Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 7.4. Przykład przepracowania oporu

7.4. Przykład przepracowania oporu

Przez 2 lata współpracowałem z wieloma trenerami. W wielu firmach na wielu szkoleniach bywałem, wiele książek przeczytałem na temat konfliktów, napisałem pracę magisterską z zarządzania konfliktem, nauczyłem sie wielu technik radzenia sobie z "konfliktowymi ludźmi" z NLP oraz technik panowania nad sobą.

Wszystko to legło w gruzach, gdy na pewnym szkoleniu zobaczyłem jak pewien trener zareagował na wypowiedzi człowieka ciągle krytykującego słowa owego trenera.
Popatrzył na niego, potem na wszystkich w sali. Spojrzał z powrotem na owego "krytyka", podszedł do niego i spytał:
- Czego się boisz?.
- Niczego. - Odpowiedział krytyk.
- Jak się teraz czujesz? - pytał dalej.
- Normalnie.
- Jak to jest się czuć normalnie?
- No tak jak się teraz czuję! - krzyknął krytyk.
- Co czujesz jak krzyczysz?
Krytyk milczał i wydawało się ze myśli.
- Krzyczysz kiedy czujesz się zagrożony? - spytał trener.
- Tak.
- Co dokładnie czujesz kiedy coś Ci zagraża?
- Strach, że coś stracę.

Trener podszedł jeszcze bliżej, usiadł na krześle na przeciwko krytyka i powiedział:
- Oddychaj głębiej. Popatrz na mnie. W jaki sposób Ci zagrażam?
Krytyk milczał i po chwili odsunął się do tyłu ze swoim krzesłem.
Trener zaczął się powoli przysuwać do krytyka.

- Zostań tam! - powiedział krytyk.
- Co możesz stracić przeze mnie? - spytał trener.
- Wszystko - spokojnym, zamyślonym głosem odpowiedział krytyk.
- Pomyśl o tym co możesz stracić. - powiedział trener.

I wtedy stała się dziwna rzecz, w oku twardego, zbuntowanego, dorosłego mężczyzny pojawiła się łza.

- A teraz mi powiedz, co dokładnie możesz stracić. Wykorzystaj ten moment, w którym Cię słucham i poświęcam Ci uwagę. Powiedz.

I mężczyzna zaczął opowiadać o tym jakie ma problemy w firmie, o tym ze jego pracownicy go NIE słuchają, zaczynają go lekceważyć, bo podejmowane przez niego decyzje ostatnio okazały się błędne, o tym że do tej pory to ON był tu osobą najwięcej wiedzącą, którą wszyscy szanowali i poważali za wiedzę, a teraz to trenera z zewnętrznej firmy uważają za eksperta, który przyszedł uczyć go kierowania ludźmi i prowadzenia firmy.

"Krytyk" mówił długo o swoich problemach, a trener cały czas go słuchał, zadawał pytania. Reszta osób siedziała w milczeniu i słuchała. Kiedy krytyk skończył i zaczął milczeć, wtedy któryś z uczestników szkolenia powiedział do trenera:

- W zasadzie w moim dziale, wśród moich ludzi to ja tak samo się czuję i tak samo Cię traktuję.
- Popatrzcie teraz na mnie - trener zwrócił się do wszystkich uczestników. - Jeśli w jakikolwiek sposób czujesz się, lub czułeś się zagrożony moją osobą, podnieś rękę.

Wszyscy podnieśli.

- Rozumiem, że możecie czuć się zagrożeni, kiedy Wasi pracownicy uważają mnie za kogoś lepszego od Was, ale pamiętajcie, że ja tu jestem po to, żeby Wam pomóc. Ja za kilka dni odejdę. Wy wszyscy zostaniecie ze swoimi pracownikami. Jeśli zostaniecie z tą samą wiedzą i umiejętnościami z jakimi tu przyszliscie, to Wasi pracownicy dalej będą Was lekceważyć. Jeśli nauczycie się tu i teraz rozwiązywać Wasze problemy i podejmować właściwe decyzje, to zaczną Was szanować, a o mnie zapomną. Wiecie co się stanie jak wyjdziecie z tej sali z taką samą wiedzą z jaką do niej weszliście?

Po chwili mówił dalej:
- Zbliżcie się wszyscy do mnie, razem z krzesłami.

Zacząłem się też zbliżać. Trener dał mi znak ręką, żebym został tam gdzie jestem (byłem ko-trenerem - stażystą). Po czym mówił, wskazując palcem na mnie:
- Widzicie tego młodego człowieka? Za 2-3 lata jak NIE ja to on tu przyjdzie. Wiecie dlaczego? Bo Wasi pracownicy dalej będą Was lekceważyć, a Wasi szefowie znowu zatrudnią firmę szkoleniową. Co możesz zrobić tu i teraz, żeby Twoi pracownicy Cię szanowali, a Ty podejmowałeś jak najlepsze decyzje?

- Dobra, zrozumiałem. Zacznijmy się w końcu czegoś uczyć, bo nas wszystkich zwolnią, jak wyjdziemy z tą samą wiedzą z jaką weszliśmy – powiedział krytyk.
- Co zatem chcesz zrobić? – spytał trener.
- Uczyć się razem ze wszystkimi, żeby podejmować trafne decyzje.
- Czy uważasz, że mogę Ci w tym pomóc?
- Tak.
- Czy z moją pomocą jesteś w stanie poprawić swoją pracę i swoją opinię wśród pracowników?
- Tak.
- Czy coś mogłoby Ci przeszkodzić w tym?
- Chyba to, że zaczynamy tracić czas rozmawiając o mnie, zamiast uczyć się podejmowania decyzji i kierowania pracownikami. – Z uśmiechem odpowiedział krytyk.
- Dobre wzajemne relacje są podstawą udanego szkolenia i efektywnej nauki. Właśnie zaczęliśmy pracować nad naszymi relacjami. Każda sekunda tego czasu jest nam bardzo potrzebna.

Trener zaczął prowadzić szkolenie.

Po szkoleniu spytałem:
- Nigdy czegoś takiego NIE widziałem, a wiele już konfliktów trener-uczestnik widziałem. Co to było?
- Gestaltowska praca z emocjami i 5 kroków pracy bez oporu Enrighta?
- Co? – spytałem.
- Jestem trenerem gestalt. Ja tak pracuję z klientami przejawiającymi opór. Jeśli nie wiesz, o czym mówię, to dowiedz się jak najszybciej.

Dowiedziałem się. A to co powyżej napisałem, to tylko fragment z tego czego doświadczyłem wtedy. Cała sytuacja trwała ok. 1 godz.

Ogólnie mówiąc trener zaczął od metody fenomenologicznej (pytań o uczucia i potrzeby), rozmowy o tych uczuciach i potrzebach (również lekach, bo lęk to potrzeba bezpieczeństwa).

Ta rozmowa była jednocześnie przepracowaniem oporów. Na koniec trener spytał kolejno o wszystkie opory (wg Enrighta). Kiedy otrzymał twierdzące odpowiedzi i poczuł chęć do dalszej pracy, wtedy rozpoczął pracę bez oporu.