Igor Janicki

Igor Janicki Software maker.
Java, Perl ...


Obrazek


starzejesz się – w Polsce jesteś skreślony.

http://jestesmytu.pl/2014/02/starzejesz-sie-jestes-w-p...

IMHO: niestety kryterium wieku spełnia w Polskim sektorze IT zbyt dużą rolę w
procesie rekrutacji. tymczasem w USA i UE sytuacja nie jest ponoć aż tak
dramatyczna.

co o tym sądzicie ??

konto usunięte

"starzejesz się – w Polsce jesteś skreślony."

A kto się nie starzeje ? :)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Igor J.:
co o tym sądzicie ??

Sądzimy, że wiek to spłycenie problemu. Chodzi o to, że pracownik starszy to pracownik doświadczony, mający swoje wymagania - tak względem finansów, warunków pracy jak i np. kompetencji przełożonego a także znający swoje prawa i nie mający obaw przed ich egzekwowaniem. Pracownik który może wiele zaoferować ale też stawia wymagania przed pracodawcą. To jest przyczyna.
Marcin Laskowski

Marcin Laskowski Inżynier/Specjalista
VoIP (Grandstream)

Igor J.:

IMHO: niestety kryterium wieku spełnia w Polskim sektorze IT zbyt dużą rolę w procesie rekrutacji. tymczasem w USA i UE sytuacja nie jest ponoć aż tak dramatyczna.

co o tym sądzicie ??

Że artykuł jest kiepski, oparty na widzimisię. I cytowanie gazet jako źródeł prawdy, no to nie jest poziom. Tezy bez poparcia są warte tyle co koszt ich napisania.

It jest młode i bardzo dynamiczne, częstym problemem osób starszych jest brak przystosowania do zmieniających warunków. A reszta to może konkrety ? trudno się wypowiadać o niczym, konkrety poproszę.
Igor Janicki

Igor Janicki Software maker.
Java, Perl ...

Marcin L.:

Że artykuł jest kiepski, oparty na widzimisię. I cytowanie gazet jako źródeł prawdy, no to nie jest poziom. Tezy bez poparcia są warte tyle co koszt ich napisania.

tak, zbyt mocny nie jest. :(

ale też trudno znaleźć w polskim necie teksty, które w ogóle stawiają ten problem.
Marcin Laskowski

Marcin Laskowski Inżynier/Specjalista
VoIP (Grandstream)

Igor J.:
Marcin L.:

Że artykuł jest kiepski, oparty na widzimisię. I cytowanie gazet jako źródeł prawdy, no to nie jest poziom. Tezy bez poparcia są warte tyle co koszt ich napisania.

tak, zbyt mocny nie jest. :(

Tu się zgadzamy, to taki wstęp po którym powinna nastąpić treść.
ale też trudno znaleźć w polskim necie teksty, które w ogóle stawiają ten problem.

Może nie jest tak duży ? Hr pisze głupoty w ogłoszeniach, a wszyscy olewają te bzdury i ślą zgłoszenia. Tylko w wypadku jeżeli pracodawca nie wie co chce takie detale maja znaczenie. W IT liczy się wiedza i praktyka, w HR marketing :D
Bardzo to ogólne. Czemu zawsze zakładamy że pracodawca potrzebuje jak najlepszego pracownika na dane stanowisko? To bardzo błędne założenie. Wszystko kosztuje, doświadczenie też. Czasem na stanowisku wystarczy pewien poziom umiejętności a ważne są koszty. Stąd zwrot "młody zespół" oznaczać może iż tworzone jest niewymagające miejsce pracy z ograniczonymi funduszami a pracodawca stara się na wstępie oszczędzić nieco pracy kadrom. Wiadomo przecież że młode osoby są wyceniane taniej. Wiele firm zatrudnia młode osoby nie z powodu wyglądu tylko właśnie dla właściwego dopasowania oczekiwań finansowych. Są też stanowiska wymagające sprawności fizycznej, którą starsze osoby na ogół mają gorszą, są bardziej podatni na uszkodzenia. Naturalnym jest zatrudniane osób młodszych. Są inne miejsca pracy gdzie mogą dopracować emerytury.

Zresztą w ogóle walka z dyskryminacją wiekową to wojna z wiatrakami. Właściciel firmy decyduje o tym kogo zatrudnić, według własnych kryteriów. Jeśli postanowi że mają być sami 29 letni blondyni to tak będzie, to jest jego firma. żadne prawo tego nie zmieni, nie będzie narzucać wolnej woli. A nawet jeśli to takie prawo będzie się omijać, rząd czytać w myślach na szczęście jeszcze nie umie :).
Marcin Laskowski

Marcin Laskowski Inżynier/Specjalista
VoIP (Grandstream)

Sorki ale "młody dynamiczny zespół" to frazes. Koszta to możesz zredukować redukując zakres obowiązków a nie frazesem. Szczególnie zabawnie to brzmi w zestawieniu do korpo, tylko oni jeszcze tam dopisują możliwości awansu (niby jakie z programisty ? ), czy tez przyjacielską atmosferę. IMO mogliby sobie darować wypisywanie głupot a skoncentrować się na tym czego szukają.

Z 2 częścią się zgodzę, taka walka nie ma sensu, dopiero oferta poparta marchewką ma treść. Każdy będzie szukał osoby odpowiedniej ze ślubem jak statycznie, singla jak zmienny tryb i pewnie w wieku około 30-40 lat. Osoby starsze muszą posiadać większy walor "mądrości" nad ich młodszym kolegą, aktualnie niestety mamy nadal wczesne formy kapitalizmu wyzyskowego.
Marcin L.:
Sorki ale "młody dynamiczny zespół" to frazes. Koszta to

No tak, przecież coś trzeba napisać a "młodzi tanio się ceniący ludzie" brzmi kijowo.
Można i tak koszta redukować. Problem w tym że doświadczeni pracownicy i tak będą chcieli więcej niż młodzi. Ich ogólna stawka za tą samą czynność jest zawsze wyższa. A młode osoby często można nakłonić do większej liczby obowiązków za tą samą cenę. Jak parę lat popracują i poczują że nie są należycie wynagradzani to się wymienia kadrę na młodszą, która dalej będzie pracować za tę samą cenę. To się nazywa redukcja kosztów. Masa firm tak postępuje.
jeszcze tam dopisują możliwości awansu (niby jakie z programisty ? )

No np: manager zespołu programistów :).
Tomasz L.

Tomasz L. Inzynier Systemów
Bezpieczeństwa,
ASCOMP S.A.

Przypominam, że awans może być też horyzontalny :) Doświadczony programista może być oddelegowany do większych, lepiej płatnych projektów, wejść w inne technologie etc. Można też zostać udziałowcem, czy członkiem zarządu.
Zgadzam się jednak z Marcinem, że frazesów w ogłoszeniach jest zbyt wiele w stosunku do konkretów.
Wracając do tematu. Arkadiusz zauważył tutaj pewną prawidłowość, z którą nie sposób się nie zgodzić - zakłada się często, że pracodawca chce znaleźć kogoś o najwyższych kompetencjach co niekoniecznie jest prawdą i to nie tylko ze względów finansowych. Nie zapominajmy, że badania wspominają o tym iż 60% managerów uważa, że zarabia zbyt wiele jak na swoje doświadczenie i nie czują się pewni swoich kompetencji. Idzie za tym pewne konsekwencja i obawa przez zatrudnieniem kogoś kto będzie nie tylko ambitny ale i doświadczony. Taka osoba może zagrozić pozycji managera lub okazać się trudniejsza w kierowaniu. Stąd też pewne ścieżki kariery, zaszeregowania, korporacyjny sposób myślenia mający w młynie talentów utrzeć mieszankę ambicji i pokory.
Marcin Laskowski

Marcin Laskowski Inżynier/Specjalista
VoIP (Grandstream)

Tomasz L.:
Przypominam, że awans może być też horyzontalny :) Doświadczony programista może być oddelegowany do większych, lepiej płatnych projektów, wejść w inne technologie etc.

Ale tylko w korpo, normalnie nie ma takiego ruchu :) W górę w korpo to wszyscy wiemy jak się awansuje :P Oczywiście są wyjątki, ale mówimy o ogóle.
Można też zostać udziałowcem, czy członkiem zarządu.

;-)
Zgadzam się jednak z Marcinem, że frazesów w ogłoszeniach jest zbyt wiele w stosunku do konkretów.

Bo wolą pisać frazesy zamiast oczekiwanego wynagrodzenia. To jest naprawdę czysty atrybut zawężający grono chętnych.
Wracając do tematu. Arkadiusz zauważył tutaj pewną prawidłowość, z którą nie sposób się nie zgodzić - zakłada się często, że pracodawca chce znaleźć kogoś o najwyższych kompetencjach co niekoniecznie jest prawdą i to nie tylko ze względów finansowych. Nie zapominajmy, że badania wspominają o tym iż 60% managerów uważa, że zarabia zbyt wiele jak na swoje doświadczenie i nie czują się pewni swoich kompetencji. Idzie za tym pewne konsekwencja i obawa przez zatrudnieniem kogoś kto będzie nie tylko ambitny ale i doświadczony. Taka osoba może zagrozić pozycji managera lub okazać się trudniejsza w kierowaniu. Stąd też pewne ścieżki kariery, zaszeregowania, korporacyjny sposób myślenia mający w młynie talentów utrzeć mieszankę ambicji i pokory.

Z jakiś magicznego powodu manager zarabia więcej niż inżynier. A prawda jest taka że oba stanowiska samodzielnie nie działają, Może za 10 lat kierownictwo w Polsce się zorientuje. Co do kompetencji to niestety często manager z łapanki pracujący jako zwierzchnik kogokolwiek jest śmieszny, brak wiedzy poza "zarządzaniem" prowadzi do braku szacunku. W takim wypadku właśnie często osoby starsze są lepsze bo posiadają "życiową mądrość" (czyli zbiór różnorakich doświadczeń) zamiast bzdetów wbitych na kursie/szkoleniu z zarządzania. A już całkowicie śmieszy mnie parcie na "wyższe wykształcenie", poza kilkoma uczelniami jest to świstek bez pokrycia. Bez wskazywania palcem są ludzie z wyższym wykształceniem których poziom inteligencji czy wiedzy jest zerowy (zadziało 3xZ na egzaminach).

Następna dyskusja:

Netcamp czyli spotkania bra...


Wyślij zaproszenie do