Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Witam. Na studiach poznałam świetnego chłopaka. Od początku jakoś wpadliśmy sobie w oko. On robił pierwsze kroki, tu chciał pożyczyć notatki, tu zdobył mój numer pod pretekstem oddania mi mojego pendriva, którego wcześniej mu pożyczyłam. Zapowiadało się dobrze...zabierał mnie na spacery, wciągał mnie w swoje hobby. Zachwyciłam się, bo wcześniej to ja starałam się żeby posklejać swoje związki, facet nie robił pierwszych kroków. Aż tu nagle ktoś taki, pomyślałam wow! Dużo czasu spędzaliśmy razem. No i pewnego weekendu mieliśmy się spotkać, sam zaproponował to w piątek po zajęciach. Oczywiście czekałam cały weekend i nic, żadnego znaku. W poniedziałek dowiedziałam się, że był z koleżanką tak gdzie mnie wcześniej zabierał( jego hobby- należy do pewnego stowarzyszenia na studiach) przechodziły mi przez myśl różne rzeczy, że wolał ją tam zabrać, albo może po prostu też chciała należeć do tego stowarzyszenia i chce ją trochę wprowadzić w ten temat. Poczułam do niego lekki dystans, starałam się unikać kontaktów wzrokowych, jak mnie gdzieś zaprosił nie poszłam. Urażona moja duma.
On jest bardzo lubiany ma wielu znajomych, różnych. Nie znam go na tyle czy może wpaść w złe kręgi, ale czasem się o to obawiam.
Rozmawialiśmy, ale czułam już taki większy dystans, mniej odpisywałam na sms niż zawsze. Po pewnym czasie stwierdziłam, odpuszczę, nie będę taką zołzą, no i znów zaczęły się rozmowy sms. Iiiii pewnego razu udałam się do miejsca w którym mieszka ( domy studenckie) niby do swoich znajomych, ale z drugiej strony chciałam Go bardzo zobaczyć. Więc napisałam, że jestem u znajomych i może wpaść, przyszedł..w ten sam dzień odbywała się tam jakaś impreza, ja w niej nie uczestniczyłam, on tak. Po pewnym czasie wrócił tam, a ja udalam się do toalety i wyjrzałam przez okno, tam zobaczyłam go jak popijał sobie, a poźniej na kolanach siedziala mu koleżanka. Poźnym wieczorem znajomy odwoził mnie i moje koleżanki, widziałam Go i on mnie również, dostałam sms- "do zobaczenia", odpisałam "że łatwiej będzie mu wziąć inna koleżankę na kolana niż się ze mną spotkać" od tamtej pory cisza. Na uczelni podszedł może raz, albo dwa rozmawialiśmy jak normalni znajomi oczywiście z pewnym dystansem. A o tamtym wieczorze ani słowa. I tak się zaczeliśmy z czasem mijać. Bolało. Po około miesiącu zaczął pisać, jak miał jakiś problem, chodziło o zajęcia jakieś notatki. Nasze rozmowy były strasznie drętwe. Aż po jakimś czasie napisałam pierwsza..czy poszliśmy do kościoła razem i że chcialabym pogadać. Niestety był na weekend u siebie w domu. Więc "porozmawialiśmy" w smsach. Ja powiedziałam mu co mi nie pasuje, że wydaje mi się że się bardzo zmienił. A on powiedział że go unikam, wyjąsniłam mu dlaczego...on zaczął się tłumaczyć..że to koleżanki tak się zachowują a on po prostu nie chce byc niegrzeczny, czy coś takiego. I zapytał dlaczego wcześniej na żywo nie zebrałam się na taką rozmowę, napisałam ze na uczelni nie dałoby się o tym porozmawiać....a on że nie mieszkamy od siebie daleko(tu na studiach) i że musimy teraz poczekać żeby się zobaczyć odpisałam, że poczekamy. Niby nasza rozmowa przebiegała w porządku, ale od dwóch dni cisza..Nie wiem co o tym sądzić, odpuścić już niech samo się dzieje. Pozwolić na przyjaźń jeśli nic z tego już nie wyniknie i pogodzić się z czystym sumieniem i czy popełniłam tu jakiś błąd? Proszę o radę.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kasia M.:

A może jak na początek za wiele oczekujesz od tej relacji? Nie jesteście parą, ale Tobie nie odpowiadają jego relacje z koleżankami. Może poczekaj jak się ta znajomość rozwinie a potem ewentualnie miej oczekiwania, bo jak na razie moim zdaniem nie można tu mówić o związku i o oczekiwaniach.
Myślę, że powinnaś zwolnić, poczekać, co przyniesie czas. Niech on trochę powalczy, jeśli mu zależy na Waszej znajomości.

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Moim zdaniem twoje zastrzeżenia do tego jak rozwija się ta relacja, co on robi a czego nie robi, a co twoim zdaniem mógłby i powinien, najlepiej świadczy o tym, że wam nie po drodze.
Oczywiście ciężką pracą, jednej lub obu stron, zawsze można osiągnąć jakiś kompromis. Wiele osób tak robi, bo wiele osób wierzy że związek to ciężka praca i trzeba nad nim nieustannie pracować.

Moim zdaniem powinnaś się najpierw zastanowić, jakie masz przekonania odnośnie związku, jakie masz przekonania odnośnie facetów i jeżeli to nic pozytywnego i nie chcesz aby się spełniły, to postaraj JE najpierw zmienić, bo inaczej zaprogramujesz tak swoje życie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.05.13 o godzinie 17:39
Marta Witan

Marta Witan Follow your
instincts. That's
where true wisdom
manifests...

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Czytając Twój opis mam wrażenie, że kolega się może trochę Tobą "bawi". Jego zainteresowanie Twoją osobą jest na tyle duże żebyś mogła robić sobie nadzieję na "coś" więcej a z drugiej strony na tyle małe, abyście mogli to "coś"stworzyć. Może mu właśnie o to chodzi, bo chce czuć się adorowany i może faktycznie potrzebuje notatek? Nie wiem....Ale zdecydowanie zgadzam się z Gosią i Marcelą. Macie różne oczekiwania, więc wrzuć na luz. Poczekaj, nie naciskaj jak będzie mu zależało to na pewno prędzej czy później zasygnalizuje Ci to. A tym czasem myśl o sobie i zrób coś dla siebie, nie szukaj pretekstów do spotkań tylko rób to na co TY masz ochotę. Warto też jest żebyś pomyślała nad tym jak odbierasz samą siebie szczególnie w relacjach z mężczyznami.
Małgorzata A.

Małgorzata A. Żywiołu nie da się
przewidzieć
....jestem żywiołem
.

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kłamstwo i niesłowność są paskudnymi cechami, nawet w koleżeńskich relacjach.
Więc jeśli takie rzeczy przychodzą mu z łatwością, to radziłabym się poważnie zastanowić nad tą znajomością. Pisząc pierwsza, dajesz mu wyraźne znaki, że mimo wszystko Ci zależy, więc on spokojnie może wodzić Cię za nos ... nie rób tego .

konto usunięte

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Koleżanki tak się zachowują a on po prostu nie chce byc niegrzeczny.
Dziwne tłumaczenie powiedziałbym bardzo proste na odczepnego.
Nie zdecydowany chłopak jeden krok do przodu, dwa w tył.
Tworzy to według mnie obraz braku umiejętności budowania trwałej relacji.
Więcej zaangażowania widzę po Twojej stronie.
Zostaw coś dla siebie z tej energii bo może się okazać tak że straciłaś tylko niepotrzebnie czas.
Musisz zadać sobie pytanie czy zasługuję na Twoją przyjaźń. Nie popełniłaś błędu.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi:) Zapewne mają Państwo racje. Jak człowiek się zauroczy, to też inaczej na wszystko patrzy. No, ale nie można też za wiele oczekiwać od kogoś jeśli to początkowa znajomość. Według mnie mimo wszystko robił jakieś nadzieje, że coś może z tego być. Tym bardziej pamiętam jego słowa "a co jeśli będę chciał cię przytulić?" Nie wydaje mi się,żeby były to rozmowy ta tle koleżeńskim. No, ale nic chłopak się odsunął, to i ja nie będę naciskać. Jutro wracam na uczelnie i znów będziemy się mijać...
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

a może tak warto powrócić do starych, dobrych czasów gdy to mezczyzna zabiegał o kobietę?
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Już nie pamiętam kiedy to mężczyzna się o mnie starał. Byłam w dwóch związkach i w sumie mogę powiedzieć, że na początku to zawsze oni się starali, mówili jaka to nie jestem wyjątkowa...szybko to mijało i przeradzało się zawsze w moje starania, nie wiem dlaczego tak jest. Zawsze chciałabym wszystkim dogodzić i często o sobie samej zapominam. Wiele razy, to słyszałam, że najpierw powinnam myśleć o sobie,chyba tak nie umiem.

konto usunięte

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kasia M.:
Już nie pamiętam kiedy to mężczyzna się o mnie starał. Byłam w dwóch związkach i w sumie mogę powiedzieć, że na początku to zawsze oni się starali, mówili jaka to nie jestem wyjątkowa...szybko to mijało i przeradzało się zawsze w moje starania, nie wiem dlaczego tak jest. Zawsze chciałabym wszystkim dogodzić i często o sobie samej zapominam. Wiele razy, to słyszałam, że najpierw powinnam myśleć o sobie,chyba tak nie umiem.
Bo tak najczęściej jest, że jedna strona jest dawcą, druga biorcą. Warto to zauważać u siebie i korygować, by dążyć do równowagi.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Od powrotu na studia po dłuższym weekendzie widywaliśmy się z Michałem. Nasze spotkania na uczelni kończyły się na krótkich rozmowach. Pewnego wieczoru napisał "czy mam materiały na kolokwium" napisałam, że mam. Myślałam, że znów będzie chciał, abym mu je przesłała, a w odpowiedzi dostałam "to dobrze, bo jeśli byś ich nie miała, przyniósłbym je Ci jutro" i tak rozkręciła się ta rozmowa, pisaliśmy dość długo. zapytał nawet czy naleśniki są nadal aktualne i ogólnie miło się gawędziło. Kolejny wieczór dostałam sms "dobranoc" Następnego dnia spotkaliśmy się na zaliczeniu, w sumie tam podszedł chwile rozmawialiśmy, ale ja i pewnie on tez był w zbyt dużym stresie przed ustnym egzaminem, aby jakoś tak na luzie rozmawiać. Kiedy wyszedł z uśmiechem na twarzy powiedział jak było i poszedł. Ja zostałam i czekałam nadal na swoją kolej. Czekając dostałam od niego smsa, żebym napisała jak będę już po. Napisałam, że zdałam i też na tą samą ocenę co on. Pogratulował i znów chwile miło się gawędziło w smsach, zapytał kiedy wybierzemy się razem na spacer, napisałam mu że możemy iść w tym tygodniu jeśli znajdzie czas pomiędzy nauką (ponieważ ma troszkę jeszcze do zaliczenia, ja już to zaliczyłam i mam troszkę wolnego czasu, teraz czekam jeszcze na kolejne egzaminy) od tamtej pory a w sumie od wczoraj nie odpisał i nie pisał. Dziś postanowiłam napisać i zapytać jak zaliczenia. Pisaliśmy krótko (może dwa sms), później już nie odpisał. Nie wiem co mam o tym myśleć? czy chłopakowi zależy czy nie, bo mam mętlik w sumie troszkę w głowie

konto usunięte

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kasia M.:
czy chłopakowi zależy czy nie, bo mam mętlik w sumie troszkę w głowie
jak cholera mu zależy :p
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Mam wrażenie, że to jakaś gra z jego strony. Dziś minęliśmy się mówiąc sobie jedynie cześć. Trudno jest mi cokolwiek myśleć, bo nie wiem co on tak naprawdę myśli. Jak dla mnie jego zachowanie jest dziwne. Staram się być miła i odpisywać kiedy pisze, ale z drugiej strony zaraz tak jakby nic nie było.
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Nie było w sensie z jego strony. Bo raz zachowuje się tak jakby mu zależało, a zaraz inaczej?

konto usunięte

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kasia M.:
Nie było w sensie z jego strony. Bo raz zachowuje się tak jakby mu zależało, a zaraz inaczej?
nie widzę ani jednego zachowania z jego strony, które można by określić mianem "zależenia mu"
Kasia M.

Kasia M. specjalista ds.
finansów

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

tzn. że to tylko moje wyobrażenia i że to ja za dużo sobie wyobrażałam?

konto usunięte

Temat: Jak zachować się w takiej sytuacji, kto popełnił błąd?

Kasia M.:
tzn. że to tylko moje wyobrażenia i że to ja za dużo sobie wyobrażałam?
nie wiem.
Nie widzę po prostu w jego zachowaniu chęci bliższej relacji niż koleżeństwo. Jeśli ktoś chce czegoś więcej, to naprawdę umie to pokazać tak, żeby ta druga osoba nie miała wątpliwości. Nie rozkminiaj, czy on chce ale się boi, a może ma złe wspomnienia i traumy po innych związkach i tego podobne bzdurki. Jakby chciał, to by tak się zachowywał, że nie miałabyś wątpliwości. Można oczywiście tak niestabilnie zachowującego się partnera doprowadzić do seksu, to nic trudnego, ale związku i uczucia z tego nie będzie. Trzymaj się zasady: jak facet chce, to sposób znajdzie.



Wyślij zaproszenie do