Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Jestem nowym użytkownikiem.Poczytałam kilka tematów ale nie znalazłam sposobu rozwiązania swojego problemu.Proszę o pomoc.
Aby nakreślić nurtujący mnie od miesięcy kłopot muszę opisać pokrótce swoją sytuację, którą sama sobie skomplikowałam i to bardzo.
Jestem w 10 letnim związku, który trzykrotnie przechodził poważny kryzys.Ostatni rozpoczął się rok temu.Rozstałam się wtedy z mężem- zamieszkaliśmy osobno.Dla męża to był prawdziwy wstrząs, bardzo Go to zmieniło- chyba każda żona chciałaby mieć tak troskliwego i czułego męża.O ile jeszcze rok temu był zimny i całkowicie byłam mu obojętna, tak od chwili gdy się rozstaliśmy zaczął o mnie zabiegać.W tym czasie w moim życiu pojawił się inny mężczyzna.Było cudownie choć sumienie nie dawało mi spokoju.Ciągłe frustracje sprawiały że pomimo, uczucia jakie żywiłam do tego mężczyzny postanowiłam zakończyć znajomość i pozostać sama.Zresztą ten związek nie miał przyszłości.
Przez cały czas kiedy mieszkałam sama, czyli przeszło 10 miesięcy mój mąż przychodził płakał i błagał o jeszcze jedną szansę.Płakało też dziecko.
Dla dobra dziecka zdecydowałam się na ratowanie tego związku.Od 2 miesięcy mój mąż mieszka ponownie z nami.Problem w tym, że czuję się mega nieszczęśliwa a to 3 powodów:
1.Dobroć mojego męża wbija mnie w poczucie winy, jest jak do rany przyłóż , a ja zwyczajnie nie potrafię się przełamać by okazać Mu choć odrobinę ciepła.Wydaje mi się, że Go nie kocham w ogóle.Nie kocham, choć bardzo chcę Go kochać.Przy Jego boku przeżyłam 10 lat i choć nie było porywów, to było stabilnie i bezpiecznie.Wiem, ze przy nim nie zginę i z Nim wychowam nasze dziecko. Chcę utrzymać rodzinę dla dobra swojego, męża i dla naszego dziecka.
2.Wciąż tęsknię za tymi chwilami z Owym mężczyzną.To był bardzo porywczy związek trwający prawie 7 miesięcy.Było w nim wiele dobrego ale też wiele złego.I tu mam zamiar wypróbować metodę polecaną przez P. Artura Króla( poczytałam o niej w innych tematach).Podczas tego czasu padło wiele deklaracji, wiele poświęceń ,ale wiele też było przeszkód i ta ciągła moja troska o męża i poczucie , że krzywdzę swoje dziecko.
3.Poczucie wstydu wobec znajomych, ale to najmniejszy problem.
Chcę całkiem zapomnieć o Owym meżczyźnie i na nowo otworzyć się na męża.Jeszcze 3 lata temu bardzo Go kochałam, potem wszystko się wypalało, a całkiem obumarło ponad rok temu. Podobno mój mąż zrozumiał dlaczego nasz związek się rozpad.Widzi i wskazuje swoje wady nad którymi bardzo pracuje.Zrobił od roku wielkie postępy.Jest dobrym człowiekiem, któremu zależy na rodzinie , zależy na mnie. Chcę na nowo chociażby z wdzięczności za te starania umieć sie do Niego zbliżyć.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:


"Mam chusteczkę haftowaną, wszystkie czery rogi,
kogo kocham, kogo lubie rzucę mu pod nogi.
Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocaluję,
a chusteczkę haftowaną tobie podaruję"

W tą grę żeby wyszła musi się bawić więcej osób... we troje a tym bardziej we dwoje nie wychodzi....

Jeśli chcesz bawić się dalej z tą samą i jedyną osobą.... czas pomyśleć o innej zabawie..... w przyjaźń, w partnerstwo, w układ? O zabawie w miłość zapomnij.
RaV

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

No tak, tylko, że ja nie chcę się bawić.
Wygląda to jak wygląda , a jestem świadoma tego jaki to ma kształt. Nie chodzi tu o to, aby napędzać się w większą beznadzieję ( choć większego dna chyba już nie ma), ale by jak najszybciej uporządkować te wszystkie uczucia.
Z owym panem skończyłam znajomość parę miesięcy temu, nie spotykam się, nie kontaktujemy się.
Kiepsko to wygląda i świadczy o mojej osobie, ale takie sytuacje nie zdarzają się bez powodu. Rozstałam się z mężem nie z winy owego pana.Decyzja o tym powstała na parę miesięcy nim pojawił się w moim życiu, nim w ogóle wiedziałam, że istnieje.Rozstałam się z mężem, bo nie czułam się ani Jego kobietą , ani partnerką, ani nawet kochanką.Nasze relacje ograniczały się wtedy do wymiany dwóch zdań dziennie( i to od lat), a każda moja próba poprawy relacji całkowicie była ignorowana, tak samo jak wszystko co wiązało się ze mną.Nie było wspólnoty,nie było podziału obowiązków,nie było zainteresowania, nie było chęci zbliżenia. Wreszcie gdy nasza komunikacja ograniczała się tylko do kłótni albo całkowitego ignorowania rozstaliśmy się.Jedyne co czułam do męża w tamtym czasie to odraza i żal.
Z chwilą gdy poprosiłam o rozstanie z mężem przeszedł on wielką metamorfozę - odwiedził psychologa, otworzył się i jak twierdzi uświadomił, ze prowadził terror psychiczny i to od lat.Ponad to był uzależniony od tv.Wszystko jedno co i o której godzinie ( a najlepiej 24 godziny na dobę ) telewizor musiał grać, i to tylko dla Niego, bo był panem i władcą pilota. Nie było sposobu(poza wyjściem na 8 godzin do pracy) aby się od niego oderwał, a każdą prośbę wyłączenia go choćby ze względu na sen, seks, obiad, spacer, zakupy , obowiązki itd traktował jak atak i w konsekwencji karał parodniowym milczeniem. Tak było....
Od prawie roku nie ogląda telewizji,stał się otwarty na różne tematy, nawet sam podejmuje chęć nawiązania rozmowy , także dziecko traktuje inaczej.Stał się przykładnym tatą, człowiekiem odpowiedzialnym, ciepłym, miłym ....czyli takim jakim kiedyś Go kochałam i myślę , ze mogę pokochać na nowo.
Zależy mi na utrzymaniu tej rodziny, zależy mi na dobrych relacjach, ale psychiczna blokada nie pozwala przyjąć tego co mi oferuje. A chcę to zmienić.Chcę by znowu stał mi się bliski.
Oboje popełniliśmy wiele błędów ale On swoje naprawia, a ja nie potrafię.Czemu?Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 05:53

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:
No tak, tylko, że ja nie chcę się bawić.
Wygląda to jak wygląda , a jestem świadoma tego jaki to ma kształt. Nie chodzi tu o to, aby napędzać się w większą beznadzieję ( choć większego dna chyba już nie ma), ale by jak najszybciej uporządkować te wszystkie uczucia.
Z owym panem skończyłam znajomość parę miesięcy temu, nie spotykam się, nie kontaktujemy się.
Kiepsko to wygląda i świadczy o mojej osobie, ale takie sytuacje nie zdarzają się bez powodu. Rozstałam się z mężem nie z winy owego pana.Decyzja o tym powstała na parę miesięcy nim pojawił się w moim życiu, nim w ogóle wiedziałam, że istnieje.Rozstałam się z mężem, bo nie czułam się ani Jego kobietą , ani partnerką, ani nawet kochanką.Nasze relacje ograniczały się wtedy do wymiany dwóch zdań dziennie( i to od lat), a każda moja próba poprawy relacji całkowicie była ignorowana, tak samo jak wszystko co wiązało się ze mną.Nie było wspólnoty,nie było podziału obowiązków,nie było zainteresowania, nie było chęci zbliżenia. Wreszcie gdy nasza komunikacja ograniczała się tylko do kłótni albo całkowitego ignorowania rozstaliśmy się.Jedyne co czułam do męża w tamtym czasie to odraza i żal.
Z chwilą gdy poprosiłam o rozstanie z mężem przeszedł on wielką metamorfozę - odwiedził psychologa, otworzył się i jak twierdzi uświadomił, ze prowadził terror psychiczny i to od lat.Ponad to był uzależniony od tv.Wszystko jedno co i o której godzinie ( a najlepiej 24 godziny na dobę ) telewizor musiał grać, i to tylko dla Niego, bo był panem i władcą pilota. Nie było sposobu(poza wyjściem na 8 godzin do pracy) aby się od niego oderwał, a każdą prośbę wyłączenia go choćby ze względu na sen, seks, obiad, spacer, zakupy , obowiązki itd traktował jak atak i w konsekwencji karał parodniowym milczeniem. Tak było....
Od prawie roku nie ogląda telewizji,stał się otwarty na różne tematy, nawet sam podejmuje chęć nawiązania rozmowy , także dziecko traktuje inaczej.Stał się przykładnym tatą, człowiekiem odpowiedzialnym, ciepłym, miłym ....czyli takim jakim kiedyś Go kochałam i myślę , ze mogę pokochać na nowo.
Zależy mi na utrzymaniu tej rodziny, zależy mi na dobrych relacjach, ale psychiczna blokada nie pozwala przyjąć tego co mi oferuje. A chcę to zmienić.Chcę by znowu stał mi się bliski.
Oboje popełniliśmy wiele błędów ale On swoje naprawia, a ja nie potrafię.Czemu?Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 05:53

I jesteś pewna, że ta jego nagła metamorfoza jest szczera i będzie trwać do końca życia? Może to tak tylko na potrzeby, by znów mógł poczuć, że "jesteś jego kobietą", a jak już to poczuje to znów wróci dawny mąż...
Ja bym uważała na Twoim miejscu z wiarą w jego zmianę i podeszła do tego "na chłodno".

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Gośka J.:
Elżbieta Lipińska:
No tak, tylko, że ja nie chcę się bawić.
Wygląda to jak wygląda , a jestem świadoma tego jaki to ma kształt. Nie chodzi tu o to, aby napędzać się w większą beznadzieję ( choć większego dna chyba już nie ma), ale by jak najszybciej uporządkować te wszystkie uczucia.
Z owym panem skończyłam znajomość parę miesięcy temu, nie spotykam się, nie kontaktujemy się.
Kiepsko to wygląda i świadczy o mojej osobie, ale takie sytuacje nie zdarzają się bez powodu. Rozstałam się z mężem nie z winy owego pana.Decyzja o tym powstała na parę miesięcy nim pojawił się w moim życiu, nim w ogóle wiedziałam, że istnieje.Rozstałam się z mężem, bo nie czułam się ani Jego kobietą , ani partnerką, ani nawet kochanką.Nasze relacje ograniczały się wtedy do wymiany dwóch zdań dziennie( i to od lat), a każda moja próba poprawy relacji całkowicie była ignorowana, tak samo jak wszystko co wiązało się ze mną.Nie było wspólnoty,nie było podziału obowiązków,nie było zainteresowania, nie było chęci zbliżenia. Wreszcie gdy nasza komunikacja ograniczała się tylko do kłótni albo całkowitego ignorowania rozstaliśmy się.Jedyne co czułam do męża w tamtym czasie to odraza i żal.
Z chwilą gdy poprosiłam o rozstanie z mężem przeszedł on wielką metamorfozę - odwiedził psychologa, otworzył się i jak twierdzi uświadomił, ze prowadził terror psychiczny i to od lat.Ponad to był uzależniony od tv.Wszystko jedno co i o której godzinie ( a najlepiej 24 godziny na dobę ) telewizor musiał grać, i to tylko dla Niego, bo był panem i władcą pilota. Nie było sposobu(poza wyjściem na 8 godzin do pracy) aby się od niego oderwał, a każdą prośbę wyłączenia go choćby ze względu na sen, seks, obiad, spacer, zakupy , obowiązki itd traktował jak atak i w konsekwencji karał parodniowym milczeniem. Tak było....
Od prawie roku nie ogląda telewizji,stał się otwarty na różne tematy, nawet sam podejmuje chęć nawiązania rozmowy , także dziecko traktuje inaczej.Stał się przykładnym tatą, człowiekiem odpowiedzialnym, ciepłym, miłym ....czyli takim jakim kiedyś Go kochałam i myślę , ze mogę pokochać na nowo.
Zależy mi na utrzymaniu tej rodziny, zależy mi na dobrych relacjach, ale psychiczna blokada nie pozwala przyjąć tego co mi oferuje. A chcę to zmienić.Chcę by znowu stał mi się bliski.
Oboje popełniliśmy wiele błędów ale On swoje naprawia, a ja nie potrafię.Czemu?Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 05:53

I jesteś pewna, że ta jego nagła metamorfoza jest szczera i będzie trwać do końca życia? Może to tak tylko na potrzeby, by znów mógł poczuć, że "jesteś jego kobietą", a jak już to poczuje to znów wróci dawny mąż...
Ja bym uważała na Twoim miejscu z wiarą w jego zmianę i podeszła do tego "na chłodno".
Tak zawsze twierdziłam, że ludzie się nie zmieniają, a jedynie mniej lub bardziej się kontrolują. Tym argumentem starałam się Go od siebie odsunąć, nie dawać nadziei. Jednak przez te 10 lat jakbym była z trzema innymi osobami.Początek wiadomo zawsze jest cudowny, potem było ok, ostatnie dwa lata do kitu, a teraz jest lepszy niż na początku. Potwornie się stara, ale ja jestem chyba zbyt głupia aby móc to docenić.Choć chcę , to nie potrafię się przełamać Każdy gest , który wykonuję jest wymuszony, sztuczny i potwornie mi źle wiedząc, że sama siebie zmuszam, że oszukuję Jego i siebie.Taki wewnętrzny konflikt.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:

Choć chcę , to nie
potrafię się przełamać Każdy gest , który wykonuję jest wymuszony, sztuczny i potwornie mi źle wiedząc, że sama siebie zmuszam, że oszukuję Jego i siebie.Taki wewnętrzny konflikt.


A co ON jeszcze musiałby zrobić żebyś mogła go potwornie pokochać?
RaV
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:
Gośka J.:
Elżbieta Lipińska:
No tak, tylko, że ja nie chcę się bawić.
Wygląda to jak wygląda , a jestem świadoma tego jaki to ma kształt. Nie chodzi tu o to, aby napędzać się w większą beznadzieję ( choć większego dna chyba już nie ma), ale by jak najszybciej uporządkować te wszystkie uczucia.
Z owym panem skończyłam znajomość parę miesięcy temu, nie spotykam się, nie kontaktujemy się.
Kiepsko to wygląda i świadczy o mojej osobie, ale takie sytuacje nie zdarzają się bez powodu. Rozstałam się z mężem nie z winy owego pana.Decyzja o tym powstała na parę miesięcy nim pojawił się w moim życiu, nim w ogóle wiedziałam, że istnieje.Rozstałam się z mężem, bo nie czułam się ani Jego kobietą , ani partnerką, ani nawet kochanką.Nasze relacje ograniczały się wtedy do wymiany dwóch zdań dziennie( i to od lat), a każda moja próba poprawy relacji całkowicie była ignorowana, tak samo jak wszystko co wiązało się ze mną.Nie było wspólnoty,nie było podziału obowiązków,nie było zainteresowania, nie było chęci zbliżenia. Wreszcie gdy nasza komunikacja ograniczała się tylko do kłótni albo całkowitego ignorowania rozstaliśmy się.Jedyne co czułam do męża w tamtym czasie to odraza i żal.
Z chwilą gdy poprosiłam o rozstanie z mężem przeszedł on wielką metamorfozę - odwiedził psychologa, otworzył się i jak twierdzi uświadomił, ze prowadził terror psychiczny i to od lat.Ponad to był uzależniony od tv.Wszystko jedno co i o której godzinie ( a najlepiej 24 godziny na dobę ) telewizor musiał grać, i to tylko dla Niego, bo był panem i władcą pilota. Nie było sposobu(poza wyjściem na 8 godzin do pracy) aby się od niego oderwał, a każdą prośbę wyłączenia go choćby ze względu na sen, seks, obiad, spacer, zakupy , obowiązki itd traktował jak atak i w konsekwencji karał parodniowym milczeniem. Tak było....
Od prawie roku nie ogląda telewizji,stał się otwarty na różne tematy, nawet sam podejmuje chęć nawiązania rozmowy , także dziecko traktuje inaczej.Stał się przykładnym tatą, człowiekiem odpowiedzialnym, ciepłym, miłym ....czyli takim jakim kiedyś Go kochałam i myślę , ze mogę pokochać na nowo.
Zależy mi na utrzymaniu tej rodziny, zależy mi na dobrych relacjach, ale psychiczna blokada nie pozwala przyjąć tego co mi oferuje. A chcę to zmienić.Chcę by znowu stał mi się bliski.
Oboje popełniliśmy wiele błędów ale On swoje naprawia, a ja nie potrafię.Czemu?Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 05:53

I jesteś pewna, że ta jego nagła metamorfoza jest szczera i będzie trwać do końca życia? Może to tak tylko na potrzeby, by znów mógł poczuć, że "jesteś jego kobietą", a jak już to poczuje to znów wróci dawny mąż...
Ja bym uważała na Twoim miejscu z wiarą w jego zmianę i podeszła do tego "na chłodno".
Tak zawsze twierdziłam, że ludzie się nie zmieniają, a jedynie mniej lub bardziej się kontrolują. Tym argumentem starałam się Go od siebie odsunąć, nie dawać nadziei. Jednak przez te 10 lat jakbym była z trzema innymi osobami.Początek wiadomo zawsze jest cudowny, potem było ok, ostatnie dwa lata do kitu, a teraz jest lepszy niż na początku. Potwornie się stara, ale ja jestem chyba zbyt głupia aby móc to docenić.Choć chcę , to nie potrafię się przełamać Każdy gest , który wykonuję jest wymuszony, sztuczny i potwornie mi źle wiedząc, że sama siebie zmuszam, że oszukuję Jego i siebie.Taki wewnętrzny konflikt.

Skoro tak, to któregoś dnia może przestać się kontrolować i co wtedy?

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

A co ON jeszcze musiałby zrobić żebyś mogła go potwornie pokochać?
RaV
O to chodzi,że już niczego nie musi robić, ja naprawdę widzę i doceniam to, jak bardzo się stara.Problem w tym,że doceniam ale nie potrafię (coś mnie od środka zżera)tego okazać.Tak jak wspomniałam, mój mąż jest obecnie idealny(wiem, ze ideał to utopia), robi wszystko abym była szczęśliwa.Chyba ta Jego dobroć mnie wbija w poczucie winy...już sama nie wiem co o sobie myśleć, jak na wszystko spojrzeć.Czasem myślę , że już zbzikowałam albo jestem na skraju szaleństwa. Bardzo bym chciała pozbyć się w stosunku do Niego takiej pewnej "odrazy"...kurczę nie potrafię tego nazwać.
Kiedy jest obok drazni mnie, kiedy jest w pracy potrafię zatęsknić.Dzwonię do Niego aby powiedzieć coś miłego, ale wszystko mi w gardle grzęźnie i....słysząc Jego głos milknę albo zaczynam chłodną rozmowę.Chcę złapać Go za dłoń, wyciągam rękę i nagle cos mnie w środku blokuje ....cofam ją. Jego dotyk sprawia mi w pewnym sensie ból psychiczny. Nie chcę odmawiać Mu przytulania ale zawsze potem nabieram obrzydzenia dla siebie samej.Nie potrafię tego kontrolować.Zależy mi na Nim ale bardziej (nie wiem jak to nazwać)...wewnętrznie, psychicznie? Nie radzę sobie z tym.Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 09:59

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Gośka J.:

Skoro tak, to któregoś dnia może przestać się kontrolować i co wtedy?
Zabrzmi idiotycznie ( nie chcę z siebie robić ani "niewiniątka" , ani "ofiary", ani wielce dobrodusznej)ale myślę, że każdy popełnia błędy.Skoro On, ot tak , bez konieczności rozdrapywania mojego (jakby to nazwać ? )romansu chce przy mnie być , bo uważa , że warto walczyć o nasz związek, ma wiarę i siłę wszystko naprawiać, to czuję się zobligowana aby Mu pomóc.Też mi zależy na odbudowaniu relacji, ale jak na razie problem tkwi we mnie w mojej .... głowie???Elżbieta Lipińska edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 10:00
Elżbieta S.

Elżbieta S. psycholog,
psychoterapeuta
poznawczo-behawioral
ny Wrocław

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Możliwe, że masz w sobie jeszcze wiele żalu do niego. Ten żal, ta złość jest nie do końca "wyrażona" i to ten nie zamknięty, nie pozamiatany problem może powodować tą blokadę. Moim zdaniem macie jeszcze co ratować - oboje macie motywację do utrzymania tego, ba, zbudowania czegoś nowszego, lepszego. Wybierzcie się na terapię małżeńską (odpowiednia będzie psychoterapia systemowa) - mogę pomóc znaleźć Ci odpowiedniego terapeutę tylko napisz mi jakie miasto wchodzi w grę.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:

Tak sobie mysle, ze to troche jak u niektorych z zajsciem w ciaze - im wiecej sie staraja, tym bardziej nie wychodzi.

Mysle, ze na poczatek dobrze by bylo po prostu odpuscic, przestac sie spinac, zakladac, ze cokolwiek musisz i to obowiazkowo z dedykacja - "dla milosci".

Czy maz wie jak wielkie rozterki przezywasz?
Dzielisz sie z nim swoimi watpliwosciami?

Myslalas o tym, zeby pojechac wylacznie z mezem, bez dziecka, gdzies na wakacje, w jakies atrakcyjne dla Was obojga miejsce, zebyscie mogli przy sobie, bez codziennej rutyny, przezyc cos emocjonujacego, integrujacego?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:
Gośka J.:

Skoro tak, to któregoś dnia może przestać się kontrolować i co wtedy?
Zabrzmi idiotycznie ( nie chcę z siebie robić ani "niewiniątka" , ani "ofiary", ani wielce dobrodusznej)ale myślę, że każdy popełnia błędy.Skoro On, ot tak , bez konieczności rozdrapywania mojego (jakby to nazwać ? )romansu chce przy mnie być , bo uważa , że warto walczyć o nasz związek, ma wiarę i siłę wszystko naprawiać, to czuję się zobligowana aby Mu pomóc.Też mi zależy na odbudowaniu relacji, ale jak na razie problem tkwi we mnie w mojej .... głowie???

Rozumiem, ale do związku nie można czuć się zobligowanym. Albo chcesz być z tym człowiekiem, albo nie. Chcesz budować związek oparty na wdzięczności, poczuciu winy w stosunku do niego i dziecka. Do rozpadu związku potrzebne są dwie strony, więc ja myślę, że nie jesteś mu nic winna. Jeśli się schodzicie to dla siebie, a nie z poczucia winy.
Dlatego uważam, że po pierwsze dajcie sobie czas. Nie zmuszajcie się do wyrazów wdzięczności, nie zmuszajcie siebie do wielkich uczuć. Zacznijcie od odbudowania zaufania oraz szacunku do siebie. Reszta przyjdzie z czasem. Możecie tak, jak radzi Ela udać się na terapię.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 10:10
Michał Bloch

Michał Bloch MCC ICF, Mentor
Freelancerów
/www.wolnylancer.pl
Mentor...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Gośka J.:

Skoro tak, to któregoś dnia może przestać się kontrolować i co wtedy?

Pytanie Elżbiety brzmi bardziej JAK a nie CZY pokochać...
Pracując jako coach nie daję sobie prawa do posiadania wiedzy na temat tego "co jest dobre dla klienta"...

Elu kim jesteś w tym związku teraz?

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Na domiar złego mam poczucie swojej niedojrzałości emocjonalnej.Czuję się jak 16 latka przeżywająca swoje rozterki.Głupie to wszystko jest, ale nie potrafię się wziąć w garść na tyle by zacząć to kontrolować.Tak jakbym nie potrafiła się obudzić z jakiegoś dziwacznego snu. Sama siebie napędzam i nie mogę chwycić sposobu aby się zatrzymać, przestać wyolbrzymiać.Chyba moje własne sumienie mnie karze.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:
Na domiar złego mam poczucie swojej niedojrzałości emocjonalnej.Czuję się jak 16 latka przeżywająca swoje rozterki.Głupie to wszystko jest, ale nie potrafię się wziąć w garść na tyle by zacząć to kontrolować.Tak jakbym nie potrafiła się obudzić z jakiegoś dziwacznego snu. Sama siebie napędzam i nie mogę chwycić sposobu aby się zatrzymać, przestać wyolbrzymiać.Chyba moje własne sumienie mnie karze.

Zacznij od tego, by pokochać samą siebie. Twoje uczucia nie są niedojrzałe. One skądś się wzięły prawda? Jesteś dla siebie zbyt surowa i oskarżasz siebie o to, co się stało. Ma Ci to pomóc?
Każdy popełnia błędy. Nie jesteś Matką Boską prawda? Nie zmuszaj siebie do poczucia winy i nie wmawiaj go sobie tak usilnie. Widzę, że za wszelką cenę chcesz się czuć winna.

Zacznij od wybaczenia samej sobie.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 10:16
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elżbieta Lipińska:
proponuję psychoterapię,
zobaczysz wtedy co blokuję Twoja miłość do męża, może jakaś złość?
może nie chcesz odpuścić tej złości?
może ona jest Ci do czegoś potrzebna?
jakie były relacje w Twoim domu rodzinnym?Beata J. edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 10:21

konto usunięte

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Ela, co się dziwisz...przez lata byłaś lekceważona, poniżana, odpychana. Teraz to wychodzi- moim zdaniem to zupełnie zdrowa reakcja obronna. Nie okazujesz uczuć, nie czujesz ich bo latami Cię tak tresowano, że okazywanie ich było "nagradzane" pogardą.

Moim zdaniem powinnaś z mężem zwyczajnie pogadać- powiedzieć mu o swoich uczuciach, wytłumaczyć, że jeśli latami byłaś traktowana jak przedmiot, to teraz nagle nie staniesz się wulkanem uczuć.

Może terapia małżeńska by coś tutaj dała? tylko oczywiście u innego psych niż ten, do którego chodził mąż.

konto usunięte

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Elu, ten romans był czymś całkowicie naturalnym i wspaniałym :)

Temat: Czy jest sposób by znów kochać męża?Proszę o radę.

Michał B.:
Gośka J.:

Skoro tak, to któregoś dnia może przestać się kontrolować i co wtedy?

Pytanie Elżbiety brzmi bardziej JAK a nie CZY pokochać...
Pracując jako coach nie daję sobie prawa do posiadania wiedzy na temat tego "co jest dobre dla klienta"...

Elu kim jesteś w tym związku teraz?
Bardzo trudne pytanie.
Jeżeli źle je zrozumiałam, to proszę o nakierowanie tzw pytaniami pomocniczymi.
Wiem, że to co robię(chęć połatania tego związku) jest czyms słusznym, rozsądnym.Myślałam , że z czasem jakos się ułoży, ze sama siebie złamię na tyle , by wszystko wróciło do dawnego porządku.Kim jestem w związku?
Codziennie słyszę od męża, że jestem dobra,mądra,zagubiona,piękna.Ale nie wierzę w to iż te słowa są prawdziwe.O ile wiem, że zrobi wszystko (co jest tylko w stanie) aby być ze mną jak kiedyś , to nie wierzę w to iż nagle zaczęłam być dla Niego atrakcyjną fizycznie i intelektualnie.Mam wrażenie , że jest nieszczery mówiąc mi te same komplementy, tak jakby powtarzał je automatycznie.Nie czuję się dla Niego kobiecą.W tym związku czuję się jedynie matką i taką "żoną w papilotach i dresie", mało atrakcyjną. Tak się przy nim czuję, choć wiem, że jestem atrakcyjną kobietą mającą więcej do zaoferowania niż tylko ugotowanie obiadu, posprzątanie i przeprowadzenie krótkiej rozmowy na temat dziecka.



Wyślij zaproszenie do