Temat: Konsultant zawsze winny
Mikołaj Lompa:
Witajcie,
jestem ciekawy Waszej opinii. Mianowicie ostatnio obserwuję zaprzyjaźnionych ze mną konsultantów i z tej obserwacji nasuwa mi się jedna teza: Konsultant zawsze jest winien niepowodzeń klienta - w ocenie klienta. Stąd moje pytanie na szeroki forum Goldenline, czy faktycznie obserwujecie, iż jak pojawiają się problemy Wasi klienci w pierwszej kolejności winią Was a nie patrzą na własne nieciągnięcia ?
Ależ oczywiście, że tak jest.
Bo u nas, Panie, konsultanci to nie "doradcy" (podpowiadający rozwiązania), czy też "biegli" (wydający niezależną opinię) tylko, po prostu, "żołnierze dostawców" (w przypadku usług IT), albo "pracownicy kontaktu telefonicznego" (w infoliniach).
Wikipedia:
Konsultant zazwyczaj nie jest pracownikiem etatowym swojego klienta, lecz prowadzi działalność na własny rachunek lub jest pracownikiem firmy doradczej (konsultingowej), świadcząc usługi dla większej liczby klientów. Ma to miejsce zwłaszcza w sytuacjach, kiedy zapotrzebowanie klienta na poradę występuje okresowo (doradztwo podatkowe, IT).
W przypadku usług IT konsultant, a w rzeczywistości żołnierz dostawcy, ma za zadanie pokazać klientowi "jak się robi kawę". Czyli pokaż mi, jak robisz kawę, a ja ci powiem jak się robi kawę "właściwie", czyli po naszemu.
(czyli najpierw się uczy naszego biznesu, a potem się wymądrza, jak to musi być robione, żeby jego narzędzie podołało).
Jak go lubić i jak nie winić za niepowodzenia?