Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Ostatnio w moim życiu dużo się działo. Narozrabiałam i to porządnie. Od pewnego czasu spotykałam się z pewnym chłopakiem. Nie wiem czy coś do niego czułam, ale było mi przy nim dobrze, ponieważ czułam się przy nim bezpiecznie. Zawsze to ja zabiegałam, aby być kochaną, teraz to on się chyba o to starał. Dlaczego chyba, ponieważ ostatnio zaczął mi wyznawać, że czuje się przy mnie dobrze, że chciałby mnie przytulić itp. wcześniej się po prostu spotykaliśmy jako kumple i nie wiedziałam, czy on coś do mnie czuje, czy po prostu się ze mną spotyka jako z koleżanką, bo ma ich wiele. W weekend miałam biwak ze znajomymi, na tej imprezie było kilka chłopaków, których spotkałam pierwszy raz. Jeden z nich był byłym chłopakiem mojej koleżanki, która tez była na tym biwaku. Spiłam się totalnie...w namiocie wylądowałam z nim, chociaż nie pamiętam jak to się stało. Podobno gdy wchodziliśmy do tego namiotu, powiedział, że chce obok mnie leżeć...ja kompletnie tego nie pamiętam. Potem dziewczyny wyszły z namiotu, ja zostałam bo chciałam spać i on też został...między nami coś się wydarzyło(nie wiem czy doszło do czegoś więcej niż pocałunki). Czuje się okropnie, nigdy czegoś takiego nie robiłam, a tym bardziej potępiałam takie rzeczy. Teraz sama jestem w takiej sytuacji. Czuję się okropnie wobec Michała(chłopaka z którym się spotykałam, choć nie byliśmy parą) budząc się rano, pierwsze co pomyślałam, że jestem skończona, zastanawiam się jak z tym żyć? co z Michałem teraz będzie. Ostatni raz spałam i całowałam się z moim byłym chłopakiem dwa lata temu. Nigdy nie dopuszczałam czegoś takiego jak jakiś luźny związek, czy pocałunki lub seks z przypadkowym chłopakiem. To co zrobiłam jest straszne. Jak powiedzieć o tym Michałowi? czy dać temu spokój i nie ranić faceta? po prostu odejść? Bardzo chciałam spotkać właśnie takiego faceta opiekuńczego i dobrego, ale to ja zachowałam się nie w porządku.w tej sytuacji powinnam o nim zapomnieć? i nie ranić go..

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Ale w czym właściwie problem? Całowałaś się z jakimś, wolnym, facetem. Sama też jesteś wolna.

Możesz robić co chcesz.

Jak zaczniecie z tym nowym formalnie być razem i uzgodnicie, że jesteście na wyłączność to pewnie lepiej, żebyś tego nie robiła. A tak? Niby dlaczego?Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 16:22
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Nie jesteśmy razem, ale chyba od jakiegoś czasu kręciliśmy...tzn. spotykaliśmy itd. ale tak naprawdę nie wiem czy coś z tego będzie. Boli mnie to, ponieważ pisaliśmy i w mojej głowie pojawiały się myśli, że możemy być razem, bo chyba do tego dążyliśmy...te nasze spotkania, miłe słowa.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
Nie jesteśmy razem, ale chyba od jakiegoś czasu kręciliśmy...tzn. spotykaliśmy itd. ale tak naprawdę nie wiem czy coś z tego będzie. Boli mnie to, ponieważ pisaliśmy i w mojej głowie pojawiały się myśli, że możemy być razem, bo chyba do tego dążyliśmy...te nasze spotkania, miłe słowa.

No i chyba nadal możecie?

Chyba, że tak wmówisz sobie własną winę, że zacznie Cię to paraliżować w stosunkach z nim.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Zastanawia mnie czy to było według niego nie w porządku? Ja sama raz czepiłam się go o to, że siedziała mu jakaś dziewczyna na kolanach(chociaż nie powinnam bo nie jesteśmy parą) a sama zrobiłam coś takiego.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Porozmawiaj z nim po prostu. Uzgodnijcie czy jesteście parą. Wtedy będziesz wiedziała, czego możesz oczekiwać i jak sama się zachowywać.

Ale prawo nie działa wstecz ;) Jak uzgodnicie, że jesteście parą, to będziecie nią od momentu kiedy tak uzgodnicie. Co stało się wcześniej to się nie liczy.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
Zastanawia mnie czy to było według niego nie w porządku? Ja sama raz czepiłam się go o to, że siedziała mu jakaś dziewczyna na kolanach(chociaż nie powinnam bo nie jesteśmy parą) a sama zrobiłam coś takiego.
A daj spokój, a co się właściwie stało? co- Michał to Twój chłopak? nie. Olej to, nic mu przypadkiem nie mów. Dorosła jesteś, to chyba możesz się bzykać z kim chcesz.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:

Nie wynajduj problemu tam, gdzie go nie ma. Nic mu nie mów, bo i po co? Stało się i tyle. Jesteś dorosła i wolna. Zapomnij o tym i żyj dalej.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Czyli zapomnieć i wobec Michała zachowywać się tak samo? Pisać tak jakby się nic nie stało...? Czuję się jak okropnie. Pisałam z nim, było dobrze, a tu nagle takie coś. Czuję, że nie piszę z nim tak jak wcześniej, unikam czułości itd. ponieważ, wydaje mi się, że popełniłam duży błąd...nie umiem chyba zbudować z nim teraz takiej relacji jak wcześniej, bo ja wiem, że coś się wydarzyło...potrzebuję się oczyścić jakoś z tego co się stało.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Nooo najlepiej mu mówiąc- po co tylko Ty masz mieć zły humor? niech i jemu się spieprzy.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Ja chcę się bawić, szaleć. W końcu jestem młoda, ale ciągle w środku mnie coś ogranicza i cholera nie wiem co. Wszyscy wkoło bawią się, a ja na studiach dużo się uczę i prawie nigdzie nie wychodzę, a gdy pozwoliłam sobie zaszaleć w weekend, to mam do siebie jakieś wyrzuty i nie patrzę na siebie na swoje potrzeby, tylko teraz na faceta który nie jest moim facetem. To głupie. Znów chcę się przywiązać do jednego faceta, bo boję się, że na dobrego mogę już nie trafić, ale z drugiej strony chcę się wyszaleć. Ale nie chcę skrzywdzić Michała...

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
Ja chcę się bawić, szaleć. W końcu jestem młoda, ale ciągle w środku mnie coś ogranicza i cholera nie wiem co. Wszyscy wkoło bawią się, a ja na studiach dużo się uczę i prawie nigdzie nie wychodzę, a gdy pozwoliłam sobie zaszaleć w weekend, to mam do siebie jakieś wyrzuty i nie patrzę na siebie na swoje potrzeby, tylko teraz na faceta który nie jest moim facetem. To głupie. Znów chcę się przywiązać do jednego faceta, bo boję się, że na dobrego mogę już nie trafić, ale z drugiej strony chcę się wyszaleć. Ale nie chcę skrzywdzić Michała...
To się baw. Albo wóz, albo przewóz. Nie mozesz mieć chłopaka i spać z kim popadnie. Na tym polega dojrzałość.

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
Ja chcę się bawić, szaleć. W końcu jestem młoda, ale ciągle w środku mnie coś ogranicza i cholera nie wiem co.
Piszesz, że "cholera nie wiesz co" cię ogranicza.
A chcesz wiedzieć? I jak myślisz, co się może stać jak się dowiesz, a co się może stać, jak się nie dowiesz?
Ewa Ciołczyk

Ewa Ciołczyk Lubię zapach
pomarańczy, a kawa z
rana....

Temat: totalny bałagan

Kasiu jakie są Twoje potrzeby?
„potrzebuję się oczyścić jakoś z tego co się stało.”
„Ja chcę się bawić”
„bo boję się, że na dobrego mogę już nie trafić, ale z drugiej strony chcę się wyszaleć”
Kasiu wydaje mi się, że powinnaś porozmawiać sama ze sobą. Określić co chcesz, czego pragniesz i zaakceptować to. Bo z tego co piszesz wydaje mi się, że chcesz się wyszaleć, ale nie chcesz. Że chcesz być z mężczyzną, ale nie chcesz. Pomyśl co dla Ciebie jest ważne, dobre. Pomyśl jakie masz w sobie wartości, które cenisz i chcesz by one były nadal. Czytając Ciebie odnoszę wrażenie, że problem jest w samej Tobie, Ty czegoś nie akceptujesz . Potrzebujesz oczyszczenia, nikt Cie nie oczyści jak tylko Ty sama. Potrzebujesz zrozumieć sama siebie. Człowiek jest tyko człowiekiem, różnie życie nim kieruje. Popełnia błędy których żałuje i ma do tego prawo. Każdy ma prawo do popełnienia błędu. Ważnym jest by jeżeli się błąd popełniło to potrafić to zaakceptować. Pomyśleć sobie no tak zrobiłam źle, nie chce więcej tak robić, ale nadal jestem człowiekiem. Przyznać się samemu przed sobą, że się popełniło błąd i zaakceptować ten fakt. A może błędu nie popełniłaś? Sama musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć
Popatrz powiesz Mateuszowi i co? Są dwie jego reakcje
Może uznać, że nic się nie stało, bo nie jesteście razem.
I co wtedy? Będziesz czuła się oczyszczona? A może poczujesz, że jemu na Tobie nie zależy, skoro Ty tak źle zrobiłaś a jemu to obojętne. Tak gdybam tylko. Reakcji może być tysiące.
A może czuć się urażony i zerwać znajomość.
Czy masz na to jakiś wpływ? Czy wtedy poczujesz się szczęśliwa?
Czy jeżeli czujesz, że chcesz mu powiedzieć, a nie powiesz to będziesz się dobrze czuła z ukrywaniem tego faktu?
Ps.
„To głupie. Znów chcę się przywiązać do jednego faceta, bo boję się, że na dobrego mogę już nie trafić” A to fakt nie będziesz nigdy szczęśliwa, jeżeli będziesz tylko dlatego z mężczyzną by nie być samej, jego tym też tym nie uszczęśliwisz.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Chciałabym wiedzieć co mnie ogranicza. Jeśli się nie dowiem, to dalej będzie to we mnie siedziało...jeśli się dowiem, to może zacznę nad tym pracować.
Sama nie wiem czego chcę...jeśli mój znajomy dowie się o tym chyba nie da mi to większego szczęścia, ponieważ wtedy będę się zastanawiała co on o mnie myśli.
..Wczoraj odezwał się chłopak z namiotu...pisaliśmy dość długo. Na początku twierdził, że jestem na niego zła, zaprzeczyłam. Sama dokładnie nie pamiętam co wydarzyło się tej nocy...dopiero po rozmowie z nim i jego byłą dziewczyną, a moją koleżanką przypomniałam sobie wiele szczegółów. Chłopak pisząc był miły...napisał, że się mu spodobałam i powiedział o tym swojej byłej, dlatego ona próbowała go pilnować na tym biwaku, ale się nie udało. Wypytał się mnie czy to alkohol mną kierował czy chęci. Chłopak też mi się podobał..dlatego mu o tym napisałam. Napisałam, ze chciałam tego, choć większości rzeczy pamiętam w urywkach...także napisałam, że to też zasługa alkoholu. (ponieważ pamiętam moment, jeszcze nie byłam tak napita, i położyłam się na łóżku obok...a on mnie przytulił, ja wiedząc, ze jest obok nas ona nie mogę i wstałam, choć podobało mi się)Napisał, że nie chce, żebym myślała, że potraktował mnie przedmiotowo. Wypytywał o wszystko czy żałuję, czy powtórzyłabym t itp. Napisałam, ze sama nie wiem, że gdy się obudziłam poczułam się okropnie nawet uroniłam kilka łez, bo bolało mnie to, że alkohol tak mną pokierował. On twierdził, że pamięta co dokładnie się działo w namiocie. Opisał, że to ja zaczęłam, że nie był pewien jak się zachować, ponieważ w namiocie leżała też jego była, która nic nie zauważyła...ja pamiętam tylko urywek z tym gdy ona wyszła z namiotu i wtedy to on mnie dotykał. Wiem, że nie odzywała się do niego...ale po pewny czasie napisała do niego. I wtedy on napisał, że żałuje, bo ona jest na niego zła. Ale że bardzo mu się podobało to co robiliśmy i coś w sensie, że chciałby to powtórzyć. Wtedy zaczęły działać emocje, gdy napisał, że żałuję i napisałam,że myśli tylko o jednym dlatego nie powtórzyłabym tego. Zresztą wcześniej pytał czy zrobiłabym to gdybym cofnęła czas...napisałam, że tak...nie zrobiłabym tego, bo za dużo wypiłam. Miałam wrażenie, na początku, że chłopak do czegoś dąży, a gdy zaczął pisać z nią od razu zmienił gadkę ze mną. Potem napisała ona: że on jej powiedział, że to ja go dotykałam i pocałowałam. Wkurzyłam się i zaczęłam mieć pretensje do niego, on twierdzi że mnie broni, że kierował mną alkohol. A zapomniał chyba napisać, że skoro to robił, to też tego chciał...próbował winą obarczyć mnie. Zwyzywałam go, że jest niedojrzały itp...gdy napisałam jej na niego, że on też nie jest bez winy...wtedy miał pretensje, że go wkopuje, bo on mnie ytylko broni. I napisał, żebym nie myślała, że mnie podrywa. Oczywiście przeszła mi taka myśl, na początku kiedy tak ładnie ze mną pisał, ale odpisałam mu, że nie pomyślałam tak ani przez chwilę. Napisałam, że więcej ma do mnie nie pisać nie kompromitować się itd. On oczywiście użył przeciwko mnie też kilka brzydkich słów, które zabolały, ale nie pisałam do niego po tym ostatnim smsie.
Wieczorem zaczęłam rozmowę z nią...postanowiłam, że napiszę jej wszystko co pamiętam, choć nie są parą...ale chciała wiedzieć.Ona napisała mi, że tej samej nocy się kochali.To zabolało. Powiedziała, że nie jest gotowa, żeby ze mną rozmawiać i że odezwie się jak przemyśli. Nie wiem dlaczego, ale nie mam pretensji do siebie o to, że skrzywdziłam koleżankę...ponieważ oni nie byli parą...mnie boli, to jak on postąpił. Ponieważ po Państwa opiniach starałam się to sobie poukładać i stwierdziłam, że miałam do tego prawo, przecież jestem dorosła, a oni nie są parą. Proszę o odpowiedź czy to ja zawiniłam, czy to ja powinnam mieć pretensje o skrzywdzenie koleżanki, bo nie czuję tego. I czy postąpiłam bardzo naiwnie? to dla mnie bardzo ważne.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
masz na pewno powyżej 16 lat?
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Zresztą wcześniej pytał czy zrobiłabym to gdybym cofnęła czas...napisałam, że tak...nie zrobiłabym tego, bo za dużo wypiłam- to zdanie jest błędne. Zamiast tak powinno być nie. Nie zrobiłabym tego, gdybym mogła cofnąć czas.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Dlaczego Pani o to pyta? Tak mam powyżej 16 lat.

konto usunięte

Temat: totalny bałagan

Kasia M.:
Dlaczego Pani o to pyta? Tak mam powyżej 16 lat.
Bo to, co piszesz jest strasznie dziecinne.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: totalny bałagan

Po prostu chciałam opisać tę sytuację, bo sama nie wiem czy ja też popełniłam tu błąd.

Następna dyskusja:

Wielki życiowy bałagan




Wyślij zaproszenie do