Łukasz Chrząszcz

Łukasz Chrząszcz niepoddawajsie.pl -
biznes i kariera

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Jestem właścicielem takiej małej, niszowej knajpki w średniej wielkości mieście. Urządzaliśmy ją razem z żoną w klimacie lat 60 i 70, aby nie robić kolejnego "bezpłciowego" lokalu. Nie oferujemy komercyjnych i wszechobecnych piw, mieliśmy w ofercie tarty, teraz burgery, jest Fritz-Kola.
Z biegiem czasu zastanawiam się, czy nie popełniliśmy błędu i gdzie go popełniliśmy. Czy to może nie jest miejsce na tak małe miasto czy może błąd tkwi gdzie indziej. Jest to moja pierwsza działalność, być może ma ktoś więcej doświadczenia w prowadzeniu śmiałego biznesu w małym mieście i może służyć radą.

Szerzej o problemie napisałem na moim blogu: http://www.niepoddawajsie.pl/niszowa-knajpka-w-malym-m... Ah i żeby nie było, że otwierałem biznes "na hurra". Przeprowadziłem rozpoznanie rynku i wszystko zawarłem w biznesplanie, który z resztą zyskał aprobatę i udało mi się dostać dofinansowanie na otwarcie działalności. Będę wdzięczny za odzew.

konto usunięte

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Może brakuje Ci odpowiedniej reklamy?
Krzysztof J.

Krzysztof J. Key Account Manager
- SARE e-mail
marketing

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Mam Cię w znajomych na goldenline, w sumie nie wiem dlaczego, bo się nie znamy :) Temat mnie zaciekawił bo interesują mnie małe biznesy, które z jakiegoś powodu nie działają. Pomysł niby fajny ;) ale chyba realizujecie to co się Wam podoba, a nie to co podoba się klientom. Widzę, że się trochę pogubiliście w tym wszystkim. To jest tak jak u mnie w Rybniku w miejscu gdzie zawsze był bar-speluna zrobiono smażalnie ryb, po czym dodano zaraz kebaba, który ma uratować to miejsce. Tak niestety widzę Wasz biznes. Ciężko tak coś doradzać, nie będąc w tym miejscu. Widzę na goldenline, że w sumie skończyłeś studia podobne do moich, a tak jakbyś w ogóle nie stosował zdobytej wiedzy. Trzeba na to spojrzeć chłodnym okiem...
Michał Romanowski

Michał Romanowski Senior Buyer ABB

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Nie jestem jakimś ekspertem - de facto nie mam żadnej wiedzy na taki temat, ale moim zdaniem nie ma po prostu klienta na Twój klimat, ideę. Ludzie, którzy lubią klimaty z lat 60-70 to pewnie osoby, które były w tym czasie młode i wspominają związane z tym czasem dzieciństwo. Te osoby mają już odpowiedni wiek i chyba nie są zainteresowane już spędzaniem czasu w lokalach i kupowaniem piwa, popcornu czy burgera.

Z tego co widzę, to zadbałeś o reklamę, więc po prostu Twoja oferta nie znalazła spodziewanego odzewu na rynku.

Ja bym zmienił klimat lokalu i skierował go na grupę osób, które są młodsze i "wychodzą na miasto".

Podkreślam jeszcze raz, że jestem laikiem w tym temacie.

Pozdrawiam.
Łukasz Chrząszcz

Łukasz Chrząszcz niepoddawajsie.pl -
biznes i kariera

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

@Janek, reklamę mamy w porządku, jesteśmy rozpoznawalni na lokalnym rynku.

@Krzysiek dzięki za opinię. Masz dużo racji. Chcieliśmy stworzyć klubokawiarnię z wielkomiejskim, studenckim klimatem. Stworzyliśmy miejsce, w którym dobrze czuje się pewna grupa osób, która jednak nie jest na tyle liczna żeby zapewnić nam byt.

Z akademickiej wiedzy skorzystałem - przy staraniu się o dotację było to wręcz konieczne. Z tym, że popełniłem kilka kluczowych błędów. Najpoważniejszy to badanie preferencji osób w wieku 21-25 lat, czyli tych którzy są najliczniejszą grupą osób przesiadujących w knajpach. Jak się okazało studenci nie wracają do rodzinnego miasta tak często, jak myślałem, a dodatkowo bardzo duża grupa ludzi w tym wieku wyjechała za pracą. Stąd zamiast ludzi siorbiących Yerbę i pytających o Pinty, zdarzają się (wcale nie rzadko) ludzie pytający o laną Tatrę. Obecnie chcę pójść w jednym z trzech kierunków: klub muzyczny, game pub lub burger bar. Patrząc chłodno, te trzy aspekty przynoszą nam najwięcej korzyści.

@Michał, z klimatem masz rację co do osób starszych. Lecz bynajmniej nie chodzi tu o ich wyobcowanie jak sugerujesz, bo mamy w mieście lokale w których przesiadują głównie emeryci. Są to osoby mające zasobne portfele. O dziwo nie każdy emeryt w tym kraju klepie biedę. Nie mniej jednak wolą zdecydowanie klimat bardziej dostojny, że tak to nazwę. Ze zmianą klimatu i skierowaniem na osoby młodsze masz 100% rację.
Krzysztof J.

Krzysztof J. Key Account Manager
- SARE e-mail
marketing

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Sugeruje pojscie w kierunku burger baru, mozna brac przyklad z pewnej knajpy w Zorach ktora radzi sobie lepiej niz dobrze.

W zasadzie sam zastanawialem sie nad biznesem tego typu u siebie w miescie, ale teraz z finansowaniem takich inicjatyw z UE jest chyba dosyc kiepsko.

Brak polskich liter = postuje z telefonu :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.07.14 o godzinie 09:56
Magdalena Filipek-Marzec

Magdalena Filipek-Marzec Rzecznik patentowy

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

http://polufka.pl/

A może coś takiego?
Łukasz Chrząszcz

Łukasz Chrząszcz niepoddawajsie.pl -
biznes i kariera

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Krzysztof J.:
Sugeruje pojscie w kierunku burger baru, mozna brac przyklad z pewnej knajpy w Zorach ktora radzi sobie lepiej niz dobrze.

W zasadzie sam zastanawialem sie nad biznesem tego typu u siebie w miescie, ale teraz z finansowaniem takich inicjatyw z UE jest chyba dosyc kiepsko.

Brak polskich liter = postuje z telefonu :-)

Tak, wiem. Z tym, że Zymft ma ogródek letni co robi kolosalną różnicę :) Co do pieniędzy z UE, to w tym roku w ramach 6.2 nie dają bezzwrotnego wsparcia tylko pożyczkę: http://efs.wup-katowice.pl/dotacje-na-dzialalnosc-gosp...
Pewnie chcą przetestować w jaki sposób wpłynie to na ogłaszanie upadłości nowych firm, bo statystyki mają marne z tego co słyszałem.
Krzysztof J.

Krzysztof J. Key Account Manager
- SARE e-mail
marketing

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Tak, wiem. No ale jak się zapewne domyślasz moje zainteresowanie pożyczką jest dużo mniejsze niż bezzwrotnym dofinansowaniem. Jednak w pełni ich rozumiem, bo wiele osób bierze dofinansowanie i utrzymuje firmę przez minimalny wymagany okres a później spienięża majątek firmy ;).
Arkadiusz Nowiński

Arkadiusz Nowiński Business English

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Łukasz C.:
Jestem właścicielem takiej małej, niszowej knajpki w średniej wielkości mieście. Urządzaliśmy ją razem z żoną w klimacie lat 60 i 70, aby nie robić kolejnego "bezpłciowego" lokalu. Nie oferujemy komercyjnych i wszechobecnych piw, mieliśmy w ofercie tarty, teraz burgery, jest Fritz-Kola.
Z biegiem czasu zastanawiam się, czy nie popełniliśmy błędu i gdzie go popełniliśmy. Czy to może nie jest miejsce na tak małe miasto czy może błąd tkwi gdzie indziej. Jest to moja pierwsza działalność, być może ma ktoś więcej doświadczenia w prowadzeniu śmiałego biznesu w małym mieście i może służyć radą.

Szerzej o problemie napisałem na moim blogu: http://www.niepoddawajsie.pl/niszowa-knajpka-w-malym-m... Ah i żeby nie było, że otwierałem biznes "na hurra". Przeprowadziłem rozpoznanie rynku i wszystko zawarłem w biznesplanie, który z resztą zyskał aprobatę i udało mi się dostać dofinansowanie na otwarcie działalności. Będę wdzięczny za odzew.

Moim zdaniem w małych i średnich miastach rzadko udaje się jakaś ciekawa gastronomia. Tam udają się tylko kebaby, pizzerie, Macdonaldy, ewentualnie knajpki, które są nastawione na organizację imprez typu wesela, chrzty, komunie, stypy. Sam mieszkam w małym mieście i niedaleko takiej knajpki, w której na co dzień nikogo nie ma, ale w weekendy się tam sporo dzieje. W małych miastach nie ma jeszcze kultury jedzenia poza domem i pewnie jeszcze długo nie będzie. A jak już się je, to rzeczy znane, szybkie i tanie.

konto usunięte

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

@ Łukasz - zakładałem z góry, że jesteście rozpoznawalni. To sprawa oczywista w małych miejscowościach. Ale dziękuję za potwierdzenie. :)

Chodziło mi raczej o to:
-Czy jasno określiliście profil Waszych klientów
-Czy Wasza reklama dociera do właściwej grupy odbiorców?
-Czy Wasza reklama przekazywana jest kanałami informacyjnymi, z których najczęściej korzystają Wasi klienci?
-Czy reklama poza przedstawieniem Waszego lokalu, zachęca odbiorców żeby do niego przyjść?
-Czy robiliście badania rynku - czy cenowo jesteście dopasowani do profilu Waszych potencjalnych klientów i czy ta grupa jest wystarczająco liczna w Waszej okolicy?
-Czy Wasza oferta mogłaby ulec przeobrażeniu, celem przyciągnięcia większej ilości klientów?
-Czy rozważaliście możliwość dostaw w dowolne miejsce (pod chmurkę), skoro nie macie ogródka?

Kilka pytań, prawdopodobnie już je sobie zadaliście ale możliwe, że coś zostało pominięte... dlatego przekazuję listę. :) Jeżeli zamieścisz odpowiedzi tutaj, z pewnością będzie nam też łatwiej coś doradzić :)
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Łukasz C.:
Przeprowadziłem rozpoznanie rynku i wszystko zawarłem w biznesplanie, który z resztą zyskał aprobatę i udało mi się dostać dofinansowanie na otwarcie działalności. Będę wdzięczny za odzew.
Często jest niestety tak, że ludzie inaczej wyobrażają sobie na co wydadzą pieniądza, a na co innego je faktycznie wydają.
W tym przypadku pojawia się pewna dychotomia.
Z jednej strony lokal ma być slow food'owy, a z drugiej chce sprzedawać coś co niezwykle silnie kojarzy się z fast food'em czyli hamburgery.
Być może gdy spytamy ludzi czy zjedli by w restauracji przy stoliku, dobrego, dużego, amerykańskiego hamburgera większość powie, że tak. Ale jak przyjdzie do zakupu to ta sama większość na hamburgera pójdzie do budki lub McDonalda, bo takie będą mieli pierwsze skojarzenia, a nawet czymś niewłaściwy może wydać im się chodzenie do RESTAURACJI tylko na hamburgera.
Proponowałbym więc nieco odejście od ideologicznego slow food'u i zaproponowanie również menu na wynos.
Krzysztof H.

Krzysztof H. sangre hirviente

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

może urozmaicić lokal, udostępniając kącik graczom w np. scrabble albo w fabularne gry przygodowe i szeroko to reklamując? Przykład z lokalu w Katowicach, tam ponoć się sprawdza.
Można też np. urządzać piątkowe seanse filmowe/klub fanów X muzy. Trochę pomysłów, zrobić burzę mózgów, rozpropagować na mieście i heja!
Powodzenia

edit- właśnie przeczytałem Twój blog i widzę że już mieliście trochę pomysłów, z grami też. Nie wiem co doradfzić bo moim zdaniem ogolną działalność macie(mieliście?) super. Gdyby miał taką knajpkę u siebie też bym czasem zaglądał.

Może zmiana menu? pod kątem wege? odmiany herbat/wina? sam nie wiemTen post został edytowany przez Autora dnia 23.07.14 o godzinie 15:41
Łukasz Chrząszcz

Łukasz Chrząszcz niepoddawajsie.pl -
biznes i kariera

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Wpis na blogu zdziałał swoje, przynajmniej w początkowej fazie. Wzrost obrotów o 30% w tym miesiącu w porównaniu z poprzednim. Ludzie bardzo życzliwie do tego podeszli, zrobił się szum na mieście. Zdaję sobie jednak sprawę, że to na krótką metę. Zbieram informacje i dostosowuję na bieżąco. Za 2 tygodnie napiszę na blogu co konkretnie zmieniłem i jakie efekty to przyniosło.
Jan K.:
@ Łukasz - zakładałem z góry, że jesteście rozpoznawalni. To sprawa oczywista w małych miejscowościach. Ale dziękuję za potwierdzenie. :)

Chodziło mi raczej o to:
-Czy jasno określiliście profil Waszych klientów
-Czy Wasza reklama dociera do właściwej grupy odbiorców?
-Czy Wasza reklama przekazywana jest kanałami informacyjnymi, z których najczęściej korzystają Wasi klienci?
-Czy reklama poza przedstawieniem Waszego lokalu, zachęca odbiorców żeby do niego przyjść?
-Czy robiliście badania rynku - czy cenowo jesteście dopasowani do profilu Waszych potencjalnych klientów i czy ta grupa jest wystarczająco liczna w Waszej okolicy?
-Czy Wasza oferta mogłaby ulec przeobrażeniu, celem przyciągnięcia większej ilości klientów?
-Czy rozważaliście możliwość dostaw w dowolne miejsce (pod chmurkę), skoro nie macie ogródka?

Kilka pytań, prawdopodobnie już je sobie zadaliście ale możliwe, że coś zostało pominięte... dlatego przekazuję listę. :) Jeżeli zamieścisz odpowiedzi tutaj, z pewnością będzie nam też łatwiej coś doradzić :)

-Czy jasno określiliście profil Waszych klientów
Wydawało mi się że jasno, ale z perspektywy czasu widzę że jednak nie. Ofertę chciałem kierować do zbyt rozległej grupy klientów (właściwie do kilku grup). Obecnie mam zamiar skupić się na młodzieży w wieku ok. 19-25 lat.

-Czy Wasza reklama dociera do właściwej grupy odbiorców?
Jak wspomniałem, określiłem zbyt wiele grup odbiorców, przez co nie mogłem się skupić na jednej i działania były nieco rozproszone. Coś co jest dla wszystkich jest dla nikogo, znana maksyma i tego się trzeba trzymać. Znałem ją, ale działałem na przekór...

-Czy Wasza reklama przekazywana jest kanałami informacyjnymi, z których najczęściej korzystają Wasi klienci?
Głównie facebook i plakaty na mieście. Obecnie zaczął działać buzz, który celowo podkręcamy.

-Czy reklama poza przedstawieniem Waszego lokalu, zachęca odbiorców żeby do niego przyjść?
Z reguły staram się tworzyć reklamy zgodnie z AIDA, aczkolwiek nie pytałem potencjalnego klienta "czy ta reklama Cię przekonuje". Niewątpliwie jest to błąd.

-Czy robiliście badania rynku - czy cenowo jesteście dopasowani do profilu Waszych potencjalnych klientów i czy ta grupa jest wystarczająco liczna w Waszej okolicy?
Tak, cenowo jest w porządku. Grupa, a właściwie te kilka grup, były niewystarczająco liczne. Teraz chcę wyjść konkretnie do młodzieży i tylko do niej.

-Czy Wasza oferta mogłaby ulec przeobrażeniu, celem przyciągnięcia większej ilości klientów?
Zdecydowanie i to też staram się robić. Choć mam pewnie wątpliwości. Przykładowo ideą była niszowa knajpka, trudno mi obecnie wprowadzać do oferty pospolite piwa. Czuję się trochę tak, jakby sklep ze zdrową żywnością zaczął sprzedawać to co markety. No ale cóż, wóz albo przewóz... Patrząc na ten przykład, to lepiej chyba postawić regały z pospolitą żywnością obok zdrowej i zmieniać przyzwyczajenia klientów, aniżeli zamknąć biznes i w ogóle nie wypełniać misji.

-Czy rozważaliście możliwość dostaw w dowolne miejsce (pod chmurkę), skoro nie macie ogródka?
Rozważałem dostawy, ale tylko pobieżnie. Burgery mamy od niedawna, jeśli by się przyjęły to dlaczego by ich nie dowozić. Ogródek to bardziej pod piwo jest potrzebny. Bo przecież w plener to się kupuje piwko w żabce czy innym markecie.

konto usunięte

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Jeśli chcesz kierować ofertę do młodzieży, to ona będzie chciała się wyróżnić i będzie zdecydowanie bardziej otwarta na nowe, nieznane piwa w stosunku do klientów ze starszych grup wiekowych. Pamiętaj, że młodzi lubią eksperymenty i zdecydowanie są bardziej ciekawi niż przestraszeni nieznanego.

W stolycy (bo stad jestem) jest dużo barów, gdzie sprzedawane są polskie niemainstreamowe piwa. Nie są one nie wiadomo jak wybitne w smaku, ale się sprzedają. W dodatku niektóre z nich można kupić znacznie taniej niż Tyskie, Heńka , Leszka czy Żywca, przykładowo Lwówek. Domyślam się więc, że cena dystrybutora też jest odpowiednio niższa. Dlatego też uważam, że wcale nie musisz zmieniać "misji", wystarczy wyszukać odpowiednie produkty.

ps.
A propos wpisów na Twojej stronie, nie Ty jeden masz bloga w okolicy. Może warto zrobić promocję lub zawody dla blogerów o zasięgu regionalnym? Networking + jedzenie + darmowy, ciekawy temat na bloga - e-kronikarze nie pogardzą a Ty zyskasz niezłą promocje tam, gdzie Twój target przebywa najczęściej - w sieci. Co o tym myślisz? :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.08.14 o godzinie 14:14
Łukasz Chrząszcz

Łukasz Chrząszcz niepoddawajsie.pl -
biznes i kariera

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Dzięki Janek za odpowiedź :) Mieszkałem prawie 2 lata w Katowicach i przy zakładaniu knajpy również patrzyłem przez pryzmat większego miasta. W małym mieście Raciborskie jest "szczytem inności" a brak Lecha/Tyskiego w ofercie równa się zdziwieniu porównywalnemu z brakiem coca-coli (mamy Fritz Kolę).

W większych miastach o wiele łatwiej o niszowe browary z uwagi na liczne hurtownie. W mojej okolicy hurtownie nie mają takich piw (niestety), dlatego biorę najbardziej niszowe z niszowych :) Mam lane Raciborskie i Brackie.

Co do networkingu, idea super, wyszukam osoby z okolicy prowadzące bloga i zaproponuję wymianę poleceń :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.08.14 o godzinie 22:42
Andr Zwel

Andr Zwel Doradca, Grupa PZU

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

A jaki w takim razie polecicie biznes?
Mm Gr

Mm Gr Gracz FX

Temat: Czy niszowa knajpka ma prawo bytu w małym mieście?

Dokladnie czego brakuje takiemu miasteczku. Wypytaj lokalnie ludzi. A moze jest pare zdolnych osob w okolicy. Oglos ze wynajmiesz polki w lokalu. Na lokalne grupie bym oglosila ze myslisz o otwarciu lokalu, I ze szukasz osob do wynajecia polek.
Wybierz to co myslisz sie sprzeda. Masz akurat lokal to najlepiej go uzyc.
A przy tym mozesz w kacie robic cos w czym jestes wytrenowana. Zobaczysz jak pojdzie.
Przy okazji zerknij sobie na stronę polski bezgotówkowej https://polskabezgotowkowa.pl/ Znajdziesz tutaj informacje o tym jak wprowadzić do firmy terminal - ma to duże zanczenie bo obecnie większość osób woli płacić bezgotówkowo.



Wyślij zaproszenie do