Temat: Czy będzie to kolejny przypadek Blue Ocean Strategy ?
Ciekawy artykuł. Zastanawia mnie jednak pewna niekonsekwencja szefa Sapphire, cytat:
Przedstawiciele Sapphire nie chcą ujawniać jak duże są koszty
produkcji "zielonej ropy" z alg, ani jak dużo ekologiczna ropa
mogłaby kosztować na stacjach benzynowych.
Jednakże, według ich zapewnień, koszty produkcji paliwa
na bazie "zielonej ropy" mają mniej więcej odpowiadać
kosztom produkcji paliwa z tradycyjnej ropy.
i kawałek dalej:
Póki co prezes Sapphire Energy Jason Pyle usilnie stara się
przekonać władze amerykańskie do udzielenia administracyjnego
wsparcia technologii, która wydaje się znacząco górować
nad faworyzowaną koncepcją biopaliw.
Cóż to za koncepcja BOS, dla której już na starcie trzeba szukać
”administracyjnego wsparcia władz amerykańskich”? Kolejna „jedynie słuszna” technologia z „zieloną” etykietką? Jeżeli koszty mają „mniej więcej odpowiadać…”, to nic, tylko brać kredyty na działalność, nawet wielkie, produkować i sprzedawać. Ach, i oczywiście uzyskać odpowiednie atesty na paliwo produkowane w ten sposób. Jeżeli faktycznie odpowiada składem produktom ropopochodnym, to nie będzie z tym problemu. Oleje półsyntetyczne i syntetyczne już mamy. Biopaliwa, a raczej biododatki do paliw, nie są identyczne z paliwem pochodzącym z ropy, co – ponoć – może skutkować zmniejszeniem trwałości silników, w których są stosowane (o ile wierzyć takim ekspertyzom). Stąd ograniczenia w ich stosowaniu, różne, w różnych krajach. Produkcja – o ile wiem – też nie jest tańsza od tradycyjnego paliwa – stąd wsparcie rządów / administracji.
Coś tu chyba jest nie tak, jeżeli „odkrywcy zielonej ropy” zwracają się naprzód do administracji, a nie do rynku. BOS – o ile dobrze zrozumiałem jej założenia – to strategia czysto rynkowa: odpowiadająca na potrzeby rynku, nawet te nieujawnione, i weryfikowana przez rynek.
Jeżeli dodamy do BOS kryterium, np.
„uzyskanie administracyjnego wsparcia technologii”, to ten przypadek mógłby być klasyfikowany – w szerokim znaczeniu – jako przejaw BOS. Dla mnie to nie jest przykład BOS, tylko próba „wyrwania kasy” pod logo ”eko-cośtam”.
Pozdrawiam