Temat: Wypadki przy pracy w Polsce w 2009 r.
Piotr D.:
Fabian, wśród małych i srednich firm stłuczeń i
skaleczeń sie nie zgłasza...To tyle moich obserwacji z budów.
Piotr, z moich doświadczeń wynika właśnie coś odwrotnego. W małych i średnich firmach czy nawet dużych koncernach (zwłaszcza z branży motoryzacyjnej) poważniejszych wypadków nie ma - kilka, ale to sporadyczne zdarzenia (złamania, ciężkie itp). Tu są głównie nadwyrężenia, naciągnięcia mięśni, skręcenia, stłuczenia i drobne przecięcia. Człowiek idzie do lekarza i 3 tygodnie ZL dostaje. To drobne przypadki jednak często właśnie raportowane.
Pamiętam, że na budowie jakoś sobie młotkiem palec uszkodził (nawet z zerwaniem paznokcia czy złamaniem kości) to owijał bandażem i do pracy wracał. W takich niewielkich firmach produkcyjnych czasami jest gorzej niż w przedszkolu. Plasterek musi być. Im większy tym lepiej wygląda. I czasowe zwolnienie z zajęć obowiązkowych też musi być ;)
Ale z drugie strony czasami "wykrywanie" tych drobnych urazów prowadzi do eliminacji poważniejszych zagrożeń.