Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Jakub Rozbicki:
Beata, widzę, że, mówiąc NLP-owsko-mamy inne mapy. Jesteśmy w innych światach.
Mapa jednak to nie terytorium.

Ta fraza ma jeszcze druga polowe: "ale jest tak skuteczna, jak trafnie opisuje terytorium." szkoda ze się o tej części zapomina.

Im dalej w las tym podobniejsza sytuacja do niegdysiejszych sporów o jedyna prawdziwa szkole psychoterapii. ;D
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Dziękuję za miłe słowa na temat mojego postu.
W wakacje napiszę trochę nowych postów. Będzie też nowy e-book na temat coachingu, a ściślej mówiąc, pracy coacha.
Przemysław Wiktor Huminiecki

Przemysław Wiktor Huminiecki CEO, coach i trener
biznesu

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności


Odsyłam do trenera, instruktora, nauczyciela, specjalisty od consultingu etc.
Tym wg mnie nie zajmuje się coaching.

a ja wtedy zadaję pytanie w czym problem? i Jaki cel? Ty odsyłając do trenera stosujesz coaching dyrektywny mówisz mu co będzie lepsze dla niego wg Ciebie ;)
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Przemek Przemysław Huminiecki:

Odsyłam do trenera, instruktora, nauczyciela, specjalisty od consultingu etc.
Tym wg mnie nie zajmuje się coaching.

a ja wtedy zadaję pytanie w czym problem? i Jaki cel? Ty odsyłając do trenera stosujesz coaching dyrektywny mówisz mu co będzie lepsze dla niego wg Ciebie ;)

A to już zależy od sytuacji. Wg mnie to nie jest coaching dyrektywny, tylko zastosowanie jednej z wytycznych ICF, która jest w zasadach etycznych również - jeśli coach nie potrafi/nie chce/nie może pomóc/czuje, że taki jest najlepszy interes klienta, odsyła do innego coacha lub specjalisty.

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Maria Kuczewska:
Przemek Przemysław Huminiecki:

Odsyłam do trenera, instruktora, nauczyciela, specjalisty od consultingu etc.
Tym wg mnie nie zajmuje się coaching.

a ja wtedy zadaję pytanie w czym problem? i Jaki cel? Ty odsyłając do trenera stosujesz coaching dyrektywny mówisz mu co będzie lepsze dla niego wg Ciebie ;)

A to już zależy od sytuacji. Wg mnie to nie jest coaching dyrektywny, tylko zastosowanie jednej z wytycznych ICF, która jest w zasadach etycznych również - jeśli coach nie potrafi/nie chce/nie może pomóc/czuje, że taki jest najlepszy interes klienta, odsyła do innego coacha lub specjalisty.

to element doradztwa wpleciony w coaching.

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

3. Kto potrzebuje mierzyć skuteczność coachingu
Skoro moi klienci twierdzą, że nie potrzebują mierzenia skuteczności i efektywności coachingu, to ja pozwalam im mieć takie zdanie. W końcu prowadzę coaching niedyrektywny :)

Jednak po kilku coachingach z mierzeniem skuteczności i bez zauważyłem coś ciekawego:
Mierzenie skuteczności coachingu jest potrzebne przede wszystkim mnie samemu (jako coachowi)!

Otóż to, poszukiwanie i określenie punktu odniesienia pozwala mi na diagnozę motywacji, ale nie Klienta lecz własnej, nadanie struktury i generowanie pomysłów na dalsze spotkania.
Jednak zawsze podchodzę z dystansem do określania wskaźników skuteczności, aby coaching nie przerodził się w realizacje moich celów zamiast celów Klienta.
Zatem dochodze do wniosku, ze to klient odpowiada i decyduje o tym czy to "cos "poskutkowało mniej lub bardziej, a z mojej strony dla lepszej efektywności coachingu pozwalam sobie na dbanie o tzw. warunki higieniczne: odpowiedni czas spotkania, przyjemne miejsce- ogólne warunki, metodyka etc. Moge tez działac czynnikami motywujacymi mnie i coachee do ktorych zalicze na pewno mój własny wpływ na atmosfere spotkania. To wszystko jest moim udziałem w budowaniu efektywności. Cała reszta lezy po drugiej stronie.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Kamila W.:
Maria Kuczewska:
Przemek Przemysław Huminiecki:

Odsyłam do trenera, instruktora, nauczyciela, specjalisty od consultingu etc.
Tym wg mnie nie zajmuje się coaching.

a ja wtedy zadaję pytanie w czym problem? i Jaki cel? Ty odsyłając do trenera stosujesz coaching dyrektywny mówisz mu co będzie lepsze dla niego wg Ciebie ;)

A to już zależy od sytuacji. Wg mnie to nie jest coaching dyrektywny, tylko zastosowanie jednej z wytycznych ICF, która jest w zasadach etycznych również - jeśli coach nie potrafi/nie chce/nie może pomóc/czuje, że taki jest najlepszy interes klienta, odsyła do innego coacha lub specjalisty.

to element doradztwa wpleciony w coaching.

Nie. To postępowanie wg wytycznych ICF - punkt 3. kodeksu etyki "profesjonalne postępowanie wobec klienta" podpunkt 8 i 9:
8. Zachęcę klienta lub sponsora do wprowadzenia zmian, jeżeli uznam, że klient lub sponsor byliby lepiej obsługiwani przez innego coacha lub inne środki.
9. Będę zalecać klientowi korzystanie z usług innych specjalistów, kiedy uznam to za odpowiednie lub konieczne.

Nie ma to nic wspólnego z doradztwem.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Maria Kuczewska:
Nie. To postępowanie wg wytycznych ICF - punkt 3. kodeksu etyki "profesjonalne postępowanie wobec klienta" podpunkt 8 i 9:

Czyli kodeks ICF zawiera elementy doradztwa, nawet jeśli to doradztwo sprowadza się do "idź do kogoś innego" ;) Przemek wskazał tu celnie na paradoks sytuacji, w której dyrektywność/doradztwo jest nieuniknione, pod tym względem mamy do czynienia z tzw. podwójnym wiązaniem.

Inna sprawa, że - biorąc pod uwagę badania wskazujące, że niedyrektywność jest bardziej dyrektywna niż dyrektywność (gdyż przechodzi poza mechanizmami obronnymi klienta) - zastanawiam się czy skupienie na niedyrektywności ma jakiekolwiek uzasadnienie poza ideologicznym?

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności


Nie. To postępowanie wg wytycznych ICF - punkt 3. kodeksu etyki "profesjonalne postępowanie wobec klienta" podpunkt 8 i 9:
8. Zachęcę klienta lub sponsora do wprowadzenia zmian, jeżeli uznam, że klient lub sponsor byliby lepiej obsługiwani przez innego coacha lub inne środki.
9. Będę zalecać klientowi korzystanie z usług innych specjalistów, kiedy uznam to za odpowiednie lub konieczne.

Nie ma to nic wspólnego z doradztwem.

hehe postepowanie wg ICF,a gdzie tu logika?
Ma dużo wspólnego z doradztwem. Dajemy klientowi rade: polecanie usług instruktora, specjalisty etc.....
To jest element doradztwa, wskazujemy klientowi możliwości wsparcia u innych. Wykraczamy poza coaching w tym momencie.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

W coachingu, i w wielu innych działaniach, mamy coś takiego jak formę i treść.

Za formę coachingu odpowiada coach. To coach kieruje przebiegiem coachingu, decyduje z którego modelu i narzędzia skorzystać itd.

Za treść odpowiada klient. To klient opisuje swoją sytuację, cele, zasoby, i szuka rozwiązania. Czyni to jednak w oparciu o formę coachingu, którą dyrektywnie proponuje coach.

W obszarze formy (przebiegu) coachingu coach musi być dyrektywny, bo rolą coacha jest takie kierowanie przebiegiem coachingu, aby jak najszybciej klient osiągnął obrane cele.

W obszarze treści coach powinien być niedyrektywny. Dlatego nie powinien proponować rozwiązań, sugerować konkretnych działań itd. Cała teść (opis sytuacji, cele, możliwości, zasoby) powinny pochodzić od klienta.

Dzięki temu coaching przebiega sprawniej i szybciej, a przynajmniej powinien. Jeśli coach zaniedba kierowanie ową "formą", coaching może się dłużyć, klient odchodzić od początkowych celów i zajmować się innymi. Może zająć się plotkowaniem z coachem o aktualnych losach popularnych celebrytów, lub rozważaniem dlaczego polscy piłkarze zajęli ostatnie miejsce w grupie A na EURO 2012 :)

Na marginesie, proponuję uważać na wygadanych ekstrawertycznych klientów o duszy artysty – często zagadują coacha, odchodzą od celów, a potem mają pretensje do coacha, że coaching nie działa :)
Jak ma działać jak się pije kawę i plotkuje, a nie szuka rozwiązań w uporządkowany sposób, który zapewnia model coachingu :)

Jeśli nie rozdzielimy coachingu na formę i treść, to możemy dochodzić do różnych sprzecznych wniosków. Np.:

1. Pytając klienta: "Jaki cel chcesz osiągnąć?" mogę uznać siebie za dyrektywnego coacha, bo przecież sugeruję mu, że w ogóle chce osiągnąć jakiś cel :)
Cel jest jednak elementem formy coachingu i wg mnie jak najbardziej coach może o niego zapytać, a nawet powinien.
W mojej opinii taki coach jest coachem niedyrektywnym, który dyrektywnie kieruje przebiegiem coachingu.

2. Proponując klientowi skorzystanie z innej formy pomocy (np. szkolenia, doradztwa, terapii itd.). Coach jest dyrektywny w obszarze formy, nie treści.
W mojej opinii taki coach też jest coachem niedyrektywnym, który dyrektywnie kieruje przebiegiem coachingu.

Jeszcze inną kwestią jest definicja dyrektywności.
Czym innym jest dyrektywność z logicznego punktu widzenia. Czym innym dyrektywność w coachingu, a jeszcze czym innym dyrektywność w terapiach humanistycznych np. gestalcie.

W gestelacie nie ma formy (modelu cochingu) dlatego dyrektywność terapeuty gestaltowskiego jest o wiele niższa niż coacha.

Porównując coaching z gestaltem zawsze wyjdzie nam, że coaching jest bardziej dyrektywny niż gestalt.

Porównując coaching z doradztwem, zawsze wyjdzie nam, że doradztwo jest bardziej dyrektywne niż coaching.

Coaching NIE może być pracą czysto NIEdyrektywną, bo ma formę (model coachingu). Porzucając ów model (formę) przestajemy prowadzić coaching, a wchodzimy w tzw. pracę na procesie, czyli zmierzamy w kierunku terapii humanistycznych.

Podsumowując, zamiast zadawać sobie pytanie:
Czy jestem dyrektywnym/niedyrektywnym coachem?


Zadaj sobie pytania:

1. Czy dyrektywnie kieruję przebiegiem coachingu (formą)?
Jeśli tak, to dobrze! Taka jest Twoja rola coacha.
Jeśli nie, to być może odchodzić od coachingu na rzec pracy na procesie – zmierzasz w kierunku terapii humanistycznych np. gestaltu.

2. Czy dyrektywnie odnoszę się do sytuacji, celów i działań klienta?
Jeśli nie, to dobrze! Taka jest Twoje rola coacha.
Jeśli tak, zmierzasz w kierunku doradztwa, treningu itp. Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 14:12
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Kamila W.:

hehe postepowanie wg ICF,a gdzie tu logika?
Ma dużo wspólnego z doradztwem. Dajemy klientowi rade: polecanie usług instruktora, specjalisty etc.....
To jest element doradztwa, wskazujemy klientowi możliwości wsparcia u innych. Wykraczamy poza coaching w tym momencie.

Dyskusja jest nie o tym, by dawać radę, ale by odesłać do kogoś innego. Wg ICF takie postępowanie jest etyczne i coach robi tak w momencie, gdy widzi, że coaching nie jest odpowiedzią na problem klienta. Odniosłam się wyłącznie do twierdzenia, że takie działanie to coaching dyrektywny. Wg mnie powiedzenie klientowi "przykro mi, ale ja nie jestem w stanie Ci pomóc, powinieneś zwrócić się do..." nie jest doradztwem i nie ma w nim nic dyrektywnego.

Dodam, że nie jestem "wyznawcą" ICF i nie uważam za konieczne bycie certyfikowanym, by być skutecznym. A póki co certyfikacja to dla mnie napędzanie interesu.Maria Kuczewska edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 14:29
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Tomasz Dulewicz:

Tomek, doceniając post i solidną argumentację, nie mogę jednocześnie nie mieć wrażenia, że dokonujesz tu pewnego triku intelektualnego, który pozwala jednocześnie mieć ciastko i zjeść to samo ciastko ;)

Z proponowanej przez Ciebie perspektywy, np. NLP jest dużo bardziej niedyrektywne niż coaching. Jest równie dyrektywne pod względem formy, ale pod względem treści nie tylko nie trzeba proponować treści, nie trzeba ich w większości wypadków nawet znać, by móc z nimi skutecznie pracować. Jest tak, gdyż pracujemy z procesem zachodzącym w głowie osoby w stosunku do danej treści, a nie z samą treścią, którą klient może zachować dla siebie.

Nie sądzę jednak, by ktokolwiek tutaj zgodził się z uznaniem NLP za niedyrektywną metodę pracy. Sam z niego korzystając, zdecydowanie tak tego nie widzę. To bardzo dyrektywna metoda, ale pracująca na procesie, nie na treści. Jeśli dzielisz dyrektywność na dwie kategorie (formy i treści), to nagle ta bardzo dyrektywna metoda staje się skrajnie niedyrektywna.

Mam wrażenie, że oryginalne i powszechne rozumienie terminu "niedyrektywny" nie jest jednak zgodne z proponowanym przez Ciebie (np. http://answers.yahoo.com/question/index?qid=2009050508... )Artur Król edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 15:08
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Artur Król:
Tomek, doceniając post i solidną argumentację, nie mogę jednocześnie nie mieć wrażenia, że dokonujesz tu pewnego triku intelektualnego, który pozwala jednocześnie mieć ciastko i zjeść to samo ciastko ;)

Rzeczywiście to tak wygląda :) ale nie o to mi chodziło.

Myślę sobie tak na szybko...
Żeby podział nie wyglądał na trik intelektualny powinienem dodać precyzyjne określenie formy i treści coachingu. Bo rzeczywiście, jak zostawię samą "formę", to można by w nią wszystko włożyć - nawet NLP.

Jak określę definicję formy coachingu - tego co można zrobić podczas coachingu, to wyjdzie mi lista działań, które ja uważam za tak mało dyrektywne, że zaliczam je do niedyrektywnych. Jednak i tak będą dyrektywne...

Potrzebuję przemyśleć sprawę, bo czuję, że wiem o co mi chodzi z moim podziałem, a źle to opisuję słowami. Jutro wrócę do tematu, dziś mam zajęty wieczór.

Dzięki Arturze za zwrócenie uwagi na nieścisłości. Jutro pomyślę nad korektami.

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Maria Kuczewska:
Dyskusja jest nie o tym, by dawać radę, ale by odesłać do kogoś innego.

polecamy skorzystanie z usług innej osoby- co oznacza ten komunikat, jaka ma forme.
Wg ICF takie postępowanie jest etyczne i coach robi tak w momencie, gdy widzi, że coaching nie jest odpowiedzią na problem klienta.

to inna kwestia czy jest etyczne czy nie jest i kazdy to "etyczne" pojmuje na swój sposób. Co jest dla Ciebie etyczne?
>Odniosłam się wyłącznie do twierdzenia,
że takie działanie to coaching dyrektywny. Wg mnie powiedzenie klientowi "przykro mi, ale ja nie jestem w stanie Ci pomóc, powinieneś zwrócić się do..." nie jest doradztwem i nie ma w nim nic dyrektywnego.

to inna sprawa, kiedy coach nie czuje swojej dalszej przydatności w procesie niesienia wsparcia i wyraza swoje uczucia z tym związane, ten komunikat brzmi inaczej i ma takze odmienne znaczenie niz wskazanie komuś mozliwosci skorzystania z usług kogoś z zewnątrz w ramach trwającego już procesu coachingu jako jego integralna częsc- W tym ostatnim przypadku rozumiem to jako doradztwo.

Dodam, że nie jestem "wyznawcą" ICF i nie uważam za konieczne bycie certyfikowanym, by być skutecznym. A póki co certyfikacja to dla mnie napędzanie interesu.

co to znaczy byc skutecznym w coachingu?;)
Otrzymałam dzis info zwrotne ze działam bardzo na motywacje. Klient uczynił ze mnie skuteczne dla niego narzędzie, a ja zadbałam o warunki. I do tej pory jeszcze sie waham, gdyż to moja 'wkrętka' o skutecznym narzędziu. Ciekawi mnie natomiast, co klient zrobi z 'nowym' poziomem motywacji, jakie nada znaczenie swojemu 'nowemu' doświadczeniu.Kamila W. edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 20:09
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Kamila W.:
to inna kwestia czy jest etyczne czy nie jest i kazdy to "etyczne" pojmuje na swój sposób. Co jest dla Ciebie etyczne?

Powiem tak - nie mam nic do wytycznych ICF i ich "kodeksu". Jest logiczny i jak dla mnie całkowicie do zastosowania jako dla coacha. W sesjach kontraktowych odwołuję się do niego, moi klienci mogą go sobie przeczytać i wiedzą, że działam w zgodzie z nim. Co nie znaczy, że jestem weń "zapatrzona" i wszystko, co poza ICF jest "be" (a i takie głosy się tu zdarzają). Osoby uznające, że ktoś, kto nie ma certyfikatu tej organizacji, nie może być coachem, nie będzie moim klientem;) Póki co jestem początkującym coachem, może kiedyś zdecyduję się na którąś ze szkół coachingowych, ale czy będę usilnie dążyć do certyfikowania się, nie wiem. Wg moich nauczycieli i mentorów (a są to znani coache, wielu z nich z ICF), nie jest to konieczne, by być w tym świetnym i mieć wyniki, być polecanym przez klientów dalej.
to inna sprawa, kiedy coach nie czuje swojej dalszej przydatności w procesie niesienia wsparcia i wyraza swoje uczucia z tym związane, ten komunikat brzmi inaczej i ma takze odmienne znaczenie

I tu się zgadzamy. Taki komunikat miałam na myśli.
Dla mnie w coachingu nie ma mowy o doradzaniu, ale ja doradzanie rozumiem jako dawanie gotowych rozwiązań na problem klienta. Dyrektywny rozumiem jako dający wskazówki "co masz robić i jak". W tym sensie dla mnie coaching jest niedyrektywny. Ale może ja o tym myślę za płytko?
niz wskazanie komuś mozliwosci skorzystania z usług
kogoś z zewnątrz w ramach trwającego już procesu coachingu jako jego integralna częsc- W tym ostatnim przypadku rozumiem to jako doradztwo.

Ok, kwestia definicji.
co to znaczy byc skutecznym w coachingu?;)

Dla mnie miarą skuteczności jest to, czy mój klient osiąga założone przez siebie cele.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Tomasz Dulewicz:
Jutro pomyślę nad korektami.

No i pomyślałem. 5 godzin przeglądałem internet i wszystkie książki z psychologii i coachingu, które mam. Szukałem dyrektywności i niedyrektywności.

Teraz mam jeszcze więcej nieścisłości niż miałem na początku.

Wg jednych niedyrektywność, to brak dyrektywności, czyli całkowite zrezygnowanie z jakiegokolwiek kierowania przebiegiem coachingu/terapii. Całkowite skoncentrowanie się na kliencie/człowieku. Odrzucenie etapów, kolejnych kroków, nawet zasad (kontraktu) coachingu/terapii.

Wg innych niedyrektywnośc to naturalność, naturalna rozmowa, rzekłbym nawet asertywna rozmowa. Jeśli nie sugerujemy nic klientowi, to jesteśmy niedyrektywni, nawet jeśli ustalimy zasady współpracy i obie strony zaakceptują owe zasady. Możemy tutaj posługiwać się modelami i planować kolejne etapy coachingu/terapii, sporządzać kontrakty itp.

Dyrektywność wg jednych to sugerowanie rozwiązań, ale wg innych to też proponowanie konkretnych metod pracy, albo zadań czy innych aktywności dla klienta. Wg jednych dyrektywność to kazanie klientowi wykonać to i to, albo nakazać rozmawiać o tym i tym. Wg innych dyrektywność to już posiadanie modelu (kolejnych kroków) coachingu/terapii.

Im więcej czytam o tej dyrektywności tym mniej wiem. Masakra. Wszystkiego połączyć w całość nie potrafię. Przynajmniej na ta chwilę.

Krótko mówiąc straciłem 5 godzin czasu :)

Jedyny wniosek jaki przychodzi mi na myśl brzmi tak:

Różni ludzie różnie określają dyrektywność. To samo czynią z niedyrektywnością.
Studiować tego zagadnienia nie mam zamiaru.

Zostaję ze swoim "poczuciem" dyrektywności i niedyrektywności. Definicji nie formułuję. Niech się tym zajmują psycholodzy, teoretycy dyrektywności i inni, którzy chcą się tym zajmować :)Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 26.06.12 o godzinie 17:49

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Tomasz Dulewicz:
Jedyny wniosek jaki przychodzi mi na myśl brzmi tak:

Różni ludzie różnie określają dyrektywność. To samo czynią z niedyrektywnością.
Studiować tego zagadnienia nie mam zamiaru.

Zostaję ze swoim "poczuciem" dyrektywności i niedyrektywności. Definicji nie formułuję. Niech się tym zajmują psycholodzy, teoretycy dyrektywności i inni, którzy chcą się tym zajmować :)
Tomku, byłam uczestnikiem podobnej sytuacji podczas jednej sesji z Klientem- czym jest dorosłość, czy istnieją inne kryteria oprócz powszechnie przyjętego wieku, jak rozumiesz kwestie dorosłości etc. Temat rzeka. Definicja nie została nazwana, natomiast dawne przekonanie zostało przeformułowane na coś bliżej nieokreślonego, zawierajacego wiele znaczeń, zostawiając tu pole do własnej interpretacji. To był przykład podejścia refleksyjnego do tematu, z którego Klient nie korzystał wcześniej, nie podejmował się prób analizy znaczenia słowa: dorosłość.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Kamila W.:

jak rozumiesz kwestie dorosłości etc.

Ja oddzielam dorosłość od dojrzałości.

Dla mnie dorosłość to 18 lat - przyjmuję tu definicję z polskiego prawa. Człowiek dorosły ma 18 lat.

Dojrzałość natomiast wiążę głównie z dojrzałością emocjonalną oraz nabyciem kluczowych kompetencji do wykonania działania, przed którym stajemy.

Np. człowiek dojrzały do funkcji prezesa zarządu to człowiek dojrzały emocjonalnie oraz posiadający odpowiednie do tego kompetencje biznesowe (przywódcze, strategiczne, organizacyjne itp.).

PS. Niby temat rzeka, a u mnie wszystko w kilku zdaniach :)Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 21:12

konto usunięte

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Tomasz Dulewicz:
Kamila W.:

jak rozumiesz kwestie dorosłości etc.

Ja oddzielam dorosłość od dojrzałości.

Dla mnie dorosłość to 18 lat - przyjmuję tu definicję z polskiego prawa. Człowiek dorosły ma 18 lat.
to jest jasne, tylko jak pytałam wcześniej- jakiego kryterium można użyć oprócz wieku, który Ty wziąłeś pod uwagę?
Definiując tak j.p., rozmowę można zakończyć w kilku zdaniach odnoszac sie nie tylko do naszego prawa ale też faz rozwoju czlowieka. Usilnie szukając punktu odniesienia;)
Natomiast wydaje mi sie, ze przekonanie"dorosły mieszka samodzielnie"; "dorosły ma juz swoją rodzinę".....wymaga pracy nie tylko w odniesieniu do ww.definicji, lecz również nad stereotypowym myśleniem i semantyką jezyka. Gdzies na koncu rozmowy pojawiła się refleksja nt. dojrzałosci i porówanie tych dwoch kwestii.
Przyklad:
Czasem słyszymy "zachowuj sie jak dorosły", a ja pytam-tzn. jak? tak jakbym miał skończone 18 lat? {zgodnie z kryterium wieku} Czyli jak?
hehe
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Porozmawiajmy wreszcie o skuteczności

Kamilo, chyba źle zrozumiałem Twoją wypowiedź. Myślałem że to mnie pytasz jak rozumiem kwestie dorosłości. A Ty chyba tylko podałaś przykład ze swoim klientem.

Rozumiem, że Twój klient na coachingu nie chciał rozmawiać o dorosłości. Ta sytuacja jest dla Ciebie podobna do tego, że ja nie chcę zajmować się rozmyślaniem nad kwestią dyrektywności w coachingu. Tak?

Pozostaje jeszcze pytanie o kryteria dorosłości (oprócz wieku). Pytasz o konkretny przypadek Twojego klienta? Czy tak w ogóle o kryteria dorosłości?

Następna dyskusja:

Porozmawiajmy wreszcie o sk...




Wyślij zaproszenie do