Arkadiusz Cempura

Arkadiusz Cempura Najlepszą metodą
przewidywania
przyszłości jest jej
tworz...

Przeczytane w opiniotwórczym tygodniku dla managerów i informatyków:

Czas jest ciągle największym wrogiem ludzi tworzących oprogramowanie.
To zagrożenie jest często wzmagane przez nieodpowiedzialny marketing.


Co Wy na to?
Jakie macie doświadczenia, które mogą obalić lub poprzeć tą tezę?

konto usunięte

Arkadiusz Cempura:
Przeczytane w opiniotwórczym tygodniku dla managerów i informatyków:

Czas jest ciągle największym wrogiem ludzi tworzących oprogramowanie.
To zagrożenie jest często wzmagane przez nieodpowiedzialny marketing.


Co Wy na to?
Jakie macie doświadczenia, które mogą obalić lub poprzeć tą tezę?

Nie no co ty? Czas to fajna sprawa (leczy rany na przykład).
Tobiasz Horodko

Tobiasz Horodko Zarząd - EURO STUDIO
Sp. z o.o.

Generalnie mój programista "ciągle nie ma czasu". Osobiście jednak sądzę że gdyby się wziął za robote a nie za pierdoły to nie miał by takiego problemu:) Na moją kożyść świadczy fakt że jeżeli pracuje w biurze robi 300 % normy tego co robi pracując w domu.
Joanna Winkiewicz

Joanna Winkiewicz Konsultant ds.
wdrożeń systemów IT

Wystarczy odpowiednia organizacja pracy i czas nie będzie naszym wrogiem a sprzymierzeńcem, poza tym marketingowców trzeba sobie wychować:)
Włodzimierz N.

Włodzimierz N. specjalista
najemnik, wdrożenia,
serwis, organizacja
...

... 'nieodpowiedzialny
marketing', to grzeczne
określenie, ale dość
dobrze oddaje kierunek
działania -> rzeczywistość
jest nudna, więc należy
jej unikać, a jeżeli jest,
to niemożliwe, to udawajmy,
że nie istnieje.

... wychowanie marketingowca
leży zdecydowanie poza
zakresem moich możliwości.
mimo, że mam bogatą
wyobraźnię, to i ona nie
jest w stanie sprostać temu
zadaniu. To tak, jakbym miał
wytłumaczyć Marsjaninowi,
czym jest smak gin'u z
tonic'iem, albo na czym
polega polska specyfika
polityki zagranicznej.
L P

L P podskala.net

Tobiasz Horodko:
Generalnie mój programista "ciągle nie ma czasu". Osobiście jednak sądzę że gdyby się wziął za robote a nie za pierdoły to nie miał by takiego problemu:) Na moją kożyść świadczy fakt że jeżeli pracuje w biurze robi 300 % normy tego co robi pracując w domu.


W domu przeważnie robi się "nic" ...a nic to 0.
Ile jest 300% z 0 ? :))

Najlepiej, żeby osoba, która nie zna się na programowaniu nie organizowała pracy programistom - czy Takie osoby mają w ogóle poważanie wśród programistów? "Taki jeleń, kóremu da się wcisnąć(bez obrazy ale takie właśnie jest myślenie), że sie nie da bo ..i tu coś się wymyśli zawsze, lub że to zajmie ok 2.6 wieku czasu..ale bezpieczniej bedzie założyć 2.8"

L
Tobiasz Horodko

Tobiasz Horodko Zarząd - EURO STUDIO
Sp. z o.o.

Nic to połowa normy, 300% z połowy normy to 150 % wydajności. Programista tak czy inaczej będzie sam sobie organizował czas. Chodzi tylko o to żeby ukrócić mu rozkminianie "zagadek oprogramowania i tajemnic języka". Chyba nie musze tłumaczyć o co chodzi.:)
Wojtek K.

Wojtek K. biznescup.pl

Jak to mi powiedział programista, który pisał dla mnie pewien program:
"czas, który programista mówi, że jest potrzebny na wykonanie zadania należy pomnożyć przez 2,5 i dodać jeszcze miesiąc na usuwanie drobnych błędów"

Więc ze swojej strony dodam, że i koszta należy pomnożyć.

A co do pracy programisty w biurze - jeżeli nie znasz się na programowaniu, to i tak nie będziesz miał zielonego pojęcia co programista akurat robi. Bo po czym oceniasz te 300%. Po ilości wpisanego kodu, czy po złożoności problemu jaki wtedy rozwiązuje. Najważniejsze jest to, czego nie widać. Więc może w Twoim wypadku jest, tak że te procenty zaawansowania oceniasz po efektach wizualnych? A programiście jak się nie będzie chciało pisać to i tak Ci kit wciśnie, bo patrząc na kod przecież nie stwierdzisz czy pisze coś dla Ciebie, czy też czasem nie tworzy gry w statki ;)

Po prostu te typy tak mają (owszem trafiają się rodzynki) i czym prędzej się z tym pogodzisz tym więcej nerwów zaoszczędzisz i mniej siwych włosów będzie :D
Arkadiusz Cempura

Arkadiusz Cempura Najlepszą metodą
przewidywania
przyszłości jest jej
tworz...

Joanna Winkiewicz:
Wystarczy odpowiednia organizacja pracy i czas nie będzie naszym wrogiem a sprzymierzeńcem, poza tym marketingowców trzeba sobie wychować:)

Taa :)
Oni, marketingowcy, twierdzą podobnie, znaczy się w kwestii wychowania. Tylko, że proponuja wychowywać programistów (już od żłobka ;)
Chyba, że dało się ich zaprogramować już na etapie embrionalnym :)
Piotr T.

Piotr T. Spring/Microservices

>Czas jest ciągle największym wrogiem ludzi tworzących oprogramowanie.
>To zagrożenie jest często wzmagane przez nieodpowiedzialny marketing.
Tak to prawda ale dotyczy to każdego rodzaju projektu nie tylko IT .
Łukasz Podkalicki:
Najlepiej, żeby osoba, która nie zna się na programowaniu nie organizowała pracy programistom
Myślę że taka osoba powinna znać się na organizowaniu pracy innym i pracy własnej. Umiejętność programowania nie daje patentu do kierowania ludźmi (tak jak lekarz nie musi być dobrym dyrektorem szpitala itd.).
- czy Takie osoby mają w ogóle poważanie wśród programistów?
Jeśli wie kiedy może podjąć decyzję samodzielnie o co i jak spytać .W jaki sposób zweryfikować otrzymane informacje.
L P

L P podskala.net

Piotr T.:
Łukasz Podkalicki:
Najlepiej, żeby osoba, która nie zna się na programowaniu nie organizowała pracy programistom
Myślę że taka osoba powinna znać się na organizowaniu pracy innym i pracy własnej. Umiejętność programowania nie daje patentu do kierowania ludźmi (tak jak lekarz nie musi być dobrym dyrektorem szpitala itd.).
Nie daje - liderem można być od urodzenia ..a niektorzy probują się tego wyuczyć. Programista, który jest dobrym liderem skraca czas pracy nad projektem (optymalizuje warstwy projektowe pod kątem wykorzystania pozniejszego odpowienich modulow w nastepnym projekcie, zwraca uwage na to co juz mamy - potrafi to wykorzystać, wie jak rozdać zadania programistyczne : Janek ..robił już serwer http w C, wprowadzi kilka ulepszen i zrobimy z tego cos uniwersalnego a pozniej uzyjemy to w drugim projekcie ..ktory zaraz bedzie startowal; Bartek jest dobry z algo. - wiem bo znam sie na tym i potrafie oszacować kto jest dobry - tak mysli dobry lider.. wie jak balansować zadanimi w zespole, zna jego słabości ..skad zna ? bo potrafi oceniać ..ma wiedze na ten temat - widzi kod, widzi błedy ..widzi rozwiązania - potrafi odróżnić, które się nada - zrobić burzę mózgów w zespole i odnaleźć najlepsze rozwiązanie - rozumie to co do niego mówi programista ..potrafi pomóc! znaleźć rozwiązanie , co nie znaczy, ze musi je znać). Dobry lider zna kazda warstwe projektu - wybaczie, ale nie wyobrażam sobie oprogramowanie ktore bedzie audytowane pod katem wydajnosci oraz bezpieczenstwa, które bedzie rozproszonym systemem ..a ktore nadzoruje osoba "niekompetentna" typu "~(programista) z Prince'm" - to jest moze i dobre dla stron internetowych na CMS :)
- czy Takie osoby mają w ogóle poważanie wśród programistów?
Jeśli wie kiedy może podjąć decyzję samodzielnie o co i jak spytać .W jaki sposób zweryfikować otrzymane informacje.

:) ..zeby taka osoba wiedziałą jeszcze o co zapytać ..oprócz: kiedy konczymy ? co nam brakuje ? ..dlaczego nie dziala jeszcze ?

Nie kwestionuje w zaden sposób wiedzy nt bycia liderem takich osób, naprawdę.

Dodajmy do tego jeszcze znajomość wiedzy informatycznej na poziomie programowania ..dotykanie pojęć informatyki w sposób zrozumiały - bez jakiś oklepanych frazesów ..z których cały dział IT sie śmieje bo użyte bezmyślnie- i będzie to dobry materiał na lidera a nie kolejny koszt w firmie.

L
Stanisław Bartkowski

Stanisław Bartkowski Senior Software
Engineer, IBM
Laboratorium
Oprogramowania...

Czas jest ciągle największym wrogiem ludzi tworzących oprogramowanie.
To zagrożenie jest często wzmagane przez nieodpowiedzialny marketing.

Mi to przypomina socjalizm, gdzie jak wiadomo były w ciągu roku cztery klęski żywiołowe: wiosna, lato, jesień i zima.
Mariusz Płaskowicki

Mariusz Płaskowicki Software Developer,
Oxford Computer
Consultants Ltd

Ja się zastanawiam co jest groźniejsze - nieodpowiedzialny marketing czy nieodpowiedzialny dział sprzedaży, który właśnie sprzedał klientowi coś o czym nie ma pojęcia, z terminem dostarczenia który jest totalnie niewykonalny. Dobrze jak to co sprzedał da się wykonać.

A jak mamy tandem nieodpowiedzialny marketing + sprzedawca fantasta to chyba od razu lepiej zmienić pracę ;)
Joanna U.

Joanna U. Inżynier
oprogramowania,
Analityk
systemowy/biznesowy

Łukasz Podkalicki:
Piotr T.:
Łukasz Podkalicki:
Najlepiej, żeby osoba, która nie zna się na programowaniu nie organizowała pracy programistom
Myślę że taka osoba powinna znać się na organizowaniu pracy innym i pracy własnej.
itd. itd....

Święte słowa - uważam, że osoba, która chce zarządzać pracą innych, powinna znać się na ich pracy. Najlepiej, gdyby sama przeszła tę ścieżkę i sprawdziła się w "zwykłej" pracy.

Wg mnie podjęcie się funkcji zarządzania - to przejęcie odpowiedzialności nad życiem innych (tak, tak - w pracy spędzamy znaczną część życia i czy ten czas będzie stracony - zależy w dużej mierze od naszych "szefów"), a taką odpowiedzialność można przejąć wtedy, gdy jest się od innych "mądrzejszym" :)
Joanna U.

Joanna U. Inżynier
oprogramowania,
Analityk
systemowy/biznesowy

Stanisław Bartkowski:
Czas jest ciągle największym wrogiem ludzi tworzących oprogramowanie.
To zagrożenie jest często wzmagane przez nieodpowiedzialny marketing.

Mi to przypomina socjalizm, gdzie jak wiadomo były w ciągu roku cztery klęski żywiołowe: wiosna, lato, jesień i zima.

Oj tak :) W niektórych branżach nadal można obserwować szok i zaskoczenie, związane z (o dziwo!) płynącym czasem. Weźmy np. takie służby oczyszczania miasta... (żeby przekierować odium winy na inne branże ;) ).

Następna dyskusja:

Dead Can Dance 1982-1998


Wyślij zaproszenie do