Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Zrealizowałem ostatnio cykl szkoleń pod wspólnym tytułem Kobieca Moc Negocjacji. Wzięło w nim udział łącznie około setki kobiet, które na co dzień, w swojej pracy, na różnych szczeblach i poziomach decyzyjności muszą negocjować. W zasadzie wszystkie uczestniczki, swoją postawą, wiedzą, przygotowaniem i tzw. podejściem - potwierdzały tezę, której jestem orędownikiem - kobiety są urodzonymi negocjatorami. Tak, tak, drogie Panie - jesteście w tym świetne. I bynajmniej nie próbuje teraz w tani sposób, oparty na banalnym komplemencie - wkraść się w Wasze łaski. Stwierdzam po prostu fakt, potwierdzam jedynie to co wiem, czego kolejny dowód przyniosło wspomniane szkolenie.

W największym skrócie rzecz ujmując - istotą negocjacji nie jest zwycięstwo nad partnerem ale osiągnięcie założonego celu. I właśnie w tej prawdzie zawiera się odpowiedź, dlaczego jesteście tak świetne w negocjacjach. Właśnie Wy - kobiety. Nie staracie się zwyciężać, pokonywać partnerów negocjacyjnych, nie stosujecie metafory wojny w swoim działaniu. Działacie zupełnie inaczej, nie chce przez to powiedzieć, że pokojowo, delikatnie, nie. Wy, jesteście po prostu skuteczniejsze w osiąganiu założonego celu.

Mężczyzna negocjator - prędzej czy później da się ponieść potrzebie "zwyciężania", dowiedzenia, ze jest wojownikiem, skutecznym i bezwzględnym. Dla niego negocjacje są walką, zmaganiem się tytanów, w której to nie cel negocjacji ale partner negocjacyjny jest istotą rzeczy. To na nim, na przeciwniku koncentruje się uwaga mężczyzny, to on, partner negocjacyjny jest punktem odniesienia. Pokonany, wykorzystany, sprowadzony do parteru - jest oznaką udanych, z męskiego punktu widzenia negocjacji. Każda inna opcja traktowana jest jako porażka. No bo jakże to, cóż to za negocjacje, w których przeciwnik jeszcze oddycha, tli się w nim iskierka choćby życia. Prawda?

Tymczasem kobiety zdecydowanie bardziej, skuteczniej potrafią oddzielić osobę partnera negocjacyjnego od celu negocjacji. Osoba nie przesłania im Procesu. Zdecydowanie lepiej od mężczyzn potrafią wyczuć moment do zawarcia dobrego kompromisu (a ten wszak jest istotą negocjacji) - nie przesłania im tego momentu dym z płonących, bitewnych pogorzelisk wojny, tak jak to bywa z reguły u mężczyzn, traktujących negocjacje jak wojnę, jak bitwę. Tu jest sedno sprawy. Trywializując nieco problem można by stwierdzić, że kobiety negocjują z wdziękiem a mężczyźni z zaciśniętymi zębami. Coś jednak jest, w takim porównaniu na rzeczy.

Drogie Panie, nie bójcie się więc sytuacji negocjacyjnych, co więcej - kreujcie je wokół siebie wszędzie i zawsze, kiedy tylko to jest możliwe. Z dobrze rozumianego poczucia męskiej solidarności dodam, że i owszem, są obszary problematyki zawodowej, w których my faceci, lepiej sobie radzimy od Was, kobiet. To fakt. Jednak nie są nimi negocjacje, w nich bowiem, to Wy, kobiety - lepiej potraficie układać sprawy w logiczną, sensowną i efektywną całość.

konto usunięte

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Nic dodać nic ująć :)
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Kinga Kujawa 合.:
Nic dodać nic ująć :)
Protestuję. ;-))) Poproszę o przykłady, ale obiektywne case study. ;-)
Ilona Pawełczyk

Ilona Pawełczyk Dyrektor
Zarządzający
HSB/Trener/Konsultan
t HRD/ Coach

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Ależ zgadzam się z Twoją, Marku, wypowiedzią :)
I owszem, nie dość, że potrafimy dobrze negocjować, osiągając przy tym założony wcześniej cel, to jeszcze argumentacja, jakiej się podejmujemy, często okazuje się w efekcie być skuteczną i trudną do odparcia dla partnera negocjacji.
Moim zdaniem nie tyle umiejętności i techniki negocjacyjne nam w tym pomagają, co przemyślana strategia i plan działania.

Ps. Obiektywne casy study czy też przykłady ... przecież to samo życie, w którym my kobiety pokazujemy co takiego potrafimy :)

Pozdrawiam,
Ilona

konto usunięte

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Faktycznie zauważyłam, że w pracy faceci się nas słuchają. Nie wiem czy to siła przebicia, czy kobiecy urok. Ale ja już nie raz słyszałam, że powinnam być dyplomatą i to właśnie od płci męskiej, hi hi. W życiu osobistym to różnie z tym bywa. Ale się pocieszam, że to wina trudnych partnerów, z którymi negocjować się nie da, bo nie uznają kompromisu.
A tak poważnie, o tym, że kobiety są dobrymi negocjatorkami, to już wiadomo od dawna, stąd coraz częściej są mile widziane na stanowiskach prezesów, dyrektorów, kierowników.
Jak wynika z badań, kobieta lepiej poradzi sobie jako negocjator. Lepsza współpraca, hojniejsze propozycje w zamian za równie korzystne dla swojej firmy, silniejsze dążenie do zakończenia rozmów sytuacją wygrany-wygrany- te czynniki sprawiły, że biorące udział w eksperymencie Yael Itzhaki z Uniwersytetu w Tel Awiwie studentki wypadły lepiej od swoich kolegów (http://www.e-lama.pl/artykul.php?id=7463&page=0&NC=7)
Będąc jeszcze na studiach, prowadziliśmy podobny eksperyment na zajęciach Negocjacje w biznesie. I przyznam, że panowie wypadli kiepsko.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Moja pierwsza wypowiedź na forum tej Grupy i od razu zaczepna, ale po to dyskutujemy, by się ścierać (tak ciekawiej :o) Zresztą Marek (Kubiś) miał okazję zapoznać się z moimi poglądami przy różnych okazjach.

Powiadacie, niemalże zgodnie, że kobiety są lepszymi negocjatorami. Dlaczego w taki razie (Marek żądał case’u :o) wiele statystyk (wszystkie?) pokazuje, że zarobki kobiet są niższe w porównaniu z zarobkami mężczyzn na tych samych stanowiskach. Jak to się ma do lepszych umiejętności negocjacyjnych? Dyskryminacja? Zostawmy ten wątek/temat.

Anna pisze o doprowadzaniu do „sytuacji wygrana-wygrana” oraz o eksperymencie. Oj, gdyby tu pojawił się Tomasz Piotr Sidewicz (często wypowiada się w Grupie „Negocjacje” – jest trenerem), krew by się polała, krew portalowa oczywiście. Nie tak dawno ostro spieraliśmy się na temat istnienia w praktyce (nie w teorii – eksperymenty) „sytuacji WIN-WIN”. Tomas twierdzi, że to fikcja.

Marek (Wojciechowski) uważa, że męski styl to powalić adwersarza na kolana. Anna pisze o „hojniejszych propozycjach w zamian za równie korzystne dla swojej firmy...”. Jak to jest w starciu negocjacyjnym kobiety z mężczyzną? Kobieta wychodzi z negocjacji z poczuciem, że doprowadziła do „sytuacji wygrana-wygrana”, a mężczyzna, że (przepraszam za określenie, ale to figura) „wycisnął głupią babę jak cytrynkę”.

Dyskusja dotyczy rzeczywistości, czy „eksperymentów” i szkoleń? W warunkach „rzeczywistości zastępczej” (vicarious reality) o kurtuazję i salonowe uprzejmości łatwiej niż w „realu”. Ja też poproszę, za Markiem, o realnego case’a :o)

Pozdrawiam
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Henryk M.:
się Tomasz Piotr Sidewicz (często wypowiada się w Grupie „Negocjacje” – jest trenerem), krew by się polała, krew portalowa oczywiście. Nie tak dawno ostro spieraliśmy się na temat istnienia w praktyce (nie w teorii – eksperymenty) „sytuacji WIN-WIN”. Tomas twierdzi, że to fikcja.

Bo to jest fikcja. Nic odkrywczego :) Gdyby życie, a więc i jego istotny element - negocjacje było zjawiskiem a nie procesem, można byłoby mówić o negocjacyjnym stanie w-w. Tymczasem tak nie jest, życie to szereg etapów. I o ile w jednym osiągając w-w mozna byłoby uznać, że osiągnęliśmy fajny kompromis o tyle w jego (zycia) kolejnym etapie pojawia się myśl, że jednak mogliśmy więcej, bardziej, efektywniej (i czar w-w pryska) - rodzi się w nas przekonanie, może subiektywne, że jednak to druga strona odniosła więcej korzyści, wygrała a my daliśmy się "wydudkać", "wykiwać", po prostu nie wykorzystaliśmy w pełni sytuacji negocjacyjnej. Trzeba pamiętać, że to, co bywa kompromisem nie jest zwycięstwem - więc nie ma win-win.

Marek (Wojciechowski) uważa, że męski styl to powalić adwersarza na kolana. Anna pisze o „hojniejszych propozycjach
w zamian za równie korzystne dla swojej firmy...”
. Jak to
jest w starciu negocjacyjnym kobiety z mężczyzną? Kobieta wychodzi z negocjacji z poczuciem, że doprowadziła do „sytuacji wygrana-wygrana”, a mężczyzna, że (przepraszam za określenie, ale to figura) „wycisnął głupią babę jak cytrynkę”.

Nie. To nie tak.
Kobieta (zazwyczaj, choć nie zawsze) osiąga cel a mężczyzna (również - zazwyczaj, co nie znaczy, że zawsze) jest w przekonaniu, przeświadczeniu, że wygrał.
To dwie różne kwestie.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Zgadzam sie z tym, co piszesz, także o "win-win". Dla mnie "win-win" to sytuacja, w której osiagam założone cele. Dla mnie nie jest celem "osiągnąć jak najwięcej" (czytaj: wycisnąć adwersarza jak cytrynkę) - to jest brak celu. Wtedy właśnie rodzą się wątpliwości typu "czy mogłem więcej?".

Z tego też powodu płeć negocjatora nie ma dla mnie większego znaczenia, jeżeli są to negocjacje "celowe". Oczywiście, nie ma sytuacji idealnych, ale negocjacje służą między innymi temu, by sytuację "wyczyścić" na tyle, by intencje (cele) drugiej strony stały się rozpoznawalne.

Pozdrawiam
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Henryk M.:
ale negocjacje służą między innymi temu, by sytuację "wyczyścić" na tyle, by intencje (cele) drugiej strony stały się rozpoznawalne.

To w przypadku, kiedy intencje negocjatora są OK.
Chce wówczas wyczyścić atmosferę, temat.
Są jednak i takie (sytuacje) oraz tacy (negocjatorzy), w których i którzy - poprzez "zabrudzenie" starają się ukryć prawdziwe cele - wszystko po to aby wyprowadzić w pole, osiągnąć zakładany efekt, zwyciężyć.

Miarą negocjatora jest wg tej filozofii skuteczność.
Mniejsza o sposoby jej osiągania.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Marek W.:
Henryk M.:
ale negocjacje służą między innymi temu, by sytuację "wyczyścić" na tyle, by intencje (cele) drugiej strony stały się rozpoznawalne.

To w przypadku, kiedy intencje negocjatora są OK.
Chce wówczas wyczyścić atmosferę, temat.
Są jednak i takie (sytuacje) oraz tacy (negocjatorzy), w których i którzy - poprzez "zabrudzenie" starają się ukryć prawdziwe cele - wszystko po to aby wyprowadzić w pole, osiągnąć zakładany efekt, zwyciężyć.

Powinienem odwrócić kolejność
- po pierwsze: by "by intencje (cele) drugiej strony stały się rozpoznawalne",
- po drugie: by "by sytuację wyczyścić", o ile to możliwe.
Masz rację, że - niestety - dość często intencje jednej, a nawet obu stron, nie są czyste. Negocjując w odpowiedni sposób można to ujawnić i - jeżeli widzi się taką możliwość - starać się "oczyścić drogę" między negocjującymi albo wycofać się (bo po co tracić czas).

Wracając (trochę zaczepnie) do tematu wątku: czy czasem nie jest tak, że "kobieca moc negocjacji" bierze się z możliwości "oddziaływania na męskie instynkty"? Tu także ma zastosowanie to, o czym piszesz:
Miarą negocjatora jest wg tej filozofii skuteczność.
Mniejsza o sposoby jej osiągania.

Pozdrawiam
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Henryk M.:
ię (bo po co tracić czas).

Wracając (trochę zaczepnie) do tematu wątku: czy czasem nie jest tak, że "kobieca moc negocjacji" bierze się z możliwości "oddziaływania na męskie instynkty"? Tu także ma zastosowanie to, o czym piszesz:

;)

Fakt...bywa tak...:)
Nawet dosyć często.
Tylko czy tym, jedynie tym - można tłumaczyć nasze rozproszenie, rozkojarzenie negocjacyjne? :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Henryku krew się poleje jak jeszcze raz zobacze dyskusje nt. win-win. Macie cały wątek o tym który prowadzicie niemalze jak wojne 20 letnią. Proszę bez win-win bo zabije i Was a potem siebie:)

Zgodze się z pewnym zjawiskiem ktore może wskazywać na różnice miedzy męzczyznami i kobietami. Nie wiem czy wypływa to z naszej prehistorii czy uwarunkowań genetycznych czy wyuczonych - nie dbam o to szczerzę.
Wiem jedno, że kobiety są o wiele lepsze w biznesie niż faceci. O wiele bardziej rzetelne, konsekwentne, skoncentrowane na działaniu. Pomimo pewnych wad (zbyt duże serce) słabości do "zmiękczania" relacji to są one bardzo dobrymi pracownikami. Panowie kobiety są od Nas lepsze i nie ma się co oszukiwać - już to kiedys pisałem na GL.
Automatycznie przekłada się to na negocjacje - ale - jak pisałem jest to w moim odczuciu generalna tendencja ktora może wspomagać skuteczność w negocjacjach - jednakże czy to są cechy szczególnie przypisane negocjatorkom? Tu mam duże wątpliwości. Wypływa to raczej z ogólnie lepszego konstruktu niż faceci.

hhh i po co ja pisze sam przeciw sobie:)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

A ja z innej mańki wniosę temat:
A) kobiety mają naturalną zdolność sugerowania, komunikacji nie wprost, hm insynuacji, oraz zwykle lepsze wyczucie kontekstu sytuacyjnego i jego aspektów.
B) uwarunkowania skłaniające do uległości i bycia grzeczną dziewczynką, gdy przełamane - często przesadnie odbite w drugą stronę(hm nazwijmy to ambicją;)).
C) kobiety częściej mają plan abc ;)
W sytuacji negocjacyjnej: na minus to połączenie może prowadzić do nieprzewidzianych eskalacji na plus łatwiej też omijają punkty w których mogłoby dojść do czegoś takiego.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Zadam pytanie do tych idei co się tu pojawiły
"by intencje (cele) drugiej strony stały się rozpoznawalne"
"by sytuację wyczyścić"
Czy to wogóle możliwe ? jak dla mnie oba te punkty są "zbyt rozmyte".
Druga strona ZAWSZE będzie miała nierozpoznawalne strony, a sytuacja mętne i niejasne aspekty.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Piotr Jaczewski:
A ja z innej mańki wniosę temat:
A) kobiety mają naturalną zdolność sugerowania, komunikacji nie wprost, hm insynuacji, oraz zwykle lepsze wyczucie kontekstu sytuacyjnego i jego aspektów.
B) uwarunkowania skłaniające do uległości i bycia grzeczną dziewczynką, gdy przełamane - często przesadnie odbite w drugą stronę(hm nazwijmy to ambicją;)).
C) kobiety częściej mają plan abc ;)
W sytuacji negocjacyjnej: na minus to połączenie może prowadzić do nieprzewidzianych eskalacji na plus łatwiej też omijają punkty w których mogłoby dojść do czegoś takiego.
Skomentuje krótko - stereotypy. Nie zgadzam się z żadnym punktem Twojej wypowiedzi Piotrek.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

:-) Stereotypy na czymś bazują, czyż nie? :-)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Piotr Jaczewski:
:-) Stereotypy na czymś bazują, czyż nie? :-)
tak na uogólnieniach, które służą do tworzenia cech dość szczegółowych - zatem są one nie prawdziwe.
To tak jak powiedzieć o kobiecie która nosi mini że jest lekkich obyczajów. Bzdura oparta na stereotypie.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

E..wprowadzasz dylemat jelenia :) Zdecydowanie o innych podstawach takich opini myślałem:
http://www.resmedica.pl/zdart2011.html

choć rozmowa o stereotypach i truizmach społecznych też mogłaby być wielce interesująca.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Piotrek bardzo ciekawy artykuł. Badania przedstawione w nim są bardziej lub mniej przekonujące -ale. Pomimo niewątpliwych różnic miedzy kobieta a mezczyzną (tak jak zostało to zgrabnie opisane w artykule) to jeszcze jest nauka życia - czy tez jak kto woli - doświadczenie.
Nie od dzis wiadomo, że kobity zaczynają przejmować role meżczyzn i odwrotnie - nie dlatego, że zmienia sie organizm - ale konieczność życia, utrzymania rodziny, potrzeba rozwoju.

Należy patrzeć zarówno na nasze predyspozycje organizaczne ale i umiejetności nabyte. Uważam, że dlatego może byc bardzo trudne określenie zasad, czy też różnic pomiedzy nami (facetami) a nimi (kobietami)... szczególnie biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Kobieca Moc Negocjacji

Wiesz, ja ucze takich dziwnych rzeczy typu wyjście poza stereotypy;-) A jedną z nich jest zastosowanie spostrzeżenia że najpierw trzeba uznać i docenić własną rolę, płeć odmienność i wtedy dopiero można korzystać z drugiego bieguna. I to daje się zrobić, a bez tego wysyła się mieszane sygnały:
kobitki nie wiedzą kiedy flirtują a kiedy nie, czy nie zauważają sygnałów z zewnątrz, tworzą image wojujących niezależnych feministek a wewnatrz sa rozklejone jak małe dziewczynki, faceci z kolei cierpią na niedecyzyjność czy przeintelektualizowanie.
itd.
A przekładając na ludzkie jak jesteś 100% facet, to fartuch i miotła tego nie zmienią i będzie dobrze, a jak 100% kobeta to w mechanice i zarządzaniu też będzie dobrze ;)

Następna dyskusja:

Kobieca MOC negocjacji




Wyślij zaproszenie do