Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: O Arystotelesowskiej wdzięczności...

Wdzięczność szybko się starzeje.

To zdanie Arystotelesa powinni wziąć sobie głęboko do serca każdy sprzedawca, który liczy na wdzięczność swoich Klientów.

Jeśli chociaż przez moment uważasz bowiem, jako sprzedawca, że Klient będzie Ci wdzięczny za cokolwiek i z tej wdzięczności wypływa jego wierność wobec Twojej oferty to jesteś w błędzie. Klient zawsze wybiera bowiem to, co przynosi mu korzyści, co jest dla niego opłacalne - w taki czy inny sposób. Bazowanie na wdzięczności Klienta to budowanie zamków nie tyle na piasku ile na lodzie, w dodatku kruchym.

Owszem, Klient bywa wdzięcznym ale z owej wdzięczności szybko wyprowadza przekonanie, że coś mu się należy. Liczy, że będąc wdzięcznym i ową wdzięczność werbalizując, okazując - wywrze na nas, jako sprzedawcy presję skutkującą kolejnym, bardziej korzystnym zakupem, bonusem, zniżką, gratisem. Wdzięczność Klienta nie jest nigdy bezinteresowna, co więcej ona ma wymiar konkretnej spodziewanej korzyści. Wymiernej, policzalnej.

Wdzięczność Klienta nalezy konsumować “od razu”, natychmiast, de facto jeszcze przed zakupem, który ową wdzięczność ma spowodować. Po, będzie za późno…zdecydowanie za późno :)

Im dłużej w czasie będziemy odkładać fakt odwdzięczenia się nam przez Klienta czy to kolejnym zakupem, czy też przekazaniem np. wartościowego polecenia, kontaktu, tym jego wdzięczność będzie się starzała. Aż nastanie dzień, w którym zamiast wdzięczności pojawi się, budowane na niej roszczenie Klienta. Jego przekonanie, że poprzez fakt stania się naszym Klientem, zaufanie nam - należy mu się coś więcej, coś bardziej, coś extra.

http://clienting.biz
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: O Arystotelesowskiej wdzięczności...

WDZIĘCZNOŚĆ - Jest to ułuda, nadzieja, która nie ma żadnego przełożenia na faktyczny wynik biznesowy. Oczywiście powinny sie pojawić głosy broniące wdzięczności. Przecież jest to element budowania relacji, którą z klientami powinniśmy budować. Przecież sprzedaż to coś więcej niż towar. Każdy ma prawo tak myśleć! tak samo jak każdy ma prawo odebrać sobie życie - bo jest jego.

Sprzedaż to relacje biznesowe - coś za coś. Juz kiedyś to pisałem. Sprzedaż nie opiera sie na lubieniu-nielubieniu. Sprzedaż to wymiana towarów. Klient ma towar (pieniądze) sprzedawca ma towar (siebie lub produkt). W momencie gdy klient przestanie widzieć "interes" w kontakcie z nami to sie rozstanie. Och! jego wdzięczność będzie dozgonna ale biznes ubije z kims innym. Jakie jest rozwiązanie? "Odczłowieczyć" nasze kontakty z klientami? NIE! Należy znaleźć równowage pomiedzy relacjami a biznesem.

Dbać o klienta ale też wymagać, dawać mu ale i brać, rozumieć ale również oczekiwać rozumienia, inwestować ale oczekiwać gratyfikacji z poczynionej inwestycji. Nie ma nic bardziej skuteczniejszego niz realizm w kontaktach handlowych. Na uśmiechu nikt nie zdobył fortuny - po za komikami.

miłego
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: O Arystotelesowskiej wdzięczności...

Artur Kucharski:
Nie ma nic
bardziej skuteczniejszego niz realizm w kontaktach handlowych. Na uśmiechu nikt nie zdobył fortuny - po za komikami.

:) Dobrze to ująłeś!

Następna dyskusja:

magia wdzięczności




Wyślij zaproszenie do