Temat: Czy mozna" sprzedac" genialny pomysl?

Jeśli ma się ciekawy pomysł, trzeba najpierw pomyśleć, kogo mógłby zainteresowac. Czy chce się sprzedać tylko pomysł, ideę? Czy lepiej poszukać inwestora, który wyłoży pieniądze i samemu zabrać się za jego realizację?

Trzeba też zastanowić się, co jest innowacyjnego, twórczego w tym pomyśle (i co trzeba chronić), a o czym można powiedzieć osobom, które projektem chcemy zainteresować. Pewne informacje "strategiczne" trzeba otoczyć tajemnicą, ale ogólnie sam pomysł trzeba komuś, chociaż w zarysie przedstawić, aby zaciekawić go chociaż trochę.

Następnie trzeba podpisać umowę, w której zobowiązujemy się przedstawić nasz pomysł (dobrze go jakoś nazwać i przypisać mu pewne, charakterystyczne cechy, ale bardzo ogólnie), a druga strona zobowiązuje się do zachowania tajemnicy i nie wykorzystania pomysłu za plecami autora.

Może to też być oświadczenie, że druga strona zapoznała się z naszym, takim oto pomysłem (jest świadoma jego autorstwa oraz nie wykorzysta i nie ujawni osobom postronnym żadnych faktów bez zgody pomysłodawcy). Mogą też być zawarte zapisy finansowe oraz ew. ostrzeżenia o karach/grzywnach za naruszenie dóbr i własności intelektualnych autora pomysłu (plus możliwość dochodzenia odszkodowania za utracone korzyści, gdyby ktoś wdrożył pomysł z pominięciem praw autora).

Innym sposobem zabezpieczenia jest opisanie projektu i złożenie go w kancelarii notarialnej z zaznaczeniem daty (godziny), najlepiej możliwie długo przed potencjalnym terminem rozmów z inwestorami. Wtedy będzie wiadomo, do kogo pierwszego należał pomysł, gdyby coś poszło nie tak.

Nie da się wszystkiego przewidzieć, uniknąć ryzyka, uodpornić na nieuczciwość i zachłanność drugiej strony. Dopięcie całej sprawy wymaga od obu stron operowania na płaszczyźnie pewnych standardów etycznych i nieco zaufania.

Ale zawsze przynajmniej da się udowodnić kto komu podsunął pomysł i kto ma do niego prawa autorskie. Choć smutne, ale nie zawsze bywa to pomocne, gdy jedna ze stron zachowa się niewłaściwie.

Pozdrawiam serdecznie
Joanna Wiejak
Redaktor Naczelny
CashFlow&You