Wojciechowski
M.
Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży
Temat: Czy dbasz o swoją sieć kontaktów?
Według sondy portalu Rynekpracy.pl przeprowadzonej wśród ponad 560 internautów co trzeci z nich znalazł swą ostatnią pracę poprzez sieć osobistych kontaktów. Znaczenie znajomości potwierdza też badanie, które przeprowadził serwis rekrutacyjny Jobexpress.pl wśród prawie 600 swych użytkowników (w większości szukających teraz pracy); ponad jedna trzecia z nich ostatnią pracę znalazła dzięki poleceniu znajomych i rodziny.Przerwa w zatrudnieniu to dobra okazja, by odświeżyć dawne znajomości. Mogą się okazać bardzo przydatne w znalezieniu nowej pracy
– Nawet gdy pracujesz 60 – 80 godzin w tygodniu i nie masz na nic czasu, nie rezygnuj ze spotkań w klubie absolwentów czy z kursu nurkowania. Tak naprawdę to, co wiesz, polega na tym, kogo znasz i kto zna ciebie – twierdzi Herminia Ibarra, profesor w szkole biznesu INSEAD, która uczy menedżerów z całego świata zasad networkingu, czyli budowy sieci pomocnych kontaktów.
Radzi im też, by inwestowali nie tylko w operacyjne kontakty, które pomagają im w pracy, ale by zadbali także o rozwijanie prywatnych znajomości, które często poświęcamy dla bieżących obowiązków. Rady prof. Ibarry skierowane są wprawdzie do ambitnych menedżerów (bo takich stać na studia w INSEAD), ale sprawdzają się praktycznie na każdym stanowisku.
Nauka networkingu
– Networking to rzecz, której trzeba się uczyć. Zdarzają się wprawdzie naturalni networkerzy, którzy mają łatwość nawiązywania relacji i potrzebę utrzymywania kontaktów z wieloma osobami, ale jest ich niewielu – ocenia Paweł Gniazdowski, partner zarządzający firmy DBM specjalizującej się w programach outplacementu (profesjonalnego wsparcia w szukaniu nowej pracy).
Częścią wielu programów jest właśnie nauka networkingu. Jak ocenia Paweł Gniazdowski, zwykle najtrudniej ona przychodzi osobom, które mają długi staż w poprzedniej firmie (n.p. w korporacji z 10 – 12-godzinnym dniem pracy i częstymi delegacjami), oraz tym, którzy wracają po kilkuletnim kontrakcie za granicą. Na początek często muszą przełamać opór, by dzwonić do niewidzianych od kilku lat znajomych; obawiają się posądzeń o natarczywość, narzucanie się, zwłaszcza w sytuacji, gdy szukają pracy.
– Trzeba sobie wtedy uświadomić, że nie chodzi tylko o pomoc w znalezieniu posady, ale o wykorzystanie przejściowego okresu do odtworzenia i nawiązania relacji, które mogą zaprocentować po latach i w których my też możemy coś oferować – podkreśla Paweł Gniazdowski. Jak dodaje, warto dostrzegać okazje do nawiązywania znajomości nie tylko na branżowych konferencjach, ale i na spotkaniach różnych społeczności – od hobbystycznych po religijne.
Niektórzy popełniają błąd, uważając, że najbardziej wartościowe są kontakty z prezesami i dyrektorami. – Dobrze jest pamiętać amerykańskie powiedzenie, że nawet twój fryzjer może cię doprowadzić do stanowiska prezesa – zaznacza Paweł Gniazdowski.
Nie tylko biznes
Paweł Szabelewski z firmy In-House Managers, pomysłodawca działającej od wiosny Sieci Interim Managerów (SIM), jest przekonany, że znaczenie networkingu będzie rosło. Coraz więcej zawodów bazuje bowiem na dobrej sieci kontaktów, a na rynku pracy przybywa freelancerów zatrudnianych do konkretnych projektów.
Zdaniem prof. Ibarry umiejętność networkingu to atut, który często decyduje o karierze.
– Jako head-hunterzy szukamy ludzi, którzy potrafią budować bliższe, osobiste relacje w kontaktach biznesowych – podkreśla Dorota Kołecka, szefowa firmy DK Consulting, która specjalizuje się w rekrutacji menedżerów najwyższego szczebla. Podkreśla, że wielkie znaczenie ma zdolność podtrzymywania przyjaznych relacji, na których opiera się networking. Ważne są też wzajemne zaufanie i sympatia.
Etat z polecenia
Jak podkreślają doradcy personalni, dobry networking to podstawa w poszukiwaniu pracy. Spółka konsultingowa Infovide-Matrix rekrutację specjalistów zaczyna zwykle od wewnętrznego ogłoszenia w intranecie. Jaki jest odzew pracowników? Paweł Kwiatkowski, dyrektor grupy kompetencyjnej w spółce, twierdzi, że spory, choć różne są stopnie polecenia – niektórzy ręczą za „swoich” kandydatów, inni przychodzą tylko z propozycją kontaktu do kogoś, kto mógłby pasować na dane stanowisko.
Jego zdaniem wykorzystanie networkingu do znalezienia ludzi o określonych kompetencjach, którzy pasują do firmy, sprawdza się zarówno w czasie prosperity, jak też w okresie spowolnienia. Oczywiście, pod warunkiem że rekomendowani kandydaci też przejdą przez wszystkie etapy rekrutacji.
– Więcej niż połowa ofert pracy w ogóle nie trafia do agencji, a rozchodzi się przez networking – ocenia Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający w firmie doradztwa personalnego Hays Poland. Radzi, by szukając pracy, powiedzieć o tym jak największej liczbie osób. Może sami nam nie pomogą, ale mogą wspomnieć o nas innym.
– Oferty pracy zwykle nie pochodzą od bliskich znajomych, ale od znajomych znajomych – przypomina Justyna Ciećwierz, coach i konsultant kariery. Jak dodaje, okres przerwy w zatrudnieniu warto wykorzystać na odnowienie znajomości z kolegami ze szkoły czy ze studiów, ale nie tylko z tymi, którzy teraz mogą nam się przydać. Lepiej też nie ograniczać się do prośby o pomoc, ale i w miarę możliwości oferować swoje wsparcie.
Ważne jest, by zachować się fair wobec swych znajomych – jeśli dzięki odnowionym kontaktom znaleźliśmy pracę, to potem warto zadbać o ich utrzymanie.
http://rp.pl