Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych i na usługi budowlane w krajach niemieckojęzycznych. Zapraszam do współpracy i kontaktu. tjconsulting@wp.pl

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

A jakiego wsparcie Pan konkretnie poszukuje?
Na jakie usługi budowlane?
Wspierałam firmę polską na rynku budowlanym w Niemczech. W zależności od oferowanych usług mogę pomóc.

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Na zlecenie firmy budowlanej dzialajacej na rynku polskim od ponad 20 lat i zainteresowanej ekspansja na rynki niemieckojezyczne (glownie do Niemiec) poszukuje posrednikow ktorzy:
- podejma dzialania w celu nawiazania konatktow z kontrahentami na rynkach niemieckojezycznych (Niemcy, Austria, Szwajcaria) zmierzajace do skutecznego zawarcia konraktow;
- beda posredniczyc w kontakcie miedzy nasza firma (negocjacje, tlumaczenia, doradztwo, etc.)
- beda wspierac redakcje kontraktow;
- doprowadza do skutecznego podpisania umowy.

Prosze o informacje na tjconsulting@wp.pl

Dziekuej,

TO,

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Dziękuję za informację. No to życzę powodzenia.
Wprowadzam firmę budowlaną na rynek niemiecki i wiem, co to oznacza . Przeanalizowałam rynek budowlany dla tej firmy,, zorganizowałam spotkania i pomagam w przetargach - jest tylko jedna mała różnica - nie robiłam tego na zasadzie prowizji. I nie myślę, że normalnie myślący, ceniący siebie i swoją pracę chciał by to zrobić na tej zasadzie. Ale być może znajdzie się ktoś taki.

Rozumiem, że zależy Panu bardzo na tym,bo przecież Pan też otrzyma prowizję dopiero wtedy, jak ten pośrednik załatwi klientowi kontrakty.
NA taką pozycję, którą Pan tutaj opisuje, bierze się tzw. Development Manager.

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Dziekuje za odpowiedz. Szukamy rozwiazan i wsparcia dostepnego na rynku. A na jakich zasadach Pani dziala?

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Panie Tomaszu,
proszę wybaczyć, ale czy Pan naprawdę wierzy w to, że ktoś będzie pracował na free przez określony okres czasu, jednocześnie płacąc za czynsz, dzieci, jedzenie itp?

Spotykam się z tym bardzo często - firmy poszukują agentów/przedstawicieli handlowych. Agenta poszukuję, jeżeli mam albo już jakąś renomę na tym rynku albo jak chcę na nim zadziałać, ale w tym drugim przypadku nie na prowizję.
Nie wiem dokładnie, czym się Pan zajmuje i nie myślę na poważnie, że pracuje Pan na zasadzie prowizji, sądzę, że ma Pan doświadczenie pracy w krajach poza Polską, więc dlaczego myśli Pan, że można znaleźć takich idiotów w Niemczech lub w innych krajach? Przepraszam za wyrażenie, ale spotykam się z takimi próbami każdy dzień. Pytanie - jeżeli to tak łatwe, to dlaczego polscy przedsiębiorcy nie mają takiego powodzenia?
Wie Pan, ja też zapłacę dużo prowizji każdemu, kto mi znajdzie kontrakt.
Czy zdaje sobie Pan lub Pana klient sprawę z tego, co to oznacza "wyjście na nowy rynek"? Na pewno nie. Albo inaczej - proszę pokazać mi chociaż jedną jedyną firmę w Polsce, która od razu miała sukces i kontrakty itp. A to w rodzimym kraju, znając mentalność i język i obyczaje.

A teraz do Pana klienta: Zasada jest prosta - poszukuję agentów, którym dam prowizję,jeżeli będzie kontrakt. jeżeli nie będzie - to nic nie szkodzi, mam w Polsce dosyć pracy. A ów agent siedzi w Niemczech na socjalu i tak naprawdę też nic nie ma do roboty, więc nic nie szkodzi, że owy agent stracił czas. może i pieniądze (no bo telefon, komputer,drukarka i benzyna też kosztują). Czy zdaje sobie Pan lub Pana klient sprawę z tego, że przedstawiciele handlowi są chronieni prawem? Ale być może poszukujecie Państwo niezależnego agenta. Oczywiście - też można. Tylko powiem od razu - taki wybiera sobie partnera sam, oraz takie produkty i usługi, z którymi może już coś tutaj począć.

A teraz krótko do branży budowlanej w Niemczech: Jest to jedna z najbardziej chronionych, bo bodowlanka stwarza w Nemczech poza Automotiv najwięcej miejsc pracy. Jak Pan sądzi, czy zagranicznej firmie uda się łatwo wejść na taki rynek? Oczywiście, że jest wiele zagranicznych firm podwykonawczych. Trzeba znać warunki, prawo itd. Wymagania na placu bodowy są inne aniżeli w Polsce - tutaj wymaga się więcej elastyczności, no a już nie mówię o tym, że nie ma budowy bez przetargów. Chyba, że mówimy o małym kiosku z boku.
Następne pytanie: kto gwarantuje mi, że Pana klient ma możliwości, że wygra kontrakt? Przecież to on kalkuluje cenę, sprawdza możliwości oraz odpowiedzialny jest za masę innych czynników.
Nie,tylko albo zdesperowany albo samobójca może pójść na takie ryzyko (ze strony poszukiwanego tutaj agenta). Wiem, że w Polsce sprawa wygląda podobnie - tutaj też są przetargi, czy takie firmy budowlane współpracują z agentami tylko i wyłączeni za prowizję? Już nie mówiąc o tym, że "agent" w Niemczech musi dobrze znać język, prawo, warunki współpracy, no i rynek. Jest to rezultatem nauki i doświadczenia oraz kwalifikacji. Dlaczego ma ktoś taki pracować za free?
Jeżeli Pana klient istnieje na rynku od 20 lat,to ma chyba parę tysięcy EUR, aby zainwestować w odpowiedniego freelancera lub pracownika.

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Dziekuje za odpowiedz. Wiemy, ze nie jest latwo - jakby bylo nie szukalibysmy wsparcia. Szukamy konkretnych ofert posrednictwa. Wiemy, ze takie na rynku funkcjonuja. Wszystko jest kwestia warunkow - i te staramy sie rozpoznac i dopasowac. Z pozdrowieniami,

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Bez odpowiednich kontaktów i znajomości nie ma czego szukać na niemieckim rynku. Branża jest wyjątkowo specyficzna. Powoli różnice się zacierają ale to potrwa jeszcze wiele , wiele lat.Zazwyczaj do pierwszych kontraktów się dokłada bo firma aby dostać kontrakt musi zejść poniżej progu opłacalności.
Pozostaje mi tylko życzyć powodzenia:):)

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Nawet z kontaktami i znajomościami nic się nie uda. Wszystko zależy od tego, czym się firma (oferująca) zajmuje i o jakie projekty chodzi. Jak już powiedziałam - mały budynek jednorodzinny- okay można, ale ja jako osoba wspierająca i żyjąca w Niemczech nigdy bym się tym nie zajmowała, bo całe ryzyko i gwarancja jest na mnie, chcę przez to powiedzieć - jeżeli będą problemy - to budujący będzie się do mnie zwracał.No i prowizja wypadnie w tym przypadku bardzo mała, jeżeli w ogóle - w stosunku do pracy.
Duże firmy poszukują jeszcze tańszych robotników aniżeli z Polski. Dlatego słusznie Pan mówi, że aby dostać pierwszy kontrakt - firma musi dopłacić. Dlatego moje pytanie - o jakiej prowizji jest wtedy mowa???? Ale nawet jeżeli firma zejdzie do minimalnej ceny przy pierwszym kontrakcie,to i przy drugim też nie zarobi aż tyle, bo każda budowa jest rozpatrywana ponownie i przy każdej firma rozsyła nowe przetargi. Ludzie zapominają, że nie tylko Polacy się ubiegają o kontrakty, coraz częściej pracują tutaj Rumunii i Bułgarzy, a "mądre" firmy zatrudniają Ukraińców.

Gniew mnie bierze, jak firmy polskie (w tymi doradcze) biorą się za opanowanie nowych rynków zbytu.

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Znam polskie firmy , które doskonale sobie radzą na niemieckim rynku budowlanych. I to z całkiem normalnym zyskiem. Ale są tutaj już wiele lat i mają odpowiednie kontakty.
Oczywiście jest możliwe wprowadzenie nowej firmy do Niemiec. Jak zwykle początki będą ciężkie ale nie jest to rzecz niemożliwa.
Prowizja dla handlowca to całkiem inna sprawa.Umawia się na konkretny procent i już głowa zleceniodawcy aby nie dołożył za dużo do tego biznesu.

Temat: Poszukuję wsparcia w pozyskiwaniu kontraktów handlowych

Panie Grzegorzu,

ja również znam ten rynek i realia. Kiedyś - 20-15 lat temu mógł taki "handlowiec" bardzo dobrze zarobić. Miałam takiego pośród znajomych. Był odpowiedzialny przede wszystkim za kontakty z urzędami i zleceniodawcą niemieckim. Firma polska mu bardzo dobrze płaciła. Ale było to jeszcze wtedy, kiedy mało było konkurencji ze Wschodu.
Znajomość rynku mam także poprzez męża, który pracuje w dużej firmie budowlanej i wiem,jak sprawa wygląda z podwykonawcami spoza Niemiec.
W zeszłym roku analizowałam branżę budowlaną dla jednej polskiej firmy i też znam trochę realia.
Jak już powiedziałam - zależy od tego,czym się firma - podwykonawca zajmuje.
Firmy zagraniczne, które działają tutaj już od lat znają bardzo dobrze wymogi administracyjne i prawne. Kontakty mogą mieć, ale w większości przypadków liczy się cena. Bo i firmy budowlane tutaj na rynku (generalni wykonawcy) muszą być konkurencyjni. Tylko z tego powodu jest tak,że w Niemczech nie ma już prawie żadnych robotników (własnych), a ci dostarczani są z Polski, Rumunii, Bułgarii, Węgier.
No i proszę wybaczyć, ale analiza rynku, wprowadzenie firmy, należne przedstawianie ofert, nawiązywanie kontaktów na szczeblu wyższym (z prezesami itp.), tłumaczenie przetargów, umów itp. nie jest naprawdę robotą handlowca.
Jeżeli firma-zleceniobiorca dokłada do pierwszych kontraktów, to z czego wypłaca handlowcowi?
Jeżeli to tak łatwo,to po co ludzie w ogóle studiują lub kończą jakąś szkołę? Po co potrzebni są jacyś prezesi lub Area Sales Manager, kierownicy projektu itp?
Czy Pan jako kierownik budowy otrzymuje pieniądze dopiero wtedy, jak ten budynek (powiedzmy mieszkalny) będzie zamieszkiwany poprzez ludzi i ci w dodatku będą płacić czynsz?

Nie mówię, że wprowadzenie nowej firmy na rynek niemiecki nie jest niemożliwe - mówię, że coś takiego nie robi się przy pomocy handlowca ponoszącego całą inwestycję, która potrzebna jest na początku!