Arkadiusz
O.
audyt, efektywność
energetyczna
Temat: Potyczki ze strażą miejską i fotoradarem.
Straż miejska chciałą , ale ja sie nie dałem z kasy oskubać. W sadzie grodzkim dowodem mjiao być zdjęcie z fotoradaru. Przedstawiłem argument że na zdjęcie nie widać aby w moim kieunku jazdu stał znak ograniczenia predkości. Zdjęcie była tak wykonane że widać było znak ale po przeciwnej stronie drogi.Wyobraźcie sobie że sąd uznał że faktycznie ze zdjęcia nie wynika że naruszyłem przepisy ruchu drogowego, a wiec nie ma materialnego dowodu wykroczenia.
Jednak żeby nie było za miło, sąd zarządał do zarząðu dróg miejskich informacji o sytuacji drogowej w miejscu gdzie miał stac znak.
W tym miejscu rodzi sie moja wątpliwość. Zarzad dróg oczywiśćie wyśle pisemko że znaki oczywiście były ustawione itd.
Bede wysuwał argument że pismo od zarządcy drogi będzie z założenia ogólne. A zdjęcie fotoradaru było wykonane o określonej godzinie i minucie. W związku z tym takie pisemko zarządcy drogi powinno udawadniać ze własnie w tym momencie znak stał, czego oczywiście nie da się udowodnić.
Mam realne szanse podważyć skuteczność pisma od zarządcy drogi zwrcajac uwagę że pismo nie przedstawia dowodu na to że w momenice robienia zdjęcia znak stał , był czytelny , nie był przemalowany?
W postępowaniu o wykorczenia obowoazuje zasada że watpliwości sa rozstrzygane na korzysć oskarżonego?
Na pierwszej rozprawie zasiałem zwątpienie w głowie sędziny, i czuje że jak dobrze rozegram sprawe mam szanse wywinąć sie z opresji.
A moze jestem niepoprawnym optymistom?