Temat: Apartamenty Władysławowo
Małgorzata Lipień:
wzajemna krytyka w kregu arhitektów to także kwestia kultury osobistej. bardzo łatwo przychodzą nam słowa krytyki na każdym polu zainteresowań .. to taka nasza cecha narodowa połaczona z okaleczoną ambicją i kompleksami myślę. każdy kto świadomie podchodzi do designu rozumie subiektywizm w którego obszarze się porusza. jednocześnie każdy ma prawo do własnych przemysleń na temat i krytyki jednak takiej z której coś konstruktywnego wynika. Argumenty " nie bo nie" nie są podstawą do jakichkolwiek polemik.
Kazdy kto ralizuje obiekty budowlane w naszym kraju ma świadomość iż ich architektura jest wynikową wielu absurdalnych zapisów, nakazów, ograniczen a zatem nawet świetny pomysł może zostać zredukowany do zera na ich podstawie. Nie ozancza to jednak że nie nalezy podejmować wyzwania. mamy ogromna odpowiedzialność za kreowanie przestrzeni a raczej jej leczenie .. również taką która uświadamia i edukuje społeczenstwo do współczesnych środków wyrazu i nowych rozwiazań. Wszystko co nowe wzbudza obawy zwłaszcza wśród konserwatynego grona ale empiryczne dowody na nową jakość życia pozwolą nam wszystkim rozwijać się i funkcjonowac na coraz to wyższym poziomie. Czym jest dla kazdego z nas dobra architektura?... to czuje się patrzac na nią ,a zatem dla każdego z nasz zawsze bedzie czymś innym.
Pozdrawiam wszystkich z deszczowego KRK
Ale dyskusja wyszła :)
Bardzo często chwalę swoich kolegów po fachu, za to i jak robią.
A krytyka przychodzi mi bardzo ciężko... Nie wiem czy znacie Władysławowo.. lokalizacja jest bardzo ciekawa... i w porównaniu z obiektem wypada jak wypada... ale dość tego.
Znam dobrze z autopsji fakty o których pisze Małgorzata, i uważam ,że sztuką jest zrobić coś ciekawego zgodnego z przepisami i planem miejscowym... coś czego nie położy nam konserwator albo nie podpisze strażak.....
Ale powstaje w Polsce coraz więcej architektury na wysokim poziomie... materiały mamy coraz lepsze...
Ważną rolę odgrywa w tym procesie Inwestor, Jak nam wejdzie na głowę ze swoimi pomysłami a potem zacznie ciąć budżet to efekty widać... i one sobie tak szpecą nasze miasta i będą szpeciły jeszcze 80-100 lat....
Wychodzę z założenia,że należy pozostawić po sobie coś wartościowego.. coś czego się nie będziemy wstydzić, a projekt o którym rozmawiamy nie jest nawet podpisany... nie znalazłem na stronie info o projektantach :)
Niby o gustach się nie dyskutuje... ale...
Pozdrowienia ze słonecznego Gdańska :)