Temat: Szybciej, więcej, skuteczniej – czyli parę słów dla...
Często zauważam tendencję do tego, by robić coraz więcej, coraz szybciej i coraz efektywniej. Zapominamy przy tym by cieszyć się małymi rzeczami. Taki sposób życia może wpłynąć na nasze zdrowie i karierę.
Postanowiłem napisać ten artykuł, gdyż zainspirowały mnie moje codzienne obserwacje ludzi i samego siebie. Może myślisz, że napiszę tutaj w jaki sposób osiągnąć jeszcze więcej i jeszcze szybciej dzięki jakimś sposobom. Otóż nie. Nie będzie to artykuł, który mówi o jakimś cudownym sposobie osiągnięcia miliona złotych w rok czy też sprawienia, że Twoje ciało będzie szybkie, silne i piękne i że osiągniesz to w jeden weekend. Nie.
W tym artykule raczej będę pisał o tym, że jeśli chcesz coś osiągnąć, potrzebne jest wykonanie wielu małych kroków, które prowadzą do sukcesu...
Być może widzisz wokół siebie wielu ludzi, którzy mają dużo pieniędzy, piękne ciała i bogatych znajomych. Być może również chcesz tak wyglądać, tyle zarabiać i otaczać się takimi ludźmi. Dziwisz się jednak, dlaczego jeszcze tak nie jest, skoro tyle pracujesz, dobrze się odżywiasz i chodzisz na siłownię. Twoje życie jest jednak niepełne, nie odnosisz tak dużych sukcesów, w ogóle jest jakoś tak szaro. Uważasz, że to co oni robią jest tak wielkie i wspaniałe? A może przyjrzyj się temu bardziej krytycznie.
Rozmawiając z ludźmi, zauważyłem, że mają tendencję do rozdmuchiwania jakiegoś małego sukcesu i szczycenia się tym. Nieraz jest nawet tak, że znajdują sobie kilka małych sukcesików i opowiadają o tym na okrągło wszystkim, których spotkają. Zauważ, że ludzie mają potrzebę chwalenia się. Chwalenie sprawia przecież, że inni zaczynają ich szanować, podziwiać. Sami czują się z tym bardzo dobrze.
To tylko taka nasza narodowa skłonność do narzekania sprawia, że żyjemy w przeświadczeniu, że nie warto mówić o własnych sukcesach.
Amerykanie na przykład, za to są stale „zadowoleni z siebie”. Zwrot ten ma często dość negatywny wydźwięk ale użyłem go tutaj celowo, dla podkreślenia że warto zauważać w sobie małe zalety i cieszyć się z niewielkich sukcesów. Przecież te małe na pozór osiągnięcia popychają człowieka do zdobywania czegoś większego.
Polecam Ci spróbować, jak działa takie myślenie. Możesz chociaż przez jeden dzień sprawdzić, jak to jest, gdy mówisz o swoich sukcesach, uśmiechasz się i mówisz że wszystko u Ciebie w porządku. Jak myślisz co się stanie? Spróbuj, nie masz nic do stracenia a możesz dużo zyskać.
Mogę powiedzieć Ci, że sam stosuję tą „technikę”, mam dzięki niej więcej energii do działania. Zauważyłem też, że relacje z ludźmi są o wiele ciekawsze, kiedy nastrajasz się pozytywnie. Pomaga to w nawiązywaniu pozytywnych relacji, które mogą zaowocować w przyszłości.
Jeśli codziennie osiągniesz coś małego, to po kilku miesiącach, latach będziesz mógł cieszyć się czymś większym. Jednak ten większy sukces będzie wtedy dla Ciebie czymś strasznie małym. Będzie to dobry znak, świadczący o Twoim rozwoju. Możesz wtedy pomyśleć o tym, co zrobiłeś te kilka miesięcy temu. To właśnie tamte czynności zbliżały Cię do tego sukcesu.
Pomyśl więc, co możesz zdziałać już teraz? Nie siedź bezczynnie. Zrób coś, będziesz mógł potem pomyśleć z radością, że jesteś „do przodu”.
To jak, do roboty? Życzę więc wielu małych sukcesów.
Powodzenia.
Władek Ochojski