Temat: Narzedzie wspierajace BSC w organizacji nie zarzadzanej...
Nie do końca rozumiem problemu: perspektywa procesów wewnętrznych jest wpisana w samą kartę wyników. Jeśli tę perspektywę wyjmiemy z BSC, to już nie będzie to BSC a jedynie SC :) W BSC chodzi o zrównoważone rozłożenie inicjatyw strategicznych pomiędzy 4 obszary przedsiębiorstwa.
Wracając do sedna postu, jeśli nie zarządzanie procesowe, to zostaje klasyczne zarządzanie hierarchiczne poprzez zlecenie zadania w dół i komunikację w silosach. W ujęciu procesowym, będą to procesy ad hoc, a nomenklaturze dojrzałości procesowej będą to procesy nieistniejące lub początkujące.
Zakładając takie ujęcie: organizacja nie jest zainteresowana procesowym podejściem do zarządzania, co może być zrozumiałe, to w jaki sposób mierzyć SLA czy wydajność lub powtarzalność czynności, które nie są wykonywane w ujęciu procesowym?
Przykład: klientem raz się zajmie pani Jadzia, raz jej kierowniczka a innym razem praktykant. Nic w tym złego, ale żadna z tych osób nie dostała wytycznych jak klienta obsłużyć, a jedynie polecenie obsłużenia klienta zgodnie z ich najlepszą wiedzą w tym zakresie.
I teraz w BSC w zmienionej perspektywie procesów (działań) wewnętrznych jaką inicjatywę umieścimy? Lepszą i szybszą obsługę w zależności od tego kto klienta obsługuje?
Na koniec odpowiem, że można wspierać zmodyfikowany BSC każdym narzędziem, które wspiera nieprocesowe zarządzanie w firmie. Obawiam się jednak, że sprowadzi się to do Outlooka lub jakiegoś narzędzia śledzenia zadań. Tylko jaka w tym jest strategia? Odpowiedzi nie oczekuję, bo jak każda strategia i ta jest utajniona :)