Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy.

10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy.


W poprzednim poście napisałem, że droga do autentycznej relacji wiedzie przez:

Miłość – Równość – Szacunek – Zrozumienie – Otwartość – Emocje – Klimat wsparcia – Współpraca

Opisałem w nim też:
Miłość – Równość – Szacunek – Zrozumienie – Otwartość

Pozostają:
Emocja – Klimat wsparcia – Współpraca

Zacznijmy od emocji.
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy.

Emocje

Doświadczanie, odczuwanie i świadomość powstających emocji jest bardzo ważna dla coacha jak i klienta. Nie tylko w life-coachingu, ale również w business-coachingu. Często spotykam osoby, które mają trudności w osiągnięciu celów zawodowych, a przyczyną tych trudności są emocje. Stres, strach, konflikty, agresja, presja czasu, realizacja planów sprzedażowych, mobbing – to wszystko wpływa na sferę emocjonalną oraz na skuteczność osiągania celów zawodowych.

Znajdując się w sytuacji dostarczającej emocji, człowiek powinien poczynić dwa kroki:
1. Uświadomić sobie emocję i poruszenie nią (co czuję?).
2. Zareagować na powstające emocje i wyrazić tą reakcję słowami (czego potrzebuję?).

W praktyce jednak wiele osób postępuje zupełnie inaczej. Tłumi pierwszy, bądź drugi.

1. Uświadomienie sobie emocji i poruszenie nią - jeśli człowiek jest zbyt skupiony na sobie, to odcina się od tego etapu, od emocji. Następuje tłumienie emocjonalne.

Mamy 3 rodzaje tłumienia emocji:
- Odcięcie, izolacja od emocji – osoba zaczyna odczuwać emocje i odcina się od nich. Nie traktuje ich emocjonalnie, lecz logicznie, gdyż z emocjami zaczyna się źle czuć. Np. chciałbym kogoś pocieszyć i przytulić go, ale odcinam się od emocji i tylko logicznie mówię „To żaden problem, będzie dobrze”.

- NIE zauważanie w ogóle emocji – osoba nie musi się odcinać od emocji, bo w ogóle ich nie dostrzega, nie odczuwa. Wydaje się bardzo racjonalny, opanowany i chłodny. Kiedy inni płaczą, lub śmieją się on ma kamienną twarz.

- Zniekształcenie i wyparcie emocji – osoba odczuwa emocje innych ludzi, przy „łatwych” emocjach współ-odczuwa je i współ-doświadcza, lecz przy trudnych emocjach (np. złość) zniekształca je i zamienia na coś innego. Np. widząc, że Piotr złości się na mnie, pytam go czy dobrze się czuje. Proponuję mu pomoc, bo nie chcę rozmawiać o złości i nie chce jej przeżywać emocjonalnie.

2. Reakcja emocjonalna i ekspresja emocji – jest to autentyczne zareagowanie na emocje i wyrażenie słowami swoich odczuć związanych z tymi emocjami.

Kiedy człowiek rezygnuje z reakcji emocjonalnej, lub z ekspresji odczuć, to ulega blokadzie.

Mamy 3 rodzaje blokad:
- NIE przełożenie odczuć/emocji na słowa – człowiek nie opisuje słowami innym ludziom tego co odczuwa. Nie chce mówić oswoich odczuciach, bądź nie umie o nich mówić. (naucz go twartości, a zacznie)

- Powierzchowne przełożenie emocji na słowa – bardzo ogólne opisanie odczuć i przeżywanych emocji, które nie wiele mówi innym osobom. Np. „Dobrze się czuję”, „Jest OK.” – z tych słów nic nie wynika dla słuchaczy, bo co to znaczy dobrze się czuję? Co to oznacza dla mówiącego? Jak dobrze się czuje?
Zapewnij mu więcej otwartości, a zacznie mówić więcej.

- Zniekształcenie opisywanych emocji – człowiek przekłada emocje na słowa, lecz opisuje coś innego niż odczuwa. Ukrywa to, o czym nie chce, bądź nie potrafi powiedzieć. Np. opisując konfrontację z Marią, obracam całą sytuację w dowcip, zabawną scenę. Zamiast mówić o negatywnych emocjach, o tym, że nie lubię Marii, zaczynam opowiadać dowcipy, próbuję bawić towarzystwo.
Zapewnij takiej osobie więcej otwartości, a zacznie mówić o wszystkim co czuje do Marii.

Prowadząc coaching pamiętaj, żeby uświadamiać sobie powstające w Tobie emocje i powstające poruszenie. Następnie odczuj swoją reakcję i wyraź ją słowami. Jeśli nie uczynisz tego, będziesz tłumił emocje i prawdopodobnie unikał spotkań z danym klientem, albo prędzej czy później „wybuchniesz” i skrytykujesz klienta, krzycząc na niego.

Pamiętaj też, że to działa w dwie strony! Klient też może na Ciebie na krzyczeć :)
Żeby tego nie zrobił powinieneś mu pomóc uświadamiać sobie powstające w nim emocje i powstające poruszenie. Następnie pomóc mu wyrazić słowami powstającą w nim reakcję.

Przykład z praktyki

Prowadziłem coaching. Zadawałem pytania, klient odpowiadał. W pewnym momencie zauważyłem, że klientowi zaczęła spadać chęć osiągania celu, a zaczęła wzrastać ilość zadawanych mi pytań. Klient zamiast koncentrować się na osiąganiu celu, zaczął jak najwyraźniej koncentrować się na mnie. Miałem wrażenie, że zaczyna mnie atakować, a przynajmniej robić mi przesłuchanie.

Zacząłem źle się czuć pracując z tą osobą i miałem odczucie, że klientowi źle się pracuje ze mną. Klient jednak nie mówił mi nic na temat swoich emocji, ani odczuć, lecz zadawał kolejne pytania dotyczące sposobów mojej pracy coacha.

Postanowiłem:
1. Pomóc sobie uświadomić powstające we mnie emocje i poruszenie.

Zapytałem siebie co czuję, czego potrzebuję? Czuję się przesłuchiwany i atakowany. Potrzebuję się dowiedzieć o co chodzi i wyjaśnić sytuację.

2. Pomóc klientowi uświadomić powstające w nim emocje i poruszenie.

Powiedziałem do klienta:
- Zadajesz mi coraz więcej pytań. Mam wrażenie, że coraz bardziej koncentrujesz się na mnie, a nie na celu który chcesz osiągnąć. Czy tak jest?
- Tak. Zadaję Ci więcej pytań.
- Co się stało?
- Nie wiem, jakoś tak wyszło.
- Jak się teraz czujesz? Chcesz o tym powiedzieć?
- Trochę źle. Mam wrażenie, że stoję w miejscu, nie poruszam się do przodu w osiąganiu celu, a przecież po to przyszedłem na coaching. Zaczynam mieć wątpliwości, czy powinienem brać udział w tym coachingu.

3. Pomóc klientowi wyrazić słowami powstającą w nim reakcję.

Powiedziałem do klienta:
- Zaczynasz mieć wątpliwości, czy powinieneś brać udział w tym coachingu. Czego Ci brakuje?
- Szybkości działania, efektów, które będę zauważał i które będą mi dodawać energii i wiary w osiągniecie celu. Chciałbym też, żebyśmy rozmawiali bardziej dynamicznie. Szybciej wszystko omawiali, a nie tak szczegółowo.
- Rozumiem, że chcesz przyspieszyć tempo rozmów i dynamiki coachingu. Patrząc na Ciebie i słuchając Twoich wypowiedzi odbierałem Cię jako osobę koncentrującą się na szczegółach, opisującą zdarzenia powoli i szczegółowo. Osobę wyciągającą wnioski z działania po szczegółowym i precyzyjnym omówieniu tematu.
- Bo ja taki jestem na początku rozmowy, lecz później chcę szybko działać, jednak wolę żeby ktoś inny dyktował to szybsze tempo. Na początku trochę jestem taki asekuracyjny. Chcę poznać podstawy, fundamenty i dopiero później szybko działać. Brakuje mi jednak trochę pewności siebie, żeby przyspieszyć rozmowę, pracę.
- Opisując sytuację od początku: poczułeś się źle, bo chciałeś przyspieszyć tempo coachingu. Miałeś jednak z tym trudności, więc zacząłeś mi zadawać szybkie pytania. Tak?
- Tak. Dokładnie tak.

4. Pomóc sobie wyrazić słowami powstającą we mnie reakcję.

Zapytałem siebie: Co czuję? Jak chcę teraz zareagować? Odpowiedziałem sobie na te pytania i powiedziałem do klienta:
- Dobrze, że mi o tym powiedziałeś. Teraz możemy wrócić do osiągania celu i zmienić tempo coachingu na bardziej Ci odpowiadające. Chciałbym Ci też powiedzieć, że w przyszłości jak zaczniesz się źle czuć, coś będzie Ci sprawiało trudności, to możesz od razu mi o tym powiedzieć. Po prostu zadaj sobie pytania – Co czuję? Czego potrzebuję? A następnie przedstaw mi to słowami. Dobrze?
- Dobrze. Możemy tak robić. To chyba znacznie przyspieszy nasze porozumiewanie się i coaching, a przecież o to mi chodzi.

Wyjaśnienie tej sytuacji zajęło kilka minut. Nie było to działanie nakierowane na osiągnięcie celu klienta. Jednak bez niego nie zbudowałbym relacji z klientem, a w konsekwencji klient nie osiągnąłby celu. Prawdopodobnie zrezygnowałby z coachingu.

Kiedyś spotkałem się z opinią pewnego coacha, że tego typu działanie i zwroty, których używam w takiej sytuacji jest niezgodne z jego podejściem prowadzenia coachingu i on by tak nie zrobił.

Jeśli Twoje podejście prowadzenia coachingu jest inne i masz inne metody to ja to rozumiem. Nie twierdzę też, że powinieneś je porzucić. Pokazuję tylko inny sposób.
Ja relacyjność kojarzę z Gestaltem i czasem w mojej pracy to widać. Nie twierdzę, że Gestalt jest coachingiem. Twierdzę, że kilka elementów z Gestaltu można stosować w coachingu, żeby budować lepsze relacje z klientem.Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 12:19
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy.

Wsparcie

Czasem uczestnik coachingu oczekuje od coacha wsparcia. Może też oczekiwać pomocy.

Ważne: WSPIERAJ, a nie pomagaj!

Kiedy pomagasz u drugiego człowieka wzrasta bezradność i zależność od Ciebie. Kiedy udzielasz wsparcia u człowieka wzrasta wiara we własne możliwości i chęć do działania.

Podczas pomagania osoba czuje, że jej pomagasz, że robisz coś dla niej, że dajesz jej coś, że zawdzięcza Ci coś.
Podczas wspierania osoba NIE czuje, że coś dla niej robisz, że coś jej dajesz. Czuje, że po prostu jesteś z nią, a ona sama sobie pomaga!

Rodzaje wsparcia:
- uprzednie – wspierasz człowieka zanim osiągnie swój cel, wykona zadanie
- następcze – wspierasz człowieka po wykonaniu zadania, osiągnięciu celu, utwierdzasz go w przekonaniu, że dobrze zrobił.

Wsparcie uprzednie – zasady:

1. Akceptacja - Akceptuję i szanuję cię za to, że jesteś. Oddzielenie człowieka od zachowania. Zachowanie można akceptować, lub ganić. Człowieka akceptujemy i szanujemy zawsze za to, że jest człowiekiem. Możemy ganić jego konkretne zachowanie, ale nie możemy gardzić całym człowiekiem.

2. Solidarność w ludzkim losie – wyrozumiałość dla zmienności człowieka. Człowiek raz może postąpić dobrze, a raz źle. Dopuść taką możliwość. Bądź z drugim człowiekiem w czasie sukcesu jak i kryzysu.

3. Dostępność – bądź obecny i dostępny, niech klient ma możliwość autentycznej rozmowy z tobą. Czasem jest tak, że coach jest tak skupiony na sobie i prowadzeniu kolejnych etapów coachingu, że uczestnik boi się go o cokolwiek zapytać. Wtedy coach traci dostępność. Określ też zasady dostępności miedzy sesjami. W jaki sposób i jak często klient może się z Tobą kontaktować między sesjami?

4. Szczerość – bądź szczery. Bycie szczerym zachęca do otwartości. Jeśli nie chcesz o czymś rozmawiać, to w asertywny sposób powiedz, że nie chcesz o tym rozmawiać. Nie szukaj wymówek typu „Później o tym porozmawiamy”.

5. Zaufanie – buduj zaufanie. Będziesz musiał radzić sobie z takimi oznakami braku zaufania jak:
· generalne skłonności obronne: Dlaczego mam pójść na coaching, skoro nikt inny tego nie robi?
· unikanie uczuć i emocji: Uczucia przychodzą i odchodzą, a fakty są stałe i o nich powinniśmy rozmawiać.
· pochlebstwo: Naprawdę wiesz, co robić. Jesteś bardzo dobrym coachem.
· unikanie konfliktu z coachem: Chciałbym powiedzieć coachowi, że nie chcę z nim pracować, ale się boję i chodzę na coaching.
· dawanie rad coachowi: Nie powinieneś tak dawać się zdominować klientowi. Jako coach powinieneś być bardziej stanowczy i wydawać więcej poleceń.
· cynizm wobec coachingu: Spędzamy tu tylko jedną godzinę raz na dwa tygodnie. Nie spodziewajmy się cudów i przestańmy się wysilać.
· zachowania skalkulowane, a nie wynikające z potrzeb klienta: Nie lubię tego coacha, ale jak będę się uśmiechał, to może będzie miły i da mi spokój.

Wsparcie następcze – zasady:

1. Natychmiastowe wzmacnianie otwartości. Jeśli klient zachowuje się otwarcie, to doceń to, pochwal to, podziękuj za to.

2. Zapomnij o litości. Litość NIE jest wsparciem. Unikaj szablonowych reakcji typu: „Oj, biedactwo, ale musi ci być ciężko. Jestem z tobą”. To nie jest wsparcie! To jest okazywanie litości, która może zamknąć osobę w etykietce „ja ofiara, nieudacznik”.

3. Zatrzymuj wewnętrznego strzelca. Strzelcy to osoby, które zasypują innych gradem szybkich pytań: Kto? Co? Jak? Gdzie? Za ile? Z kim? Jak się z tym czujesz? Takie pytania są jak seria strzał z łuku wypuszczona w otwierającą się osobę. Bardzo skutecznie mogą zastrzelić przejawy otwartości. Stań się moderatorem własnych pytań. Wybieraj pytania z wyczuciem. Dawaj czas na odpowiedź. Pytaj osobę, czy chce odpowiedzieć na to pytanie, jeśli zauważysz, że klient waha się.

4. NIE bądź ratownikiem. Ratownik rzuca się każdemu na pomoc. Zanim zaczniesz komuś pomagać upewnij się, że on tej pomocy chce. Nie broń nikogo. Nie rzucaj się na pomoc. Zapytaj: Jak się czujesz?; Czego potrzebujesz?

5. Kontroluj ciszę. Brak ciszy może być zły. Nadmiar ciszy też. Dobierz właściwą proporcję do konkretnej osoby. Zapytaj jak się czuje podczas ciszy?Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 12:21
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy.

Współpraca

Tą część budowania autentycznej relacji najłatwiej jest mi opisać. Mianowicie, jeśli zapewnisz:

Miłość – Równość – Szacunek – Zrozumienie – Otwartość – Emocje – Klimat wsparcia

to Współpraca sama się pojawi :)


Od współpracy ważniejsza jest droga do współpracy. Trudno jest współpracować, jeśli braknie owej drogi.

Jeśli czujesz, że brakuje współpracy coach-klient, to wróć do wcześniejszych etapów. Pomyśl, którego może brakować? Następnie zapewnij go.

W tym miejscu można zauważyć jak cenna jest superwizja. Po sesji możesz mieć wrażenie, że coś jest źle. Coś nie działa, coś się zacięło. Superwizja jest po to, żeby dowiedzieć się co się zacięło i jak to naprawić.

PS. Powyżej opisałem teorię. W praktyce możesz się tego nauczyć na szkoleniu Coaching Island, które właśnie jest o relacyjności w coachingu. Więcej informacji o szkoleniu znajdziesz w dziale "Szkolenia" na mojej stronie internetowej:

www.TomaszDulewicz.euTomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 12:26



Wyślij zaproszenie do