konto usunięte

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski

Posiadam :

- prawie dwudziestoletnie doświadczenie w organizowaniu, zarządzaniu, sprzedaży etc. ;w różnych branżach tak w małych jak i duzych renomowanych firmach,
- kontakty biznesowe
- doświadczenie we współpracy z firmami z Niemiec
- jestem dyspozycyjny i mobilny
- w razie konieczności posiadam infrastrukturę umożliwiającą rozpoczęcie wszelkich działań o charakterze zarządczym

Proszę o kontakt na priv.

Zdecydowanie interesują mnie projekty/praca/współpraca dot. poważnych tematów, budowy struktur, budowy organizacji, rozwoju sprzedaży ...
(generowanie sprzedaży wyłącznie za prowizje nie leży w kręgu moich zainteresowań )

pozdrawiam

Karolina Mazowiecka

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

(generowanie sprzedaży wyłącznie za prowizje nie leży w kręgu moich zainteresowań )

a to szkoda, myślałam, że jest to polska choroba... :) (to nie odnosi się do Pana, musiałam tylko wrzucić moje 5 groszy, bo 99,9% polskich firm właśnie poszukuje takich za prowizję...)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

:-) :-) :-)

to zależy z której strony się siedzi - tak się widzi sytuację

Moja statystyka z tamtego roku wygląda tak:
3 zapytania z Austrii - 100% prowizja
7 zapytań z Niemiec - 100% prowizja
1 zapytanie z Wielkiej Brytanii - 100% prowizja
3 zapytania z Grecji - 100% prowizja

w kilku przypadkach współpraca była jeszcze warunkowana zakupem towarów

nie powiedziałby, że to polska choroba ... to ogólnie managerowie trzeciego garnituru mający wizje rynku z książek i gazet pisanych 20 lat temu ; czasami myślę, ze wszystkie normalne firmy już na rynek weszły ....

Najciekawsze są jednak te firmy, które mają jedyny niepowtarzalny produkt który "sam się sprzedaje" (zastanawiam się wtedy po co im handlowcy?) ; są jeszcze lepsi geniusze, którzy nigdy na tym rynku nie sprzedawali, a nawet nie byli, ale twierdzą, że mają opracowaną strategię sprzedaży ... ci bawią mnie do łez :-)

Daria M.:
(generowanie sprzedaży wyłącznie za prowizje nie leży w kręgu moich zainteresowań )

a to szkoda, myślałam, że jest to polska choroba... :) (to nie odnosi się do Pana, musiałam tylko wrzucić moje 5 groszy, bo 99,9% polskich firm właśnie poszukuje takich za prowizję...)
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Andrzej H.:
:-) :-) :-)

to zależy z której strony się siedzi - tak się widzi sytuację

Moja statystyka z tamtego roku wygląda tak:
3 zapytania z Austrii - 100% prowizja
7 zapytań z Niemiec - 100% prowizja
1 zapytanie z Wielkiej Brytanii - 100% prowizja
3 zapytania z Grecji - 100% prowizja

w kilku przypadkach współpraca była jeszcze warunkowana zakupem towarów

nie powiedziałby, że to polska choroba ... to ogólnie managerowie trzeciego garnituru mający wizje rynku z książek i gazet pisanych 20 lat temu ; czasami myślę, ze wszystkie normalne firmy już na rynek weszły ....

Najciekawsze są jednak te firmy, które mają jedyny niepowtarzalny produkt który "sam się sprzedaje" (zastanawiam się wtedy po co im handlowcy?) ; są jeszcze lepsi geniusze, którzy nigdy na tym rynku nie sprzedawali, a nawet nie byli, ale twierdzą, że mają opracowaną strategię sprzedaży ... ci bawią mnie do łez :-)

Tak, ma Pan rację. Ale niemieckie firmy właściwie wiedzą, jak się prowadzi marketing i wychodzi na nowe rynki zbyta. Przyznam jednakże, że i tutaj są bardzo małe firmy - jedno-dwuosobowe, które próbują w ten sposób wyjść na nowe rynki, bo albo nie mają powodzenia na swoim lub nie mają kapitału.
Sę jednak branże, które zawsze pracowały na zasadzie prowizji: ubezpieczenia, no i te MLMy. Teraz dochodzą do tego branże "ekologiczne", tzn. te firmy z solaru, fotowoltaiki, biogazownie itp. Firmy te wiedzą doskonale, że nie ma jeszcze struktur dla działania, ale pośrednicy w Polsce (lup Polaki w Niemczech) już "czują" miliony. Widać to, jak się śledzi na odpowiednich portalach.
No i 3: firmy te mają doświadczenie z polskimi (jeżeli weźmiemy rynek polski) pośrednikami, agentami itp., którzy im obiecywali złote góry za prowizję i nic w końcu nie wykonali.

Jest jednakże różnica: firmy niemieckie, które są średnimi, istniejące na rynku już od paru lat i zajmujące się poważnym biznesem, - te firmy wiedzą, że takie usługi kosztują. Firmy polskie - też średnie i istniejące ponad 20 lat - myślą dalej, że znajdą głupców. Mam z takimi do czynienia prawie, że każdy dzień. Najlepsze są te, które nie mają ani doświadczenia ani odpowiedniego personelu i jeszcze obrażają.
Nie wiem, kto to w Polsce rozgłosił, że można wejść na niemiecki rynek przez przedstawicieli handlowych. Owszem, wiele niemieckich firm pracuje z takimi, ale chodzi tutaj o produkty znane, które są na rynku, mają pozwolenia, certyfikaty, jest zaplecze itp.
A jak wygląda to ze strony firm polskich: chcemy wyjść na rynek niemiecki, poszukujemy przedstawicieli. I teraz sam rób sobie prospekty, wydawaj pieniądze na targi, druk, tłumaczenia itd. itd. Czy oni naprawdę myślą, że w ten sposób się to uda?

A z tym produktem: niepowtarzalny, który się sam sprzedaje, że mają opracowaną strategię sprzedaży itd. - to zgadzam się z Panem w 100000 %. Ta strategia sprzedaży wygląda często tak, że byli w Aldi, czy Lidl i porównali ceny.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Czeslaw K.:
Daria M.:
(generowanie sprzedaży wyłącznie za prowizje nie leży w kręgu moich zainteresowań )

a to szkoda, myślałam, że jest to polska choroba... :) (to nie odnosi się do Pana, musiałam tylko wrzucić moje 5 groszy, bo 99,9% polskich firm właśnie poszukuje takich za prowizję...)
i to moze jest nawet, najbardziej sprawiedliwa opcja, "od skutecznosci", udzial w zysku. Pytanie, jak zabezpieczyc, skontrolowac? Tez sie juz na tym przejechalem
Panie Czesławie - żadna normalna firma, która poważnie się do tego odnosi, nie wychodzi z nieznanym produktem lub usługą na obcy rynek poprzez obiecywanie prowizji. Jeżeli jest taka oferta - to firma tylko próbuje i nie ma żadnego poważnego zamiaru.
Przy czym Prowizja - to obiecują Panu 5 %, a jak potem się stwierdza, że być może zainteresowanie jest, ale cena nie jest konkurencyjna, to obniżają Panu te "5 %" i Pan się zgadza, przecież stracił Pan tyle czasu, więc trzeba przynajmniej coś sprzedać. A jak nie, no to Pan zmarnował sowje siły, czas i bardzo często jeszcze i pieniądze, a firma - no coż nie zrobiła interesu, ale też i nic nie straciła.
Aby móc wyjść na nowe ryni, trzeba mieć odpowiedni personel, a jak się go nie ma, to trzeba go wynająć, przynajmniej przez pewien czas, aż się trochę rozkręci. I dopiero potem można współpracować z agentami za %.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Czeslaw K.:
widzialem w onecie opcje trzecia (tez bardziej, juz dla zaawansowanych firm)
dystrybutor wykupuje korzystnie, udzialy w firmie. Wszedzie jest kwestia wyceny, dogadania sie, co napewno nie jest latwe ale czesto na rozne sposoby mozliwe

Tak, oczywiście. Można także sprzedawać poprzez dystrybutora w Niemczech. ALE to już jet drugi lub trzeci krok. Najpierw trzeba znaleźć odpowiedniego dystrybutora, który będzie potencjalnie zainteresowany. I dlatego są takie firmy jak moja. Ja nie zajmuję się sprzedażą produktów, bo mnie marże itp. nie interesują. Pomagam w znalezieniu odpowidnich partnerów, a ci już sami się dogadywają, co i ile i jak.

konto usunięte

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

wszędzie są firmy poważne i nie poważne
kombinatorzy i uczciwi ...

niestety problem polega na tym, ze często ci uczciwi trafiają na oszustów, a poważni na nie poważnych i tym sposobem powstają fałszywe wizerunki firm, branż, biznesu, zawodów ... i krzywdzące stereotypy
Jacek P.

Jacek P. Duza znajomość
rynku niemieckiego w
dziedzinie
handlowej.

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Ciekawa dyskusja.......pracuje w podobnej formie co Państwo i muszę stwierdzić ,ze nie spotkałem jeszcze firmy z Polski która by podeszła do chęci współpracy lub dystrybucji całkowicie profesjonalnie.
Zawsze doza buty i slogan "my Polacy".Pracownicy w polskich firmach nie identyfikują się z pracodawcami. W zeszłym roku na zlecenie dużej firmy z Austrii która należy do jeszcze większej grupy w Niemczech-stu procentowy płatnik, poszukiwałem dostawców z Polski ,roczny kontrakt opiewał na miliony euro..... wszystko zapięte na ostatni guzik zwiedzanie zakładu pertraktacje, 6 miesięcy pracy,co się okazało Polacy byli bankrutami i chcieli się załapać na kredyt w banku na podstawie owego kontraktu,ale bylem tez na wielu spotkaniach Niemieckich Izb Handlowych gdzie konsulat promował polskie firmy, które deklarowały chęć nawiązania współpracy większość przestarzale informacje i tak mogę z ponad mojego 30 letniego doświadczenia masę przykładów przytoczyć,wole odwrotnie.Pozdrawiam
Andrzej H.:
wszędzie są firmy poważne i nie poważne
kombinatorzy i uczciwi ...

niestety problem polega na tym, ze często ci uczciwi trafiają na oszustów, a poważni na nie poważnych i tym sposobem powstają fałszywe wizerunki firm, branż, biznesu, zawodów ... i krzywdzące stereotypy
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Jacek P.:
Ciekawa dyskusja.......pracuje w podobnej formie co Państwo i muszę stwierdzić ,ze nie spotkałem jeszcze firmy z Polski która by podeszła do chęci współpracy lub dystrybucji całkowicie profesjonalnie.

Panie Jacku, ale i o tym cały czas mówimy. Z czym to jest związane? Szukam odpowiedzi, ale nie wiem... Z jednej strony czytam w gazetach, że polska ekonomika się podnosi itd. itd., a z drugiej strony zadaję sobie pytanie, w jaki sposób?
Z reultatem, że w ogóle nie pracuję na potrzeby polskich firm. To już więcej mam rosyjskich klientów, chociaś zawsze myślałam, że tam jeszcze gorzej:)
Zawsze doza buty i slogan "my Polacy".Pracownicy w polskich firmach nie identyfikują się z pracodawcami.
Ale ja mam do czynienia z pracodawcami, więc ci powinni myśleć inaczej. I chociaż mówię od samego początku, że nie ma co się spotykać, jeżeli szef chce tylko "głupiego", który będzie latał i sprzedawał coś, czego nie można prosto tak sprzedać, to chcą mnie przekonać, że z nimi sprawa wygląda inaczej. W rezultacie tracą czas i pieniądze (bo przyjeżdżają do mnie na spotkanie).

W zeszłym roku na
zlecenie dużej firmy z Austrii która należy do jeszcze większej grupy w Niemczech-stu procentowy płatnik, poszukiwałem dostawców z Polski ,roczny kontrakt opiewał na miliony euro..... wszystko zapięte na ostatni guzik zwiedzanie zakładu pertraktacje, 6 miesięcy pracy,co się okazało Polacy byli bankrutami i chcieli się załapać na kredyt w banku na podstawie owego kontraktu,

Jeżeli chodzi o poddostawców, to mogłabym książki pisać...

ale bylem tez na wielu spotkaniach Niemieckich Izb
Handlowych gdzie konsulat promował polskie firmy, które deklarowały chęć nawiązania współpracy większość przestarzale informacje i tak mogę z ponad mojego 30 letniego doświadczenia masę przykładów przytoczyć,wole odwrotnie.Pozdrawiam

W konsulatach czy ambasadach pracują urzędnicy i im obojętnie, czy coś wypromują czy nie. O tych chęciach mogłabym także książki pisać, wygląda to podobnie jak u Rosjan, którzy poszukują inwestorów (z milionami dolarów).

Szkoda, bo potencjał jest w Polsce. Po prostu nie ma w tym kraju pojęcia o tym, że jest różnica pomiędzy tzw. agentami czy przedstawicielami handlowymi i pomiędzy naszymi firmami.
Jacek P.

Jacek P. Duza znajomość
rynku niemieckiego w
dziedzinie
handlowej.

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

"Szkoda, bo potencjał jest w Polsce. Po prostu nie ma w tym kraju pojęcia o tym, że jest różnica pomiędzy tzw. agentami czy przedstawicielami handlowymi i pomiędzy naszymi firmami".

W Polsce zawód przedstawiciela handlowego zdeformowano,w tym kraju pośrednik,agent czy przedstawiciel handlowy nie ma takiego statusu ja np. w Niemczech. jak widzę tych pseudo "przedstawicieli"z Polski to płakać się chce, byle" fura i komora" bez kompetencji i wiedzy ale nie jest tak źle jak np.na Ukrainie.
Ukraina przypomina mi Polskę z końca lat 80-tych wtedy dla ludzi w Polsce zarobienie 100 Dolarów czy DM było nie lada wyczynem.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

W Polsce zawód przedstawiciela handlowego zdeformowano,w tym kraju pośrednik,agent czy przedstawiciel handlowy nie ma takiego statusu ja np. w Niemczech. jak widzę tych pseudo "przedstawicieli"z Polski to płakać się chce, byle" fura i komora" bez kompetencji i wiedzy ale nie jest tak źle jak np.na Ukrainie.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że wielu Polaków żyjących za granicą pracuje dodatkowo jako "pośrednik, agent, przedstawiciel itp.". Pracują na etacie gdzieś w fabryce no i dodatkowo dorabiają sobie jako pośrednik. Pojęcia nie mają, narobią szkody i nie biurą na siebie odpowiedzialności. Miałam tutaj takiego pana, który pracował jako kierowca (autobus) w Austrii i jeszcze "pośredniczył" małej firmie polskiej. Tak pośredniczył, że firma straciła w rezultacie 10.000 EUR. A potem zaczął się płacz. A "dorabiający" Polak zniknął z pola widzenia, przy czym brał za swoje pośrednictwo 10 %. I nie myślę, że miał zarejestrowaną dodatkową działalność.
Drugą grupą są bezrobotni Polacy, którzy żyją np. W Niemczech. I to oni dorabiają sobie w ten sposób, z rezultatem "0".
W Ukrainie pracuję tylko i wyłącznie z firmami, i to na zlecenie zachodnich firm.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Czeslaw K.:
ale znow nie wylewajmy dziecka z kapiela :) Czemu ktos nie moze byc posrednikiem pobocznie? Albo nawet sprobowac swoich sil? To zalezy, co wie i potrafi, jaka branza, wymagania itd. I jak to rozpoznac, bez wiekszego ryzyka.
Oczywiście, ma Pan racj: zależy od branży. Ale tak na ogół to pobocznie nie można się zajmować wprowadzeniem usług i produktów na nowy rynek, przynajmniej nie można to robić aktywnie i profesjonalnie. I w ten sposób psuje się rynek. Bo jeżeli robię to pobocznie, to mi nie zależy na tym, aby sobie zarobić na życie, być może robię to na czarno, jak się uda, to się uda, a jak nie, to też nic. Jeżeli promuję nowy produkt lub usługę na nowym rynku, muszę być osiągalna dla potencjalnych klientów, muszę zwracać się do nich profesjonalnie, jako firma, muszę ich być może odwiedzać itd. itp.
Pracując gdzieś na etacie, nie mam czasu dla profesjonalnego marketingu. Nie mówię tutaj o MLM, czy sprzedaży TupperWare, Herbalife itp.

Zwróciła się do mnie jedna Pani z Goldenline, pracująca jako przedstawiciel w branży kosmetycznej. Poszukują kogoś na zasadzie prowizji. Czy zdaje sobie Pan sprawę z tego, co to oznacza? Czy może się Pan tym zająć pobocznie? Nie mówiąc już i kosztach. Przecież tutaj chodzi o tysiącach EUR na marketing i reklamę. Czy chce Pan za swoje pieniądze tłumaczyć prospekty, drukować je i rozsyłać?Rynek kosmetyczny jest przepełniony, nie mówiąc już o tym, że kosmetyka z Polski - nawet jeżeli jest bardzo dobra - ma i tak cięższy start aniżeli np. z Francji czy Włoch.
Jak zawsze kwestia dogadania sie, sprawdzenia w malym.
Ktos pasjonat, po przyuczeniu, moze okazac sie orlem lub duzo lepszym, od nawet starych wyjadaczy.

Tak, nie zaprzeczam. Ale czy chce się Pan uczyć za swoje pieniądze? Bo o to nam i chodzi. Dlaczego ja mam za swoje pieniądze promować cudze uslugi i produkty, nie będąc wspólnikiem, ponosić ryzyko na 100 %, nie mając żadnego wpływu na firmę, za prowizję 3-5 %? Mówimy tutaj nie o produkcji Coca Coli czy Gazpromu i inn. Mówimy tutaj raczej o produkcji do tej pory nie przedstawionej na rynku niemieckim (lub innym), nie znanej i nie niszowej. Nawet jeżeli znanej (jak np. w branży metalowej), to nie mającej jeszcze reputacji.
Przecietnie, na 100 chetnych (rowniez tych "wykwalifikowanych") jeden sie do czegos nadaje. Tylko kogo stac, na taki odsiew? I komu sie chce? :))
Oczywiście, w tej branży pełno jest konsultantów, którzy nie mają żadnej kwalifikacji. Odsiew ten robi się na przykładzie referencji i/lub rozmowy bezpośredniej.
Jacek P.

Jacek P. Duza znajomość
rynku niemieckiego w
dziedzinie
handlowej.

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

kto tu mówi o przedstawicielach ,czy o pośrednikach? Proszę odpowiadać na temat.> Czeslaw K.:
ale znow nie wylewajmy dziecka z kapiela :) Czemu ktos nie moze byc posrednikiem pobocznie? Albo nawet sprobowac swoich sil? To zalezy, co wie i potrafi, jaka branza, wymagania itd. I jak to rozpoznac, bez wiekszego ryzyka.
Jak zawsze kwestia dogadania sie, sprawdzenia w malym.
Ktos pasjonat, po przyuczeniu, moze okazac sie orlem lub duzo lepszym, od nawet starych wyjadaczy.

Przecietnie, na 100 chetnych (rowniez tych "wykwalifikowanych") jeden sie do czegos nadaje. Tylko kogo stac, na taki odsiew? I komu sie chce? :))

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Miałem inne doświadczenia z firmą niemiecką (z renomą - działającą ponad 10 lat).
Zgłosili się do nas w związku z nieruchomościami. Listy intencyjne, spotkanie itd.
Wyszukalismy co trzeba, prawnicy opracowali "patent" podatkowy iiii....
nagle całe zagadnienie zostało potraktowane jako żart lub nieudane badanie rynku.
?!?
skończyło sie na tym że przejechaliśmy się do nich - pokazaliśmy że transakcja zrobiona bez nich i wszystko poszło wg planu (zysk), poza tym uświadomiliśmy im, że jesteśmy co do kapitalizacji więksi od nich 4 razy.
Przeprosiny, bla bla bla...
W tej chwili traktuję osoby/firmy bez premiowania. Czy jest z Niemiec, Szwajcarii lub z Kongo.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.05.13 o godzinie 21:08
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Szukam firm zainteresowanych wejściem na rynek polski ...

Jarek K.:
Miałem inne doświadczenia z firmą niemiecką (z renomą - działającą ponad 10 lat).
Zgłosili się do nas w związku z nieruchomościami. Listy intencyjne, spotkanie itd.
Wyszukalismy co trzeba, prawnicy opracowali "patent" podatkowy iiii....
nagle całe zagadnienie zostało potraktowane jako żart lub nieudane badanie rynku.

A na jakiej zasadzie? Czy nie było umowy? Albo inaczej: co dała lub miała dać niemiecka strona?

Odróżnia się to od tego, o czym my mówimy. Pana firma wystąpiła jako strona polska, która ze swojej strony zainwestowała w ten projekt (tak to przynjamniej rozumiem) i jako rezultat miał być zysk z przedsięwzięcia. to jest normalny biznes. My mówimy tutaj o czymś innym: o wyszukiwaniu takich partnerów jak Pana firma lub niemiecka firma.
skończyło sie na tym że przejechaliśmy się do nich - pokazaliśmy że transakcja zrobiona bez nich i wszystko poszło wg planu (zysk), poza tym uświadomiliśmy im, że jesteśmy co do kapitalizacji więksi od nich 4 razy.
Przeprosiny, bla bla bla...
W tej chwili traktuję osoby/firmy bez premiowania. Czy jest z Niemiec, Szwajcarii lub z Kongo.
A po co do nich jeszcze jeździć? Nie rozumiem... Tym bardziej, ja bardzo ostrożnie obchodzę się z takimi firmami, które działają w branżach nieruchomości, ubezpieczenia, praca tymczasowa itp. 10 lat na rynku, to w Niemczech nie aż tak dużo.

Następna dyskusja:

SZUKAM firm zainteresowanyc...




Wyślij zaproszenie do