Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Nie jest prawdą bezkrytycznie lansowana przez zwolenników wprowadzenia w Polsce euro teza, iż przyjęcie przez nasz kraj tej waluty nie spowoduje wzrostu cen. Otóż spowoduje i to znaczny (średnio o 2,56%).

Eksperci NBP opracowali raport ilustrujący jak będzie wyglądała struktura polskich cen po wprowadzeniu europejskiej waluty. Okazuje się, że drobne, "groszowe" wydatki będą po wprowadzeniu euro dużo wyższe. Ich zaokrąglanie spowoduje, że subiektywnie odczujemy wzrost cen bardziej, niż będzie na to wskazywałaby inflacja.

Z raportu wynika, że 50 proc. wydatków konsumpcyjnych przeciętnego gospodarstwa domowego jest ponoszonych na dobra i usługi, których cena „jednostkowa” nie przewyższa 7,6 zł. I to właśnie tych produktów i usług, tej "drobnicy" najbardziej dotknie podwyżka cen po wprowadzeniu euro. W niektórych wypadkach można się spodziewać wzrostu o ponad 3% i zaokrąglenia tej kwoty do 8 zł.

Jednostkowo problem dotyczy kilkunastu-kilkudziesięciu groszy ale przy uwzględnieniu codzienności pewnych kategorii zakupowych i usługowych, podwyżka stanie się zauważalna i odczuwalna dla naszych portfeli. Symulacja zakłada, że przy założeniu, iż wzrost będzie 2,5-3% - statystyczny Polak na zakup produktów i usług w ramach koszyka "do 7,60 zł" wyda, po wprowadzeniu euro, ok. 35-50 zł więcej niż obecnie (nie licząc inflacji).


Pełny tekst prognozy ekspertów NBP/BISE
http://www.nbp.pl/bise/seminaria/JakubikP.pdf
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Wzrost cen to koszt. Czy jedyny koszt? A co jest po stronie zysków?

Nie wiem czy straszenie wzrostem kosztów 3% ma sens kiedy na dzień dobry nie raz i nie dwa obrywaliśmy jako społeczeństwo 10%, 20% i więcej. Osobiście wątpię aby dyskusja o wspólnej walucie powinna kręcić się wokół tych 3%. Wydaje mi się, że dla nas wszyskich istoniejszym jest siła nabywcza zarabianego pieniądza.

Przyjęcie wspólnej waluty wg mnie stwarza szansę na wzrost stopy życiowej społeczeństwa w przyszłości. Dzisiaj, jak dla mnie, dyskusja powinna więc toczyć się wokół tego co zrobić aby żyło się nam lepiej. Jeżeli podwyżka będzie rzeczywiście 3% to jeszcze. Gorzej jak dużo więcej.

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Dokładnie, to ,że ceny wzrosną jest naturalnym skutkiem. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę to,że również płace będą wzrastać. Także teza iż wprowadzenie Euro to katastrofa, jest moim zdaniem błędna zwłaszcza,że znikną również inne problemu typu ryzyko kursowe.
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Obaj Panowie jesteście świadomi opisywanych procesów. Trzeba jednak pamiętać, że przepraszam za sformułowanie - ludzie prości dostrzegą ów wzrost cen koszyka (nawet jeśli tylko 3%) i będą kontestować. Może więc warto aby władza uruchomiła kampanię wyjaśniającą, co i jak. Bo, póki co - mami się nas stwierdzeniem, ze ceny nie wzrosną. A tak przecież nie będzie. Podważymy zaufanie do euro już na samym początku. Przeciętny Kowalski powie, jak to. Coś kosztowało 7.40 a dzisiaj kosztuje 8.00 - a miało nie być wzrostu cen. Czy w ten sposób zbuduje się zaufanie społeczną do procesu euro-izacji ? Chyba nie.Marek W. edytował(a) ten post dnia 07.07.08 o godzinie 23:42
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Katastrofy nie będzie, chociaż będzie trochę chaosu spowodowanego przeliczeniem. Nie bez tego, żeby kupcy nie chcieli na tym skorzystać.

Zaokrąglenie 7,6 do 8 to nie 3% a ponad 5%. Tak bym jednak nie patrzył na to. Wzrost ceny drobnych produktów będzie następował raczej tak - przeliczenie na euro i zaokrąglenie w górę. Jak do pełnych dziesiątek euro to może być nawet 10% na niektórych produktach.

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Ok, ma Pan rację. Na pewno przeciętny Kowalski nie będzie analizował danych makroekonomicznych i na ich podstawie wyciągał wnioski, czy Euro mu się opłaca czy nie. Niemniej jednak, zwróćmy uwagę na to,że obecnie nie ma u nas Euro, a ceny rosną i to w nie małym tempie.
A wracając do aspektu politycznego, wydaję mi się,że jednak politycy mówią trochę o tym,że ceny wzrosną. Chociaż jeśli się nie mylę, to mówią tylko część prawdy, bo z tego co wiem, wzrośnie cena tylko niektórych artykułów, typu żywność więc trochę jednak mogą mieć racji.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Filip Więsyk:
Dokładnie, to ,że ceny wzrosną jest naturalnym skutkiem. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę to,że również płace będą wzrastać. Także teza iż wprowadzenie Euro to katastrofa, jest moim zdaniem błędna zwłaszcza,że znikną również inne problemu typu ryzyko kursowe.
Szwecja, Wielka Brytania i Dania nie przyjęły euro. Nasuwa się pytanie dlaczego?
Zachowanie własnej waluty oznacza zachowanie suwerenności monetarnej. Oznacza to możliwość stymulacji procesów rozwoju gospodarczego. Mocna waluta własna oznacza słabą gospodarkę, wzrost zadłużenia zewnętrznego oraz wewnętrznego, możliwość szantażu ekonomicznego. Przy nadwartościowej złotówce pieniądz wypływa z kraju. Słabsza waluta oznacza wyższy wzrost gospodarczy. Przy suwerenności walutowej istnieje możliwość kontroli wymiany handlowej z zagranica. Przy słabej walucie własnej można osiągnąć nadwyżkę handlową w obrotach z zagranicą, a to oznacza wpływ pieniądza do kraju.
Przy nadwartościowej złotówce towary niemieckie są niejednokrotnie tańsze od polskich, mimo iż koszty pracownicze w RFN są kilkakrotnie wyższe od kosztów pracownika polskiego. Na tym polega obłuda monetaryzmu zapoczątkowanego przez Balcerowicza.
Oczywiście państwo powinno dbać, by minimalizować ryzyko kursowe, natomiast mogę zapewnić, iż dewaluacja złotego tylko przejściowo zwiększy inflację. W perspektywie średnioterminowej i długoterminowej przyczyniłaby się do wzrostu rozwoju gospodarczego. Upadłość kilku lub kilkudziesięciu tysięcy importerów nie jest żadną tragedią. Ich miejsce zajmą eksporterzy i producenci sprzedający swoje produkty na rynku wewnętrznym. Czysta korzyść dla naszej gospodarki i naszych portfeli.Mariusz Czerwiński edytował(a) ten post dnia 08.07.08 o godzinie 00:37

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Nie bylabym taka pewna co do wzrostu plac po wprowadzeniu euro.Nie jestem analitykiem finanasowym i nie zamierzam blyszczec terminami z dziedziny, bo kompletnie sie na tym nie znam, ale posluze sie przykladem z Wloch. Otoz, ceny we Wloszech po wprowadzeniu euro poszly w gore.Jezeli dany produkt kosztowal 280 starych milla lirow zaokraglono go do 300 starych milla lirow co oznacza niecalych dzisiejszych 600 euro. Spojrzcie 600 euro i 300 milla liow, dwukrotny wzrost. A place? pozostaly takie jakie byly, no moze w niektorych sektorach zwiekszyly sie a w innych wrecz przeciwnie.Nie wierzycie? poczytajcie o polityce pieniadza we Wloszech po wejsciu euro.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

BEATA OKRUTA:
Zgadzam się z tym co Pani napisała. Też nie jestem expertem stąd moje pytanie: na czym analitycy tudzież inni znawcy opierają teorię o wzroście wynagrodzeń? Czemu mój pracodawca ma mi podnieść pensję po wprowadzeniu Euro? (bo czemu podniesie ceny dla naszych klientów, to ja wiem)

P.S. Pytanie o wzrost pensji po wprowadzeniu Euro nie jest podchwytliwe - zarówno ja jak i wielu innych szaraczków kompletnie nie rozumie dlaczego pracodawcy nagle mają tak postąpić.

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

teoria o wzroscie wynagrodzen...po wprowadzeniu euro?to tylko teoria...
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

BEATA OKRUTA:
teoria o wzroscie wynagrodzen...po wprowadzeniu euro?to tylko teoria...
Wzrost wynagrodzeń, który się lekko zaznaczył w ostatnich dwóch, czy trzech latach nie jest niczym niezwykłym. Migracja "za chlebem" spowodowała odpływ wykwalifikowanych pracowników. Prawo popytu i podaży działa również na rynku pracy.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że dla gospodarki polskiej nieopłacalne jest przyjęcie euro. Nasze wynagrodzenia zależą głównie od tego, czy gospodarka będzie miała charakter proimportowy (tak jak to się dzieje od początku lat dziewięćdziesiątych do chwili obecnej), czy gospodarka będzie miała charakter proeksportowy.
Strefa euro to obszar najwolniejszego rozwoju gospodarczego na świecie (pomijając niektóre kraje Ameryki Południowej oraz Afryki).

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Paweł Drabiński vel. Pawik:
P.S. Pytanie o wzrost pensji po wprowadzeniu Euro nie jest podchwytliwe - zarówno ja jak i wielu innych szaraczków kompletnie nie rozumie dlaczego pracodawcy nagle mają tak postąpić.

Wiedziec o tym ze nasze pensje sa mniejsze to jedno, a widziec roznice w tej samej walucie bez przeliczania to co innego. Ludzie w takich sytuacjach zaczynaja sie zastanawiac, skoro tutaj placa mi 600 euro miesiecznie a tam maja mi placic 1200 to co ja tu jeszcze robie? Teraz roznica jest podobna ale trzeba to przeliczac i to inaczej dziala w naszej psychice. Natomiast pracodawcy oczywiscie nie podniasa pensji od razu, to dopiero zwiekszony odplyw pracownikow ich do tego moze (ponownie) zmusic.

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Co do wzrostu cen to wydaje mi sie ze niestety bedzie znaczny, duzo wiekszy niz te 2-3%. W takich sytuacjach wlascicielom sklepow zawsze wlacza sie ich wlasny "specjalny" przelicznik. Przeliczanie nie bedzie tyle przeliczaniem zlotych na euro co na nowe ceny w euro i obawiam sie ze tendencja bedzie taka ze na przyklad chleb za 2 zlote stanie sie chlebem za 1 euro itd itp. Bardzo podobnie dzialalo to w innych krajach na przyklad we wloszech czy hiszpanii gdzie niektore ceny skakaly w gore o 40 albo i wiecej procent.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Jedrzej Majewski:
Ludzie w takich sytuacjach zaczynaja sie zastanawiac, skoro tutaj placa
mi 600 euro miesiecznie a tam maja mi placic 1200 to co ja tu
jeszcze robie?
(...)
Natomiast pracodawcy oczywiscie nie podniasa pensji od razu, to dopiero zwiekszony
odplyw pracownikow ich do tego moze (ponownie) zmusic.
Przecież już teraz ludzie, którzy wyjechali do Anglii czy Irlandii zaczynają wracać do kraju, czy oni wyjadą znowu po wprowadzeniu Euro? Wyjechało kilka mln. Polaków, jak wielu jeszcze zdecyduje się na ten krok? Czy na pewno ludzie mający rodziny, dzieci, zobowiązania kredytowe (ma je większość Polaków), którzy do tej pory nie wyemigrowali będę tak od razu chcieli wyjechać? I czy ktoś, kto teraz nie potrafi przeliczyć swojej pensji na Euro, po wprowadzeniu tej waluty będzie umiał się zorientować w zarobkach przedstawicieli swojego zawodu za granicą?

Jakoś mi się to nie wydaje...

Jakiś czas temu zdarzyło mi się wysłać kilka CV na stanowiska nie bardzo specjalistyczne. Potem wprosiłem się na rozmowy, ot, dla wprawy... Rekrutanci dostali w ciągu 2-3 dni ponad 500 aplikacji na każde ze stanowisk (dodam że trzeba było spełnić np. warunek kat. A, co nie każdy ma), było to w Wawie. Czy taki pracodawca będzie miał jakąkolwiek motywację do zwiększania zarobków? Bo z tego co się później dowiedziałem to on je raczej obniża. Zgodzę się, że wysoko specjalizowane profesje będą zarabiały więcej, ale ich zarobki ciągle rosną i od dawna są rozliczane w Euro.

Pisze Pan o możliwym nawet kilkudziesięcio procentowym wzroście cen po wprowadzeniu Euro - adekwatnie, skokowo, powinny wzrosnąć wynagrodzenia w co Pan też nie wierzy. Wniosek nasuwa się jeden - wprowadzenie Euro na pewno natychmiast spowoduje spadek rzeczywistych zarobków. A przyszłość, jak będzie kiedyś.... pewnie podobnie jak jazda po Polskich autostradach - będzie to dotyczyć już mojego syna.

Ponawiam pytanie o argumenty za wzrostem pensji przeciętnego Kowalskiego, czy ktoś ma jakieś pomysły?

konto usunięte

Temat: Prognoza NBP - wzrost cen po wprowadzeniu euro

Chodzilo mi o to ze ludzie coraz wyrazniej beda widzieli roznice w zarobkach i latwiej im bedzie sie zdecydowac na wyjazd. Juz sam fakt ze tu i tam zarabia sie w tej samej walucie cos zmienia, w migracyjnych ruchach nie mozna przecenic psychologii. Gdyby nie ona to z Polski wyjechalo by z 15 milionow ludzi a nie dwa. Wprowadzenie tej samej waluty zniesie jeszcze jedna bariere psychiczna. Natomiast zgadzam sie ze na poczatek zmiana na euro uderzy nas ostro po kieszeni natychmiastowym wzrostem cen. Dopiero pozniej pensje rowniez maja szanse wzrosnac. Co do wracajacych polakow to nadal sa tak naprawde niewielkie ilosci. I wracali zawsze tylko kiedys na kazdego wracajacego przypadalo 10 wyjezdzajacych. Dopiero w tym roku zanotowano pierwsze miesiace w ktorych wrocilo tylu ludzi co wyjechalo lub wiecej. Wydaje mi sie jednak ze im bardziej zintegrowana europa tym wiecej ludzi przekona sie do podrozowania.

Następna dyskusja:

Jaka wizja Polski? - progno...




Wyślij zaproszenie do