Temat: Przesłanki oraz możliwości stosowania coachingu.
Ilona B.:
Czy nie uważacie że przedsiębiorstwa w Polsce raczej testują coaching?
Ja spotkałem się z trzema podejściami do coachingu:
1. Stosują najlepiej jak się da - kompleksowo zabierają się za wdrożenie "systemu" stosowania coachingu w firmie.
2. Stosują na zasadzie "a może coś z tym coachingiem zrobimy" - zwykle kilka osób wysyłają na szkolenie z coachingu i te osoby coś mają zrobić z tym coachingiem.
3. Wcale nie zaprzątają sobie tym głowy.
Czy według Was skupiają się na konkretnych warunkach oraz perspektywach jakie niesie stosowanie coachingu?
Grupa nr 1 z powyższych, tak.
Grupa nr 2 raczej nie.
Znam też 3-4 firmy, które planowały wdrażać metodologię stosowania coachingu, ale ze względu na trudności finansowe odłożyły to w czasie o kilka lat.
Znam też ludzi z firm, w których przeprowadzono szkolenia z umiejetności prowadzenia coachingu, nawet dość drogie szkolenia, ale coachingu się nie stosuje. Stosuje się raczej doradztwo, trening i mentoring. Coaching natomiast uznano za coś, co w polskich realiach się nie sprawdza.
Podsumowując moją wypowiedź, co firma, to inne podejście do coachingu. Coraz więcej firm decyduje się na wdrażanie coachingu, jednak ciągle jest jeszcze wiele, gdzie coaching jest znany tylko ze słyszenia, albo w ogóle nie znany.
W swojej praktyce coachingowej współpracowałem z osobami pracującymi w polskich oddziałach zagranicznych firm m.in. z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Danii. Zupełnie inne jest podejście do coachingu w firmach "matkach" na zachodzie, a zupełnie inne w polskich oddziałach tych firm.
Posługując się metaforą - na zachodzie mają pola obsiane zbożem, a u nas dopiero przymierzają się do wycięcia krzaków, zaorania pola i siewu :)
Wewnętrznego coachingu prawie wcale nie mają. Okazjonalnie sięgają po coaching zewnętrzny dla pojedynczych menedżerów, dyrektorów, bo w firmie matce na zachodzie tak się robi. W pewnym sensie jakby testowali, ale ich pojedyncze korzystanie z coachingu często wynika z braku środków finansowych - np. przeprowadziłem projekt coachingowy dla 1 menedżera, cele osiągnięte, wszyscy zadowoleni z coachingu, ale w prost mi mówią, że nie ma pieniędzy na kolejnych 50 menedżerów. W przyszłym roku zakupimy coaching dla 1-2 kolejnych.
Oczywiście są tez firmy, które mają duże budżety szkoleniowe i "wysyłają" niemal całą kadrę kierowniczą na coaching, bo to modne, a pieniądze trzeba wydać, bo jak nie wydamy, to centrala z zachodu w przyszłym roku da nam mniej :)
Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 12.10.12 o godzinie 18:49