Michał
Stopka
Inwestor
Profesjonalny:
michalstopka.pl
Temat: Wzrost gospodarczy Polski zależy od PKB Niemiec czy może...
Witam serdecznieOstatnio na moim blogu napisałem artykuł, który może być szczególnie interesujący dla użytkowników tej grupy:-) Wniosek z niego jest dosyć ciekawy i zaskakujący. W poprzednim spowolnieniu nie specjalnie znaczenie miało słabe PKB w Niemczech, a głównym czynnikiem, który "rozkręcił" polskie PKB był... wzrost kursu euro. Obecnie euro również mocno poszło do góry. Oczywiście ktoś powie, że spadają wolumeny eksportu. Jednak w 2003 roku PKB wzrosło 3,9% przy wzrośnie średniego kursu euro +14% w porównaniu do 2002 roku. Za pierwszy kwartał 2009 średni kurs jest to jednak już +28% w stosunku do całego 2008.
A tak naprawdę liczy się nie tylko eksport, ale generalnie "ruszenie" produkcji w Polsce, bo przy słabej złotówce mocno spada import i następuje efekt przerzucenia się na polskie produkty.
Co jeszcze wynika z tego artykułu? Że najbliższe kilka kwartałów słabo będzie z konsumcją ale powinno być znacznie lepiej niż się większość spodziewa w produkcji i firmach związanych z tym sektorem PKB. A jeżeli tak będzie to również potem polepszy się w konsumpcji.
Tak jak pisałem w artykule "Jak wykorzystać wiedzę o tendencjach w gospodarce na podstawie zmian indeksów giełdowych?": http://www.michalstopka.pl/jak-wykorzystac-wiedze-o-te... nie warto inwestować w biznesy, czy dokonywać ekspansji na szczycie dobrej koniunktury (druga połowa 2007 i 2008), tak pewnie teraz wiele osób "pozamyka" biznesu, bo będzie spodziewało się "apokalipsy" w gospodarce.
Owszem pewnie kolejne kwartały będą ciężkie (z bardzo negatywnymi komentarzamia w mediach), ale podobnie jak w dołku koniunktury 2001 i 2002, kto wtedy dokonał restrukturyzacji i nie poddał się, potem zebrał za to solidną nagrodę.
Poniżej fragemnt artykułu i link z wykresem w excel.
Pozdrawiam
P.S. Artykuł rozsyłany jest zgodnie z zasadami grupy.
Link: http://www.michalstopka.pl/wzrost-gospodarczy-polski-z...
"Od jakiegoś czasu słyszy się coraz gorsze informacje dotyczące gospodarki polskiej oraz światowej. Konsekwencją tego są coraz słabsze prognozy dotyczące PKB Polski w 2009 roku. Np. ostatnio prognoza BNP Paribas zakłada spadek polskiego PKB w 2009 r. o -1,8%. Oficjalny konsensus prognoz ekonomistów obecnie wynosi około +0,4 % (pisał o tym Puls Biznesu 26 marca), ale tak naprawdę większość oczekuje gorszego PKB niż ich “oficjalne” prognozy, które były wydawane , zanim pojawiły się bardzo złe dane (np. spadek eksportu Japonii prawie o -50% r/r w lutym).
Poniżej piszę o:
1) Przypominam mój artykuł z jesieni 2008, gdzie pisałem, że ruchy na giełdzie generalnie wyprzedzają to, co będzie działo się w gospodarce a na jesieni 2008 giełda “dyskontowała” mocne spowolnienie/recesję w polskiej gospodarce
2) Stawiam tezę, że jak wskazują dane z poprzedniego spowolnienia w latach 2001-2002, wbrew temu, co słyszy się w mediach, słabe PKB Niemiec, czy nawet recesja, nie miało specjalnego wpływu na polski wzrost gospodarczy, a nawet było korzystne dla polskiej gospodarki (bo niby Niemcy to największy odbiorca polskiego eksportu w wysokości 25%, ale te 25% to tylko niecałe 2% w ich imporcie), a kluczowe znaczenie ma…
3) Kurs złotówki w relacji do euro (ta zależność była po prostu wprost niewiarygodnie zadziwiająca), a to wszystko można zobaczyć na kilku wykresach w pliku excel ponizej
4) Jak widać, ponownie warto przytoczyć mój artykuł Warto widzieć świat takim jakim jest czy takim, jakim chcielibyśmy aby był?… o czym pisałem również przy próbie odpowiedzi na pytanie dlaczego złotówka tak mocno się osłabił: Czynniki wpływające na kurs waluty cz.4: ważne są stopy procentowe czy PKB? a tym samym jaki docelowy kurs PLN/EUR?
5) No i wreszcie chyba najważniejsze:-) na koniec I kwartału 2009 roczny spadek WIGu będzie najprawdopodobnej mniejszy niż ten z IV kwartału 2009, co jeżeli historyczne zależności i tym razem się potwierdzą, świadczy o tym, że dołek na Polskim PKB będzie coś koło III kwartału 2009:-)
To co się dzieje i będzie działo w polskiej gospodarce nie jest dla mnie jakimś specjalny zaskoczeniem. Indeksy giełdowe zaczęły dyskontować spowolnienie już prawie dwa lata temu, np. WIG (Warszawski Indeks Giełdowy) ustanowił szczyt hossy 7 lipca 2007 r. i od tego czasu zaczął trend spadkowy. (...)"