Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: ZROZUMIEĆ INDIE-KANDYDATA DO PRZYSZŁEGO LIDEROWANIA W...

http://GlobalEconomy.pl
Wydawnictwo Instytutu Analiz i Prognoz Gospodarczych

Świat pasjonuje się wyścigiem o prymat w gospodarce światowej, w dającej się przewidzieć przyszłości. W ostatnich latach na gwiazdę pierwszej wielkości w światowej gospodarce wyrosły Chiny. Jednak nie warto przypominać, jak o Chinach i o chińskiej gospodarce mówili kiedyś czołowi politycy świata i liczne grono specjalistów. Teraz coraz więcej mówi się o Indiach i ich gospodarce. W ciągu ostatnich 15 lat Indie stały się drugim - po Chinach - najszybciej rozwijającym się krajem na świecie (śred­nio powyżej 6% r/r). W 2006 roku wzrost miał przyspieszyć tylko do 7,5%, ale według ostatnich prognoz banku centralnego Indii wzrost PKB za rok ubiegły może wynieść nawet 9%. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku wynik nie będzie gorszy, a we­dług eksperckich prognoz gospodarka Indii wzrośnie w tym roku finansowym nawet o 9,2%. Wzrost w sektorze przemysłu ma wynieść 11,3% (wobec 9,1% w 2006 roku), a w sektorze usług wzrost ten ma być na poziomie 11,2% (wobec 9,8% w 2006 roku). By jeszcze skuteczniej przyciągnąć in­westorów Indie korzystając z doświadczeń chińskich tworzą specjalne strefy ekonomiczne, gdzie ulgi podatkowe mogą sięgać nawet 100%.

1.W pewnym sensie wzorem dla Indii jest chińska gospodarka, lecz ten drugi azjatycki kolos nie zamierza kroczyć chińską drogą. To, co jest dla Indii przykładem to nadzieja, że jednak można w globalnej rywalizacji osiągnąć sukces startując nawet z bardzo niskiej pozycji, mając za podstawowy atut realny cel i sensowną koncepcję jego realizacji, a także determinację i kon­sekwencję w zbiorowym działaniu. Dziś chińska gospodarka rozwija się w 2006 r. najszybciej od 11 lat. Wzrost PKB wyniósł 10,7 % r/r (w 2005 r. stopa wzrostu PKB wyniosła 10,5% ) i jest to już czwarty raz z rzędu wzrost powyżej 10%. Jej siłą na­pędową jest boom inwestycyjny i duża, z roku na rok rosnąca nadwyżka w wymianie handlowej. Chińscy eksperci od gospodarki uważają, że takie tempo rozwoju będzie także miało miejsce w 2007 roku. Jeśli utrzyma się, to już w 2008 roku Chiny wy­przedzą gospodarkę Niemiec i będą trzecią gospodarką świata. Chociaż rozwój Chin jest imponujący, to jednak przed tym kra­jem są też poważne zagrożenia. Niebezpieczeństwo dostrzegać należy w dysproporcji między inwestycjami, a konsumpcją i w zagrożeniach wynikających z rosnącej nadwyżki handlowej. By spowolnić wzrost gospodarczy Chiny w 2006 r. dwukrotnie pod­niosły stopy procentowe, a stopę rezerw obowiązkowych dla banków aż cztery razy. Wzrosły też sankcje za przekraczanie prze­pisów ochrony środowiska. Chiny dokonały poważnego postępu i dziś eksperci zadają sobie pytanie, czy Indie mają szanse osiągnąć podobny sukces.

2.Wśród ekspertów panuje powszechna opinia, że drugim krajem, który w przyszłości będzie miał istotny wpływ na światową gospodarkę są Indie. Wiele wskazuje na to, że już za dziesięć lat gospodarka Indii znajdzie się na piątym miejscu wśród najwi­ększych gospodarek świata. Oznacza to, że wyprzedzi Wielką Brytanię, Francję i Włochy – to są wnioski z ostatniego raportu banku Goldman Sachs. Z raportu wynika także, że w ciągu najbliższych piętnastu lat przeciętny Hindus będzie cztery razy bogat­szy niż teraz. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, do roku 2050 Indie staną się drugą co do wielkości gospodarką na świecie, zaraz po Chinach. Zdaniem cytowanych już analityków Goldman Sachs sukces gospodarki Indii jest efektem wprowadzonych tam reform umacniających wolny rynek i zwiększających wydajność firm. Trudno dziś powiedzieć, czy tak szybki wzrost uda się In­diom utrzymać w kolejnych latach. Ostrożno­ść w prognozach wynika ze słabo rozwiniętej infrastruktury. Lecz podobnie mówiono dwadzieścia lat temu o Chinach... Jednak nie da się ukryć, że już teraz popyt na energię w tym kraju przewyższa po­daż. Rozwojowi przeszkadza też zacofana komunikacja i to tak w zakresie autostrad, kolei, jak i portów. Wejście Indii na ścieżkę szybkiego wzrostu to także zagrożenie dla równowagi na światowych rynkach surowców energetycznych. Szacunki mówią, że zapotrzebowanie gospodarki indyjskiej na ropę naftową wzrośnie w przeciągu 15 lat trzykrotnie!


3. Ostatnio Indie zaskakują świat nie tylko ogólnogospodarczymi rezultatami. Jeszcze nie zapomnieliśmy o cierpliwej, ale precy­zyjnej, a przede wszystkim skutecznej rozgrywce o liderowanie na światowym rynku stali pomiędzy hinduskim królem stali L. Mittalem, a jego bezpośrednim konkurentem, europejskim Arcellorem, które to starcie zakończyło się wygraną Mittala. Jakby tego było mało hinduski koncern wielobranżowy Tata wygrał rywalizację o przejęcie brytyjsko-holenderskiego koncernu stalo­wego Corusa. Dotąd Tata Steel był niewielkim producentem (mieścił się w szóstej dziesiątce producentów stali). Teraz po tej transakcji zostanie piątym najwięk­szym producentem stali na świecie (z potencjałem wytwórczym 24 mln ton). Także w naj­nowszych, zaawansowanych technolo­giach Indie utrwalają swoją wysoką pozycję. Roczny eksport Indii w dziedzinie oprogramowania i usług IT jest oceniany na 31 mld USD, a w ciągu najbliższych trzech lat eksport ten wzrośnie do 60 mld USD. W hinduskim centrum informatycznym pracuje dziś więcej informatyków niż w Krzemowej Dolinie. W Indiach działają też dziś najlepsze firmy farmaceutyczne, diagnostyczne w dziedzinie medycyny z bardzo silnymi centrami badawczymi.

Politycznie też wzrasta pozycja Indii. Podczas ostatniej konferencji ministrów państw G7 Niemcy opowiedzieli się za pełnym włączeniem Rosji do grupy najsilniejszych gospodarczo państw świata i zaproponowali oficjalne powołanie G8, ale równocześnie przedstawili propozycję włączenia do tej grupy innych państw, w tym oprócz Chin także Indie. Ostatni WEF w Davos też został przez obserwatorów uznany za prawdziwe wejście Indii na światowe salony gospodarcze, był głównym wydarzeniem Forum Ekonomicznego.


4. Powstaje problem jak zrozumieć to, co dzieje się w Indiach-w kraju, który ma być do 2050 roku najbardziej dynamiczną gospodarką świata, gdzie dziś slumsy sąsiadują z najnowocześniejszą techniką, a gdzie absolutna bieda miesza się z setkami tysięcy milionerów (ponad 300 mln Hindusów żyje za mniej niż 1 USD dziennie, 800 mln żyje za mniej niż 2USD dziennie, a w Indiach mieszka 40% najbiedniejszych ludzi świata). Próbują to też zrozumieć politycy, bo tak należy interpretować ostatnie wizyty w tym kraju prezydentów GW Busha i J. Chiraca, króla Arabii Saudyjskiej Abdullacha i australijskiego premiera J. Howar­da. Chcą oni nie tylko zrozumieć filozofię rozwoju tego kraju, ale i zabiegają o względy Indii jak nigdy dotąd. Jedno jest pewne. Świat dostrzegł Indie oraz wysoko ocenił ich potencjał możliwości. Różnica między obecną pozycją Chin i Indii polega na tym, że Chińczycy potęgą gospodarczą już są, a Indie to dopiero sprawa przyszłości. Prognoza banku Goldman Sachs mówi, że w ciągu najbliższych 50 lat Indie będą najszybciej rozwijającą się gospodarką świata, za 10 lat hinduska gospodarka wyprzedzi włoską, a w ciągu piętnastu lat wyprzedzi Brytyjczyków, do 2040 roku będzie trzecią co do wielkości gospodarką świata, a w 2050 roku dochód na głowę mieszkańca będzie 35 razy większy niż obecnie.



5. Już dziś wydaje się, że błędne jest próba poszukiwania paraleli między rozwojem gospodarczym Chin i Indii. Chińskie reformy są realizacją planu przebudowy gospodarczej i politycznej przygotowanego przez autorytarny system polityczny. Jest to kraj sil­nie scentralizowany, z dużą rolą państwa w gospodarce. Indie to kraj o rozwoju bazującym na inicjatywie oddolnej, ze stosun­kowo małymi możliwościami rządu centralnego. To powoduje, że hinduska droga jest oszczędniejsza, lub też można powiedzieć, że osiągnięcie jakiegoś celu kosztuje mniej, niż kosztowałoby to w Chinach. To skutek inicjatyw rodzących się na dole.

Historia współczesnych Indii ma prawie 60 lat zapoczątkowana przez rząd pod kierunkiem pierwszego premiera Jawaharlala Nehru. Dziś siłą Indii jest pewna forma demokracji, która dzisiaj jest siłą napędową hinduskiej gospodarki. Ale droga do dzisiej­szych szans nie była prosta, wiodła przez eksperymenty lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, kiedy podejmowano próby stosowania modelu gospodarczego będącego mieszaniną rozwiązań rynkowych i socjalistycznych. Jednak próba ta nie udała się. Według statystyk w 1960 r. Indie miały wyższy wskaźnik PKB/ jednego mieszkańca niż Chiny i Korea Płd. Dziś Chiny są dwa razy bogatsze, a Korea nawet trzynastokrotnie.

Dziś rząd hinduski jest uznawany za bardzo kompetentny. Na jego czele Manmohan Singh, rządząc pod polityczną kuratelą Sonii Gandhi, która po śmierci Indiri Ghandi i jej dwóch synów przewodzi temu rodzinnemu klanowi, którego rolę w ostatnim półwieczu tak w polityce światowej jak i w Indiach trudno przecenić.


6. Ostatnie 15 lat rozwoju gospodarczego Indii to skuteczne kojarzenie przedsiębiorczości oddolnej z inicjatywami centralnymi. Rząd koncentruje się na doskonaleniu regulacji prawnych w połączeniu z rozwojem infrastruktury w coraz większym stopniu realizowanej w formie w przedsięwzięć publiczno-prywatnych. Jej skutkiem stało się powstanie silnej klasy średniej, którą szacuje się dziś na 300 mln. Rozwojowi gospodarczemu sprzyja przejrzysty system finansowy, dobrze funkcjonująca giełda, a także prawo i możliwości jego egzekwowania.

Dzisiejsze Indie to w dalszym ciągu kraj wielkich paradoksów. Największe widać w strukturze poziomu życia i wykształcenia. Tu wspaniale wyposażone firmy i nowoczesne dzielnice ze światowymi rozwiązaniami urbanistycznymi są rodzynkami w rozległych terenach, w których brak dróg i kolei, a także elementarnych rozwiązań sanitarnych. Mimo to Indie to kraj partnersko współpracujący praktycznie ze wszystkimi, a Hindusi doskonale mówiący po angielsku są cenionymi pracownikami na całym świecie na wszystkich szczeblach drabiny zawodowej.

Ten kraj dziś nie angażuje się w polityczne przepychanki na świecie. Ma ma do nich duży dystans i ma świadomość wielkości i perspektyw. Prowadzi też realistyczna politykę w tym także rozwija swoje partnerskie stosunki z Chinami


Ten szkic nie będzie miał zakończenia bo uważam, że będziemy go kontynuować

(03.07) Autor Magdalena A. KOLKA

http://globaleconomy.pl/content/view/2067/27/