konto usunięte

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

Jacek Kotowski:
Mateusz Lech H.:
>

Początki rzeczywiście były nieudane, ale teraz Motorola chce się wycofać z produkcji telefonów, m.in. na rzecz rozwoju Iridium.

Rewolucyjne to by było połączenie już istniejących dwóch technologii, telefonii komórkowej i łączności trunkingowej, takiej jak TETRA. Twój telefon jest poza zasięgiem ale jest w zasięgu innego telefonu, kilku telefonów, a dzwonisz pod 911? No to masz zasięg. Wyłączyli prąd w całej dzielnicy a twój telefon podłączyłeś do akumulatora samochodu... chesz np. wezwać pomoc, rozmawiasz kanałem z policją za pośrednictwem innych telefonów bez stacji bazowej. Jesteś w supermarkecie, żona w innym dziale ty w innym, jesteście w zasiegu swoich komórek, rozmawiacie bez posrednictwa stacji bazowej. Do tego moznaby dodać technologie P2P. Im wieksza siec, tym bezpieczniejsza, tym mniej podatna na zaklocenia, przeciazenia, atak terrorystyczny. Zamiast tworzyć osobną sieć Irydium, można by wykorzystać Irydium jako backup tam gdzie sieć stacjonarnych stacji bazowych jest słaba. Połączyć to jednym zestandaryzowanym systemem z protokolem IP tak samo jak w przypadku internetu. Takie technologie na pewno może zaoferować Motorola jak i wszyscy inni pozostali gracze. Ktoś kto będzie pierwszy będzie pewnie przez jakiś czas w Blue Ocean. Na poczatek moglby takie rozwiazanie zaproponowac (hybryda/zintegrowanie lacznosci szyfrowanej GSM i TETRY) wojsku.

Czy to by było przydatne w cywilu? To wiedzą ci , ktorzy przezyli blackout sieci energetycznej, gdy padły stacje bazowe a oni mieli naładowane (czesto z samochodów) bezużyteczne komórki. Albo podczas jakiegos waznego wydarzenia, czy ataku terrorystycznego, czy huraganu, gdy wszyscy jednocześnie chcieli dzwonić i przeciążyli sieć...

Kiedyś o to głównie chodziło przy tworzeniu internetu. O bezpieczeństwo zdecentralizowanej sieci. Może warto odgrzać temat w przypadku telefonii komórkowej.


Fajnie pomysły .. boję się że nie udało by się w tych przypadkach spiąć biznes planów.. gdzie rynek. .jeśli już to tylko jak napisałeś- budżet państwa.. wojsko...Andrzej Bartosz B. edytował(a) ten post dnia 28.10.09 o godzinie 09:57

konto usunięte

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

Andrzej Bartosz B.:

Fajnie pomysły .. boję się że nie udało by się w tych przypadkach spiąć biznes planów.. gdzie rynek. .jeśli już to tylko jak napisałeś- budżet państwa.. wojsko...

Zacząłbym od telefonów tetra/gsm dla wywiadu, wojska, słuzb.
Zalety dla takiego klienta:
- podobnieństwo do internetu, brak węzłów centralnych, newralgicznych, które można łatwo zniszczyć,
- wykorzystanie już istniejącej sieci GSM, możliwość częściowego wykorzystania istniejącej już cywilnej technologii.

Technologia juz jest opracowana tylko istnieje osobno dla łączności gsm a osobno dla trunkingowej. Coraz czesciej bedziemy korzystac z Fringe czy Skype by rozmawiac ze soba, nie z GSM tylko z GPRS, z pakietów danych.

Łączność trunkingowa rozwija na dobre osobno i dotyczy głownie wszelkiego rodzaju służb. Ma swoje zalety i przewagę nad GSM (aparat może być przekaźnikiem, węzłem) ale wymaga olbrzymich inwestycji.
A i tak łatwiej teraz (jeśli się da) takowym służbom stosować do łączności GSM (obecnie do zwykłych smartfonów można wgrywać oprogramowanie szyfrujące realtime).
W razie wojny/klęski żywiołowej zakłada się, że cała olbrzymia infrastruktura GSM stanie się bezużyteczna więc poszukuje się złotego graala w postaci oddzielnego systemu łączności. A może taniej zainwestować w upgrade do GSM/GPRS by uzyskał on cechy i zalety łączności trunkingowej.

Gdyby te dwie istniejące już technologie scalić, odpadłoby inwestowanie w czesc infrastruktury trunkingowej (można by wykorzystać istniejącą GPRS'ową).

Wydaje mi się, że bardzo dużo można byłoby oszczędzić, korzystając z:
- istniejących technologii, istniejącej infrastruktury presyłania danych przez telefony komórkowe.
- istniejącej potrzeby służb Państwa na niezawodny system łączności,
- korzyści, jakie przyniosloby to użytkownikowi "cywilnemu" np. spadek kosztów za połączenia na niewielkie odległości (w jednym supermarkecie, zwiększony zasięg, niezawodność w przypadku przeciążenia sieci, mniejsze prawdopodobieństwo bycia poza zasięgiem), etc. w zamian za udostępnianie w ułamku procenta (Peer to Peer) swojego telefonu (i swojej baterii) jako przekaźnika dla innych łączności, jeśli zaistnieje taka (chwilowa, doraźna) potrzeba sieci czy służb państwowych.
Oczywiście łączność taka byłaby szyfrowana na zasadzie kluczy prywatnych i publicznych... jak to znamy np. z PGP.Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 28.10.09 o godzinie 12:18
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

W "kultowej" książce o BOS podano jako przykład opracowanie JSF (Joint Strike Fighter) - F-35, samolotu dla trzech rodzajów sił zbrojnych. Jego zaletą, poza funkcjonalnością, miała być niska cena. Zakładano, że wyniesie ona około 33 mln USD za sztukę przy około 190 mln USD za obecnie użytkowane samoloty.
Z najnowszych danych wynika, co następuje:
Planowany budżet na rozwój:______________________195,5 mld USD,
Planowana ilość samolotów:______________________2866,
Budżet zaktualizowany:__________________________223,3 mld USD,
Zaktualizowana ilość samolotów, które będą zamówione:_2458,
Procentowy wzrost kosztów na jednostkę:______________32,8%

Z moich obliczeń wynika, ze przy takim "znowelizowanym" budżecie koszt jednej maszyny będzie wynosił około 91 mln USD. To wzrost o 275% wobec planowanych 33 mln USD (nie wiem, jak te 33 mln zostały obliczone; może ja coś źle policzyłem :o). Poza tym nie są tu uwzględnione inne "drobne" koszty.

Dane, które podaję, pochodzą z najnowszej książki Prof. Bohdana Oppenheima (wydanej na przełomie sierpnia i września 2011 przez wydawnictwo WILEY), p.t. "Lean For Systems Engineering With Lean Enablers For Systems Engineering". Autor korzystał z raportów Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.

Czy w takim razie można kwalifikować to jako udaną próbę otwarcia BO? Moim zdaniem nie. Co Wy na to?

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 09.10.11 o godzinie 12:13
Maciej Sztompke

Maciej Sztompke Ekspert Business
Excellence

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

Henryk M.:

[...]
Czy w takim razie można kwalifikować to jako udaną próbę otwarcia BO? Moim zdaniem nie. Co Wy na to?

Witaj Henryku,

Spróbujmy rozwikłać tę zagadkę opierajac się na podanych przez Ciebie danych:

Wg sekwencji "najnowszych danych":

a) planowany budżet na rozwój na 1 samolot =195.500/2.866=68,2 mln USD
b) zaktualizowany budżet na rozwój na 1 samolot =223.300/2.458=90,8 mln USD
czyli zgodnie z Twoim wyliczeniem :)
c) procentowy wzrost kosztów na jednostkę =32,8%

Ta ostatnia liczba zgadza się z kolei z moimi obliczeniami 90,8/68,2 =+33%

Następnymi źródłowymi liczbami podanymi przez Ciebie są:
a) dotychczasowa cena za 1 samolot = 190 mln USD
b) planowana cena za 1 samolot = 33 mln USD

I tu pozornie grzęźniemy w sprzeczności co do liczb "planowanych za sztukę": 33 mln USD vs. 68,2 mln USD.

Wg mnie sprzeczność jest tylko pozorna, bo te liczby mówią o różnych rzeczach!

Zwróćmy uwagę: "planowana cena" vs. "planowany budżet na rozwój"

Porównanie tych liczb wyraźnie pokazuje, że w liczbie "planowana cena" w żaden sposób nie jest zawarty zwrot kosztów na rozwój!

Zatem wg mnie prawidłowa układanka jest następująca:

a) wersja "planowana":
- koszt rozwoju na 1 samolot = 68,2 mln USD
- cena za wyprodukowanie 1 samolotu = 33 mln USD
- razem ok. 100 mln USD

b) wersja "zaktualizowana:
- koszt rozwoju na 1 samolot = 90,8 mln USD
- cena za wyprodukowanie 1 samolotu = 33 mln USD ???
przyjąłem ostrożnie, że cena może maksymalnie wzrosnąć proporcjonalnie do wzrostu kosztów rozwoju
- maks. cena za wyprodukowanie 1 samolotu = 33 mln USD * 1,33 = 43,9 mln USD
- razem od 124 do 135 mln USD

Oznacza to, że porównujac powyższe do aktualnej ceny (190 mln USD), o której dodatkowo nie wiemy, czy zawiera koszty R&D (!), interes wydaje się być nadal opłacalny.

Mam jednak generalne wątpliwości co do kwalifikowania pomysłów z obszaru zbrojeń do BOS.
Po prostu tu płatnikiem są rządy, które z powodów politycznych (pozabiznesowych) jeśli uznają że chcą mieć taką czy inną "zabawkę", to po prostu potrzebną kwotę wyasygnują nie zważając na rachunek ekonomiczny (wystarczy tylko odpowiednia siła "chcenia").
Weźmy np. decyzję Chin o budowie całkowicie własnego programu kosmicznego.

Pozdrawiam serdecznie

Maciej Sztompke
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

W takim razie ograniczmy się do budżetu planowanego i zrealizowanego dotychczas (podane przeze mnie źródła nie precyzują, czy to już koniec wydatków na prace badawczo-rozwojowe :o).

Po drugie, przykład zaczerpnięty jest z książki o BOS - zaproponowali go jej Autorzy, uznali więc, że jest sens wchodzić na ten obszar.

Po trzecie, rządy wydają nie swoje pieniądze, tylko pieniądze ściągane z podatników. Rządy są tylko źródłem kosztów, tworząc dla nich mniej lub bardziej sensowne uzasadnienia :o)

Wracając do tematu - BOS to czy nie BOS?

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Nieudane próby otwarcia BO - przykłady

Macieju,

Tak przy okazji: we wspomnianej przeze mnie książce znalazłem fragment nawiązujący do metod E. Goldratta, które z powodzeniem są stosowane jako narzędzia w LSE. Czyli - nie ma sprzeczności, a jest synergia.

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do