Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Swoje zdanie opisałem w innym miejscu, ale z uwagi na dość istotną wagę problemu zakładam nowy temat i poniżej ponownie przedstawiam swój punkt widzenia:

Wedle wielmożnie nam panującego Donalda, deregulacja zawodów 'zamkniętych' ma dwa cele: zmniejszenie bezrobocia + spadek cen usług...
I teraz pytanie! Jak deregulacja zawodu brokera ma wpłynąć na zmianę cen usług?

Składkę (netto) jaką chce Ubezpieczyciel - i tak dostanie. Kwestia jest tejże właśnie prowizji.
Przecież teraz wielkie już firmy i korporacje mają ten temat rozwiązany na kilka sposobów.

Kolejna sprawa to taka, że tylko najwięksi brokerzy mogą sobie pozwolić na to, aby pracować za niższą prowizję.

A co ma zrobić osoba, która np. skończyła studia prawnicze, ubezpieczenia zna jedynie z teorii i zaliczenia przedmiotu "Ubezpieczenia gospodarcze", ma wielki apetyt, żeby zostać brokerem?

Jeśli będzie deregulacja, pewnie zgłosi się do KNF celem zarejestrowania wykonywania zawodu, założy działalność i... wykupi ubezpieczenie.
I tutaj w mojej ocenie Ubezpieczyciele sami ten rynek wyregulują!
Przecież mówi się jedynie o formalnej deregulacji, czyli łatwiejszym dostępie do zawodu, a nie całkowitym jego uwolnieniu od wszelkich innych wymogów.
A jednym z wymogów jest polisa OC, co w mojej ocenie da ubezpieczycielom pierwszorzędny argument do windowania cen polis, dla "świeżaków".

Ja to widzę tak: zgłasza się taki ochotnik do zakładu XYZ i mówi, że chce być brokerem. Ubezpieczyciel widząc, że ma do czynienia z totalnym brakiem doświadczenia - (a przy ubezpieczeniu obowiązkowym OC - Ubezpieczyciel nie może odmówić zawarcia tego ubezpieczenia) - przedstawia wyliczenie składki np. 100.000 zł/rocznie. Ile osób będzie w stanie unieść takie koszty startowe?

Nie znam specyfiki innych zawodów, ale deregulacja zawodu brokera nic nie da rynkowi.Marek Cieśla edytował(a) ten post dnia 23.03.12 o godzinie 14:21

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Oj nie mówcie kochani, że jedną swoją wypowiedzią wyczerpałem dyskusję! :)

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Marek Cieśla:
Swoje zdanie opisałem w innym miejscu, ale z uwagi na dość istotną wagę problemu zakładam nowy temat i poniżej ponownie przedstawiam swój punkt widzenia:
Marku,
Dzięki za post. Dobrze, że się komuś chce na ten temat podyskutować.
Wedle wielmożnie nam panującego Donalda, deregulacja zawodów 'zamkniętych' ma dwa cele: zmniejszenie bezrobocia + spadek cen usług...
I teraz pytanie! Jak deregulacja zawodu brokera ma wpłynąć na zmianę cen usług?
Oba argumenty uważam za populistyczne, a Twoje pytanie wydaje się być retoryczne ;-) Pewnie można z nimi dyskutować, ale mam co do sensowności takiej dyskusji poważne wątpliwości. Dobrzy brokerzy (tak jak prawnicy, których korporacje otwarto kilka lat temu) nie zejdą ze stawek, ponieważ są warci wysokiego wynagrodzenia. Kiepscy będą zarabiać grosze. Nie zauważyłem, żeby radcowie i adwokaci zeszli ze stawek w ciągu ostatnich kilku lat. Można oczywiście dyskutować o relacji jakości do ceny, ale topowe kancelarie są drogie i takie pozostaną.
Składkę (netto) jaką chce Ubezpieczyciel - i tak dostanie.
Musi dostać. Non-profit nie działa, nie czarujmy się.
Kwestia jest tejże właśnie prowizji.
Przecież teraz wielkie już firmy i korporacje mają ten temat rozwiązany na kilka sposobów.

Kolejna sprawa to taka, że tylko najwięksi brokerzy mogą sobie pozwolić na to, aby pracować za niższą prowizję.
Czy to jest kwestia wielkości brokera? Z czego to wynika? Pytam serio, ponieważ nie zauważyłem takiej relacji.
A co ma zrobić osoba, która np. skończyła studia prawnicze, ubezpieczenia zna jedynie z teorii i zaliczenia przedmiotu "Ubezpieczenia gospodarcze", ma wielki apetyt, żeby zostać brokerem?

Jeśli będzie deregulacja, pewnie zgłosi się do KNF celem zarejestrowania wykonywania zawodu, założy działalność i... wykupi ubezpieczenie.
I tutaj w mojej ocenie Ubezpieczyciele sami ten rynek wyregulują!
Przecież mówi się jedynie o formalnej deregulacji, czyli łatwiejszym dostępie do zawodu, a nie całkowitym jego uwolnieniu od wszelkich innych wymogów.
A jednym z wymogów jest polisa OC, co w mojej ocenie da ubezpieczycielom pierwszorzędny argument do windowania cen polis, dla "świeżaków".
Po pierwsze, wątpię w taką „regulację” przez ubezpieczycieli. Wiara w magiczną rękę rynku może być zawodna. Może być tak, jak napisałeś, ale nie musi.
Po drugie, wydaje mi się, że to dosyć kiepskie rozwiązanie. Potencjalnie może blokować zdolnych, młodych brokerów, chroniąc starych, zasiedziałych na rynku graczy. Na pewno nie skorzysta na tym klient, a to ma chyba chodzić w reformie.
Ja to widzę tak: zgłasza się taki ochotnik do zakładu XYZ i mówi, że chce być brokerem. Ubezpieczyciel widząc, że ma do czynienia z totalnym brakiem doświadczenia - (a przy ubezpieczeniu obowiązkowym OC - Ubezpieczyciel nie może odmówić zawarcia tego ubezpieczenia) - przedstawia wyliczenie składki np. 100.000 zł/rocznie. Ile osób będzie w stanie unieść takie koszty startowe?

Nie znam specyfiki innych zawodów, ale deregulacja zawodu brokera nic nie da rynkowi.
Obawiam się, że masz rację.
1. Dostęp do zawodu jest stosunkowo łatwy, tak samo jak w przypadku prawników. Obniżanie poprzeczki spowoduje, że dostaną się do niego ludzie kompletnie przypadkowi. Zanim rynek ich zweryfikuje, zdążą pewnie narobić pasztetu kilku klientom. Pytanie, czy aby o to chodziło twórcom reformy?
2. Mogę wymienić szereg patologii, które dostrzegam obecnie na rynku ubezpieczeniowych, a które dotykają brokerów i odbijają się na klientach. Są identyczne, jak w przypadku prawników, lekarzy i pewnie wszystkich zawodów świata – dla mnie najważniejszy jest bardzo zróżnicowany poziom merytoryczny skutkujący tym, czy broker potrafi wynegocjować dobrą umowę dla klienta, czy też nie. Reforma ich nie zmieni, ponieważ nikt w rządzie się nad tym nie zastanawia.
3. Jest kilka dużo istotniejszych spraw, które wymagają nowych regulacji ustawowych (przez media branżowe przewijały się regularnie chociażby: brak kontroli nad kancelariami odszkodowawczymi, słabo uregulowany rynek bancassurance, błędy w ustawie regulującej ubezpieczenia obowiązkowe, których nie wyrugowała ostatnia duża nowelizacja). Do przygotowania i przeprowadzenia takich zmian trzeba być jednak dobrze przygotowanym i mieć na to pomysł – rządowi łatwiej jest zagrać populistyczną kartą deregulacji, niż ubrudzić się pracą tam, gdzie efekt będzie słabo widoczny i odroczony w czasie.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Jako, że zostałem po pierwsze zaproszony do tematu a po drugie czuję się jego mentalnym ojcem, bo chyba Marku popełniłeś podobny post na moim wątku, postaram się przedstawić mój punkt widzenia.

Jako, że jestem po prawie i nie mam prawie żadnego doświadczenie w brokerce, ale też nie pałam chęcią zaistnienia w tym biznesie, uważam rze (pozdrawiam mojego ulubieńca) idea wyregulowania przez ubezpieczyciela rynku jest dość mało prawdopodobna. Założyłeś, że wszyscy ubezpieczyciele przystaną na jednakową składkę i że będzie ona bardzo wysoka dla nowych brokerów. Jak myślę o tym, to przypomina mi się historia takiej jednej firmy z waszego podwórka i takiego dużego zakładu ubezpieczeń, które to podmioty otrzymały ostatnimi czasy kary za zmowę cenową... To w ogóle jest śmieszna sprawa, biorąc pod uwagę moje skromne doświadczenia z brokerką ;-) No dobrze, ale pomijając kary za zmowę cenową, sam rynek zbijałby ceny ubezpieczenia... tak konkurencja na rynku to najlepszy regulator.

I dochodzę do clue sprawy, w mojej opinii te wszystkie zawody "zamknięte" są słusznie poddawane deregulacji. Dobry broker czy adwokat nigdy nie będzie obawiał się konkurencji. Jak ktoś jest dobry to rynek go doceni. Ale oczywiście polisa OC jak najbardziej wskazana.

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Wybacz Łukasz, nadal nie rozumiesz kwestii odpowiedzialności.
Broker jako profesjonalista odpowiada w zaostrzonym rygorze.
I jeśli Klient poprzez działanie brokera zostanie poszkodowany, to broker MUSI wykazać brak swojej winy. Klient wykazuje tylko szkodę.
I za brokera odpowiada Ubezpieczyciel.
O jakiej Ty mówisz konkurencji, które ma zbić ceny? W Twoim mniemaniu Ubezpieczyciele będą bić się na stawki, żeby odpowiadać za nieudolnych brokerów?

Prosiłbym Ciebie, żebyś nie poruszał sprawy PZU-Maximus bo ona dotyczyła całkowicie czegoś innego.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Mówimy o hipotetycznej sytuacji, w której Twoim zdaniem składki dla nowych brokerów mają być niebotycznie wysokie i diametralnie różne od składek dla starych. Otóż, nikt moim zdaniem nie umówi się w ten sposób (no chyba, że masz na myśli ustawodawcę i jakiś zapis w ustawie), bo byłaby to zmowa cenowa. W ogóle kwota 100.000 złotych jest wzięta z komina, bo jeżeli jak rozumiem mówisz o składce, to jaka miałaby być suma ubezpieczenia ? 10.000.000 ?

O zasadzie ryzyka coś tam wiem o przesłankach egzoneracyjnych też ;-) A case maximusa i pzu jest ciekawy, bo pokazuje (z całym szacunkiem dla uczciwych w tym zawodzie), że broker to taki mało przejrzysty zawód. Ktoś mu płaci, nie wiadomo kto, najlepiej wszyscy :-)

Ale wredny się robię, ale mam nadzieję, że dyskusja będzie merytoryczna :-) A żeby podtrzymać konwersację, zapytam wprost Marku, jesteś oczywiście za statusem quo, czy może za dodatkowym dokręceniem śruby? I czego się boisz, że zaleje was fala nieudaczników, którzy zepsują zawód? Chyba mało kto ma takie aspiracje... chociaż co ja tam wiem :-)

O jeżeli miałbym postulować regulację tego zawodu to powiedziałbym, że powinien on być przeznaczony dla prawników, ze względu na fakt, że działalność brokera to przecież umowy a co o umowach wie jakiś tam (wybierz wszystko prócz prawnika).

Pozdrawiam.

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Łukasz M.:
Mówimy o hipotetycznej sytuacji, w której Twoim zdaniem składki dla nowych brokerów mają być niebotycznie wysokie i diametralnie różne od składek dla starych. Otóż, nikt moim zdaniem nie umówi się w ten sposób (no chyba, że masz na myśli ustawodawcę i jakiś zapis w ustawie), bo byłaby to zmowa cenowa. W ogóle kwota 100.000 złotych jest wzięta z komina, bo jeżeli jak rozumiem mówisz o składce, to jaka miałaby być suma ubezpieczenia ? 10.000.000 ?

Obowiązkowa, czyli 1.500.000 Euro na wszystkie zdarzenia i 1.000.000 Euro na zdarzenie
O zasadzie ryzyka coś tam wiem o przesłankach egzoneracyjnych też ;-)

Broker odpowiada na zasadzie winy.
A case maximusa i pzu jest ciekawy, bo pokazuje (z całym szacunkiem dla uczciwych w tym zawodzie), że broker to taki mało przejrzysty zawód. Ktoś mu płaci, nie wiadomo kto, najlepiej wszyscy :-)

To załóż taki właśnie temat.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Marek Cieśla:
Broker jako profesjonalista odpowiada w zaostrzonym rygorze.
I jeśli Klient poprzez działanie brokera zostanie poszkodowany, to broker MUSI wykazać brak swojej winy. Klient wykazuje tylko szkodę.

Jakoś strasznie ten opis narzucił mi myśl o zasadzie ryzyka. Jeżeli broker odpowiada na zasadzie winy to czasem nie klient musi wykazać jego winę (6 kc) ? Trochę ciekawa konstrukcja, nawet dziwna. Byłem zatem w błędzie, dziękuję za uświadomienie :-)

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Pozwalam sobie skomentować w jednym poście co ciekawsze wątki:
Założyłeś, że wszyscy ubezpieczyciele przystaną na jednakową składkę i że będzie ona bardzo wysoka dla nowych brokerów. Jak myślę o tym, to przypomina mi się historia takiej jednej firmy z waszego podwórka i takiego dużego zakładu ubezpieczeń, które to podmioty otrzymały ostatnimi czasy kary za zmowę cenową...
A case maximusa i pzu jest ciekawy, bo pokazuje (z całym szacunkiem dla uczciwych w tym zawodzie), że broker to taki mało przejrzysty zawód. Ktoś mu płaci, nie wiadomo kto, najlepiej wszyscy :-)

W innym wątku obrażałeś brokerów, teraz zająłeś się obrażaniem zakładów ubezpieczeń. Jak rozumiem przewidujesz, że zakłady ubezpieczeń dokonają (o ile to dobre słowo) zmowy cenowej i wywindują ceny ubezpieczeń OC brokerów. Bardzo słuszne założenie - przecież wszyscy w tym środowisku kradną, kombinują, są skrajnie pazerni i łamią wszelkie standardy etyczne. Tak samo jak prawnicy. W tym tygodniu pojawił się news o adwokacie, który szmuglował do więzienia narkotyki. Kierując się tą logiką można stwierdzić, że wszyscy prawnicy to bandyci. Ktoś im płaci, nie wiadomo kto, najlepiej wszyscy ;-)))
W ogóle kwota 100.000 złotych jest wzięta z komina, bo jeżeli jak rozumiem mówisz o składce, to jaka miałaby być suma ubezpieczenia ? 10.000.000

1. Zdaje mi się, że powinna być suma gwarancyjna, a nie ubezpieczenia?
2. Skwapliwie podrzucam dwa tematy dotyczące obliczania składki, do medytacji w czasie świąt:

a) jeżeli w ubezpieczeniu obowiązkowym jest wymagany limit na zdarzenie np. 10.000 euro i jest on bez agregatu, to czy ubezpieczyciel może wypłacić z polisy 30.000 euro? Jak w takim kontekście można liczyć składkę, żeby wyjść na swoje?

b) jeżeli w ubezpieczeniu obowiązkowym jest zagregowany limit 10.000 euro, a z analiz portfela, który ma ubezpieczyciel wynika, że ze wszystkich polis z danym przedmiotem ubezpieczenia wypłaty roczne wynoszą 100% sumy limitów, to jaką składkę policzyć, biorąc pod uwagę konieczność zapłacenia prowizji pośredników, kosztów własnych itp.? I czy taka składka może, o zgrozo, przekroczyć nawet zagregowany limit?
I czego się boisz, że zaleje was fala nieudaczników, którzy zepsują zawód?

Ja się tego boję. Reforma nie wpłynie na poziom merytoryczny osób wykonujących zawód. Przypuszczam, że będzie przeciwnie (vide casus prawników).
O jeżeli miałbym postulować regulację tego zawodu to powiedziałbym, że powinien on być przeznaczony dla prawników, ze względu na fakt, że działalność brokera to przecież umowy a co o umowach wie jakiś tam (wybierz wszystko prócz prawnika).

Jak dla mnie, to jest to kompletna bzdura. Wśród brokerów, których znam i których uważam za świetnych w swoim fachu jest osoba po medycynie, dwóch filologów angielskich, osoba po chemii i osoba po politechnice. Znam też znakomitych fachowców od ubezpieczeń, którzy kończyli SGGW. Po pierwsze, zawód brokera to nie tylko umowy. Po drugie, wielu brokerów lepiej się zna na prawie umów (z szczególnym uwzględnieniem umowy ubezpieczenia), niż radcowie prawni i adwokaci, ponieważ mają w tym zakresie doskonałą praktykę.
Jakoś strasznie ten opis narzucił mi myśl o zasadzie ryzyka. Jeżeli broker odpowiada na zasadzie winy to czasem nie klient musi wykazać jego winę (6 kc) ? Trochę ciekawa konstrukcja, nawet dziwna. Byłem zatem w błędzie, dziękuję za uświadomienie :-)

Nie chce mi się pisać o czymś, co można znaleźć w Google, więc zapodam tylko krótki rebus:
750 K.c. w kwestii umowy brokerskiej, 471 K.c. w wz. z 6 K.c., 472 i 355.1 i 355.2. Istnienie 433 K.c. i 415 K.c. jedynie sygnalizuję, żeby obraz był pełen. W kwestii działania tego jakże ciekawego mechanizmu odsyłam do lektur.
I za brokera odpowiada Ubezpieczyciel.

A w życiu! ;-) Za brokera odpowiada broker. Ubezpieczyciel OC (domyślam się, że chodziło Ci o kwestię nieszczęsnych ubezpieczeń obowiązkowych) odpowiada na trochę innych zasadach.

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Konrad D.:
I czego się boisz, że zaleje was fala nieudaczników, którzy zepsują zawód?

Ja się tego boję. Reforma nie wpłynie na poziom merytoryczny osób wykonujących zawód. Przypuszczam, że będzie przeciwnie (vide casus prawników).

Tylko że np. radca prawny, adwokat, notariusz chyba jednak jakąś aplikację muszą skończyć lub, poprawcie mnie, jeśli się mylę, wykazać się doświadczeniem i/lub zdać egzamin?
A gdyby w przypadku brokerów deregulacja oznaczała brak egzaminu i szkoleń, to właściwie nie byłoby żadnych wymogów merytorycznych do wykonywania zawodu.
Kupujesz polisę OC i hulaj dusza - piekła nie ma ;)

Mądrze prawisz Konradzie:
Konrad D.:
Dostęp do zawodu jest stosunkowo łatwy, tak samo jak w przypadku prawników. Obniżanie poprzeczki spowoduje, że dostaną się do niego ludzie kompletnie przypadkowi. Zanim rynek ich zweryfikuje, zdążą pewnie narobić pasztetu kilku klientom. Pytanie, czy aby o to chodziło twórcom reformy?
Marek Cieśla:
I tutaj w mojej ocenie Ubezpieczyciele sami ten rynek wyregulują!
Przecież mówi się jedynie o formalnej deregulacji, czyli łatwiejszym dostępie do zawodu, a nie całkowitym jego uwolnieniu od wszelkich innych wymogów.
A jednym z wymogów jest polisa OC, co w mojej ocenie da ubezpieczycielom pierwszorzędny argument do windowania cen polis, dla "świeżaków".
Jeśli tak się stanie, to możliwe, że po pewnym czasie i przykrych doświadczeniach dla klientów i ubezpieczycieli.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Masz rację w kwestii prawników, chociaż i tutaj minister Gowin planuje obniżenie poprzeczki i dalsze skracanie czasu trwania aplikacji. Osobiście tego kompletnie nie pojmuję, ponieważ już obecnie aplikacje radcowska i adwokacka to żadne wyzwanie.
Zygmunt S.

Zygmunt S. Broker
Ubezpieczeniowy

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Ciekawe stanowisko w tej kwestii ma KNF.
Widziałem wywiad z A. Jakubiakiem w którym mówił że na świecie prowadzone są prace mające na celu wprowadzenie większej regulacji dla zawodów związanych z rynkami finansowymi.
Ale w Polsce wszystko musi być na odwrót.

http://www.newseria.pl/news/prawo/knf_deregulacje_zawo...

PS:
A dostać się do zawodu brokera wcale nie jest trudno wystarczy tylko chcieć.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Pytanie czy deregulacja i związany z tym "przypływ" osób do branży nie spowoduje zepsucia rynku. Osoba która raz sparzy się na współpracy z brokerem potem już nie będzie chciała pracować z żadnym brokerem. Na to żadne OC nie pomoże.
Oprócz tego egzamin na brokera nie jest obecnie żadnym wyzwaniem. Zdawalność utrzymuje się na wysokim poziomie i nic nie wskazuje by miała spaść.

Ciekawa konstrukcja ze zmową cenową dotycząca wyceny ryzyka (i związanej z tym składki) przez Ubezpieczycieli :)Szymon Pawlęga edytował(a) ten post dnia 07.04.12 o godzinie 09:18

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

A dostać się do zawodu brokera wcale nie jest trudno wystarczy tylko chcieć.
Dzięki za post. Czekałem na tak dobitną wypowiedź ze strony brokera.
Ciekawa konstrukcja ze zmową cenową dotycząca wyceny ryzyka (i związanej z tym składki) przez Ubezpieczycieli :)
Uważałbym z terminem "zmowa cenowa". Przy okazji awantury o obowiązkowe ubezpieczenie OC szpitali z tytułu zdarzeń medycznych były próby przypięcia takiej łatki ubezpieczycielom. Różnica pomiędzy faktyczną zmową, a racjonalną kalkulacją składki (wyłączając z tego chodzące na politycznym pasku PZU), jest płynna i trudna do oceny, ale jednak jest. Oczywiście można też się odwołać do kazusu PZU-Maximus, który tłumaczy wszystko, łącznie z kokluszem i rwą kulszową, ale ja się tego nie podejmuję. ;-)

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Deregulacja nie powinna mieć miejsca bo nie ma zawodu brokera .....
Broker to przedsiębiorca a nie zawód i to tylko osoba fizyczna prowadząca działalność lub spółka kapitałowa .Brokerami nie mogą byc np spółki cywilne czy partnerskie . Utarło się potocznie że mówimy o brokerze a to są cytuję : osoby wykonujące czynnosci brokerskie a nie brokerzy . Te osoby pracują u brokerów / czyli są albo zatrudnieni u przedsiębiorców albo też sami nimi są ./ Zatem nasz rząd się myli bo nie ma zawodu brokera więc nie ma co deregulować . Na podobnym stanowisku stoi KNF i mówią o tym dyrektywy unijne .
Jak to sie zakończy ..... zobaczymy

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Proszę bardzo:

link

zawód brokera jednak do deregulacji.

konto usunięte

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Jak jednak pisał Pan Marek, otwarcie polega tylko na zniesieniu egzaminu nie natomiast na zniesieniu wszelkich wymagań związanych z danym zawodem.

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Nie do końca:
Broker ubezpieczeniowy - tu także pozostaje egzamin, ale ten wymóg może być anulowany w przypadku kilkuletniego doświadczenia zawodowego lub część egzaminu może być zaliczona dzięki wykazaniu się zdobytym wykształceniem. Jednocześnie MF proponuje zniesienie wymogu wykształcenia średniego, gdyż nie wymaga tego prawo UE. Resort proponuje też zniesienie obowiązkowej przynależności do samorządu zawodowego.
http://fakty.interia.pl/praca/news/deregulacja-finanso...
Na marginesie - nie wiedziałam, że przynależność do samorządu zawodowego jest obowiązkowa ;)
Katarzyna Murawska

Katarzyna Murawska Broker w firmie Nord
Partner sp. z o.o.

Temat: Deregulacja zawodu brokera - czy konieczna?

Najwięcej zamieszania i skrajnych opinii w temacie deregulacji wzięło się z tego, że swoje stanowiska w tej sprawie bardzo często wygłaszają osoby, które o zawodzie brokera nie mają pojęcia albo mają je bardzo mgliste. Nie znają specyfiki pracy brokera i stawiają nas w temacie deregulacji na równi, np. z taksówkarzami, głosząc zgodny pogląd: dobrze wam tak! i zacierając ręce, chociaż tak naprawdę nie wiedzą o co w tym wszystkim chodzi...Ale to jest Polska właśnie;)
Faktycznie na rynkach światowych zaostrza się regulację dotyczące zawodów związanych z rynkami finansowymi, a u nas, jak zwykle na opak :)

Jednak, czy naprawdę osoba po szkole zawodowej nie może być świetnym brokerem? Jeśli zna potrzeby swojego klienta, potrafi skonstruować dla niego dobry program ubezpieczenia, skutecznie go wdrożyć i prowadzić obsługę, a do tego ma zdolności interpersonalne i potrafi klienta do siebie przekonać - powodzenie w zawodzie gwarantowane. Sprawdzi się tutaj dużo lepiej niż napuszony absolwent trzech kierunków studiów, który został zwolniony z egzaminu brokerskiego z uwagi na swoje wykształcenie i stał się brokerem pełną gębą, ot tak. I nie daj Boże, zaraz po tym będzie on się starał udowodnić klientowi, jak bardzo jest od niego mądrzejszy, bo przecież jest brokerem...Kto tak naprawdę będzie psuł rynek? Zdecydowanie bardziej bałabym się tych drugich....
Artur J.

Artur J. Poszukuję nowych
wyzwań...




Wyślij zaproszenie do