Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Pola, ale coach nie jest wszystko-wiedzący i oczywiście, że może zaszkodzić.

Jeśli np. klient ma jakiś czuły punkt, o którym nie wspomina, a coach akurat zastosuje np. coaching prowokatywny, lub zwyczajnie zapyta o to, to może tym rozgrzebać niezagojoną ranę klienta. Oczywiście to klienta nie zabije, ale wg mnie oczywistym jest, że zawsze jest jakieś ryzyko, które warto minimalizować, bo nie ma ludzi nieomylnych.

Coaching, mimo wszystko generalnie jest mało ryzykowną metodą pracy 1 na 1, terapie w moim mniemaniu są dużo bardziej inwazyjne (są oczywiście wyjątki, jak Gestalt pokrewny coachingowi). A jest bezpieczniejszy, chociażby dlatego, że klient decyduje i panuje, a rzadko będzie miał tendencje by sobie zrobić kuku, poza tym, że coach obserwuje go z zewnątrz i ma więcej zasobów poznawczych wolnych by obserwować i zauważać ewentualne symptomy tego, że klient idzie w wątpliwą stronę. Także ryzyko tego, że on zrobi błędy jest stosunkowo mniejsze, bo on tu mniej ma do powiedzenia, niż terapeuta na terapii.Marcin Maserak edytował(a) ten post dnia 27.07.11 o godzinie 21:27
Magda Sanderson

Magda Sanderson lubię, to co robię:)

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Pola, ale coach nie jest wszystko-wiedzący i oczywiście, że może zaszkodzić.

Jeśli np. klient ma jakiś czuły punkt, o którym nie wspomina, a coach akurat zastosuje np. coaching prowokatywny, lub zwyczajnie zapyta o to, to może tym rozgrzebać niezagojoną ranę klienta. Oczywiście to klienta nie zabije, ale wg mnie oczywistym jest, że zawsze jest jakieś ryzyko, które warto minimalizować, bo nie ma ludzi nieomylnych.
Zgadzam sie.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Pola K.:
To ja bym chciała przytoczyć fragment Kodeksu Dobrych Praktyk w Coachingu wg.ICF
"Coach ma świadomość, że Klient jest częścią wielu różnorodnych systemów, które na niego wpływają. Potrafi spojrzeć całościowo na swojego Klienta i dba, aby klient podejmując decyzję, miał świadomość wpływu tej decyzji na jego życie (ekologia decyzji)."
Wtedy chyba coaching nie może zaszkodzić?

Czy klient i coach potrafią przewidzieć przyszłość, skoro wiedzą jak na pewno decyzja wpłynie na życie klienta?

Można teoretyzować, można pewne rzeczy sobie wyobrażać, ale powiedzmy sobie szczerze - test ekologii decyzji (niezależnie od konkretnej metody) pozwala wyłapać niektóre, najbardziej oczywiste problemy, ale zdecydowanie nie wszystkie, ani nawet nie większość. Choćby dlatego, że subosobowość oceniająca sytuację zwykle jest zupełnie inna niż subosobowość w daną sytuację zaangażowaną.

W końcu jednym z elementów współczesnej teorii systemów jest to, że nie jesteś w stanie przewidzieć do końca tego, jak drobna zmiana wpłynie na cały układ. Stąd nieco zastanawia mnie tor myślenia osoby, która pisała powyższy paragraf. Obstawiam decyzję przez komitet, co by wyjaśniało zawarty w nim paradoks ;)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Coaching, mimo wszystko generalnie jest mało ryzykowną metodą pracy 1 na 1, terapie w moim mniemaniu są dużo bardziej inwazyjne (są oczywiście wyjątki, jak Gestalt pokrewny coachingowi). A jest bezpieczniejszy, chociażby dlatego, że klient decyduje i panuje, a rzadko będzie miał tendencje by sobie zrobić kuku, poza tym, że coach obserwuje go z zewnątrz i ma więcej zasobów poznawczych wolnych by obserwować i zauważać ewentualne symptomy tego, że klient idzie w wątpliwą stronę. Także ryzyko tego, że on zrobi błędy jest stosunkowo mniejsze, bo on tu mniej ma do powiedzenia, niż terapeuta na terapii.

Marcin, tu pojawia się kwestia niedyrektywnego, często nieświadomego wpływu ze strony coacha, o którym kiedyś już pisałem. A na tym poziomie, choćby przez warunkowanie, też jest możliwość sporej ingerencji... Gdy jeszcze coach wierzy, że jest w pełni niedyrektywny i takiego wpływu nie ma - przepis na problem gotowy.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Nie do końca chyba rozumiem psychologiczne nazewnictwo w Twojej wypowiedzi.

Czy masz na myśli to, że jeśli coach sobie myśli, że nie wydaje sugestii, wskazówek klientowi, to jest to przepis na problem? Czyli innymi słowy, nie ma świadomości tego, że może przypadkiem ukierunkowywać klienta?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Nie do końca chyba rozumiem psychologiczne nazewnictwo w Twojej wypowiedzi.

Czy masz na myśli to, że jeśli coach sobie myśli, że nie wydaje sugestii, wskazówek klientowi, to jest to przepis na problem? Czyli innymi słowy, nie ma świadomości tego, że może przypadkiem ukierunkowywać klienta?

Mniej więcej, przy czym nie chodzi mi o "wyraźne" (dyrektywne) dawanie wskazówek i sugestii, na zasadzie"zrób to i to" - tu faktycznie da się tego oduczyć, mniej lub bardziej, przy odrobinie uważności. Chodzi mi raczej o "skryte" (niedyrektywne) dawanie wskazówek, na zasadzie np. mikrouśmiechu, zupełnie niekontrolowanego, gdy klient mówi coś, z czym coach się zgadza i podobnego mikroskrzywienia, gdy klient mówi coś, z czym coach się nie zgadza. Tego typu wpływ jest jednostkowo słabszy, ale długoterminowo dużo potężniejszy niż wyraźny, dyrektywny wpływ... A że sesje niedyrektywne składają się zwykle na dłuższy cykl, to jest i czas na takie warunkowanie...
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Mhm, więc może coachowi przydatna będzie umiejętność zachowania pokerowej twarzy czasem ;) Zgadzam się jak najbardziej, a nawet poszedłbym dalej z tym, że myśli coacha mogłyby być podświadomie telepatycznie odebrane przez klienta. Nie jest to naukowo możliwe do zbadania, ale moje doświadczenia wielokrotnie wskazały, że przy nawiązaniu silnej relacji, tego typu rzeczy się zdarzają.

Tylko to co mówisz wiąże się w pewnym sensie z nie pełną szczerością wg mnie. Czyli coach sobie myśli coś, co w mikroruchach da się świadomie lub nieświadomie odebrać, a nie jest spójny z tym i nie komunikuje sobą w pełni. Jeśli byłby szczery, to i mikroruchy byłyby spójne z tym co komunikuje, więc rozwiązaniem, chyba najlepszym, jest po prostu pełna szczerości komunikacja z klientem :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Mhm, więc może coachowi przydatna będzie umiejętność zachowania pokerowej twarzy czasem ;) Zgadzam się jak najbardziej, a nawet poszedłbym dalej z tym, że myśli coacha mogłyby być podświadomie telepatycznie odebrane przez klienta. Nie jest to naukowo możliwe do zbadania, ale moje doświadczenia wielokrotnie wskazały, że przy nawiązaniu silnej relacji, tego typu rzeczy się zdarzają.

Wchodzimy już w inny temat, ale istnienie lub nie istnienie telepatii jest jak najbardziej naukowo możliwe do zbadania - i można wprost powiedzieć, że nie istnieje. Co więcej - biorąc pod uwagę współczesną wiedzę n.t. mózgu, nawet sama idea telepatii jest bezsensowna.

Co nie wyklucza np. intuicyjnego wychwytywania pewnych informacji o rozmówcy w ramach nieuświadomionego tzw. cold-readingu i podobnych kwestii. Ale te rzeczy działają na dobrze opisanych procesach.
Jeśli byłby szczery, to i mikroruchy byłyby spójne z tym co komunikuje, więc rozwiązaniem, chyba najlepszym, jest po prostu pełna szczerości komunikacja z klientem :)

Założeniem w coachingu niedyrektywnym jest nie dyrygowanie klientem, więc opcja o której piszesz odpada. W tej metodzie -przydatnej w pewnych przypadkach, bezużytecznej w innych - chodzi właśnie o wyłączenie siebie i swoich opinii. Tyle, że realistycznie nie jest to do końca możliwe, choć można na pewno mieć takie złudzenie.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Artur Król:
Wchodzimy już w inny temat, ale istnienie lub nie istnienie telepatii jest jak najbardziej naukowo możliwe do zbadania - i można wprost powiedzieć, że nie istnieje.

To już wątek poboczny, zostawmy go. Nie znam tych badań, jeśli istnieją, więc tym bardziej nie będę się na ten temat wypowiadał :)
Założeniem w coachingu niedyrektywnym jest nie dyrygowanie klientem, więc opcja o której piszesz odpada. W tej metodzie -przydatnej w pewnych przypadkach, bezużytecznej w innych - chodzi właśnie o wyłączenie siebie i swoich opinii. Tyle, że realistycznie nie jest to do końca możliwe, choć można na pewno mieć takie złudzenie.

A czemu szczerość miałaby być sprzeczna z niedyrygowaniem? Jeśli nie mam wewnętrznej potrzeby dyrygowania, to będąc szczerym tego nie robię i już. Nie muszę wtedy udawać nikogo innego, nie mam wtedy mimicznych oznak kłamania, bo nie kłamię, jestem szczery.

Tym bardziej, że piszesz, że jest to nierealistyczne czyli niemożliwe.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Założeniem w coachingu niedyrektywnym jest nie dyrygowanie klientem, więc opcja o której piszesz odpada. W tej metodzie -przydatnej w pewnych przypadkach, bezużytecznej w innych - chodzi właśnie o wyłączenie siebie i swoich opinii. Tyle, że realistycznie nie jest to do końca możliwe, choć można na pewno mieć takie złudzenie.

A czemu szczerość miałaby być sprzeczna z niedyrygowaniem? Jeśli nie mam wewnętrznej potrzeby dyrygowania, to będąc szczerym tego nie robię i już. Nie muszę wtedy udawać nikogo innego, nie mam wtedy mimicznych oznak kłamania, bo nie kłamię, jestem szczery.

Udzielasz rad, wyrażasz swoja opinię. A coaching niedyrektywny powinien się opierać na wydobywaniu zasobów i opinii od klienta i jedynie zadawaniu mu odpowiednich pytań, by sam sobie to poukładał. Przy kliencie o dużej ilości zasobów, ale małym stopniu zintegrowania - bardzo przydatna rzecz.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Artur Król:
Udzielasz rad, wyrażasz swoja opinię. A coaching niedyrektywny powinien się opierać na wydobywaniu zasobów i opinii od klienta i jedynie zadawaniu mu odpowiednich pytań, by sam sobie to poukładał. Przy kliencie o dużej ilości zasobów, ale małym stopniu zintegrowania - bardzo przydatna rzecz.

A kto mówi o udzielaniu rad?

Mam wrażenie, że mówisz o czymś innym, niż o czym rozmawialiśmy i o co dopytywałem. Z tego co się uczyłem, co wiem itp. czysta metoda coachingu nie zakłada udzielana rad.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
A kto mówi o udzielaniu rad?

Mam wrażenie, że mówisz o czymś innym, niż o czym rozmawialiśmy i o co dopytywałem. Z tego co się uczyłem, co wiem itp. czysta metoda coachingu nie zakłada udzielana rad.

Stąd właśnie nie rozumiem jak chciałbyś być jednocześnie szczerym, w tym kontekście w jakim pisałem i nie udzielać rad/wskazywać wyjść które wg. Ciebie są lepsze, itp.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Artur Król:
Z tego co się uczyłem, co wiem itp. czysta metoda coachingu nie zakłada udzielana rad.

Stąd właśnie nie rozumiem jak chciałbyś być jednocześnie szczerym, w tym kontekście w jakim pisałem i nie udzielać rad/wskazywać wyjść które wg. Ciebie są lepsze, itp.

Po prostu zadawać pytania.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Po prostu zadawać pytania.

Pytania też są formą skrytego kierowania klientem ;)
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Artur Król:
Pytania też są formą skrytego kierowania klientem ;)

Jeśli zadasz pytanie: O czym chcesz porozmawiać?
O czym z tych rzeczy najpierw i dlaczego?
Co chcesz mi powiedzieć na ten temat?
Co chcesz zrobić w tym zakresie?

To w jaki sposób jest to skryte kierowanie klientem? Bo generalizujesz, że tak jest, więc domniemuję, że masz na myśli, że zawsze tak jest, czy tak? :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Jeśli zadasz pytanie: O czym chcesz porozmawiać?
O czym z tych rzeczy najpierw i dlaczego?
Co chcesz mi powiedzieć na ten temat?
Co chcesz zrobić w tym zakresie?

To w ramach tych pytań nie ma z kolei szczerości w wyrażaniu siebie o której mówiliśmy, wiec wciąż nie rozumiem jak chcesz zrealizować obydwa postulaty na raz.
To w jaki sposób jest to skryte kierowanie klientem?

Nawet te pytania zawierają sporo drobnych sugestii i skupień uwagi, ale to inna opowieść, na razie chciałbym zrozumieć jak chcesz połączyć szczerość w wyrażaniu siebie w tej kwestii ;)
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Artur Król:
Marcin Maserak:
Jeśli zadasz pytanie: O czym chcesz porozmawiać?
O czym z tych rzeczy najpierw i dlaczego?
Co chcesz mi powiedzieć na ten temat?
Co chcesz zrobić w tym zakresie?

To w ramach tych pytań nie ma z kolei szczerości w wyrażaniu siebie o której mówiliśmy

Bo? Nie ma szczerości, bo?

Zaczynam mieć wrażenie, że inaczej pojmujemy szczerość i stąd niezrozumienie :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Bo? Nie ma szczerości, bo?

Szczerość w kontekście o jakim pisałem (mniej lub bardziej świadome wspieranie pewnych idei i zachowań klienta - od czego czysto fizycznie nie uciekniesz) tutaj nie ma jeszcze jak mieć miejsca, bo klient niczego nie wyraził na tym etapie. Zatrzymałeś się na etapie wstępnym - a przejdź do środka sesji, podaj przykłady pytań ze środka sesji i wtedy wejdzie to, o czym piszę :)

Korekta - na poziomie nieświadomym już tutaj będzie się pojawiał konflikt. Bo np. jak klient wymieni rzeczy do omówienia i zapytasz go "o której z tych rzeczy najpierw" - to zadając tą pytanie, świadomie lub nie, będziesz miał już własną kolejność i mikrosygnałami wyrazisz akceptację lub niechęć jeśli kolejność klienta będzie pasowała do Twojej lub nie. Stąd już tu jest miejsce na nieszczerość i jest ona zawarta w tych pytaniach :)Artur Król edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 12:59
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Myślę, że jeśli oddamy 100% decyzyjności klientowi, więc on będzie decydował o czym, jak, w jakiej kolejności, itp. mówić, to nie ma tu ani braku szczerości u coacha, ani dyrektywności, ani świadomego czy nieświadomego kierowania klienta, w którąś stronę. Kwestia jedynie umiejętności zadawania pytań otwartych, ale nie tylko, bo także umiejętności otwartego prowadzenia procesu. Mam wrażenie, że jest to do zrobienia.

Nie wiem czemu miałbym mieć własną kolejność, jeśli przychodzę z otwartym nastawieniem tego by dać klientowi decydować i prowadzić wszystko. Nie mam tej kolejności, mnie sprawy jego osobiście nie dotyczą, jego dotyczą w 100%, więc nie mam preferencji co do kolejności spraw, ja po prostu nie wiem, nie mam postawy wszystko-wiedzącej. Bo niby czemu miałbym wiedzieć lepiej od klienta? On wie najlepiej - w coachingu, ja tu "tylko sprzątam" ;) w tym sensie, że jestem osobą drugorzędną, niedecyzyjną. Nie jestem terapeutą, który jest silny, wie, jest mądry i może decydować.

Ale zgodzę się, że taka kolejność mogłaby wywoływać następstwa o jakich piszesz.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: czy coaching może zaszkodzić?

Marcin Maserak:
Myślę, że jeśli oddamy 100% decyzyjności klientowi, więc on będzie decydował o czym, jak, w jakiej kolejności, itp. mówić, to nie ma tu ani braku szczerości u coacha, ani dyrektywności, ani świadomego czy nieświadomego kierowania klienta, w którąś stronę.

Nieświadome będzie, ponieważ "oddanie 100% decyzyjności klientowi" to mit. W tym właśnie cały sęk :)
Nie wiem czemu miałbym mieć własną kolejność, jeśli przychodzę z otwartym nastawieniem tego by dać klientowi decydować i prowadzić wszystko.

Ponieważ jakkolwiek otwartego nastawienia byś nie miał, jesteś w określony sposób uwarunkowany w swoim życiu i będziesz miał jakieś preferencje, czy tego chcesz, czy nie. Możesz tych preferencji nie być świadomy, możesz je wypierać, mogą one być bardzo drobne - ale będą tam i będą miały wpływ. O to właśnie sprawa się rozbija :)
Nie mam tej kolejności, mnie sprawy jego osobiście nie dotyczą, jego dotyczą w 100%, więc nie mam preferencji co do kolejności spraw,

Masz - choć możesz nie mieć tego świadomości. Choćby ze względu na sposób w jaki w danym kontekście nawykowo sortujesz informacje i je kategoryzujesz.

W tym właśnie cała sprawa, że większość coachów nie ma pojęcia o takich własnych preferencjach, ale one tam są i nie uciekną przed nimi. Stąd pełna niedyrektywność to fikcja.



Wyślij zaproszenie do