeń wszystkich lektur.
Ja wciągu ostatniego tygodnia przeczytałem tylko jedną lekturę (w całości oczywiście). Był to „Rok 1984” Orwella. Przeczytałem ją tylko dlatego, że chciałem, bo w czasie lekcji nie przerobiliśmy tej lektury. Nie zdążyliśmy, brakło czasu.
Sięgnąłem po nią z ciekawości, bo wiele o niej słyszałem.
Cały tydzień spędziłem chodząc po górach, grając w gry komputerowe, pływając w basenie, grając w piłkę. Po prostu odpoczywałem po 5* latach nauki i się relaksowałem przed maturą.
* 5 lat, bo chodziłem do technikum elektronicznego
Uznałem, że cos takiego jak przypominanie sobie lektur jest mi niepotrzebne, bo wszystko pamiętałem.
W dniu matury, słyszałem teksty:
- Ile lektur powtórzyłeś? Ja wszystkie!
- Ja tylko połowę, bo więcej streszczeń nie zdążyłem przeczytać.
Maturę (starą) na pisałem na 5. Napisałem tylko 4 strony tekstu.
Moi koledzy z klasy się dziwili:
- Jak to możliwe? Nie powtarzałeś lektur, napisałeś na 4 strony i dostałeś 5? Ja powtórzyłem wszystkie, napisałem na 13 stron i dostałem 3!
Wtedy sam tego nie pojmowałem. Po latach zrozumiałem, że czytając te trudne i zawiłe teksty, angażowałem o wiele bardziej mój umysł niż koledzy czytający krótkie i jasne streszczenia. Dodatkowo pisząc sobie streszczenia z moimi przemyśleniami, ćwiczyłem nie tylko czytanie i zapamiętywanie, ale również pisanie.
„Nasz mózg kocha to co proste i znajome, lecz rozwija się tylko wtedy, gdy poznaje to co obce i zawiłe” – to słowa Manfreda Spitzer, autora książki „Jak uczy się mózg”.
Osobom, które nie lubią czytania długich i skomplikowanych tekstów polecam tą książkę i kurs szybkiego czytania.
Proste i krótkie teksty, czyta się szybko, ale też szybko się je zapomina.
Bardzo często umyślnie piszę długi tekst, zawierający porównanie, metaforę, lub jakąś historię. Piszę to tylko po to, żebyś czytając go jeden raz, zapamiętał jego główną ideę. Żebyś jak najbardziej zaangażował swój mózg w przetwarzanie tekstu. Najlepiej gdybyśmy czytając robili to co właśnie przeczytaliśmy. Wówczas angażowalibyśmy nie tylko mózg, ale i ciało, a to gwarantowałoby jeszcze lepsze i TRWALSZE zapamiętywanie.
Nie sztuką jest 15 razy czytać krótkie i proste streszczenie.
Sztuką jest raz przeczytać trudny i zawiły tekst oraz zrobić z niego jasne i krótkie streszczenie!
Pozornie poświecisz na to więcej czasu, lecz praktycznie o wiele mniej. Bo robiąc to raz zapamiętasz tyle, ile czytając 15 razy streszczenie.
Na koniec powtórzę za moja polonistką:
„Czytajcie trudne i długie teksty. Różnicę zobaczycie na maturze.”
PS. Ja nie piszę tak by Ci się szybko czytało i szybko zapominało. Ja piszę tak, by Ci się długo pamiętało;)