Michal Janiszewski

Michal Janiszewski RESOLUTIO Doradztwo
Personalne

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Witajcie,

Czy ktos zna jakas firme, ktora z sukcesem wykorzystala metodologie opisana w ksiazce W . Chan Kim i Renee Mauborgne i ŚWIADOMIE stworzyla Błękitny Ocean?

m.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Michal Janiszewski:
Witajcie,

Czy ktos zna jakas firme, ktora z sukcesem wykorzystala metodologie opisana w ksiazce W . Chan Kim i Renee Mauborgne i ŚWIADOMIE stworzyla Błękitny Ocean?

m.

Zastanawiam sie, czy mozna tutaj uzyc slowa "metodologia". Ksiazka o BO nie jest w moim skromnym przekonaniu - ani podrecznikiem, ani poradnikiem, ani spisem procedur czy short lista :))) Jest opisaniem i zdefiniowaniem okreslonego zjawiska oraz np. poszukiwaniem wspolnego nazewnictwa okreslonych procesow. Kluczem jest oczywiscie innowacja (ale tutaj predefiniowana -> masz to w pojeciu "innowacja wartosci"). To jest dopiero poczatek drogi :) - a nie jej koniec lub srodek.
Wierze, ze BO nie stanie sie taka modna "latka" jak np. swego czasu BsC czy stary, dobry CRM :)Na rynku troche podymilo, pokurzylo, pare firm zarobilo na modzie swoja kase :))) i tyle. Czesto swiadomosci prawie zadnej - np. dyskusja z niektorymi o BsC zamienia sie w monolog :)))))))
Swietnie, ze szukasz narzedzi, rozwiazan czy "historii sukcesu". Uwazaj tylko na to, zeby ktos np. nie chcial Cie szkolic czy robic warsztatow z tresci ksiazki :)))))))))))

konto usunięte

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Zgadzam się z Jackiem. Widzę kolejny niebezpieczny trend na rynku szkoleń. I jak zwykle chętnych nie brakuje... Oczywiście nie wszyscy sprzedają przysłowiowy "szajs", ale coraz więcej ofert na rynku...

Pozdrawiam,

ZB
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

I to jest właśnie Blue Ocean. Odkryli niszę, w której mogą sprzedawać szajs. ;)
Michal Janiszewski

Michal Janiszewski RESOLUTIO Doradztwo
Personalne

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Dzięki za odpowiedź.
Jeżeli chodzi o sformułowanie "metodologia" nie rozumiem go jako "prostej recepty" - jednak pewnego rodzaju metodologia w książce opisana została.

Co do szkoleń to mam świadomość, że jeżeli ktoś będzie obiecywał złote góry (czyli np. stworzenie BO w ramach głównej branży w której firma się specjalizuje) to należy takich ofert unikać, a przynajmniej być ostrożnym. Swoją drogą w takich sytuacjach przypomina mi się zawsze Goldratt, który reklamował się chwytliwym hasłem "zamienię roczny Twój przychód w Twój roczny dochód" (czy jakoś tak).

Moje pytanie wynika z faktu, iż pewną grupą osób pracujemy nad stosunkowo nowo powstałą firmą, aby zafunkcjonowała jako Błękitny Ocean. Oczywiście najwięcej inspiracji czerpiemy od autorów książki. Stąd ta metodologia może...

Zacząłem się jednak zastanawiać, czy ktoś ma takie doświadczenie już za sobą... Swiadomego, a nie przypadkowego wdrożenia / stworzenia przestrzeni BO. Czyli najpierw usłyszał o BO, a później na podstawie zdobytej wiedzy zaimplementował i wykorzystał.

Czasami opadają skrzydła i brakuje samozaparcia - świadomość, że komuś się udało może być dobrym motywatorem :)

Pozdrawiam,
MichałMichal Janiszewski edytował(a) ten post dnia 14.11.07 o godzinie 08:26
Michał Pawelec

Michał Pawelec Prezes Zarządu

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Witam.

Od pewnego czasu sledze przykłady BO z rodzimego podwórka. Podana wczesniej woda z saturatora czy wyroby czekoladopodobne były substytutem tego co istnialo za żelazną kutryną (pepsi, cola czy czekolada- de facto produkowana w Polsce we wcześniejszych okresach historycznych; fabryka Wedla powstala w 1851r!). Z powodów takich a nie innych, to własnie te substututy musielismy konsumować, choc podejrzewam, że w obliczu przytoczonej wczesniej pepsi, coli czy czekolady, każdy wybrał by jednak pierwowzory.

I tu pojawia sie mała zagwozdka, ponieważ tak jak w przypadku podanego hasła Goldratta (obroty w zysk w 4lata - tu chyle czoła Michałowi) , trudno znaleźć sztandarowy przykład BO w naszym kraju.

Pozdrawiam
Michal

Ps.Aczkolwiek uważam, ze część przełomowych wynalazków, opatentowanych na zachodzie, pochodzi wlasnie z naszego rodzimego podwórka ;)

Michal Janiszewski:
Dzięki za odpowiedź.
Jeżeli chodzi o sformułowanie "metodologia" nie rozumiem go jako "prostej recepty" - jednak pewnego rodzaju metodologia w książce opisana została.

Co do szkoleń to mam świadomość, że jeżeli ktoś będzie obiecywał złote góry (czyli np. stworzenie BO w ramach głównej branży w której firma się specjalizuje) to należy takich ofert unikać, a przynajmniej być ostrożnym. Swoją drogą w takich sytuacjach przypomina mi się zawsze Goldratt, który reklamował się chwytliwym hasłem "zamienię roczny Twój przychód w Twój roczny dochód" (czy jakoś tak).

Moje pytanie wynika z faktu, iż pewną grupą osób pracujemy nad stosunkowo nowo powstałą firmą, aby zafunkcjonowała jako Błękitny Ocean. Oczywiście najwięcej inspiracji czerpiemy od autorów książki. Stąd ta metodologia może...

Zacząłem się jednak zastanawiać, czy ktoś ma takie doświadczenie już za sobą... Swiadomego, a nie przypadkowego wdrożenia / stworzenia przestrzeni BO. Czyli najpierw usłyszał o BO, a później na podstawie zdobytej wiedzy zaimplementował i wykorzystał.

Czasami opadają skrzydła i brakuje samozaparcia - świadomość, że komuś się udało może być dobrym motywatorem :)

Pozdrawiam,
MichałMichal Janiszewski edytował(a) ten post dnia 14.11.07 o godzinie 08:26
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Tomasz Staśkiewicz:
I to jest właśnie Blue Ocean. Odkryli niszę, w której mogą sprzedawać szajs. ;)

Tomek, ty sobie nawet nie wyobrazasz, jak wielkim na swiecie segmentem rynku, jest rynek szajsu :))))))) Pozdrawiam ... Kope lat ;)))))))
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Michal Janiszewski:
Moje pytanie wynika z faktu, iż pewną grupą osób pracujemy nad stosunkowo nowo powstałą firmą, aby zafunkcjonowała jako Błękitny Ocean. Oczywiście najwięcej inspiracji czerpiemy od autorów książki. Stąd ta metodologia może...

Metodologia może :) Teoretycznie wszystko :) Ale "sukces nie ma windy. trzeba isc po schodach" :) / Emil Oesch/
BO wymaga "przestrojenia" procesow w srodku firmy, "przestrojenia" ludzi lub ... zaplanowania wszystkiego OD POCZATKU. Jesli Twoja firma nie jest mentalnie gotowa na zmiany :) - zapomnij o BO :)))
I jeszcze mały drobiazg ... RYZYKO - jednemu sie udaje i świat krzyczy z zachwytu :) ale 99 nie - a o nich media milcza ...Jacek Kotarbiński edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 16:00

konto usunięte

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Chyba, że chcą podać spektakularny przykład "klapy". TYlko to musi być na prawdę duża "klapa".

Ale zgadzam sie, że jeśli się nie jest gotowym na "wrzucenie granata", to nie ma sensu zaczynać.

Znam parę firm, które przeszkoliły się z BO. Przeszkoliły i... tyle.

Pozdrawiam,

ZB
p.s. Również pozdrawiam Tomka. Kopę lat :-)
Michal Janiszewski

Michal Janiszewski RESOLUTIO Doradztwo
Personalne

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Wszystko prawda - przestrojenie, przebudowanie, rozpoczęcie wszystkiego od początku. Niestety :)

Moja firma na razie nie jest gotowa :) Aczkolwiek jestem absolutnie przekonany, że na rynku na którym pracuje jest KONIECZNY jakiś BO. W tej chwili jest nieznośnie - lekko mówiąc :) W mojej opinii proces się rozpoczął i już się nie można wycofać, pytanie tylko kiedy przejdziemy do II etapu :)

Jak pisałem, współpracuje z inną firmą, uczestnicząc w tym procesie - mam nadzieje, że niedługo o niej usłyszymy. I to nie jako o "klapie" - nawet bardzo spektakularnej :)

Tak jak myślałem, na razie nie ma konkretnych przykładów firm, które "najpierw poznały BO, a później go wykreowały".

A jezeli chodzi o ryzyko to niestety jestem z nim za pan brat od lat wielu, więc mam jego świadomość. Na szczęście ryzyko ma świadomość mnie :)) Myślę, że przy pracach nad BO ryzyko można dywersyfikować - jak wszędzie.

pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Pytanie tylko, co wtedy, gdy nie można zdywersyfikować ryzyka. Mnóstwo się takich sytuacji naoglądałem.

Poza tym cofnąć też się można (czasami jest to nawet wskazane/konieczne), jeśli nie dojdzie sie do m,omentu, który ja nazywam "możliwą linią odwrotu".

Pozdrawiam,

ZB
Michal Janiszewski

Michal Janiszewski RESOLUTIO Doradztwo
Personalne

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

A możesz jakoś konkretniej opisać sytuację, kiedy nie da się zdywersyfikować ryzyka?

Ja uważam, że prawie zawsze jest taka możliwość.

A dlaczego nie można się cofnąć? Przypomina mi się pewna anegdota dotycząca wdrożenia w firmie nowej inwestycji. Po długich analizach Zarząd doszedł do wniosku, że warunki ryunkowe wymagają takowej inwestycji. Decyzja została podjęta, wdrożenie rozpoczęte. Wartość inwestycji, dajmy na to 1 mln PLN - czas wdrożenia, 1 rok. Po upływie 6 miesięcy warunki rynku, potrzeby firmy, strategia uległy zmianie. W wyniku zmiany okazuje się, że inwestycja jest niepotrzebna. Wydano 50 tys. i stracono 6 miesiecy. Pytanie: Co nalezy zrobic i dlaczego tak mało firm podejmuje decyzje o zatrzymaniu inwestowania i zmianie optyki, tylko na siłę próbuje dokończyć rozpoczęty projekt (w efekcie tracąc 1 mln i 1 rok :) ). Efekt konsekwencji? Potrzeby domykania? A może wiara w cuda, że a nóż się uda :)

Wracając do tematu, cofnąć też w mojej opinii się da - trzeba to tylko udźwignąć :)

Pozdrawiam,
m.

konto usunięte

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

No właśnie o tym, mówię. Jest kwestia umiejętności wzięcia odpowiedzialności za to, że się nie podjeło właściwej decyzji. Mało zarządzajacych wciaż to potrafi - przyznać się do błędu/porażki i wziąć odpowiedzialność. Chyba w wakacyjnym HBR był na ten temat artykuł. Zamiast lustra, wybierają okno.

KIedy nie da się zdywersyfikować ryzyka? Nie mogę podać na forum nazwy firmy i przypadku, ale jest taka jedna, która musiała podjąć decyzję o wejściu w pewien obszar i dokonać przysłowiowej rewolucji. Stawką było to, że nie przetrwa, jeśli nie dokona zmian. Ich wprowadzenie natomiast też nie dawało gwarancji na sukces/przetrwanie a dojście do celu - wbrew obiegowym opiniom - możliwe było tylko w jeden sposób. Podjeli decyzję mimo, że nie mogli zdywersyfikować ryzyka. Było ostro (krew, pot i łzy), ale udało się i wkrótce być może o tym przypadku wszyscy usłyszymy :-)

Pozdrawiam,

Z
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Michal Janiszewski:
Moja firma na razie nie jest gotowa :) Aczkolwiek jestem absolutnie przekonany, że na rynku na którym pracuje jest KONIECZNY jakiś BO. W tej chwili jest nieznośnie - lekko mówiąc :) W mojej opinii proces się rozpoczął i już się nie można wycofać, pytanie tylko kiedy przejdziemy do II etapu :)

Polecam "Pochodzenie marek" Ala i Laury Riesow - swietne studium zjawiska dywergencji :) Obowiazkowa literatura moim zdaniem "blekitnooceanicznych" :) Spostrzezenia Riesow i ich konkluzje zwiazanie z tworzeniem nisz ( ale rowniez laczeniem :) to bardzo ciekawy "zaczyn" innowacji.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Michal Janiszewski:
>Przypomina mi się pewna
anegdota dotycząca wdrożenia w firmie nowej inwestycji. Po długich analizach Zarząd doszedł do wniosku, że warunki ryunkowe wymagają takowej inwestycji. Decyzja została podjęta, wdrożenie rozpoczęte. Wartość inwestycji, dajmy na to 1 mln PLN - czas wdrożenia, 1 rok. Po upływie 6 miesięcy warunki rynku, potrzeby firmy, strategia uległy zmianie. W wyniku zmiany okazuje się, że inwestycja jest niepotrzebna. Wydano 50 tys. i stracono 6 miesiecy. Pytanie: Co nalezy zrobic i dlaczego tak mało firm podejmuje decyzje o zatrzymaniu inwestowania i zmianie optyki, tylko na siłę próbuje dokończyć rozpoczęty projekt (w efekcie tracąc 1 mln i 1 rok :) ). Efekt konsekwencji? Potrzeby domykania? A może wiara w cuda, że a nóż się uda :)

Tak sie narodzil outsourcing :)))
Albo spolki, w ktorych wspolwlasciciel wszedl z kwota 950tys. i pomyslem na zarzadzanie tym pasztetem.
Inna sprawa - ze sa inwestycje, ktorych trudno nie zakonczyc ( po przekroczeniu pewnej bariery). Jesli kupiles linie technologiczna, z ktorej polowa elementow robiona byla na Twoje indywidualne zamowienie, to ciezko to oddac wszystko na zlom :) Szuka sie innych wariantow.
Oczywiscie - nie wspominam o "oczywistych oczywistoisciach" :) czyli poszukiwaniach wszesniej tego osobnika, ktory odpowiadal za podpisanie papierow i podejmowanie durnowatych decyzji :)

konto usunięte

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

A propos outsourcingu, byłem ostatnio na spotkaniu zorganizowanym przez jedną szacowną instytucję (przez litość nie wspomnę nazwy). Oczywiście dyskusja na temat jw. Pełno różnych dyrektorów ze spółek międzynarodowych (również nazw nie wzpomnę) i dyskusja na temat definicji outsourcingu. Coś, co zostało już w końcu wiele lat temu dobrze zdefiniowane. A ja miałem wrażenie, że właśnie odkryliśmy amerykę i że oto rodzi się BO o nazwie outsourcing i... tu mie się nasuwa cytat z jednego filmu: "I aż mi się, proszę pana, chce wyjść z kina. I wychodzę..."

Wracając jednak do wątku, sytuacja z linią, którą przytoczył Jacek, jest właśnie takim przypadkiem, w którym czasami wycofanie się jest większym błędem, aniżeli wynikałoby to z kosztów, jakie będziemy musieli ponieść.

Pozdrawiam,

ZB
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

[author]Zbigniew Brzeziński Wracając jednak do wątku, sytuacja z linią, którą przytoczył Jacek, jest właśnie takim przypadkiem, w którym czasami wycofanie się jest większym błędem, aniżeli wynikałoby to z kosztów, jakie będziemy musieli ponieść.

Aczkolwiek, tutaj też trzeba uważać :)))))))))))

Produkt: Ford Pinto (1971) - "wybuchowa natura, która spowodowała śmierć dziesiątek niewinnych osób. A wszystko przez pechowo umieszczony bak paliwa, który wybuchał po każdym mocniejszym uderzeniu w tył pojazdu. Według szacunku księgowych koncernu koszt poprawy konstrukcji baku kosztowałby Forda 121 milionów dolarów, zaś odszkodowania wypłacone rodzinom ofiar wyniosły zaledwie 50 milionów dolarów. Wniosek? Niech się palą"
Źródło: http://moto.onet.pl/64504,1,22,0,0,0,galeria_media.html
Łukasz Myszka

Łukasz Myszka PR manager,
BiznesHUB, Grupa
TOYA

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Nie słyszałem jeszcze o firmie, która świadomie zastosowała BOS i przyniosło to sukces. Moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie. Książka ukazała się 2 lata temu, a biorąc pod uwagę proces decyzyjny w firmach co do strategii to nie jest możliwe, aby w tak krótkim czasie coś powstało. Nie mówiąc już o mierzeniu jakichkolwiek wyników.

My również pracujemy nad kilkoma procesami wdrożeniowymi, ale to wymaga czasu i rezultaty będzie można poznać za kilka lat.

Nie zgadzam się natomiast, że aby wprowadzić BOS trzeba zmieniać mentalność firmy. Jeżeli by tak było metodologia BOS byłaby zupełnie bezużyteczna w praktyce. Strach przed tak gigantyczną zmianą może paraliżować. Po pierwsze nie jest tak, że firmy powinny rezygnować ze swoich czerwonych oceanów, które dają im możliwość utrzymania się(przeżycia). Nie można oczekiwać od firmy, że dozna olśnienia i od tej pory będziemy błękitni od stóp do głów. BOS można traktować jako wystrzeliwanie swojej firmy do przodu. Nie trzeba jednak robić rewolucji, można robić to krok po kroku.
Oczywiście osoby, które zajmują się BOS w firmie muszą być odpowiednio nastawione i mieć odpowiednie środowisko do pracy. Po drugie moim zdaniem można stosować pojedyncze narzędzia BOS, aby poprawić funkcjonowanie firmy. Kanwa i PSM MAP to doskonałe narzędzia do analizy miejsca, w którym się znajdujemy. Fair Process może być stosowany rozłącznie, jako proces informowania pracowników o zmianach, niekoniecznie muszą być to błękitne zmiany.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Trudno się nie zgodzić w kwestii świadomego stosowania BOS. To wprawdzie nowa teoria, ale wyrosła z 25lat obserwacji. Ale zasadniczo niemalże każda teoria zarządzania - wzięła się z praktyki. Kotler uporządkował marketing, Porter - wiedzę o RO, nieżyjący mistrz Doyle - zebrał do kupy zwrot z inwestycji marketingowej ect. Owszem, trudno mierzyć wyniki tak rozumianego BO, ale moim zdaniem ostateczne "miary" BO i RO bedą takie same. Dla inwestorów zawsze ostateczną miarą będzie zwrot z inwestycji - bez względu na to jaki typ strategii zostanie zrealizowany. BO na pewno może wpłynąć na istotę narzędzia jakim jest Balanced Scorecard - poprzez zmianę priorytetów, ale nie zmieni jego istoty. Algorytm oceny w oparciu o cel/metodę/miernik, dotyczyć będzie i jednego jak i drugiego obszaru strategii.
Mentalności zmieniać się nie da - ale mentalność się zmienia :))) To zasadnicza różnica. Moim skromnym zdaniem, bez zmian mentalnościowych - trudno dyskutować o innowacyjności - szczególnie w naszym kraju. 0,56% naszego PKB przeznaczamy na B&R. Średnia UE - to 1,84%, a Skandynawowie oscylują wokół 3,5-4%PKB. To są fakty i trudno mi uwierzyć, że bez zmian mentalnościowych uda nam radykalnie to zmienić. Czerwone oceany dla wielu będą wygodniejsze mentalnie, co może doprowadzać do swoistego "getta" BO w firmie. Fakt, że jedni chcą tego szybciej (rewolucje), inni wolniej. Ale to cała praktyka zarządzania w procesie zmian :) Wolę jej tu nie rozwijać :))))))) Napisałeś "wdrażamy (...), a efekty za kilka lat" - to świetny pomysł na długoterminowe generowanie przychodów, oby pacjent to wytrzymał :)) Spotkałem kiedyś firmę, w której 2 lata wypracowano koncept programu lojalnościowego - temat, który firma zewnętrzna była w stanie wypracować w 3 miesiące (z badaniami !).

Pytanie - co rozumiesz przez "odpowiednie nastawienie i warunki do pracy", osób zajmujących się w firmie BOS ?Jacek Kotarbiński edytował(a) ten post dnia 07.12.07 o godzinie 22:44
Łukasz Myszka

Łukasz Myszka PR manager,
BiznesHUB, Grupa
TOYA

Temat: BO, metodologia, opis przypadku

Odpowiadając na pytanie, przez warunki do pracy rozumiem tutaj, odpowiednie nastawienie decydentów. Chodzi o to, że w niektórych firmach znajdujących się na mocno konkurencyjnych rynkach osoby zarządzajće często nastawione są na walkę z konkurencją. Aby tworzenie strategi BO udało się, potrzebna jest odpowiednia atmosfera innowacji wytowrzona przez zarząd. W kwestii nastawienia, chodzi mi o odpowiednie dobranie zespołu tworzącego czy to innowacje czy to BOS. W zespole musi panować naprawdę dobra atmosfera, a często do takich zepołów przydzielane są osoby, które nie rozumieją ducha BOS. A przekonanie "niewiernych" nie jest proste, co wiąże się z kolei z faktem braku efektownych wdrożeń teorii BOS w życie.



Wyślij zaproszenie do